jestem zalamana:(
jestem zalamana:(
srubka - 2006-02-05 00:02
jestem zalamana:(
Witajcie,
jesli ten problem nie powinien pojawic sie tutaj to z gory przepraszam i jakby co to przesuncie moj watek;)
jakis czas temu dowiedzialam sie ze mam tylozgiecie macicy. I staralam sie o tym nie myslec bo podobno to bardzo czeste a wrecz normalne, ale ostatnio nie daje mi to spokoju, bo wyczytalam na necie ze tylozgiecie macicy moze powodowac bole podczas wspolzycia (a ja je mam:( ), ze pozniej podczas ciazy trudne jest jej utrzymanie a rodzic to wtedy zalecaja tylko przez cesarke:(
no i martwie sie tym:( bo przeciez tak jak kazda kobieta chcialabym miec dzieci i normalnie je urodzic bez zadnych problemow i komplikacji a tu takie cos:(
wogole to wyczytalam ze dotkniecie szyjki macicy podczas wspolzycia czy badania moze powodowac bol no i oczywiscie ja cos takiego mam:(
i teraz jest pytanie jak ja mam do cholery cieszyc sie z seksu jak to mnie tu boli to znowu tam:mur:
jestem po prostu zalamana!:( :( :( :cry:
olka222 - 2006-02-05 00:33
Dot.: jestem zalamana:(
Srubko, może lepiej by było, gdybyś założyła wątek na ginekologii. Trzymaj się cieplutko :*
goga1001 - 2006-02-05 01:28
Dot.: jestem zalamana:(
Cytat:
Napisane przez olka222 Srubko, może lepiej by było, gdybyś założyła wątek na ginekologii. Trzymaj się cieplutko :* też tak myśle. Trzymaj się, będzie dobrze!:ehem:
shiral - 2006-02-05 05:36
Dot.: jestem zalamana:(
a cio do twojej notki kochana to żeczywiście jak okropnie...bardzo Ci wspólczuje...
srubka - 2006-02-05 08:30
Dot.: jestem zalamana:(
heh to prosze o przeniesienie:(
Naja84 - 2006-02-05 09:08
Dot.: jestem zalamana:(
no to faktycznie ... nie za ciekawie , rozmawiałaś na ten temat z lekarzem ??
agatakomsa - 2006-02-05 12:01
Dot.: jestem zalamana:(
Nie ma co panikować ani martwić się na zapas. I nie wierzyć w każdą plotkę na ten temat wyczytaną w internecie. Tyłozgięcie, jak sama zauważyłaś, jest bardzo powszechne, ma je co czwarta kobieta. Nie jest to żadna choroba, tylko inna budowa. Nie powoduje też problemów jeśli chodzi o ciążę:
"Tyłozgięta macica nie jest przeszkodą w zajściu w ciążę, ani w jej donoszeniu. Taki układ anatomiczny teoretycznie może nieznacznie utrudniać penetrację plemników do jamy macicy i dlatego czasem poleca się parom współżycie w pozycjach przy których członek jest wprowadzony bardzo głęboko do pochwy (np od tyłu). Jesli macica jest ruchoma nie przywiązywałabym do tego dużej wagi"- <źródło: www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,48,245,4187 >.
A co do bólu podczas współżycia- oczywiście, bardzo prawdopodobne jest, że to tyłozgięcie jest jego powodem. Ale przyczyna może też być inna, np. może mieć podłoże psychiczne. W końcu nie każda kobieta mająca tyłozgięcie odczuwa ból. Trzeba znaleźć taką pozycję, w której nie czuje się dyskomfortu.
I więcej optymizmu- tyłozgięcie to nie żaden wyrok :)