rezygnacja z kursu
rezygnacja z kursu
Ines1985 - 2004-12-02 22:16
Dziewczyny mam taki problem...
Podpisalam we wrzesniu umowe ze szkola jezykowa. Umowe na rok. Stwierdzilam ze i tak jeden semestr nic mi nie da i dobrze bedzie jak zalatwie sprawe juz na dluzej. Skusili mnie dodatkowo podrecznikiem za darmo.
Teraz jestem na siebie wsciekla...
Ten angielski nic mi nie daje.
Zajecia zaczely sie w terminie pozniejszym niz obiecywano. Kilkakrotnie zmieniano mi godziny kursu ze juz pozniej nie wiedzialam jak mam chodzic... Na dodatek teraz okazuje sie ze nie mam czasu na ten angielski. Prace koncze czasem grubo po 19 a zajecia zaczynam o 19:15 (i dojechac musze).
No i najwazniejsze- ten kurs NIC mi nie daje. Myslalam ze bede za slaba na ten poziom a tam ludzie robia takie banalne bledy ze nie wiem momentami czy sie smiac czy plakac (na faceta mowia she, na kobiete he, zamiast np. she wakes up mowia she wake ups).
Zmana poziomu nie wchodzi w gre bo tak jak mowie- i tak nie mam czasu na ten angielski!
Chce zrezygnowac.
Pytanie czy moge skoro umowa jest na rok. Nie wiecie jak to sie moze rozegrac? Kaza mi zaplacic za drugi semestr mimo ze nie moge chodzic na lekcje?
Mozliwe ze nie wytrzymam w tej pracy dluzej niz miesiac. To tymbardziej nie moge calej swojej pierwszej wyplaty wyrzucic w kurs ktory mi NIC NIE DAJE!! Tylko utrwalaja mi sie glupie bledy ludzi z grupy i juz sama glupieje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Ines1985 - 2004-12-02 22:32
Przeczytalam w necie w komentarzach do tej szkoly ze ktos zrezygnowal i musial dalej placic...
Przeciez to jakis absurd http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif
Czy pomoze mi to ze na umowie mam godzine na ktora sie umawialam a potem zmuszono mnie do uczeszczania na pozniejsza mimo ze mi nie pasowala (wowczas)??
W koncu oni tez w jakis sposob sie nie wywiazali...
Nie wiem no ale przeciez nie wywale im w kieszen prawie tysiac zlotych za nic!
czarna.noc - 2004-12-02 22:39
Ines, coż to za szkoła językowa?
I jak nazywa się poziom kursu na który się zapisałaś? Wiesz, to nie jest tak, że każdy co innego rozumie pod pojęciem np: poziom średnio-zaawansowany. Namawiałabym Cię do rozmowy konkretnej z wykładowcą, czy też kierownikiem tej szkoły.. ale jak mówisz, że nie masz w ogóle czasu.. to sprawa chyba się komplikuje. Z umowami jest tak, że trzeba się z nich wywiązać, no chyba że niczego nie podpisywałaś http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Jeśli jednak będziesz musiała zapłacic, to zwróć kierownikowi uwagę na fatalny poziom nauczania i domagaj się zmiany poziomu. Swoją drogą,nie pisałaś wczesniej zadnego "placement test"? Taki tesy przyporzadkowuje Cie do grupy i nie ma zwykle mowy o pomyłce..
sarenka - 2004-12-03 07:56
a może pójdź i porozmawiaj z kimś kto administruje szkołą - może da się załatwić to polubownie?
Ines1985 - 2004-12-03 08:38
To British School na Ursynowie.
Z tym testem na poczatku to troche skomplikowane...
Ja z powodu braku wiary w siebie pisalam test na jeszcze nizszy poziom niz jestem. Chcialam zaczac prawie ze od zera http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif. Ale napisalam go na iles tam procent ze te babki powiedzialy ze dadza mnie na wyzszy poziom ale musze troche sie podciagnac...
Juz na pierwszych zajeciach sie okazalo ze rzeczywiscie ktos sie musi podciagnac ale nie ja.
Kurs posuwa sie żółwim tempem. Wcale nie czuje sie madrzejsza.
No i nie usmiecha mi sie wpadanie na kazde zajecia w polowie... zdyszana, zmeczona, pragnaca jedynie odpoczynku i obiadu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Zmiana poziomu nie wchodzi w gre bo ten wyzszy jest juz dla mnie za dobry.
Z reszta i tak te zajecia to dla mnie strata czasu i pieniedzy. A ani tego ani tego nie mam w nadmiarze.
maja101 - 2004-12-03 09:33
A ja mam trochę inne pytanie do Ines... Gdzie można poczytać o różnych szkołach językowych w necie? Też się chcę zapisać na angielski i nie chciałabym wpaść tak jak Ty.
A co do odstąpienia od tej umowy, to na mój chłopski rozum masz do tego prawo. Oparłabym się na tej zmianie godziny i na poziomie odmiennym do zakładanego przy podpisywaniu umowy. Masz do czynienia z wadliwie wykonaną usługą - w tym przypadku edukacyjną.
Wykonawca usługi odpowiada za wady dzieła z tytułu rękojmi.
Jeśli w towarze ujawniła się wada, konsument może:
-żądać obniżenia ceny,
-odstąpić od umowy, tzn. zwrócić towar i zażądać zwrotu gotówki, chyba że wykonawca niezwłocznie wymieni towar na wolny od wad bądź wady usunie (tylko w tym wypadku sprzedawca może, pomimo uznania reklamacji, postąpić inaczej niż sobie tego życzymy)
-żądać naprawy, ale tylko rzeczy wykonanej na indywidualne zamówienie (produkt oznaczony co do tożsamości), a nie produktu seryjnego
Ciebie dotyczy to wytłuszczone. Oczywiście istnieje opcja że każą Ci chodzić na tą godzinę która jest wskazana w umowie. Wtedy możesz złożyć reklamację dotyczącą poziomu kursu.
Wszystkie szczegóły dotyczące reklamacji są tu:
http://www.federacja-konsumentow.org...article&sid=30
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif