Poradnik dobrej żony

Poradnik dobrej żony





Halszka - 2004-03-06 11:18
Poradnik dobrej żony
  Oto kilka przykładów:

("Housekeeping Monthly" 13 May 1955)

* Przygotuj obiad. Zaplanuj go wcześniej, nawet poprzedniego wieczora, tak by pyszna potrawa czekała na jego przyjście. W ten sposób dajesz mu znać, że myślałaś o nim i przejmujesz się jego potrzebami. Mężczyzna jest głodny, kiedy wraca do domu i perspektywa dobrego posiłku (zwłaszcza jego ulubionego dania) to część niezbędnego ciepłego powitania.

* Przygotuj się. Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.

* Bądź trochę bardziej radosna i trochę bardziej interesująca dla niego. Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.

* Posprzątaj. Przed jego przyjściem ogarnij wzrokiem główną część mieszkania.

* Pozbieraj podręczniki, zabawki, papiery itp. i odkurz stoły.

* W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.

* Przygotuj dzieci. Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie (jeśli są małe), uczesać włosy i, jeśli to konieczne, przebrać je. To małe skarby i on chce zobaczyć je w tej roli. Na czas jego przyjścia wyeliminuj hałas zmywarki, suszarki i odkurzacza. Zachęć dzieci, by były cicho.

* Uciesz się, że go widzisz.

* Powitaj go ciepłym uśmiechem i okaż szczerość w twoim pragnieniu ucieszenia go.

* Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje.

* Spraw, by ten wieczór był tylko dla niego. Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie. Spróbuj zrozumieć, że żyje w świecie napięć i stresu.

* Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł.

* Nie witaj go narzekaniem i problemami.

* Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia.

* Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.

* Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.

* Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.

Hm, co myślicie o tak zgrabnie podanych "radach" dla współczesnej niewolnicy? W końcu te "rady" nie pochodzą z czasów "ciemnego średniowiecza" lecz z lat 50.
Śmiać się czy płakać? Cóż, ja wybieram to pierwsze.




systematica - 2004-03-06 12:53

  Halszka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon29.gif BOSKIE http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Już miałam wyskoczyć z uwagą "Aha, z lat 50-tych; czyli - tak miał wyglądać socjalizm" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

ale zaniepokoił mnie nieco tytuł czasopisma, z którego to zaczerpnęłaś ... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Hmm ... ku temu zmierzamy ??? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



agu.s - 2004-03-06 19:10

  A ja się uśmiałam gdy usłyszałam reklamówkę programu o kursie "jak być uległą żoną"....hmmmmm chyba bym musiała przejśc go kilkakrotnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gifale programu niestety nie oglądnełam



esti - 2004-03-06 21:09

  nAJLEPSZE JEST TO "DOBRA ŻONA ZAWSZE ZNA SWOJE MIEJSCE" ,JA ZNAM I NIE JEST TO WYZEJ OPISANE CHYBA DOMINUJE:) BUŻKA




Komanka - 2004-03-07 13:38

  Halszka napisał(a):
> * Przygotuj się. Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.

Bo żona "utrzymująca dom" nie męczy się. To dla niej wyłącznie źródło przyjemności i satysfakcji http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

> Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje...
...nawet jeśli właśnie urwany zawór powoduje powódź w mieszkaniu, a dziecko wpadło do studzienki kanalizacyjnej.
>
> Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie.
Kolacja z kochanką to jego sposób na relaks. Nie możesz mu przekadzać.

> * Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł.
Aaa, to do hotelu zapraszam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon25.gif

> * Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.
Po czym wystaw mu rachunek za spotkanie psychoterapeutyczne.
>
> * Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif
>
> * Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.
Rewelacja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif W takim razie, gdzie jest moje miejsce w małżeństwie? Bo nie doczytałam się http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif
>
> Hm, co myślicie o tak zgrabnie podanych "radach" dla współczesnej niewolnicy? W końcu te "rady" nie pochodzą z czasów "ciemnego średniowiecza" lecz z lat 50.
> Śmiać się czy płakać?
Płakać ze śmiechu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif



Jadja - 2004-03-07 15:02

  Świetne!! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif Wydaje mi się ,że "Housekeeping Monthly" chyba czytał w myslach panów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif a może to panowie układai ten tekst ? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif W sam raz na 8 marca http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1roza.gif <--- choć chyba powinien być gożdzik http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
P.S. Tak mi się skojarzyło - wczoraj czy 2 dni wcześniej została skazana Martha Stewart, jedna z najbradziej znanych "twarzy" Ameryki. Prowadziła programy dla gospodyń domowych, tysiące kobiet chciały być takie jak ona. Pani pójdzie siedzieć za "przekręty" na giełdzie, a takie piękne rady miała http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif I jak tu wierzyć ?? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif



Szarada - 2004-03-07 15:24

  Powiem tak. To może się wydawać zabawne, ten tekścik z lat 50, ale tak naprawdę to do tzw. dnia dzisiejszego jest sporo ludzi, którzy własnie w ten sposób postrzegają małżeństwo i rolę kobiety w nim. Oczywiście nie w aż tak przejaskrawiony sposób, ale jednak. Tylko nikt tego na głos nie powie.



dziewczyna - 2004-03-07 20:38

  Rany Julek - toż to czysty feudalizm, gdzie żona nie miała głosu, traktowana była jak niewolnica lub jak przedmiot. Do takiego "ideału" to mi daaaaaaaaaaaaaaaaaleko.



Noor - 2004-03-07 21:16

  Toż to piękne http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif. Sama bym się z taką kobietą bez namysłu ożeniła http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon29.gif.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/x_kotek.gif



Vulgata - 2004-03-09 14:53

  Ale się uśmiałam i setnie ubawiłam czytając ten tekst.Boskie.Fantastyczne-choć rzeczywiście ONI tego od nas oczekują. Słuchajcie - i buntują się.Ha. Nie doczekanie Ich.Przynajmniej nie u mnie. Każdy "zwierzak" musi wiedziec co do niego należy.Ale sam "zestaw przykazań' wspaniały.Chyba go wydrukuję / z opcją 'poradnik dobrego męża" / i powieszę na ścianie.Przecież teraz to My więcej pracujemy czasem od nich. No co.Niech mają zbiór przykazań.A co.Im wolno a nam nie?



nimphel - 2009-05-02 10:57
Dot.: Poradnik dobrej żony
  Dzisiaj oglądałam ten program, najpierw zobaczyłam tytuł i myślałam szczerze mówiąc, że to jakiś program satyryczny... ale ogladając go nie wiedziałam jak mam się zachować, bo raczej powinnam się rozpłakać nad tym jakie pranie mózgu przeszły te żony.
Od razu weszłam do internetu w celu sprawdzenia czy naprawdę to jest jakiś nowy trend w małżeństwach... Trochę się przeraziłam.
Poradnik dobrej żony... a gdzie poradnik dobrego męża?
Ja rozumiem, że niektóre kobiety czują się spełnione wykonując prace domowe ale 'żona uległa' to już przesada. Oczywiście mężowie są w siódmym niebie... ale czy na pewno? Sądzę, że tylko totalnie aspołeczni i niegotowi do tego żeby być w małżeństwie. Tym panom proponuję zatrudnienie gospodyni.
Widząc zachowanie i słysząc co mówią owe żony zaczęłam myśleć że to jakaś sekta.
Fakt takie zachowanie może uratować małżeństwo przed rozwodem, mąż ~ głowa rodziny decyduje się zostać przy swojej dobrej żonie. Ale pytanie, czy takie zachowanie ratuje małżeństwo czy w ogóle to jeszcze jest małżeństwo czy czasami nie mała struktura feudalna? Wszystkim kobietom proponuję zastanowienie się czy na pewno wszystkie sposoby dobre są na uratowanie 'małżeństwa'. Kobieta jest takim samym człowiekiem jak mężczyzna. W związku powinno być zrozumienie i kompromisy w sporach od obu stron.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl