Zabawki z dzieciństwa

Zabawki z dzieciństwa





Yoasia 22 - 2006-01-20 17:35
Zabawki z dzieciństwa
  Dziś obserwowałm mojego małego krewniaka - spał w łóżeczku a obok niego leżał jego ulubiony osiołek.
Wtedy zebrało mi się na wspominki:rolleyes: i zaczęłam sobie przypominać, jaka była moja ukochana zabawka w dzieciństwie.
-------Był to gumowy policjant, którego nazwałam "Aloś" - też wszędzie z nim chodziłam. Aloś brał udział we wszystkich moich zabawach.

A jak było u was? Jakie były wasze ulubione zabawki z dzieciństwa?




lain - 2006-01-20 17:48
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  nie mialam jednej ulubionej zabawki. bardzo lubilam moje pudlo (a raczej jego zawartosc) z tzw. 'resorówkami'. maskotki nigdy mnie jakos nie pociagaly...



elly2 - 2006-01-20 17:50
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Moja ulubiona zabawka z dziecinstwa jest taki piesek z materialu, nazwalam go Kubus, mam go do tej pory, z tymze nie ma juz jednego oczka, jest caly pozszywany i raczka mu odpada :((( jak patrze na niego to az lezka mi sie kreci w oczku...taki moj kochany Kubus, wlasnie teraz siedzi mi na kolankach...



Yoasia 22 - 2006-01-20 17:54
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  A ja nie wiem, co się stało z moim Alosiem. Chyba poszedł na akcję i zginął. ;)




lain - 2006-01-20 18:05
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  moje resorowki oddalam do domow dziecka :)



bluegirl - 2006-01-20 18:32
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  ja miałam ulubioną dużą lalke wielkości niemowlaka, albo takiego 4 miesięcznego dziecka :) z czasów wyjazdów rodziców za wschodznią i południową granice :) nazwałam ją Bobas :) heehehe fajne imie co? :) mój brat miał Rafaello, to taki biały królik też podobnej wielkości co mój Bobas, wyglądał podobnie jak te dzieciaki na załączonym obrazku ;) poniżej
ja tez takiego miałam, ale kiedyś jak szłam z nim jak był jeszcze "nówka" kobietka podeszła i zaczęła coś tam gadac że jaki śliczny :) mówiła że ona by chciała kupić i jej sprzedałam :) :) :) :) własnego Królika Rafaello Seniora sprzedałam :)



*Claire* - 2006-01-20 18:35
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Ja mialam taką fajną lalkę,taka szmaciana.Nie taka barbi,choć to bylo niedawno bo jakieś 7 lat temu.



mirynka - 2006-01-20 18:45
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  ja mialam maskotke bez ktorej nie moglam usnac to byla moja "przytulanka":-) mialam tez taka lalake bobasa ktora, ubieralam w spioszki (po mnie), zakladalam pieluszki, mylam itp. to byla moja córeczka jak bawilam sie w dom.:-)
hehe ale fajnie sobie wspomniec dziecinstwo:-)



ahinsa - 2006-01-20 19:16
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Na każdym z etapów mojego dzieciństwa lubiłam najbardziej inną zabawke.
1. Przytulaśny mis panda, który wcale nie był pandą tylko misiem brunatnym :-) Ale tak go ochrzciłam. Wyłysiał przez mojego młodszego brata :mad: i nie nadawał sie już w sumie do użytku...
2. Atrapa aparatu foto (wszedzie z nim dumnie łaziłam :D).
3. Domowa huśtawka :rolleyes: taka do zawieszania w drzwiach (o ile to zabawka).
4. Kolejka elektryczna :cry: ja chce moją kolejke! Mogłam sie nia bawic i bawic, i bawic...



mowerik - 2006-01-20 19:19
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Ja pamietam ze zawsze na swieta tata mi przynosił zestaw resoraków zawsze było ich z 50, połowe zawsze zgubiłem w piaskownicy, albo ktos mi zabierał a ja nie wiedziałem kto, nie miałem ulubionej zabawki, ale pamietam jedno...
Dostałem kiedys, juz nie pamietam z jakiej okazji, ale takie suuuper duze żółte auto zdalnie sterowane, i tegoz samego dnia sie popsuło :cry: :cry: no i wujek, elktronik z wykształcenia, obiecał naprawic, i nie oddał dotej pory, a ja to pamietam nadal... ciekawe czy kiedys odda... ehhh... :rolleyes:



cattt - 2006-01-20 19:38
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Cytat:
Napisane przez mowerik i nie oddał dotej pory, a ja to pamietam nadal... ciekawe czy kiedys odda... ehhh... :rolleyes: upomnij się,a co! ;) za stracone dziecinne wspomnienia zabawy tym samochodzikiem trzeba zapłacic ;)



Ines1985 - 2006-01-20 20:32
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Miałam ukochaną lalkę (niby bobas ale miala bujna czupryne), miała na imie Edytka - wtedy uwielbialam to imie, nawet sama mam tak na drugie.
Edytka byla moją córeczką. Babcia nawet robila mi na drutach ubranka dla niej.
Nadal gdzies ją mam, ale to nie jest juz ta sama "ukochana Edytka" ;)

Jejku, nawet pamietam moment jak ją dostalam - to bylo przed świętami, mama i babcia ja przyniosly w takim duzym kolorowym pudelku i powiedzialy mi ze spotkaly Mikolaja i on kazal ją dla mnie przekazac. Jaka ja bylam szczesliwa!

:)



Malinezja - 2006-10-16 18:04
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  1 załącznik(i/ów) Moją ulubioną zabawką był pluszowy konik, bardzo podobny do tego ze zdjęcia... nie pamiętam skąd go dostałam ale nie mogłam bez niego żyć :D Nadal go mam, tyle że nie w łóżeczku a na półce :p:



Anul3k - 2006-10-16 19:15
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Mięciutki zając, panie w sklepie myślały że jest prawdziwy :D Niestety gdzieś mi zginął :(

Strasznie żałuję że nie mam żadnego typowego misia ;) może być nawet i po przejściach :D Ostatnio przyłapałam się na tym, że rozglądam się za jakimś :cojest: jednak wolałabym, żeby pluszak miał jakieś wspomnienia ze sobą ;)
Będę musiała delikatnie podsunąć mojemu TŻowi, żeby się na urodziny wykazał :lol:



kariera85 - 2006-10-16 21:10
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  moim nieodłącznym kompanem od chwili przybycia do domu po narodzinach jest KITUŚ,ktory juz czekal na mnie w sile wieku trzyletniego kocyka dla niemowląt :cojest:
KITUŚ przewędrował ze mna niejedną krainę w snach,pokonal wielu gangsterów,dzielnie znosił i znosi gniecenie,miętolenie, przygniatanie :rolleyes:
podczas mojego pobytu w szpitalu z okazji ospy,mama-nie chcąc rodzinie robić wiochy moim kochanym obszarpańcem, jeden fragment KITUSia obszyła na maszynie ściegiem zygzakowatym(barbarzystwo !)
za każdym razem gdy wstaje, kierujac sie do lazienki przeczesuje włosy i strząsam ubranie aby biedak nie wpadl do kibelka:cojest:
KITUŚ to jak zauwazylam we wstepie kocyk dla niemowlaczka(z wyprawki), kupiony dla mojej siostry,odziedziczony przeze mnie
ostatnio stwierdzilam TŻowi że przecież kurde sypiam regularnie z 3 lata starszym facetem;):):)
z KITUSIA ostala sie jedynie namiastka prawdziwego kocyka, w ok 6 elementach po 3 cm na 4/5cm,jedna wieksza część i moja najukochańsza część-resztka lamówki:cojest: którą miętolę sobie tylko znanym sposobem(przesuwajac miedzy palcami)
kocham mojego KITUSia,ale nie bede bardzo plakac gdy zastapi go TŻ:D



cypressangel - 2006-10-16 21:58
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Cytat:
Napisane przez bluegirl (Wiadomość 1188348) ja miałam ulubioną dużą lalke wielkości niemowlaka, albo takiego 4 miesięcznego dziecka :) nazwałam ją Bobas :) Ja też miałam Bobasa - tyle, że mój miał "sztywne" rączki i nóżki i strasznie zazdrościłam mojej koleżance, której rodzinka z Niemiec przysłała takiego "miękkiego", który wyglądał jak żywy niemowlak z "luźnymi" rączkami i nóżkami. Mimo wszystko bardzo lubiłam moje "dziecko". Często bawiłam się z siostrą w odwiedziny - np. ja odwiedzałam ją z moim Bobasem; naszym tekstem powitalnym było: "cześć ciotka" :hahaha: i zawsze w naszych zabawowych garnuszkach gotowałyśmy na nasze wizyty... bigos... chociaż w rzeczywistości żadna z nas nie przepadała za tym daniem. Dziś Bobas leży w szafie z uszkodzoną jedną nogą, ale na zawsze zostanie moją ulubioną zabawką:)



vretka - 2006-10-16 22:04
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Nigdy nie lubiłam lalek, maskotek i typowo "babskich" zabaw :D Całymi dniami mogłam bawić się klockami LEGO :cool:

Z dzieciństwem kojarzy mi się również kalejdoskop. Nie mam pojęcia co się z nim stało, ale dostałam nowy na 21. urodziny i jestem wniebowzięta :D



Natalie of Green Gables - 2006-10-17 12:15
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  2 załącznik(i/ów) Moją najukochańszą zabawką już w bardzo wczesnym dzieciństwie był stary Kangurek, który należał wcześniej do mojej mamy. Uwielbiałam też jego mamę - Panią Kangurową :), jednak to Kangurek był tą maskotką, bez której nie byłam w stanie zasnąć.
Do tej pory mam te pluszaki - leżą co prawda w szafie, ale pozostał mi do nich wyjątkowy sentyment i zawsze rozczulam się na ich widok :)



iza73 - 2006-10-17 12:30
Dot.: Zabawki z dzieciństwa
  Ja jako dziecko czasow prl-u,mialam taka szara,niedobrana kolorystycznie,uszyta jakby z przypadkowych scinkow,szmaciana-malpke...Do dzis wspominam ja z rozewnieniem,pamietam jak zawieruszyla sie przy przeprowadzce! Co to bylo za nieszczescie,bardzo ja kochalam choc byla tak brzydka- ze az piekna...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl