(za)dobra przyjaciółka mojego faceta???
(za)dobra przyjaciółka mojego faceta???
AgusiaS - 2004-05-22 15:23
(za)dobra przyjaciółka mojego faceta???
witam i prosze o pomoc! problem w tym, że mój chłopak bardzo dobrze czuje się w roli pocieszyciela. Jego przyjaciółkę rzucił chłopak. Jest mi przykro z tego powodu, ale już nie moge znieść tego jak ona przytula się i całuje MOJEGO M. Nie wiem może przesadzam, ale nie moge już na to patrzeć. Mój chłopak jest cudowny i nie chcę go stracić. On ciągle zapewnia mnie o swoich uczuciach do mnie ale twierdzi, że Zuza potrzebuje teraz dużo wyrozumiałości i opieki z jego strony. DUŻO to znaczy ile?? czy taka sytuacja jest zdrowa?? a może jestem przewrżliwiona?? błagam POMOCY
arletha - 2004-05-22 15:39
Brrrr... Az mnie zmroziło jak to przeczytałam. Jestem niezdrowo zazdrosna o swojego faceta i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Hmm.. próbuje sie odnaleźć w odwrotnej sytuacji i powiem szczerze, że byłoby mi po prostu głupio przytulać się (choćby tylko przytulać) do innego faceta w obecności jego dziewczyny. Obojętne jak byłoby mi źle, na pewno bym go nie obcałowywała. Myślę, że to zbyt duża poufałość, ja też mam wielu dobrych kumpli, kilku bliższych, kilku dalszych, mogę na nich liczyć w każdej sytuacji, ale pomoc polega na rozmowie, na jakims takim psychicznym wsparciu, w żadnym wypadku na obściskiwaniu. Wiadomo że mnie przytulą, czasem pocałują w czółko, powiedza glowa do góry i na tym się kończą fizyczne relacje. Musisz powiedziec swojemu chłopakowi, że Ciebie to rani i jak on sie będzie czuł jeśli teraz pobiegniesz do swojego kumpla i będziesz mu wisieć na szyi i wymieniać "pocieszycielkie" uściski. To Twój chłopak powinien rozwiązać tą sytuację. Gdyby mój zrozpaczony przyjaciel zbyt wyraźnie sie do mnie przytulał w obecności mojego faceta, byłoby mi strasznie głupio, bo wiem jakie reakcje wywołują takie widoki. Porozmawiaj ze swoim chłopakiem i postaraj sie to wytłumaczyć. Bedzie nie będzie łatwo.. W każdym razie witam w gronie zazdrośnic http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Magda. - 2004-05-22 17:19
Nie jestem z natury zazdrosna, jednak mimo to uwazam, ze takie "pocieszanie" jest nie na miejscu. Jak moja przedmowczyni swietnie zauwazyla, obsciskiwanie nie ma nic wspolnego z pocieszaniem. Rozmowa owszem. Porozmawiaj ze swym lubym i wytlumacz mu, ze czujesz sie niezrecznie w tej sytucaji i nie podoba ci sie to z takich i takich powodow. Jesli nie zrozumie to bym sie zastanowila... Zycze, zeby dobrze sie to skonczylo. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Komanka - 2004-05-22 17:25
Czyżby przyjaciółka chciała znaleźć następnego faceta Twoim kosztem??? Bo pocieszanie w ten sposób wg mnie nie jest normalne. Ona być może świadomie wykorzystuje swoją sytuację, a Twój chłopak być może nie wie, gdzie są granice pocieszenia albo ma za dobre serce, żeby temu połozyć kres.
Mówiąc krótko--uważaj i porozmawiaj z chłopakiem koniecznie.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif
enua - 2004-05-22 18:01
ale dziewczyna ma tupet..powinnaś zwrócić jej uwagę że zachowuje się niestosownie a chłopaka zbesztać..przyjaźń ma pewne granice http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
AgusiaS - 2004-05-22 21:22
bardzo dziękuję Wam!! kochane jesteście ;* rozmawiałam z NIM, ale znowu wyszło, że ja jestem ta zła, która nie rozumie biednej Zuzi i myśli tylko o sobie ;/ gryyy...
Magda. - 2004-05-22 21:34
Nie chcę Cię zmartwić, poza tym nie znam Twojego chłopaka, ale zaczyna mi się wydawać, że jemu ta rola pocieszyciela bardzo odpowiada. Ja to czarno wiedzę, wydaje mi się, że oboje mogą mieć się ku sobie. Prtzyjrzyj się temu dokładnie. A poza tym ileż pocieszenia ta panienka potrzebuje??? Niech się sama sobą zajmie
Ines1985 - 2004-05-22 22:14
Juz jakis czas temu zauwazylam ze robienie z siebie ofiary lub biednej sierotki bardzo dziala na facetow... :/ Ja w ten sposob stracilam dobrego przyjaciela... "Odbila" mi go moja przyjaciolka po jakiejs naszej sprzeczce... Zrobila z siebie ofiare, a ja wyszlam na ta zla ktora tak okropnie z nia postapila.. No ale to nie ma porownania z sytuacja ktorej dotyczy ten watek... Coz moge powiedziec... Albo uswiadom mu ze jej zalezy juz chyba nie tylko na pocieszaniu, ale i na jakims kontakcie fizycznym z nim...A to mu juz nie powinno odpowiadac skoro kocha Ciebie. Jak to nie poskutkuje to albo porozmawiaj z nia... Albo pozwol mu zrozumiec jak ty sie czujesz czyli postaw go w podobnej sytuacji... Ten sposob chyba nie zawsze sie sprawdza i nie kazdy pochwala taka "zemste". Ale zemsta to chyba nieodpowiednie slowo bo przeciez chodzi tylko o uswiadomienie facetowi jak sie czujesz kiedy on sie tak zachowuje...
Komanka - 2004-05-23 12:00
Z doświadczenia wiem, że faceci lubią czuć się potrzebni bezradnej kobiecie. Sama to z premedytacją wykorzystuję odnośnie mojego męża, a on na to zawsze się nabiera http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif. Ale na litość boską- robić tak do facetów koleżanek, to po prostu podrywanie na litość!!!
Wg mnie nie powinnas z nią o tym rozmawiać, bo "biedactwo" się poskarży Twojemu chłopakowi, że wszyscy są przeciwko niej i znów w oczach faceta wyjdziesz na tą niedobrą, bez uczuć, serca itp. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif
Ale skoro i z nim rozmowa nic nie dała, to ja nie wiem, co poradzić http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon21.gif Może wyreżyseruj sytuację, w której to Ty będziesz potrzebować pomocy swojego chłopaka???
eklerka - 2004-05-23 12:48
Ja bym nie pozwoliła http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif. Niech ją głaszcze po ramieniu i przytula "na misia", ale nie obściskuje i całuje. To Twój chłopak nie może pocieszać innej kosztem ranienia Ciebie!
A tak swoją drogą, to sama niedawno potrzebowałam takiego pocieszenia http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon22.gif, ale wybrałam do tego przyjaciółkę, a nie jej chłopaka!
Szarada - 2004-05-23 13:07
Miałam podobną sytuację. Jest taka panna w naszej grupie studenckiej , która ma spaprane życie osobiste i widać było, że już szykowała się na mojego faceta w roli pocieszyciela, gdy nagle zaczęliśmy ze sobą chodzić. Widać było, że jest zawiedziona, oczywiście jej stosunek do mnie się zmienił, a ona ciągle zachowywała się w stosunku do mojego faceta jak tzw. "przyjaciółka". Kiedyś na imprezie jak poprosiła go do tańca, zawisła na nim i przytuliła się po prostu wygarnęłam wszystko swojemu facetowi, powiedziałam, że sobie nie życzę, żeby reagował pozytywnie na takie zachowanie i na razie jest spokój.
Nie cierpię takich bab, jak takiej w ogóle nie wstyd w ten sposób się zachowywać ? To jest po prostu totalny brak manier i wyczucia.
Magda. - 2004-05-23 16:57
Oto co znalazłam na Interii.
http://kobieta.interia.pl/news?inf=504671
Ines1985 - 2004-05-23 17:18
A w ogole to strasznie sie ciesze ze nie mam takiego problemu! Moj facet ostatnio jest zazdrosny o mojego przyjaciela i mimo ze mam do niego o to pretensje to... rozumiem go... Nie chcialabym aby on mial jakas przyjaciolke ktorej poswiecalby duzo czasu, przytulalby ja...
O nie nie, nawet sobie takiej sytuacji nie wyobrazam :/
Jestem straszna zazdrosnica...
sarimatha - 2004-05-23 18:20
a ja miałam taką sytuację, mój chłopak pocieszał, pocieszał aż zdradził http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif nienawidze facetów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif a jeszcze gorsze są te lafiryndy, które tylko czekają na taką okazję NIENAWIDZĘ
AgusiaS - 2004-05-25 13:15
no i już po niej! HA!
dzięki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif nie chcę zapeszać, ale obecnie wszystko jest na jak najlepszej drodze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Tym razem ja zrobiłam z siebie ofiarę!
Komanka - 2004-05-25 17:56
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon14.gif
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif
koculek - 2004-09-24 10:20
Jadźka i jak potoczyła sie sprawa z facetem? Minęło już kilka miesięcy w końcu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif