Gdy TZet jest chory...

Gdy TZet jest chory...





bandziorka007 - 2007-01-27 09:58
Gdy TZet jest chory...
  Ciekawe dzeiwczyny jak Wasi Ukochani zachowuja sie kiedy sa chorzy ale nie powaznie tylko np.gdy sa przeziebieni... ja wlasnie jestem w trakcie jego choroby tzn grypy i juz mam go troszke dosc jeczy jakby przynajmniej operowano go na zywcawidac ze jest przeziebiony i gardlo go boli ale tak to przezywa strasznie ze smieje sie ukradkiem z niego lezy w lozku i wola mnie co minute zeby mu cos tam zrobic, kupic itp w sumie to chetnie sie nim zajmuje ale czasem naprawde widze ze przesadza
A jak jest u Was?




misia_bella - 2007-01-27 10:30
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Ja kiedyś mieszkałam na stancji z kolega który za każdym razem jak miał katar to żegnał się z całym światem :o
Pamietam jak raz szedł z moja kolezanką w deszcz (po dkoniec maja) do sklepu (200m od naszego domu) to ubrał sie w bluze, sweter i kurtkę, żeby nie zmarznąc i nie przemoknąc :o
A jak sie skaleczył to przez tydzien nic nie mógł robic przez to ze miał kuku na palcu :o



zizou - 2007-01-27 10:41
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  mam kolege, ktory z zapaleniem pluc przyszedl kiedys na zajecia 'bo to przeciez tylko glupie przeziebienie' :D a moj TZ owszem lubi sobie poanrzekac kiedy jest chory. ale nie choruje zbyt czesto wiec moge mu to 'umieranie' wybaczyc ;)



aksa24 - 2007-01-27 10:43
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Mój Tż jak jest chory, to też cały świat powinien sie nad nim litować:rolleyes:
Jak ostatnio miał gorączkę, to musiałm co chwilkę latac do łazienki i zimne okłady mu robić. Albo robić herbatkę gorącą, której i tak nie wypijał. Wyszukiwać przerózne tabletki od grypy, gorączki itp. i tłumaczyć, że jak weźnie tyle ile ja mówie to wystarczy, że nie musi połykać od razu pół opakowaniu, bo według niego jak weźnie więcej to szybciej przejdzie. dodatko wo szukac ulotek do rych tabletek, bo on musi poczytać i wtedy zobaczymy, że ja nie mam racji. Wgóle to masakra jak on jest chory.
A najśmieszniejsze jest to, że jak ja się źle czuje- to według niego przesadzam i pewnie nic mi nie jest. Chyba, że juz np zwija mnie z bólu to wtedy wie, że nie przesadzam i zaczyna byc opiekuńczy aż zabardzo.
Tak to juz jest:-)




Ptysio5 - 2007-01-27 11:04
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Bo oni tak już mają :-)
Pamiętam jak mój dziadek się żegnał z całym światem, charczał umierającym głosem, jak go wszystko boli i testament praktycznie sporządzał. Poryczałam się i pobiegłam do babci. Żachnęła się, że dziadziuś ma po prostu zapalenie płuc... Ta lekcja poglądowa - udzielona w młodym wieku - nauczyła mnie dystansu do męskich chorób.
A co ciekawe - gdy chorują naprawdę to zamykają się w sobie i cierpią w milczeniu :rolleyes:



zizou - 2007-01-27 11:12
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez Ptysio5 (Wiadomość 3543618) Bo oni tak już mają :-)
Pamiętam jak mój dziadek się żegnał z całym światem, charczał umierającym głosem, jak go wszystko boli i testament praktycznie sporządzał. Poryczałam się i pobiegłam do babci. Żachnęła się, że dziadziuś ma po prostu zapalenie płuc... Ta lekcja poglądowa - udzielona w młodym wieku - nauczyła mnie dystansu do męskich chorób.
A co ciekawe - gdy chorują naprawdę to zamykają się w sobie i cierpią w milczeniu :rolleyes:
bo nie chca martwic otoczenia. jak moj dziadek mial zawal to dostalysmy z babcia ochrzan od lekarza, ze dlaczego wczesniej nie pzyjechalismy na pogotowie. dlaczego? bo dziadek zawsze dziarskim tonem mowil, ze on sie dobrze czuje. a naprawde... ech. malo brakowalo a zszedlby z tego swiata przez wlasna glupote.



abralm - 2007-01-27 11:28
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez aksa24 (Wiadomość 3543494) Mój Tż jak jest chory, to też cały świat powinien sie nad nim litować:rolleyes:
Jak ostatnio miał gorączkę, to musiałm co chwilkę latac do łazienki i zimne okłady mu robić. Albo robić herbatkę gorącą, której i tak nie wypijał. Wyszukiwać przerózne tabletki od grypy, gorączki itp. i tłumaczyć, że jak weźnie tyle ile ja mówie to wystarczy, że nie musi połykać od razu pół opakowaniu, bo według niego jak weźnie więcej to szybciej przejdzie. dodatko wo szukac ulotek do rych tabletek, bo on musi poczytać i wtedy zobaczymy, że ja nie mam racji. Wgóle to masakra jak on jest chory.
A najśmieszniejsze jest to, że jak ja się źle czuje- to według niego przesadzam i pewnie nic mi nie jest. Chyba, że juz np zwija mnie z bólu to wtedy wie, że nie przesadzam i zaczyna byc opiekuńczy aż zabardzo.
Tak to juz jest:-)
dakładnie moj chłopczyk zachowuje się tak samo jak Twój:ehem::p:



Ptysio5 - 2007-01-27 11:31
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez zizou (Wiadomość 3543675) bo nie chca martwic otoczenia. jak moj dziadek mial zawal to dostalysmy z babcia ochrzan od lekarza, ze dlaczego wczesniej nie pzyjechalismy na pogotowie. dlaczego? bo dziadek zawsze dziarskim tonem mowil, ze on sie dobrze czuje. a naprawde... ech. malo brakowalo a zszedlby z tego swiata przez wlasna glupote. Mój prawie dostał cukrzycowej zapaści :mad:
Zasypiał po kątach, słaniał się na nogach ale dzielnie wiadra nosił i drzewo rąbał :mad:



lain - 2007-01-27 12:59
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  moj jest dzielny i nie marudzi :D
nieraz jak bylismy mlodsi mial angine to sie wymykal z domu zeby sie ze mna spotkac, nawet jak trafil do szpitala z ostra anemia, codziennie go kluli, przetoczyli mu krew to dalej byl zywotny i czesto chodzilismy radosnie na spacerki po terenie szpitala. i nic nie jeczal, ze mu zle tylko myslal kiedy go w koncu z tego szpitala puszcza. to jest czlowiek ktory nie ma czasu na chorowanie i jeczenie jak mu zle ;)



Afra86 - 2007-01-27 13:19
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  roznie z tym bywa ;)

moj dziadek ma raka krtani, mial chemie a mimo to nie poddal sie i dalej uprawia aktywne zycie.

ale khem ..no znam jednostki meskie ktore majac lekkie przeziebienie traktuja siebie jak umierajacych i wymagaja bezgranicznego wspolczucia no i oczywiscie opieki medycznej :P

np,,,moj tata... Tzet... :P



traci - 2007-01-27 13:36
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Ja moj Tz sie przeziebi to juz umierajacy jest.Dokladnie jak male dziecko.Lezy pod kocem i tylko oczy mu wystaja ,a wyraz maja taki jakby zaraz juz mial nadejsc koniec.



agabe81 - 2007-01-27 13:37
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Mój tż jak jest chory to strasznie marudzi. Oczywiście jest wtedy pępkiem świata i trzeba koło niego latać. Mi to w sumie nie przeszkadza, bo lubię się nim zajmować, przynajmniej nie siedzi cały czas przed kompem:D Wiadomo, czasami przesadza, no ale cóż, w końcu to facet;)
Bo wiadmo, że jak my jesteśmy chore, to przecież tak naprawdę przesadzamy i to tylko nasze takie gadanie:D Chyba, że zwijamy się z bólu, to wtedy rzeczywiście jest już problem:-)
Jeśli chodzi o mojedo tatę... Hmm. Ten to jak jest chory, to najpierw sprawdzi wszystkie tabletki jakie ma brać. Nie wciśnie mu się żadnej innej tabletki, syropu nie przepisanego od lekarza:D Kiedyś dawałam mu na przeziębienie Fervex, to pytał się mnie chyba z 5 razy czy aby napewno nic mu po tym nie będzie:D
Ech, faceci:-) Gorzej czasami niż dzieci:D



justyna_dt - 2007-01-27 13:44
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  A ja lubię jak mój TŻ jest chory :D jęczy, straszecznie narzeka i patrzy na mnie tymi dużymi oczkami jak głodny szczeniaczek na swojego pana i mówi nimi do mnie: "Weź mnie psytul, tak mi strasnie :(" :D uwielbiam to spojrzenie :-p i uwielbiam się nim zajmować :)



pink69 - 2007-01-27 14:20
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Mój TŻ jak jest chory to się zachowuje jakby już jedną nogą na tamtym świecie był :lol:



jaszmurka - 2007-01-27 14:26
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez aksa24 (Wiadomość 3543494) Mój Tż jak jest chory, to też cały świat powinien sie nad nim litować:rolleyes:
Jak ostatnio miał gorączkę, to musiałm co chwilkę latac do łazienki i zimne okłady mu robić. Albo robić herbatkę gorącą, której i tak nie wypijał. Wyszukiwać przerózne tabletki od grypy, gorączki itp. i tłumaczyć, że jak weźnie tyle ile ja mówie to wystarczy, że nie musi połykać od razu pół opakowaniu, bo według niego jak weźnie więcej to szybciej przejdzie. dodatko wo szukac ulotek do rych tabletek, bo on musi poczytać i wtedy zobaczymy, że ja nie mam racji. Wgóle to masakra jak on jest chory.
A najśmieszniejsze jest to, że jak ja się źle czuje- to według niego przesadzam i pewnie nic mi nie jest. Chyba, że juz np zwija mnie z bólu to wtedy wie, że nie przesadzam i zaczyna byc opiekuńczy aż zabardzo.
Tak to juz jest:-)
Cytat:
Napisane przez abralm (Wiadomość 3543785) dakładnie moj chłopczyk zachowuje się tak samo jak Twój:ehem::p: Łączę się z Wami :hahaha:
Dokładnie taki sam... :o



Silly - 2007-01-27 14:59
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Moj Tz ostatnio byl przeziebiony marudzil to normalne bo jest chory,ale nie mam z nim problemow,chetnie sie nim zajmuje i chodze kolo niego jak ja jestem chora on kolo mnie takze chodzi wiec robimy to z checia i zadne z nas nie wykorzystuje siebie do przesady...



Fioletto - 2007-01-27 18:40
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  podpisuję się pod Wami, dziewczyny i zastanawiam się jednocześnie, czemu panowie są tacy nieodporni na drobne przypadłości?

i teraz pytanie: wyobraźcie sobie (czysto teoretyzując, oczywiście) co by się działo, gdyby to właśnie mężczyźni, a nie my, zostali obdarowani przez naturę naszym comiesięcznym "szczęściem"? albo gdyby musieli znosić dolegliwości kobiet w ciąży? już to widzę- chyba poruszaliby się na wózkach inwalidzkich z kroplówką w ręku!!!



hawrodytka - 2007-01-27 19:18
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  hehe, to dziwne, bo chyba tak kazdy facet ma...
Moj tato, jak ma przeziebienie to robi sobie jakies napary z ziol,lezy caly dzien. naprawde, czasami komedia... :)
a TŻ to samo... lubi jak sie ktos nad nim rozczula



Flofferek - 2007-01-27 19:41
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  skad ja to znam, lekki katar a on umiera... no poprostu koszmar...,zreszta tak samo jest i z moim tata i bratem, chyba wszyscy faceci tak maja, az mnie nosi by powiedziec ze to cioty, wiem ze nieladnie brzmi, no ale na litosc boska, jak mnie co miesiac brzuch napitala tak ze mdleje to nie mowie ze umieram i nawet chodze na uczelnie a on, to koniec swiata. wrrr... czasemmam dosc a czasem niezly ubaw, czasem mysle sobie ze on porpostu udaje bo lubi jak sie nim opiekuje, sama nie wiem



novakia - 2007-01-27 19:46
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  nie chce zebym go w ogole odwiedziała wtedy...:(



Ines1985 - 2007-01-27 19:47
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  A z moim TŻ jest dokladnie odwrotnie. Cały czas "nic mu nie jest" :rolleyes: nawet kiedy widze ze sie meczy z przeziebieniem i chce mu jakos pomóc to on zawsze mowi ze to przecież "nic takiego" :rolleyes:



Asia31 - 2007-01-27 19:58
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez pink69 (Wiadomość 3545009) Mój TŻ jak jest chory to się zachowuje jakby już jedną nogą na tamtym świecie był :lol: Moj dokladnie tak samo



kiniaczeq - 2007-01-27 20:17
Dot.: Gdy TZet jest chory...
  Cytat:
Napisane przez Fioletto (Wiadomość 3546661) podpisuję się pod Wami, dziewczyny i zastanawiam się jednocześnie, czemu panowie są tacy nieodporni na drobne przypadłości?

i teraz pytanie: wyobraźcie sobie (czysto teoretyzując, oczywiście) co by się działo, gdyby to właśnie mężczyźni, a nie my, zostali obdarowani przez naturę naszym comiesięcznym "szczęściem"? albo gdyby musieli znosić dolegliwości kobiet w ciąży? już to widzę- chyba poruszaliby się na wózkach inwalidzkich z kroplówką w ręku!!!
jeśli któryś z facetów przechodził by to co ja co miesiąc to by byli chyba w szpitalu a dzień wcześniej pisali testament i kopali sobie grób na podwórku..:D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl