Ech faceci...

Ech faceci...





madzik - 2002-06-07 09:48
Ech faceci...
  Ostatnio przydarzyła mi się taka historia. Tak się złożyło, że udało mi się nakłonić pewnego faceta, na którym bardzo zależało mojej firmie, do współpracy z nami. To był duży sukces, bo do tej pory gość sprzedawał tylko produkty mojej konkurencji. Niestety skutkiem ubocznym było to, że facet zakochał się po uszy. No i klops - od dobrych paru lat jestem bardzo szczęśliwa mężatką, o czym pan zakochany jest informowany przeze mnie przy każdej okazji. ALE ON WCIĄŻ MA NADZIEJĘ!. Dodam jeszcze, że jest kilkanaście lat ode mnie starszy, żonaty, dorosłe dzieci... No i teraz jest tak: muszę z nim współpracować, bo firma ma z tego duże profity, facet wodzi za mną non stop błędnym wzrokiem, co widzą wszyscy i podejrzewają Bóg wie jakie romanse, a na dodatek tego wszystkiego w sprawę wdała się jego żona i napisała do mnie list z oskarżeniem o wodzenie biednego czterdziestolatka na pokuszenie! [img]icons/icon31.gif[/img]
Apeluję do wszystkich inteligentnych i mądrych życiowo dziewczyn (czyli wszystkich czytelniczek tego forum [img]icons/icon7.gif[/img] ), poradźcie, co mam robić?




guest - 2002-06-07 10:00

  Współczuję i jeszcze raz współczuję!!!
Spróbuj poza służbowymi kontaktami całkowicie go ignorować , być zimną jak lód , zero uśmiechu. Najwyżej posądzi Cię o brak wychowania ale to lepsze niż takie natrętne zaloty [img]icons/icon7.gif[/img]
Jeśli możesz to pokaż mu się parę razy z mężem i koniecznie okazuj przy tym że bardzo Ci na nim zależy ( jakieś drobne gesty parę czułych słówek itd)
Co do żony to ja nie wdawałabym się wogóle w dyskusje. Dla mnie po prostu nie ma problemu i nie ma o czym dyskutować. Ona i tak nie zrozumie że wina tkwi tylko i wyłącznie po stronie jej męża i że Ty masz go dosyć i wogóle go nie prowokujesz ani nie próbujesz rozkochać w sobie.
Powodzenia



madzik - 2002-06-07 10:13

  Agnieszka, wielkie dzięki! Sposób z mężem zastosowałam pół roku temu i niestety nie zadziałał. Spróbuję z tym lodem, ale będzie ciężko - mam bardzo "uśmiechniętą" naturę... [img]icons/icon12.gif[/img]
A tak między nami, to mimo oskarżeń pod moim adresem jednak żal mi tej jego żony...



zlosliwiec - 2002-06-07 10:23

  Hm...
Jak znam zycie, to wlasnie bylas pod reka, i jesli nie Ty, to znalazlaby sie inna ofiara. On chyba potrzebuje odmiany, faceci ok. 40 przechodza takie meskie pokwitanie...

Nie wiem, czy to dobry pomysl, bo zalezy bardzo od jego zony... ale moze umow sie z nia na miescie na kawe i porozmawiajcie sobie od serca?

[img]icons/icon35.gif[/img]




guest - 2002-06-07 10:32

  moim zdaniem on wogóle nie ma prawa Cię w to wciągać!!!!!!
Narażać Cię na jakieś nieprzyjemności , to może też się np. żle odbić na Twoim małżeństwie. Nie mówię że konkretnie w Twoim przypadku ale niektórzy mężowie są strasznie zazdrośni i każdą plotkę trakrują jak prawdę ( moja koleżanka ma takiego faceta). Moim zdaniem facet jest bezszczelny i na dodatek wydaje mu się że jest cudem świata i nikt nie może mu się oprzeć.



madzik - 2002-06-07 10:34

  A może to jest na zasadzie "Nie chodzi o to by złapać króliczka..."? Pewnie gdybym mu wskoczyła do łóżka, szybciej by się odkochał... Sęk w tym, że to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę... [img]icons/icon30.gif[/img]
A żonie odpisałam bardzo grzecznie i szczerze opisałam całą sytuację. Boję się jednak, że nie uwierzy i nie będzie chciała sie ze mna spotkać, traktując jak całe zło (ooops, ale to tylko przypadkow zbieżność [img]icons/icon12.gif[/img] ) świata...



admin - 2002-06-07 10:38

  Agnieszko

Wydaje mi sie, ze kazdy facet taki jest. No, przynajmniej ja [img]icons/icon12.gif[/img]

Agnieszkam napisał(a):
> moim zdaniem on wogóle nie ma prawa Cię w to wciągać!!!!!!
> Narażać Cię na jakieś nieprzyjemności , to może też się np. żle odbić na Twoim małżeństwie. Nie mówię że konkretnie w Twoim przypadku ale niektórzy mężowie są strasznie zazdrośni i każdą plotkę trakrują jak prawdę ( moja koleżanka ma takiego faceta). Moim zdaniem facet jest bezszczelny i na dodatek wydaje mu się że jest cudem świata i nikt nie może mu się oprzeć.



madzik - 2002-06-07 10:50

  Mój facet też taki jest [img]icons/icon12.gif[/img] . Ale postawiłam na szczerość i wie o całej sytuacji. Nie wiem, czy to dobrze, ale przynajmniej będzie odporny na jakiekolwiek plotki, które mogłyby do niego dotrzeć. A poza tym jest bardzo, bardzo kochany i jakoś to znosi [img]icons/icon10.gif[/img] .

zlosliwiec napisał(a):
> Agnieszko
>
> Wydaje mi sie, ze kazdy facet taki jest. No, przynajmniej ja [img]icons/icon12.gif[/img]



guest - 2002-06-07 10:55

  a gdybyś powiedziała temu natrętowi że po prostu Ci się nie podoba i może spadać na bambus bo i tak nigdy nic mu z tego nie wyjdzie?



madzik - 2002-06-07 11:09

  Aga, niestety nie mogę być zbyt niegrzeczna i powiedzieć "chłopie, spadaj na drzewo" (a mam taką na to ochotę...), bo w firmie mnie rozstrzelają, jeśli facet się obrazi. A na grzeczne komunikaty typu: "możesz liczyć tylko na przyjaźń", czy "nie interesuja mnie związki z innymi facetami" gość po prostu nie reaguje. A raczej reaguje - nadzieją, że w końcu kiedyś zmienię zdanie...



guest - 2002-06-07 11:11

  Madzik,

A czy ktos inny w firmie nie moze zajac sie kontynuowaniem wspolpracy z tym panem ? Ty nie bylabys narazona na nieprzyjemne sytuacje, a interesom firmy nic by to nie zaszkodzilo. Natomiast moze zaszkodzic jesli pan nie zaprzestanie swoich umizgow i dojdzie do jakiejs naprawde nieprzyjemnej sytuacji.

Iwona



guest - 2002-06-07 11:13

  i facet o tym wie i dlatego tak się zachowuje. Musisz się uzbroić w cierpliwość. Możesz jeszcze liczyć na to że przyjmą do firmy jakąś 18-stkę a faceci w tym wieku za takimi się często uganiają [img]icons/icon7.gif[/img]



madzik - 2002-06-07 11:29

  Iwonko, wiesz co? Chyba do tego będzie musiało dojść, bo mam w najbliższych tajnych planach poszerzenie rodziny... [img]icons/icon12.gif[/img] No ale to nie jest tak hop siup, trzeba nad tym trochę się napracować [img]icons/icon12.gif[/img], a tymczasem muszę sie męczyć z niechcianym adoratorem. Mój szef nawet nie chce słyszeć o żadnych zmanach - moja współraca z tą firmą przyniosła po prostu zbyt dobre wyniki...



AgaZ - 2002-06-07 11:47

  Moim zdaniem Madzik nie uda Ci sie tej sprawy ladnie i w grzeczny sposob wyprostowac [img]icons/icon9.gif[/img] , poniewaz cala inicjatywa tej przykrej sytuacji i tak jest po stronie tego natretnego Pana. Odradzam osobiscie spotkania z zona, czy nawet maile. Po prostu totalna ignorancja, zawodowy chlod. Grzecznie, ale z dystansem. To powinno go troche ostudzic w zapedach.

Swoja droga nie zazdroszcze Ci takiej sytuacji w pracy. [img]icons/icon9.gif[/img]

Trzymaj sie [img]icons/icon7.gif[/img]
AgaZ



guest - 2002-06-07 15:21

  Cała ta sytuacja wygląda mi nieco jak molestwanie seksualne w miejscu pracy. Musisz być miła i uprzejma, bo Pan X jest ważnym kontrahentem i Twój pracodawca byłby niezadowolony z utraty takiego klienta, więc prawdopodobnie (?) wiedząc o przykrym dla Ciebie zachowaniu Pana X "wymusza" współpracę, a Ty - lojalna pracownica - musisz wszystko znosić. Mało tego! [img]icons/icon30.gif[/img] To Ty tłumaczysz się swojemu mężowi i jeszcze jesteś narażona na ataki Pani X. Naprawdę współczuję!!!
Przyłączam się do rad innych dziewczyn: chłód, kamienna twarz. I może jeszcze spróbuj w stanowczy, aczkolwiek grzeczny sposób, wytłumaczyć temu Panu, na jakie przykrości jesteś narażona z powodu jego egoizmu: plotki w pracy, nieufność męża i rozhisteryzowana małżonka X.
Trzymam kciuki za "odczepienie się" natręta. [img]icons/icon7.gif[/img]

Pozdrawiam [img]icons/icon40.gif[/img]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl