potrzebuje sie wygadac
potrzebuje sie wygadac
happygirl - 2005-10-08 20:27
potrzebuje sie wygadac
Nurtuje mnie to juz od kilku dni i tak naprawde nie ma obok mnie nikogo, przed kim moglabym sie wygadac. Mam problem w zwiazku - dotychczas bylo cudownie, ale ostatnio moja druga polowa ma sporo problemow roznej natury, zreszta wiekszosc na tzw. wlasne zyczenie. Z tego (chyba) powodu ostatnio jest jakos dalej, potrafi nie odzywac sie przez 2 dni (przy okazji zawodzac innych ludzi, ktorzy na niego licza). Zdarza sie, ze umawiamy sie, a on dzwoni pol godziny po umowionej porze, ze jednak nie moze sie dzis spotkac, bo musi przygotowac sie na nastepny dzien, niedawno wstal, itp. Z drugiej strony, twierdzi, ze nadal mnie kocha i czuje to, jak akurat mamy lepszy dzien. Zastanawiam sie tylko, czy moge nadal mu ufac, czy powinnismy dalej byc ze soba. Z jednej strony, jestem do niego bardzo przywiazana (jestesmy razem prawie od roku) i troche boje sie rozstania, bo wczesniej przez 4 lata bylam sama... A z drugiej strony mam wrazenie, ze nastepuje jakis powolny rozklad tego zwiazku. Coraz wiecej rzeczy zaczyna mi w nim przeszkadzac... Jest mi okropnie smutno, bo nie wiem juz, co moge zrobic... I czy powinnam robic cokolwiek... Czy zostawic sprawy swojemu losowi, zeby ulozyly sie tak, jak powinny... Dzis mielismy isc do teatru, a on znow sie nie odezwal... :( :( :( A bylo nam tak pieknie...
kootek_mamrotek - 2005-10-08 20:42
Dot.: potrzebuje sie wygadac
pogadaj z nim. a jak? własnie tak jak napisałaś to na wizażu. jezeli kocha to zrozumie , jezeli cos miedzy wami jeszcze jest i ma byc to chłopak to zrozumie i jak bedzie mu zależalo to coś w tym kierunku zrobi. nie powinnas odstawiac tego na ostatnia chwile - warto cos podbudować niż poźniej poddźwigac cos co już legło w gruzach:ehem: boshe ale ja dzisiaj romantyczna jestem:p:
barbi20 - 2005-10-08 20:53
Dot.: potrzebuje sie wygadac
.
kotowiec - 2005-10-08 20:57
Dot.: potrzebuje sie wygadac
mysle ,ze wszystko co napisałaś tu powinnas powiedziec jemu...
Mirianka - 2005-10-08 21:01
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez kotowiec mysle ,ze wszystko co napisałaś tu powinnas powiedziec jemu... oj zgadzam się z Dziewczynami:ehem: nie ma co trzymac tego w sobie,rozmowa jest najlepszym lekarstwem dla związku:*
Ally83 - 2005-10-08 21:03
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez happygirl potrafi nie odzywac sie przez 2 dni (przy okazji zawodzac innych ludzi, ktorzy na niego licza). Zdarza sie, ze umawiamy sie, a on dzwoni pol godziny po umowionej porze, ze jednak nie moze sie dzis spotkac, bo musi przygotowac sie na nastepny dzien, niedawno wstal, itp. Z drugiej strony, twierdzi, ze nadal mnie kocha i czuje to, jak akurat mamy lepszy dzien. A może to depresja jesienna ;)?
happygirl - 2005-10-08 21:30
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez Ally83 A może to depresja jesienna ;)? moze...
Tak naprawde, to rozmawialismy juz troche na ten temat i po rozmowie bylo o wiele lepiej. Tylko, ze znow zdarza sie, ze mu cos nie wychodzi i wtedy zamyka sie na kilka dni. I wlasnie wtedy jest mi przykro i nachodza mnie takie mysli... I to nie chodzi tylko o to, ze on mnie jakos zawodzi, tylko, ze ja nie jestem pewna, czy taki typ czlowieka jest dla mnie. Z drugiej strony staram sie myslec o jego zaletach, ale kiedy sa problemy i powstaje jakis dystans, zaczynaja sie jakies niepokoje i watpliwosci...
I do tego doszlo jeszcze to, ze ostatnio poczulam sie odrzucona (podejrzewam, ze nieswiadomie) przez kilka osob (dotychczas kolezanek czy znajomych), do ktorych jakos chcialam sie zblizyc, moze nawet zaprzyjaznic, bo wygladalo na to, ze fajnie spedzamy ze soba czas. Jedyna osoba, ktorej moglabym sie naprawde wyzalic, sama ma ciezki okres, zmarla bliska jej osoba.
Mam ochote zbuntowac sie przeciw wszystkim i wszystkiemu i nie wychodzic z domu, tylko ryczec w poduche :(
NIUNIA*** - 2005-10-08 21:42
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez happygirl moze...
Tak naprawde, to rozmawialismy juz troche na ten temat i po rozmowie bylo o wiele lepiej. Tylko, ze znow zdarza sie, ze mu cos nie wychodzi i wtedy zamyka sie na kilka dni. I wlasnie wtedy jest mi przykro i nachodza mnie takie mysli... I to nie chodzi tylko o to, ze on mnie jakos zawodzi, tylko, ze ja nie jestem pewna, czy taki typ czlowieka jest dla mnie. Z drugiej strony staram sie myslec o jego zaletach, ale kiedy sa problemy i powstaje jakis dystans, zaczynaja sie jakies niepokoje i watpliwosci...
I do tego doszlo jeszcze to, ze ostatnio poczulam sie odrzucona (podejrzewam, ze nieswiadomie) przez kilka osob (dotychczas kolezanek czy znajomych), do ktorych jakos chcialam sie zblizyc, moze nawet zaprzyjaznic, bo wygladalo na to, ze fajnie spedzamy ze soba czas. Jedyna osoba, ktorej moglabym sie naprawde wyzalic, sama ma ciezki okres, zmarla bliska jej osoba.
Mam ochote zbuntowac sie przeciw wszystkim i wszystkiemu i nie wychodzic z domu, tylko ryczec w poduche :( Najważniejsze by tobie było dobrze.....w takich chwilach trzeba "olać system" i pójść za głosem serca. Pamiętaj,że tu zawsze możesz się wygadać i na pewno ktos cię wysłucha.
Głowa do góry!!Tysąiąc:cmok: dla ciebie!!!!!!!
Mirianka - 2005-10-08 21:53
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Happygirl :przytul: :przytul: :przytul: ja też mam doła i gdyby nie dziewczyny stąd bym nadal siedziała zalamana...:* :)
happygirl - 2005-10-08 21:59
Dot.: potrzebuje sie wygadac
dziekuje wam :przytul: :cmok:
NieWskaZaNa - 2005-10-08 22:23
Dot.: potrzebuje sie wygadac
wiem co czujesz bo mialam podobnie tylko ze u mnie takie nieodzywanie sie, odwolywanie spotkan itp ogolnie mowiac olewatorstwo trwalo 3 miesiace. Pozniej jak juz na maxa poruszylam ten temat bylo dobrze a teraz znowu sie zaczelo. Z tym ze ja juz sie uodpornilam i definitywnie skonczylam cos takiego bo to nie dla mnie. Tobie za to zycze powodzenia:cmok: :-)
tessalia - 2005-10-08 23:23
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Musisz być silna i zacząć działać. Najlepiej tak, jak podpowie Ci serducho :)
Juda - 2005-10-09 00:20
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Głowa do góry, język na przód i ruszaj do rozmowy ; )
Jeśli zaczniesz wmawiać sobie że to chyba koniec waszego związku zobaczysz że jeszcze tak się stanie!
Jak to mówią : "mów więcej a uwierzysz"...
tak więc nie zaprzątaj sobie głowy i pogadaj z drugą połówką...
Rozmowa to najlepsze wyjście.
Może on ma jakieś problemy którymi nie chce Ciebie martwić, że tak się zachowuje?
Moniquee - 2005-10-09 09:30
Dot.: potrzebuje sie wygadac
jeśli mu nie powiesz co czujesz i że jest Ci z tym zle - to nic się nie zmieni - a podejomwanie jakichkolwiek decyzji zostaw na po rozmowie z nim ... bo być może się okaże, że problem leży zupełnie gdzie indziej i nie jest on wogóle związany z Tobą i waszym związkiem.... rozmowa to jedyny sposób żeby wiedzieć na czym stoisz...
happygirl - 2005-10-09 14:06
Dot.: potrzebuje sie wygadac
dziewczyny, poczytalam watek "Nerwy na faceta" i od razu lepiej ;) Nie tylko ja mam takie problemy i jak widac da sie z tym zyc :haha: dziekuje wam za cieple slowa
ps. w sytuacji nic sie jeszcze nie zmienilo - nadal cisza, ktora mnie doprowadza do szalu. A taki ladny dzien dzisiaj, mozna bylo pojsc na spacer po parku wrrrrrrrrrr
happygirl - 2005-10-13 12:49
Dot.: potrzebuje sie wygadac
rozmawialismy - bylo mu bardzo przykro, az plakal...
powiedzial, ze nie chce byc dla mnie ciezarem... ciagle go kocham, ale jego zachowanie (przede wszystkim psucie wszystkiego na wlasne zyczenie) doprowadza mnie do szalu. Dzis mamy sie spotkac, a ja nie wiem tak naprawde, czy chce dalej z nim byc :cry: :cry: :cry:
ewunia2 - 2005-10-13 13:14
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Jedna rzecz jaka przychodzi mi teraz do głowy to może jeśli niewiesz czy chcesz z nim być, to odpocznijcie trochę od siebie????? może uświadomi sobie wtedy co może stracić. Ja dałabym mu i sobie czas na przemyślenie, spędzenie czasu z innymi ludźmi, zajęciu się sobą ale z osobna.:):cmok:
Tysiak7 - 2005-10-13 13:58
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez happygirl ...dotychczas bylo cudownie, ale ostatnio moja druga polowa ma sporo problemow roznej natury, zreszta wiekszosc na tzw. wlasne zyczenie. Z tego (chyba) powodu ostatnio jest jakos dalej, potrafi nie odzywac sie przez 2 dni (przy okazji zawodzac innych ludzi, ktorzy na niego licza). mam tylko jedno pytanie? piszesz że twoja połówka ma problemy i rozczulasz się nad sobą a nie przyszło ci do głowy pomóc mu rozwiązać jego problemy???:cool: skoro to twoja połówka to są "wasze problemy" a ty piszesz że ma je na własne życzenie, że odsunoł teraz sie od ciebie i ty z tego powodu masz problem, jest ci smutko i źle. A pomyślałaś jak on sie czuje? co zrobiłaś żeby mu pomóc? Bo ja mam wrażenie z tego co piszesz że twój chłopak ma problemy i "doła " a ty mu jeszcze dokładasz problemów mówiąc że przestał sie tobą interesować? .... bynajmniej jak odniosłam takie oczucie z twojego opisu? Piszesz że zawodzi innych ludzi którzy na niego liczą - a gdzie są ci na których on może liczyć?:confused:
Przepraszam jeśli sprawiłam ci przykrość tym co napisałam ale czasami niestety tak mamy "że tolerancja wobec siebie niezna granic". czasami na niektóre sprawy warto spojrzeć z drugiej strony medalu;)
Pozdrawiam
happygirl - 2005-10-13 14:07
Dot.: potrzebuje sie wygadac
myslalam o tym, Tysiaczku, tylko kwestia jest taka, ze ja NAPRAWDE probuje mu pomoc, poddaje mu ciagle pomysly jak mozna sobie z sytuacja poradzic, a on nie tylko nie robie tego, co sam sobie zaplanowal, ale tez tego, co podpowiadam mu ja czy jego znajomi. Potrafi np. zaspac na egzamin (poprawkowy) i zbierac sie przez nastepne dwa tygodnie do wykladowcy, zeby jakos sprawe zalatwic. Rozumiem, ze jest mu ciezko, tylko dlaczego nie probuje sobie dac rady z problemami ajk najszybciej, tylko ciagnie je w nieskonczonosc (to trwa juz 1,5 m-ca) tak, ze ten stres zaczyna sie przerzucac na nasz zwiazek. Wlasnie ta cecha mi w nim preszkadza, bo to nie ostatni raz, kiedy tak odklada wszystkie wazne sprawy w nieskonczonosc. Bardzo go kocham i chcialabym mu pomoc, ale ciagle wychodzi na to, ze on z tej pomocy nie korzysta... i sam sobie szkodzi. To juz trwa tak dlugo, ze zaczyna byc meczace. A wiem, ze gdyby uporal sie ze wszystkim znow mialby czas dla mnie i znow bylby blizej... :(
Tysiak7 - 2005-10-13 15:09
Dot.: potrzebuje sie wygadac
Cytat:
Napisane przez happygirl myslalam o tym, Tysiaczku, tylko kwestia jest taka, ze ja NAPRAWDE probuje mu pomoc, .....:( no to wychodzi poprostu na to że jest nieodpowiedzialny, nie można żyć w ten sposób żeby zostawiać wszystko na ostatnią chwilę i żyć z dnia na dzień.... no chyba że przechodzi jakies naprawdę załamanie ale nie mnie to osądzać:rolleyes:. Jeśli jest inaczej to musisz z nim porozmawiać takie beztroskie zachowanie, zawalanie egzaminów itd, ignorowanie zdania innych w tym twoich nie świadczy o nim dobrze. To w końcu facet jest głową rodziny i wyobrażasz sobie żeby nim był facet który jest lekkoduchem, ma wszystko czas i wszystko olewa:eek: . Chyba musi wydorośleć i wziąść sie w garść. Jeśli nie potrafi zapewnić ci teraz szczęścia i opieki to co będzie kiedyś. Podstawa to:
- rozmowa
- wyciągniecie konktetnych wniosków i
- najważniejsza i zawsze najtrudniejsza - zmiana na lepsze;)
Pozdrawiam:cmok:
a swoją drogą myślałaś co mu sie stało ze tak się zmienił od 1,5 mies?
happygirl - 2005-10-13 16:52
Dot.: potrzebuje sie wygadac
co mu sie stalo? z egzaminami mial problem zawsze, bo go to zawsze bardzo stresuje... teraz bylo podobnie, tym bardziej, ze ta sesja to glownie pamieciowka, ktorej, jak twierdzi, nie potrafi sie uczyc. a ostatnio (od jakichs dwoch tygodni) jest chyba gorzej, bo juz pazdziernik i teoretycznie sesja sie skonczyla, a jemu nadal cos tam wisi. Ale chyba masz racje, ze moze na razie przeczekac ten trudny okres i poczekac z decyzja. Zreszta mam taki problem, ze nawet jak jest calkiem dobrze, to wynajduje sygnaly, ze moze dazyc ku pogorszeniu... ale to juz temat na inny watek. Na razie oddychac gleboko i nie dramatyzowac...