Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.

Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.





backie - 2009-02-23 22:06
Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Co rozumiecie pod tym pojęciem?
Czy według Was takie kłamstwo ma etyczne uzasadnienie?
Czy zdarzają się Wam takie kłamstwa?
I nie tylko takie. ;)

Rozróżniacie podział w złej/dobrej wierze, czy kłamstwo to po prostu kłamstwo?

Zapraszam do dyskusji.




Orlica - 2009-02-23 22:09
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Ja osobiście wolę najgorszą prawdę niż kłamstwo. Po prostu nie jestem w stanie zaakceptować i ot tak przyjąć faktu, kiedy dowiem się na przykład, że ktoś bliski mnie okłamał. Może i jest rozgraniczenie na intencje dobre i złe, jednak kłamstwo pozostaje kłamstwem, a nim się brzydzę.



wanda164 - 2009-02-23 22:18
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Rzecz jasna, nie ma co uogólniać - żeby nie wyszło, że np. można zdradzać żonę i w dobrej wierze jej się nie przyznawać - ale uważam, że w niektórych przypadkach kłamstwo jest uzasadnione. Wtedy, gdy np. nic się już nie da zrobić, a możemy tylko kogoś zranić. I nie myślę tu o przypadku powyżej, ale np. choroba; starość, np. jeśli zniszczona staruszka zapyta (dumna z nowej bluzki albo pudru) "jak wyglądam?" - na pewno nie odpowiem: fatalnie...
Jeśli ktoś wystąpił - raz w życiu - przed publicznością, wypadł fatalnie, ale było to dla niego ogromne przeżycie - powiem mu, że był świetny.
Jeśli ktoś, kto ma kłopoty z nauką, a bardzo sie stara, pyta o postępy - wychwalam pod niebiosa, choć daleko mu jeszcze do rówieśników.
Może ja też bałabym sie najgorszych prawd w momentach, gdy już nic sie nie da poprawić?...



lilijkowa - 2009-02-23 22:26
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Generalnie staram się być prawdomówna. Generalnie... ;)
Małe kłamstewka zdarzają mi się z tym że dotyczą drobiazgów (związanych ze mną). Takie kłamstewko na własną, prywtaną korzyść. :admin:
Za to unikam kłamstw wobec drugiej osoby. Tylko prawda. Nieważne że jest ona trudna, bolesna, czy po prostu nieprzyjemna. Prawda.




the_sania - 2009-02-24 07:16
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  jednorazowe kłamstwo w dobrej wierze nie zawsze jest złe.
Ciężko uogólniać, bo każdy jest inny i często inne są okoliczności.



nina219 - 2009-02-24 07:35
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Osobiście uważam, że jeżeli kłamstwo dotyczy błahej sprawy, którą w dodatku da się szybko naprawić (miałam zapłacić rachunek dziś, zapomniałam, pójdę jutro, ale powiem, że już to załatwiłam), to nie ma co denerwować drugiej osoby:)



Akruks - 2009-02-24 07:39
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Jest takie powiedzenie:

nie kłam bo zapomnisz

Tym należy się kierować w chwili, gdy chcemy coś skłamać :ehem:



backie - 2009-02-24 08:24
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Ja mam dylemat nieco innej natury.
Dostałam do zrecenzowania coś od znajomego.
Zupełnie prywatna sprawa.
Nie jest to mój przyjaciel, po prostu znajomy.
To coś jest dla niego bardzo ważne, a ja już po minucie wpatrywania się w to miałam zastrzeżenia.
Nie wiem co będzie dalej, bo przerwałam.
Zastanawiam się, czy nie wycofać się z tej recenzji.
Nie sądzę, żebym musiała uciekać się do kłamstwa, prędzej po prostu nie wypowiem się w temacie, jednak przy okazji... powstał pomysł na wątek. :)



ŁAJKA - 2009-02-24 08:36
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Tak uznaję.
I raczej nie kłamstwo a kłamstewko.
Coś jak opisała Wanda.



Doris1981 - 2009-02-24 09:59
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez backie (Wiadomość 11132200) Ja mam dylemat nieco innej natury.
Dostałam do zrecenzowania coś od znajomego.
Zupełnie prywatna sprawa.
Nie jest to mój przyjaciel, po prostu znajomy.
To coś jest dla niego bardzo ważne, a ja już po minucie wpatrywania się w to miałam zastrzeżenia.
Nie wiem co będzie dalej, bo przerwałam.
Zastanawiam się, czy nie wycofać się z tej recenzji.
Nie sądzę, żebym musiała uciekać się do kłamstwa, prędzej po prostu nie wypowiem się w temacie, jednak przy okazji... powstał pomysł na wątek. :)
Rzeczywiście, ciężka sprawa. Ja bym chyba po prostu poprosiła o spotkanie, kontakt i powiedziała "przejrzałam, ale mam pewne wątpliwości, czy to skończona praca. zastanów się proszę, czy na pewno nie chcesz nanieść jakichś poprawek, bo na dzień dzisiejszy musiałabym się przyczepić wielu szczegółów, a widzę że praca ma potencjał i szkoda by było". Daj tej osobie wybór. Zwycięży lenistwo, czy zbytnia pewność siebie - trudno, napiszesz ze spokojnym sumieniem krytyczną, uczciwą recenzję.



21pyza - 2009-02-24 12:07
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 11133477) Rzeczywiście, ciężka sprawa. Ja bym chyba po prostu poprosiła o spotkanie, kontakt i powiedziała "przejrzałam, ale mam pewne wątpliwości, czy to skończona praca. zastanów się proszę, czy na pewno nie chcesz nanieść jakichś poprawek, bo na dzień dzisiejszy musiałabym się przyczepić wielu szczegółów, a widzę że praca ma potencjał i szkoda by było". Daj tej osobie wybór. Zwycięży lenistwo, czy zbytnia pewność siebie - trudno, napiszesz ze spokojnym sumieniem krytyczną, uczciwą recenzję. Myślę ze to bardzo dobra rada :ehem::ehem:

Ja kłamstwa nie znosze, sama staram sie nie kłamać nawet w błahych sprawach bo wiem że ta granica miezy tym co jest ważne a ty,m co mniej jest bardzo ruchoma



nieprzytomna - 2009-02-24 12:12
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Czytałam kiedyś artykuł na ten temat. Były argumenty za i przeciw. Argumentem za takim kłamstwem, który do mnie silnie przemówił, było tzw kłamstwo polityczne. Gdyby rzad wyjawił narodowi całą prawdę, o problemach państwa itp., wybuchłyby niezłe zamieszki, poza tym ktoś mógłby takie informacje wykorzystać w złym celu.



Klarissa - 2009-02-24 13:36
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez wanda164 (Wiadomość 11130461) Rzecz jasna, nie ma co uogólniać - żeby nie wyszło, że np. można zdradzać żonę i w dobrej wierze jej się nie przyznawać - ale uważam, że w niektórych przypadkach kłamstwo jest uzasadnione. Wtedy, gdy np. nic się już nie da zrobić, a możemy tylko kogoś zranić. I nie myślę tu o przypadku powyżej, ale np. choroba; starość, np. jeśli zniszczona staruszka zapyta (dumna z nowej bluzki albo pudru) "jak wyglądam?" - na pewno nie odpowiem: fatalnie...
Jeśli ktoś wystąpił - raz w życiu - przed publicznością, wypadł fatalnie, ale było to dla niego ogromne przeżycie - powiem mu, że był świetny.
Jeśli ktoś, kto ma kłopoty z nauką, a bardzo sie stara, pyta o postępy - wychwalam pod niebiosa, choć daleko mu jeszcze do rówieśników.
Może ja też bałabym sie najgorszych prawd w momentach, gdy już nic sie nie da poprawić?...
Ja bym się zgodziła z tym co napisałaś.

Nie lubię kłamać i nie lubię być okłamywana a kłamstwo czy w dobrej czy w złej wierze kłamstwem jest zawsze. Jednak są takie sytuacje gdy powiedzenie prawdy nie ma sensu - dlaczego? Bo prawda jest oczywista, z góry znana i nie ma sensu jej wypowiadać, gdyż można kogoś zranić. Ja się staram mówić prawdę - nawet tę nieprzyjemną, ale czasem są granice...

Ostatnio miałam taka sytuację - zatroskana babcia TŻ-ta pyta mnie "jak myślisz czy dziadek wyzdrowieje szybko?" (dziadek ciężko choruje na serce). Co mam jej odpowiedzieć? Że dziadek ma 84 lata i nigdy już nie wyzdrowieje bo jego stan zdrowia nieuchronnie prowadzi go w kierunku cmentarza? Lepiej chyba powiedzieć "nie martw się babciu, na pewno wszystko będzie dobrze".



aagnesska22 - 2009-02-24 13:49
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez Klarissa (Wiadomość 11136838)
Ostatnio miałam taka sytuację - zatroskana babcia TŻ-ta pyta mnie "jak myślisz czy dziadek wyzdrowieje szybko?" (dziadek ciężko choruje na serce). Co mam jej odpowiedzieć? Że dziadek ma 84 lata i nigdy już nie wyzdrowieje bo jego stan zdrowia nieuchronnie prowadzi go w kierunku cmentarza? Lepiej chyba powiedzieć "nie martw się babciu, na pewno wszystko będzie dobrze".
otóż to,ja też czasami kłamię i nie wstydzę się do tego przyznać. nie chcę ranić ludzi, więc czasami koloryzuję.moim zdaniem to nic złego,też nie chciałabym usłyszeć,ze w tej sukience wyglądam jak stara baba albo że strasznie przytyłam.



ulinkaaa - 2009-02-24 14:26
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Uznaje te forme, zwlaszcza w stosunku do mojej babci, ktora jest starsza osoba i nie powinna sie denerwowac. Poza tym to tez zalezy od charakteru osoby, przed ktora ukrywamy prawde. Bo jesli wiemy, ze sprawa ta to blahostka nie majaca wiekszego znaczenia, a osoba, ktorej powiemy prawde bedzie to dlugo i mocno przezywac, to uwazam, ze lepiej jej tego oszczedzic.



Klarissa - 2009-02-24 14:35
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez aagnesska22 (Wiadomość 11137098) otóż to,ja też czasami kłamię i nie wstydzę się do tego przyznać. nie chcę ranić ludzi, więc czasami koloryzuję.moim zdaniem to nic złego,też nie chciałabym usłyszeć,ze w tej sukience wyglądam jak stara baba albo że strasznie przytyłam. Ja bym chciała. Mam przyjaciółkę, która w razie czego w dyplomatyczny sposób informuje mnie, że jakiś ciuch nie nadaje się dla mnie a dieta jest konieczna :)

Natomiast nie chciałabym, żeby na moje pytanie "czy jestem zbyt niska" ktoś odpowiedział mi "tak, jesteś kurduplem". Lepiej bym się nie poczuła, a urosnąć raczej już się nie uda. Ważne jest by odgadnąć intencje pytającego, czasem mówienie komuś prawdy nie ma sensu, czasem ktoś od nas oczekuje kłamstwa...



aagnesska22 - 2009-02-24 14:56
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez Klarissa (Wiadomość 11137993) Natomiast nie chciałabym, żeby na moje pytanie "czy jestem zbyt niska" ktoś odpowiedział mi "tak, jesteś kurduplem". Lepiej bym się nie poczuła, a urosnąć raczej już się nie uda. Ważne jest by odgadnąć intencje pytającego, czasem mówienie komuś prawdy nie ma sensu, czasem ktoś od nas oczekuje kłamstwa... no tak...:hahaha:



arszeniks - 2009-02-24 15:21
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez wanda164 (Wiadomość 11130461) Rzecz jasna, nie ma co uogólniać - żeby nie wyszło, że np. można zdradzać żonę i w dobrej wierze jej się nie przyznawać - ale uważam, że w niektórych przypadkach kłamstwo jest uzasadnione. Wtedy, gdy np. nic się już nie da zrobić, a możemy tylko kogoś zranić. I nie myślę tu o przypadku powyżej, ale np. choroba; starość, np. jeśli zniszczona staruszka zapyta (dumna z nowej bluzki albo pudru) "jak wyglądam?" - na pewno nie odpowiem: fatalnie...
Jeśli ktoś wystąpił - raz w życiu - przed publicznością, wypadł fatalnie, ale było to dla niego ogromne przeżycie - powiem mu, że był świetny.
Jeśli ktoś, kto ma kłopoty z nauką, a bardzo sie stara, pyta o postępy - wychwalam pod niebiosa, choć daleko mu jeszcze do rówieśników.
Może ja też bałabym sie najgorszych prawd w momentach, gdy już nic sie nie da poprawić?...
Zgadzam się, w tych przypadkach moim zdaniem lepiej skłamać..



ewelcat - 2009-02-24 15:30
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Mi zdarza się kłamać w dobrej wierze. chociaż to nie jest takie proste, bo trzeba uwarzać na to by to jedno kłamstewko nie pociągnęło za sobą fali innych.

A jeżeli chodzi o pytanie "jak wyglądam?" to od tylko mojej przyjacółki chcę usłyszeć prawdę.
Mój znajomy kiedy zadaję takie pytanie zawsze się pyta (na szczęście tylko na żarty) czy odpowiedż ma być szczera, czy ma spełnić moje oczekiwania:D



Ponura - 2009-02-24 15:37
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Raczej nie kłamię. I to "raczej" mówię ze wstydem. :cool:

Nie chodzi mi o sytuacje typu: "Jak wyglądam" czy "co sądzisz o moim rysunku/książce/itp" bo z tego umiem wybrnąć dyplomatycznie nie kłamiąc, np. "Bardziej mi się podobasz w czerwonym", "Nie w moim stylu, ale pasuje do Ciebie", takie tam...

Jest niestety jedna sytuacja, w której kłamię dość często - jak nie mam ochoty się z kimś spotkać. Czasem tak mam - bardzo reaguję na pogodę i źle się czuję (to akurat powiem) ale może po prostu nie chcieć mi się wyłazić z domu. I wtedy odwołuję spotkanie mówiąc np. "Źle się czuję", "Głowa mnie boli", "Mam gości". Z prostej przyczyny: wszystkie te rzeczy brzmią lepiej niż:"Nie chce mi się z tobą spotykać". Ah i dodam, że mieszkam za miastem, więc wizja dojazdu do centrum czy gdzie tam działa na mnie dodatkowo deprymująco.

Ale poza tym małym wyjątkiem to obawiam się, że jestem ibsenowskim trzynastym przy stole :>



Klarissa - 2009-02-24 15:55
Dot.: Kłamstwo w tak zwanej dobrej wierze.
  Cytat:
Napisane przez KOCIACZEK1111 (Wiadomość 11139212) /ciach/polecam Brzydko tak reklamę przemycać, bardzo brzydko.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl