sposób na przyjaciólki...
sposób na przyjaciólki...
ufcio - 2005-09-16 19:33
sposób na przyjaciólki...
hey piękne:cmok: :D
znowu mam problem :D wiec pogodzilam sie z swoimi kolezankami-przyjaciolkami, nie wiem jak to na terazniejsza chwile nazwac :), mialysmy znowu sie przyjaznic probowac wszystko naprawic itp. itd. zaznacze jeszcze ze one pierwsze wyciagnely reke. faktem jest ze to byla moja wina, ale to juz pominmy ;) no okej, przez pierwszy tydzien po pogodzeniu sie tak bylo raz dobrze raz zle tzn. raz gadalysmy jak kiedys a raz zachowywaly sie jakby mnie nie bylo tzn. gadaly o czyms o czym nie mialam pojecia. no i ja sie wkurzylam i przestalam z nimi gadac w budzie ;) napisalam im na gg po jakims czasie, ze chcialabym z nimi spedzac wiecej czasu i ze moglyby mnie raz po raz oswiecic o co im chodzi bo ja sie po prostu czuje jak intruz. w odpowiedzi uslyszalam, ze nie jest łatwo, ale sie postaraja no i fajnie napełniona nadzieja poszlam do szkoly. i co sie okazało? wychodza dzisiaj wieczorem, oczywiscie ufo isc z nimi nie moglo, bo cos tam cos tam, no po prostu gadały przy mnie o tym wypadzie i wiedzialy, ze tez chce isc z nimi ale nie spytaly czy mam ochote. wiem, ze moglam sama sie spytac, ale nie potrafie tak poniewaz wiem z doswiadczenia ze powiedza "tak" nawet jesli mysla "nie"...mam dosyc takiej kolebki, takiej niepewnosci ze jednego dnia wszystko jest w porzadku a drugiego nie...
i co ja mam zrobic?? odpuscic sobie te dziewczyny? pogadac znowu z nimi?? poczekac? :what:
różowiutka - 2005-09-16 19:40
Dot.: sposób na przyjaciólki...
ja bym sie nie fatygowała na Twoim miejscu :)
Ines1985 - 2005-09-16 20:06
Dot.: sposób na przyjaciólki...
Skad ja to znam :rolleyes:.
Mialam takie dwie "przyjaciolki" w miejscu moich wakacyjnych wyjazdow.
Ciagle sie z nimi klocilam i godzilam, a jak ja bylam w Warszawie to robily mi za plecami takie swinstwa ze glowa mala.
Potem przyjezdzalam i miedzy nimi bylo wlasnie takie gadanie o czyms, o czym ja nie mialam pojecia. To bylo bardzo przykre i meczace.
Nie bede dokladnie opisywac co robily ani jak sie to wszystko skonczylo bo odbieglabym od tematu ;). Ale wiem, ze nie warto sie troszczyc o takie znajomosci.
Dlatego radze sobie tymi kolezankami nie zawracac głowy. Nadenerwujesz sie tylko a one i tak niepredko wydorosleja. Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Trzymaj sie Ufciaczku nasz :cmok:
Na pewno znajdziesz kiedys kolezanki warte twojej przyjazni :)
marmi - 2005-09-16 20:38
Dot.: sposób na przyjaciólki...
Tez mialam takie "przyjacioleczki" :) Co prawda bylo to jeszcze w podstawowce, wiec takie zachowanie jest dla mnie dziecinne. Zadna z tych znajomosci nie przetrwala, wiec rowniez odradzam Ci staranie sie o ich zainteresowanie :ehem: Trzymaj sie :cmok:
ufcio - 2005-09-16 22:43
Dot.: sposób na przyjaciólki...
eh wiec wlasnie... tylko boje sie, ze jak dam sobie spokoj to bede tego zalowac, bo moze bylaby jakas zansa odzyskania tej przyjazni.. czy jak to mozna nazwac...dzieki Wam za odpowiedzi :cmok: