Wyjście z cienia.

Wyjście z cienia.





ktosia1 - 2007-02-21 16:04
Wyjście z cienia.
  Macie czasem takie wrażenie, że przeszliście metamorfozę, która pozwoliła wyjść wam z cienia? A dokładniej, aby przełamać się w sobie, zrobić coś co wydawało się niewykonalne, nierealne?
To taki rodzaj przemiany, który pozwala otworzyć się na innych, pokonać swoją nieśmiałość. Postawienie kreski, oddzielenie jednej części od drugiej, powiedzenie sobie: Od tej pory będę inna.

Ja takie postanowienie podjęłam. Z cichej, szarej myszki, która bała się odezwać przeobraziłam się w dziewczynę, która ma swoje zdanie, potrafi powiedzieć NIE, gdy coś jest niezgodne z jej przekonaniami a co najważniejsze wie do czego służy aparat gębowy:-)
Potrafi zagadać, zabrać głos, zaznaczyć w jakis sposób swoją obecność, coś w stylu:
Halo, ja też tu jestem.
Chciałabym nabrać większej pewności siebie i odwagi we wszystkich sferach życia. Muszę nad tym jeszcze popracować.

"Dla chcącego nic trudnego".




jaszmurka - 2007-02-21 16:31
Dot.: Wyjście z cienia.
  Ja mam na odwrót :lol:
Tzn. "powinnam" mieć ;)
Za dużo gadam, za dużo mnie wszędzie- aż za dobrze wiem do czego służy jakże zacny aparat gębowy :cool: ;) a teraz próbuję się wyciszyć... na starość spokornieć troszkę :p: że się tak wyrażę ;)
Więc ja raczej chowam się od tego cienia niż z niego wchodzę :D



Mama_Muminka - 2007-02-21 16:34
Dot.: Wyjście z cienia.
  Mnie się wydaje, że w pewien sposób też przeszłąm taką metamorfoze. Ale to nie jest jeszcze to czego bym tak naprawde chciała. Musze jeszcze popracować nad tym bo w niektórych sytuacjach potrafie się postawić i wyrazić swoje zdanie nawet jak wszyscy inni siedzą cicho i boją się odezwać, ale czasami przychodzą mi takie chwile, że siedze cicho i nawet nie chce mi sie bronić swojego zdania.



sylwia622 - 2007-02-21 17:11
Dot.: Wyjście z cienia.
  Ja chcialabym umieć wyrażać swoje zdanie np w nowym toarzystwie ale jak widze tłum nieznanych mi ludzi to jakos sie blokuje. Powili nad tym pracuje ale raczej wolniej niz szybciej mi to idzie :P




Ludowa - 2007-02-21 17:14
Dot.: Wyjście z cienia.
  Możesz przybliżyć, Ktosia1, jakie wydarzenie skłoniło Cię do "wyjścia z cienia" i jak nad sobą pracowałaś? :-)



suzana - 2007-02-21 17:29
Dot.: Wyjście z cienia.
  Ja przeszłam ogromną metamorfozę i jestem na etapie pełnej świadomości zmian, które zaszły. Myszka z buzią zamkniętą na kłótkę w większym towarzystwie dojrzała do zmiany i cieszy się nią. Wiem, ze to co mówię nie jest czczym gadaniem, bo zrobiłam a właściwie osiągnęłam coś o czym pięć lat temu pomyślałabym : wariactwo! Ta stara myszka bałaby się chociażby o tym pomyśleć. Owszem - nie jestem ideałem, cały czas się uczę, ale jest o niebo lepiej.
Bardzo pomogły mi studia, a zwłaszcza wszelkie zajęcia typu: psychodrama, trening interpersonalny, socjoterapia, psychoterapia. Ale duży wpływ na to jaka jestem miał/ma sport - ta sfera gdzie trzeba zawalczyć o swoje i to mocno.



moren - 2007-02-21 17:42
Dot.: Wyjście z cienia.
  Cytat:
Napisane przez suzana (Wiadomość 3755081) Ja przeszłam ogromną metamorfozę i jestem na etapie pełnej świadomości zmian, które zaszły. Myszka z buzią zamkniętą na kłótkę w większym towarzystwie dojrzała do zmiany i cieszy się nią. Wiem, ze to co mówię nie jest czczym gadaniem, bo zrobiłam a właściwie osiągnęłam coś o czym pięć lat temu pomyślałabym : wariactwo! Ta stara myszka bałaby się chociażby o tym pomyśleć. Owszem - nie jestem ideałem, cały czas się uczę, ale jest o niebo lepiej. :eek: Jakbym czytała o sobie :D JA miałam tak,że jak zniechęciłam do siebie pierwszego faceta,który się mną zainteresował (bo miałam krzywe zęby i wstudziłam się uśmiechać oraz stwierdziłam,że lepiej nic nie mówić,żeby nie palnąć jakiejś głupoty) stwierdziłam:jestem jaka jestem i taką mnie bierzcie :D A jak się komuś nie podoba,to won ;) I tak powoli nabrałam pewności siebie,już nie boję się mówić tego,co myślę :) Wręcz przeciwnie-może czasami przesadzam :p: I czuję się z tym świetnie ;) Potrzebę zmiany sami musimy w sobie dostrzec i sami musimy wziąść się za siebie,żeby zmienić swoje życie ;)



lullaby22 - 2007-02-21 19:53
Dot.: Wyjście z cienia.
  Cytat:
Napisane przez moren (Wiadomość 3755211) :eek: (bo miałam krzywe zęby i wstudziłam się uśmiechać oraz stwierdziłam,że lepiej nic nie mówić,żeby nie palnąć jakiejś głupoty) stwierdziłam:jestem jaka jestem i taką mnie bierzcie :D A jak się komuś nie podoba,to won ;)
Aż się uśmiechnęłam czytając to :)
Bardzo dobre podejście, czasem muszę sama sobą potrząsnąć, żeby myśleć podobnie.
:cmok:



miss_seepy - 2007-02-21 23:56
Dot.: Wyjście z cienia.
  wyjscie z cienia, a moze nawet wejscie smoka? :P jeszcze przede mną. podziwiam i gratuluje przemiany :)



lillu - 2007-02-22 00:33
Dot.: Wyjście z cienia.
  ..moim cieniem było kiedyś osiedle gdzie każdy przejaw indywidualnego zachowania był negowany przez grupe ....wyrwanie się z osiedlowej- klitki zależności i powinności, dało mi to możliwość spojrzenia z boku na konformizm postwa jakie panowały w tej społeczności.

dziś z perspektywy czasu wiem że na dobre mi to wyszło...podporządkowując się regułą "gry" nie zyska się takiego szacunku jak asertywne zachowanie i odważne stawienie czoło przeciwnością losu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl