Etyka lekarska?
Etyka lekarska?
pixie7 - 2004-07-21 10:54
Etyka lekarska?
Dziewczyny, nie wiem jak to sformułować, bo kwestia która mnie dręczy jest z lekka żenująca, ale może któraś z Was miała podobny problem: czy lekarz ma absolutny zakaz umawiania się z pacjentką? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Jak mu można (lekarzowi) zasugerować złamanie tego zakazu bez narażania się na podejrzenia o próbę przekupstwa? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Wiem, że można oczywiście zmienić lekarza, ale wtedy: a)ryzykujemy utratę możliwości oglądania obiektu naszych westchnień; b)ryzykujemy gorszą terapię (bo specjalista przedni zeń - nie tylko ładna buźka! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif )...
Stanęłyście kiedy przed takim dylematem?! Co robić?!
Rossie - 2004-07-21 11:02
Jakiejś znajomej mojej cioci sodobał się jej ginekolog http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Też miała taki problem, zastanawiała się co zrobić aby się z nim umówić i zostawiła u niego jakąs bransoletke czy coś. On do niej zadzwonił i powiedział, że odwiezie wiec go zaprosiła. Pogadali sobie i umówili się na kolejne spotkanie (oczywiscie poza gabinetem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif. No i teraz są małżeństwem. Może wypróbuj ten sam sposob http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Helena - 2004-07-21 11:05
Pixie - czym Ty się przejmujesz? Na palcach jednej ręki mogę policzyć lekarzy, z którymi NIE MIAŁAM ROMANSU http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Ani to nie wpłynęło na leczenie, ani na ich sprawy zawodowe. O rodzinnych wolę się natomaist nie wypowiadać http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
pixie7 - 2004-07-21 11:18
No tak, dla Pięknej Heleny nie jedno morale się ugięło! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Mnie jednak trochę brak śmiałości, a także okazji http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif , ale będę kombinować w takim razie, skoro oni nie tacy znowu nieprzekupni, mówicie! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Ten mój wprawdzie wygląda na praworządnego, ale może jak mnie już wyleczy to się skusi na kontakty towarzyskie . http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Rossie, myślałam już o Twoim sposobie, jest przedni, tzn. byłby idealny, gdyby nie moje częste wizyty u rzeczonego doktorka - nie ma jakby pretekstu do specjalnego odwożenia moich rzeczy, no chyba żebym buta "zapomniała". A może by mi np. telefon "wypadł"?... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Rossie - 2004-07-21 11:23
O własnie spróbuj z telefonem, ale czy zna on Tw oj domowy numer? Zadzwoniłby i powiedział, że ma Twój telefon, a Ty, żeee jest Ci bardzo potrzebny bo czekasz na pilny teleofn od kogos, kto zna tylko Twój nr komorki ;D i, że jakby mógł to, żeby sie spotkac, żebys mogła odebrac (ale nie w gabinecie!!!)
pixie7 - 2004-07-21 11:32
Cholera, zna tylko ten komórkowy, właśnie... Ale zna też nazwisko i adres i ostatecznie może sprawdzić w książce telefonicznej...
Dzięki z pomysł! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
Rossie - 2004-07-21 11:40
Nie ma za co, życzę powodzenia!!! (podziel się wrażeniami jak się uda http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Shandusia - 2004-07-21 11:56
hihihi ja też sledze ten wątek i jestem ciekawa rozwoju wypadk ow...napisz jak poszło i powodzenia! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif