I znowu ci faceci :P
I znowu ci faceci :P
*Ancia* - 2005-06-06 13:05
I znowu ci faceci :P
Jakie najgorsze numery wykrecili Wam faceci? Chcialabym abyscie sie podzielily swoimi doswiadczeniami, bo pomimo tego ze jestem jeszcze mloda do spotkalo mnie niemile wydarzenie dotyczace chlopakow :mad: mianowicie, wyjechalam z przyjaciolka nad jezioro i troche zdazylam sie stesknic za moim (teraz juz bylym) chlopakiem. Kiedy odezwalam sie do niego on zaczal mowic mi delikatnie mowiac hamskie rzeczy ( powiedzial ze nie chce mu sie juz ze man rozmawiac itd.) i zakonczyl ta znajomosc :confused: Nawet nie dowiedzialam sie z jakiego powodu ... Dopiero po kilku dniach uslyszalam od znajomych ze ktos mu nagadal ze wrocilam do swojego bylego i takie bzdury :baba: Szczerze mowiac, teraz juz nawet nie chce mi sie tego mu tlumaczyc bo uslyszalam wiele niemilych slow na swoj temat od niego do kolegow ( ze jestem egoistyczna, glupia, zawsze zwalam wine na niego itp) :( Co najgorsze moja przyjaciolka miala taka sama sytuacje, rowniez po powrocie znad jeziora! Chodzilo o to samo, w ta niedziele skonczyla znajomosc po hektolitrach wylanych lez przez jego dotkliwe uwagi co do niej. Uf, troche sie rozpisalam :) Napiszczie, jak u Was jest/bylo :)
Pozdrawiam :cmok:
natii4 - 2005-06-06 13:22
Dot.: I znowu ci faceci :P
Nie wiem czy to podchodzi pod ten temat,ale najbardziej rozłościł mnie jeden z moich eks,kiedy moja osoba stała się jakby mostem pomiędzy jedną laską,a drugą.Z jedną zerwał,zaczął do innej ściemniać,ale ona tak niezbyt chciała,ale nadal do niej ściemniał i w tym momecie zaczął ze mną chodzić :mad: Oczywiście ta laska,do której ściemniał momentalnie się nim zainteresowała i był koniec naszej historii.
Morał-laska jest wg innych 1000 razy brzydsza ode mnie,ostatnio ich widziałam jak oglądali suknie ślubne,a ona ma już spory brzuszek-nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło :)
*Ancia* - 2005-06-06 13:26
Dot.: I znowu ci faceci :P
Nieee no to juz przesada :baba: Nie no do czego oni sa zdolni ... Na pewno nie jest Ciebie wart natii :cmok:
Mariti - 2005-06-06 13:46
Dot.: I znowu ci faceci :P
Oj oj, ja tez miałam wiele nieciekawych historii z moim ex
np spotykaliśmy sie tylko w weekendy bo on rzekomo nie miał czasu a potem dochodziły do mnie słuchy , że był na tej imprezie , na tej i na tej , nieraz się mu wymknęło , że bywał tu i ówdzie niejeden raz w tygodniu. Zapytany w końcu przeze mnie odpowiedział, że nudziałbym się tylko na tych imprezach n:( żenada, biorąc pod uwagę, że siedziałam w domu i czekałam ,aż w końcu może chociaz zadzwoni
miał tez tendencję to skoków w bok i krytykowania moich przyjaciół, ale to już dłuższa historia.
No i jeszcze jedno, za wszystko niemal musiałam płacić, bo on, pracując nie maiła pieniędzy! no tak, wolał je "wtopic " w ukochany komputer , który zajmował mu pół pokoju niż we mnie.
i tak przez niemal trzy lata ;( ależ miłośc jest ślepa. Na szczęście to już było wieki temu ...a mój obecny partner to już jest inna jakość :)
nan - 2005-06-06 14:01
Dot.: I znowu ci faceci :P
Uhuhu, na wołowej skórze by nie spisał. Miałam takiego jednego, który mial zwyczaj wyjeżdżać turystycznie bez przerwy, dosłownie. Na 5 lat razem nie spędziliśmy razem ani jednych wakacji, ferii czy czego tam jeszcze, nie mówiąc już o długich weekendach. Jak wracał, to mi opowaidał dokąd się wybiera następnym razem. Raz przywiózł mi nawet prezent, uroczy zresztą: miniaturki zapachów Givenchy. Ucieszyłam się bardzo, ale potem on powiedział: "Wiesz, tak w ogóle nie miałem głowy do tego żeby ci coś kupić, to tak w ostatniej chwili na lotnisku to kupiłem". Generalnie mogłoby być gorzej, bo Givenychy akurat lubię.
Raz mi powiedział, że nie ma czasu przyjść na moje urodziny. Potem sie zreflektował, ale co przeżyłam to moje.
Miał mi zwyczaj opowiadać, co na mój temat sądzi jego mamusia (bardzo mnie nie lubiła).
Jak moja koleżanka zdawała maturę zadzwoniła do mnie skonsultować się w jakiejś kwestii. Komentarz ukochanego: "Ale sobie korepetytorkę wybrała...".
Kiedyś zadzwoniłam do niego, bo się nie odzywał dłuższy czas, mimo, że specjalnie na jego prośbę przyjechałam wcześniej z wakacji. Jak powiedziałam, że mi nudno i smutno i nawet pogadać nie mam z kim, w odpowiedzi usłyszałam: "Zadzwoń do zegarynki".
Ależ człowiek był kiedyś młody i głupi... to było dawno temu i do tej pory się zastanawiam co mnie właściwie skłoniło, żeby być z tym facetem. I to naprawdę baaaardzo długo...
natii4 - 2005-06-06 14:58
Dot.: I znowu ci faceci :P
Cytat:
Napisane przez *Ancia* Nieee no to juz przesada :baba: Nie no do czego oni sa zdolni ... Na pewno nie jest Ciebie wart natii :cmok: Dzięki,ale jak mówię dzidzia w drodze,bardzooooooo się cieszę,że nie jestem na jej miejscu :)
paliziomka - 2005-06-06 16:34
Dot.: I znowu ci faceci :P
Ojjj.. ja ogólnie do tej pory miałam miłe przezycia ze swoimi chlopakami, dopoki nie trafilam na takiego jednego pana starszego o 2 lata.
Wrrr... byłam z nim rok ( na szczescie TYLKO rok ), zdradzał przez rok, okłamywał przez rok, obgadywał przez rok. Całej prawdy jaki jest ( i jaka ja jestem jego zdaniem ) dowiedziałam się pewnego dnia kiedy mieliśmy się normlanie spotkać. Dla pikanterii dodam, że w trakcie związku nie było miedzy nami zadnych wiekszych problemów. Owszem, wiedziałam, że może być nie fair, ale tak mi zamydlił oczy, iż kompletnie o tym zapomniałam i uwierzyłam w jego super dobre, zakochane serce i w bajkę o bezgranicznej miłości między nami.
Na owym ostatnim spotkaniu dowiedziałam się, że uważa mnie za komplentą idiotkę i jak zaczynał ze mną chodzić to tez tak uwazał - był ze mną dla zabicia czasu. Opowiedział mi o swoich wszystkich przekrętach z innymi dziewczynami. Wszystko posklejałam do całości i faktycznie... niezłe ziółko z niego... SZOK - strasznie to przezyłam, łzy, łzy i jeszcze raz łzy a zarazem nienawiść do samej siebie o taką łatwowierność. Nawet uwierzyłam w to, że jestem bezwartościowa :( Ale na szczescie ten okres mam już za sobą :)
Ale wiecie co dziewczeta? Po nim każdy chłopak wydaje mi się po prostu idealny ;)
Złośnica81 - 2005-06-06 17:40
Dot.: I znowu ci faceci :P
Jak tak czytam, to u mnie zdarzały się tylko drobiazgi... :)
Zdarzyło mi się, że miał do mnie przyjechać wieczorem mój chłopak (studiował w innym mieście). Byłam przygotowana, specjalnie dla niego się ładnie ubrałam, pomalowałam, uczesałam. Pociąg miał przyjechać do mojego miasta chyba koło 19. A on dzwoni do mnie właśnie koło 19, że go nie będzie, bo był na piwie z kolegami, zasiedział się i juz nie przyjedzie, bo za późno. Byłam tak strasznie wściekła, że prawie się popłakałam, rodzice pytali się co się stało... Skończyłam rozmowę bardzo, bardzo zła i zawiedziona, a tu dzwonek do drzwi, a za drzwiami on z kwiatkami i szerokim uśmiechem...:) Byłam dalej troszkę na niego wściekła, a ten podlec się cieszył, że ma taką złośnicę ;)
Zdarzały mi się różne sytuacje po przedawkowaniu alkoholu u moich byłych, żadne ekstrema, ale nie trawię, gdy ktoś nie pamięta tego, co sam mówił :rolleyes:
W zasadzie jednym z największych przewinień było parokrotne spotkanie się z byłą za moimi plecami "bo jej jest ciężko i prosi..." :cool:
Strasznie mnie też irytowało, gdy partner nie popierał mnie w kłótni/dyskusji, która miała miejsce przy nim.
Kasiulka22 - 2005-06-06 18:01
Dot.: I znowu ci faceci :P
Oj Dziewczynki kochane, aż się zdenerwowałam czytając Wasze posty. Sama miałam jedną sprawę "grubszego kalibru". Nie będę wdawać się w szczegóły, ponieważ nie chcę tego nawet wspominać. Nie warto. Dotyczyło to zdrady i naprawdę poważnego wykorzystania mojej osobki, zauroczonej osobnikiem męskim. Aktualnie jestem szczęśliwą narzeczoną i mam CUDOWNEGO SKARBA :D Jedno się tylko ciśnie na usta w związku z wcześniejszą sytuacją: "Jaka ja byłam głupia..." Nic dodać nic ująć :D
Gonia1 - 2005-06-06 18:13
Dot.: I znowu ci faceci :P
Najgorsza rzecz, jaka mnie spotkała ze strony faceta to wyjście ode mnie z domu i zaprzestanie kontaktowania się ze mną. Wg niego tak wygląda zerwanie związku. :[ Żadnego odzewu na moje SMSy, żadnego wyjaśnienia.... Po kilku miesiącach, kied podstępem :D doprowadziłam do spotkania, na pytanie, dlaczego tal zrobił, odpowiedział:"Ano, tak jakoś wyszło, czas upłynął..." :EEK!:
Gonia1 - 2005-06-06 18:18
Dot.: I znowu ci faceci :P
jak się robi emot EEK! ?
vretka - 2005-06-06 18:20
Dot.: I znowu ci faceci :P
Genialny wątek :D Nie ma to jak się wyżyć na swoich eks za wszystkie krzywdy i upokorzenia.
Rok temu, po czterech miesiącach bycia razem, "zerwałam" (o tym za chwilę) z moim byłym facetem. Przez cały czas trwania naszego związku, bez przerwy mnie okłamywał, o czym dowiedziałam się oczywiście po fakcie. Widywaliśmy się właściwie tylko w weekendy, (bo przecież studiuje medycynę i musi się duuuuużo uczyć) a i wtedy nie bardzo miał dla mnie czas. Jak już się "rozstaliśmy" dowiedziałam się od naszych wspolnych znajomych, że miał inną dziewczynę na boku i był ze mną dopóki nie upewnił się, że ona chce z nim być. Najzabawniejsze jest to, że dla mnie podobnie zostawił poprzednią, a i tą po mnie zostawił dla jeszzce innej postępując dokładnie według takiego samego schematu (mam nadzieję, że nie za bardzo zaplątałam ;) ).
Co do naszego zerwania, to muszę przyznać, że nigdy nie czułam się tak upokorzona. Zaczęło się od tego, że nie mógł się ze mną zobaczyć przez tydzień, potem kolejny (oczywiście dlatego, że się uczył). Coraz rzadziej dzwonił pisał esy no i zaczęło się. Wpadłam w niezłego doła. On nie miał dla mnie nawet 20 minut, żeby porozmawiać. Wszystko ciągnęło się chyba z miesiąc, do momentu kiedy zerwał ze mną esemesem. Dodam jeszcze, że facet nie ma 15 lat, ale 22 i jest "dorosły". No comments
*Ancia* - 2005-06-06 18:50
Dot.: I znowu ci faceci :P
Nie no te wszystkie historie nasuwaja mi tylko jedna mysl FACET TO SWINIA :D Naprawde, czasem myslalam ze to ja jestem nie w porzadku co do mojego eks itd, ze moze za malo mu czasu poswiecam itd. Doszlam wlasnie do wniosku ze zostalam zwyczajnie wykorzystana :eek: Zawalalam sprawdziany, mialam wrecz ZAKAZ rozmow z innymi chlopakami i wiele innych :[ Szczyt. Wyobrazcie sobie ze jak mial zly humor to prosto z mostu mowil do mnie POWIEDZ DO MNIE MISIU, POWIEDZ COS MILEGO a kiedy ja oczekiwalam czegos wzamian to mnie wysmiewal. Frajer :baba: Jednak dziewczyny, caly czas pocieszam sie tym ze wszystko co teraz przezywamy z tymi 'niewypalami' ;) to dazenie do tego IDEAŁU. Pozdrawiam i zycze znalezienia takowego i jak najmniej potyczek :D :cmok:
Anulek - 2005-06-06 21:10
Dot.: I znowu ci faceci :P
Cytat:
Napisane przez Gonia1 Najgorsza rzecz, jaka mnie spotkała ze strony faceta to wyjście ode mnie z domu i zaprzestanie kontaktowania się ze mną. Wg niego tak wygląda zerwanie związku. :[ Żadnego odzewu na moje SMSy, żadnego wyjaśnienia.... Po kilku miesiącach, kied podstępem :D doprowadziłam do spotkania, na pytanie, dlaczego tal zrobił, odpowiedział:"Ano, tak jakoś wyszło, czas upłynął..." :EEK!: Gonia miałam identyczną sytuację chyba 3 lata temu było mi strasznie przykro i płakałam bez końca :( cały czas doszukiwałam się winy w sobie że coś nie tak zrobiłam,powiedziałam :cry: (niepotrzebnie zresztą)
nie rozumiem jak można tak postępować :baba: . Nie cierpie też facetów którzy ściamniają okłamują :baba:
madie - 2005-06-06 21:13
Dot.: I znowu ci faceci :P
Moje drogie panie :)
O tych co nas nie szanują się nie wspomina, tylko ZAPOMINA!
;)
natii4 - 2005-06-06 21:18
Dot.: I znowu ci faceci :P
Najgorszym moim eks jest facet,z którym byłam w 2klasie gimnazjum czyli 5 lat temu :eek: To jest porażka.Facet do tej pory nie daje mi spokoju,od tych 5 lat za mną łazi i na zmianę albo mi słodzi jak to on mnie kocha i ciągle o mnie myśli,chce się godzić albo też rozpowiada jaka to ze mnie puszczalska,ile to on pieniędzy na mnie wydał :eek:(nie wiem kiedy),ogólnie tworzyć legendę o mojej osobie.Nie daje mi spokoju,ciągle wypytuje moich znajomych czemu mam np.smutną minę,co mi się stało :mad:
Tak mi zalazł za skórę,że od 2 lat poprostu boję się wchodzić w jakikolwiek zwiazek,bo ciagle mam przed oczami te co on wyprawia z moim życiem,boję się,że trafię na kolejnego poprapranego emocjonalnie faceta,który zatruje mi życie przez tak długi okres czasu.
:cry:
Gonia1 - 2005-06-07 09:40
Dot.: I znowu ci faceci :P
Cytat:
Napisane przez Anulek Gonia miałam identyczną sytuację chyba 3 lata temu było mi strasznie przykro i płakałam bez końca :( cały czas doszukiwałam się winy w sobie że coś nie tak zrobiłam,powiedziałam :cry: (niepotrzebnie zresztą)
nie rozumiem jak można tak postępować :baba: . Nie cierpie też facetów którzy ściamniają okłamują :baba:
Anulku, nie warto nawet wracać myślami do takich palantów. :mad: Ja dla tego gościa straciłam szacunek jako do faceta i mam nadzieję, że kiedyś sam na własnej skórze przekona się, jak to jest być tak potraktowanym....