Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...

Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...





Ewusia_marchew - 2006-07-20 15:34
Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Tak się złożyło, ze moi rodzice ze względów ekonomicznych zdecydowali się zainwestować w mieszkanie. Jestem na 3 roku studiów, dojazd na uczelnię jest dla mnie męczący i czasochłonny, podobnie ma moja młodsza siostra, też studentka. Postanowiłyśmy zamieszkać jeszcze z 3 przyjaciół. Narazie jesteśmy na etapie szukania odpowiedniego mieszkania (przepowadzamy się do Katowic) czeka nas jeżdżenie po agencjach, oglądanie. Cieszy mnie to bardzo, ale trochę się boję bo to naprawdę poważna decyzja. Zastanawiam się też jak będziemy sobie radzić sami, czy nie będzie konfliktów itp.
Napiszcie jak to było w Was w pierwszym samodzielnym mieszkaniu (czy to kupionym czy wynajętym)? Jakie napotkałyście trudnosci? Co Was najbardziej cieszyło? Jak to było podczas przeprowadzki, a jak wtedy kiedy już się wprowadziłyście?
Obiecuję że sama będę meldować jak idą poszukiwania i jak sprawa dalej się potoczy :)
Może jakiś mały klub wsparcia? :rolleyes: hehe , całuję :cmok:




Ewusia_marchew - 2006-07-20 15:54
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Mam nadzieję że nie było już takiego wątku :o jeśli tak to prosze o przekierowanie :ehem:



Ewusia_marchew - 2006-07-25 02:23
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Nikt się nie chce podzielić wrażeniem z pierwszego mieszkania :nie:
No to ja się podzielę :) Dziś obejrzałam dwa, dowiedziałąm się że trzeba decydować się szybko, bo jest dużo chętnych, więc jedno mamy już zaklepane :) I mam wizję jak je urządzimy, każdy ma 100 pomysłów na minutę... :ehem: Szkoda żę załatwianie formalności tak długo trwa, bo chętnie bym się już wprowadziła :jupi:



paulinka_vel_paulinka - 2006-07-25 03:52
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  No to u mie wygląda to tak, że mam bardzo duży dom, obecnie mieszkam z rodzicami na pierwszym piętrze ale zdecydowali, że wyremontują mi cały parter i odseparują, będe miała osobne mieszkanie- garaż, wejście do domu- baaardzo się ciesze, może to nie taka prawdziwa wyprowadzka ale mam dopiero 19lat i dalej bym się pewnie bała. Trochę mnie już denerwuje ten remont, jeżdzenie wybieranie płytek, kabin prysznicowych, mebli, projekty, pomysły....ale dla tych własnych 60m kwadratowych jestem w stanie przeboleć dużo :D będe starała się pisać w miare postępu prac remontowych :D




rzastin - 2006-07-25 09:33
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Pierwsze mieszkanie- moje marzenie :love: Ja od roku wynajmuję mieszkanie, teraz właśnie je zmieniłam, ale za każdym razem, kiedy płacę czynsz, to marzę, żeby była to rata za własny kąt. Nie chcę, żeby moi rodzice brali kredyt na 25 lat, nie wiem, czy zostanę po studiach w Poznaniu, więc na razie nie myslę o lokum poważnie :) Może kiedyś... Ilu pokoi szukacie?



szajajaba - 2006-07-25 22:12
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Ewusia, a gdzie będziecie musiały dojeżdżac...?
Bo katowickie mieszkania drogie są...



bardotka_a - 2006-07-25 22:50
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Nie ma nic przyjemniejszego od przeprowadzki sowjego pierwszego M:-)
Ja miałam kupione mieszkanie w domu, który dopiero był budowany i potrafiłam codziennie choć na chwilke podjechać i zobaczyć jak się buduje:-)
Na odebranie kluczy cieszyłam się jak dziecko.
Sprzątanie też było bardzo przyjemne mimo, iż na klatce jeszcze trwały prace, cały czas byli tam robotnicy i nie było jeszcze zamontowanych judaszy. Blok był jeszcze malowany na rusztowaniu robotnicy nie miałam jeszcze zasłonek, więc wszystko widzieli:-)
Całe sprzątanie zajęlo mi chyba z 4-5 dni od rana do wieczora( no może niekoniecznie do wieczora bo jeszcze śiwatła nie było w bloku:-) )
Pamiętam jak w 2 noc przyjechałam z TŻ ze świeczkami wszędzie egipskie ciemności i na podłodze w świetle świec jedliśmy pierwszą kolacje
Wprowdziłam sie po tygodniu, jako pierwsza z klatki od razu po podłączeniu prądu. Miałam tylko łóżko, szafke ze zlewem w kuchni i puste ściany:-)
Zrobiłam taką parepetówke, że hoho:-) Nikomu nie przeszkadzaliśmy bo nikt jeszcze tam nie mieszkał w 2 blokach byliśmy sami. Była to taka prawdziwa parepetówka, nie było krzeseł kompletnie niczego nie było a bawiliśmy się świetnie.
2 tygodnie czekałam na podłączenie gazu, jedzenie tylko z piekarnika
Samo urządzanie to też nie lada frajda:-)



Ewusia_marchew - 2006-08-12 11:25
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Właśnie wróciłam po dłuższej nieobecności (sanatorium) a za ten czas rodzice załatwili większość formalności (żałuję bardzo żę nie było mnie przy tym, ale wyjazd był przymusowy). Do 31 sierpnia będę już mieć klucze i można zaczynać remont i przeprowadzkę :jupi: . Nie mogę się doczekać, już wszystko planuję :D

szajajaba mieszkanie mamy na os Paderewskiego, więc nie w samym centrum, cena była, że tak powiem rozsądna (w porównaniu do cen w śródmieściu, albo nie daj boże w innych miastach, takich jak Kraków, gdzie kupienie mieszkania na właśność graniczy z cudem) Ja na uczelnię będę mieć 10 minut na nogach , moja siostra ze 20, to wieeelki konfort w stosunku do 1,5 godziny minimum (tyle zajmuje nam dojazd z domu rodzinnego w Jaworznie) Pozdrawiam :cmok:



roxsi - 2006-08-12 12:26
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Ja mieszkam sama od 18 roku życia , z domu rodzinnego wyprowadziłam się zaraz po maturze i zamieszkałam w wynajętym mieszkaniu razem z moim chłopakiem co oczywiście było wielkim szokiem dla mojej rodziny ponieważ znaliśmy się wtedy ok 5 miesięcy, ale kiedy ja się na cos upre to juz tak musi być :ehem: Na początku byłam całą tą sytuacją zafascynowana codziennie przez ok 2 miesiące robiłam generalne porządki w naszym mieszkaniu , tak aby wszystko było idealne , każda impreza ze znajomymi musiała koniecznie mieć swój początek u nas. Potem euforia opadła i zaczełam żyć po dorosłemu , no przynajmniej się starałam ( zaczełam szukać pracy - co oczywiście nie okazało się tak łatwe jak myślałam , potem musiałam się nauczyć mieć czas na wszystko na:prace , szkołe , sprzątanie , gotowanie no i oczywiście rozrywke ) Pierwszy rok a może nawet i dłużej to był dla mnie okres popełniania największych błędów za które już musiałam sama odpowiadać , ale dzięki temu dowiedziałam się dużo o sobie samej o niebezpieczeństwach jakie czają się kiedy żyjesz na własny rachunek. To był ciężki i bardzo długi okres w moim życiu ale chyba mam już to za sobą i bardzo się z tego powodu ciesze mimo iż niekiedy surowa rzeczywistość rozbijała mnie na kawałki.
Mieszkam już sama z moim chłopakiem (ciągle tym samym) już 3 lata i nie chce już nigdy zmieniać tego stanu rzeczy.:-)



Ewusia_marchew - 2006-08-12 12:38
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Cytat:
Napisane przez roxsi Mieszkam już sama z moim chłopakiem (ciągle tym samym) już 3 lata i nie chce już nigdy zmieniać tego stanu rzeczy.:-) Tu super, że udało Ci się usamodzielnić w tak młodym wieku i że mimo trudnoście sobie poradziłaś :) U mnie jeszcze wszystko przede mną, ale wierzę żę sobie poradzę. A Ciebie pozdrawiam :* i życzę powodzenia



perelka-20 - 2006-08-12 13:30
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Własne mieszkanie jst czymś, o czym w tej chwili marzę najbardziej. Teraz mieszkam z rodzicami, ale przez pół roku było mi dane wynajmować z moim TŻ mieszkanko. Puźniej zaplanowaliśmy wyjazd za granice i teraz znów miezkam z rodzicami :( Ten czaskiedy mogłam sama decydować co gdzie postawie, co zrobie na obiad, kiedy bez skrępowania moglam biegać po domu w bieliźnie (albo i bez :) ), mam starszego brata no i tate, więc w mieszkaniu rodziców to nie bardzo, sprawił, że teraz duszę się i męcze mieszkając z 3 osobami w małym mieszkanku. Ale nauczyło mnie to jednego, nigdy nie zdecyduje się na mieszkanie, jeśli nie będe zarabiać wystarczająco dużo. Ja i mój TŻ. Prawdę mówiąc kłutnie były praktycznie tylko o pieniądze. Straszny jest ten stres,że ledwo starcza na rachunki a jeszcze trzeba coś zjeść. Nie mówiąc już o jakiejś rozrywce. Gdyby nie pomoc naszych rodziców nie dali byśmy rady, a to porządnie poturbowało moją dumę.
Jednak w tej chwili szukam porządnej pracy i moim celem nr. jeden jest właśnie własne mieszkanko :love:



paranoja - 2006-08-12 13:53
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Cytat:
Napisane przez Ewusia_marchew Właśnie wróciłam po dłuższej nieobecności (sanatorium) a za ten czas rodzice załatwili większość formalności (żałuję bardzo żę nie było mnie przy tym, ale wyjazd był przymusowy). Do 31 sierpnia będę już mieć klucze i można zaczynać remont i przeprowadzkę :jupi: . Nie mogę się doczekać, już wszystko planuję :D

szajajaba mieszkanie mamy na os Paderewskiego, więc nie w samym centrum, cena była, że tak powiem rozsądna (w porównaniu do cen w śródmieściu, albo nie daj boże w innych miastach, takich jak Kraków, gdzie kupienie mieszkania na właśność graniczy z cudem) Ja na uczelnię będę mieć 10 minut na nogach , moja siostra ze 20, to wieeelki konfort w stosunku do 1,5 godziny minimum (tyle zajmuje nam dojazd z domu rodzinnego w Jaworznie) Pozdrawiam :cmok:

A powiedz, jakie są koszty wynajmu tego mieszkania w Katowicach? Ja też miałam z bratem i przyjaciółką wynająć mieszkanie w Katowicach, ale trochę pozmienialiśmy plany i nie wyszło.
Jestem bardzo ciekawa ile kosztuje miesięcznie wynajem (i ile to pokoi jest), jaka jest prowizja dla agencji i jakie opłaty Was czekają?
Ja mieszkałam w mieszkaniach studenckich w Toruniu i Warszawie. Bardzo milo wspominam tamten okres, wiadomo, że większość zależy od tego, z jakimi ludzmi się mieszka i jakie ustali się na początku reguły:-) Proponuję ustalić dwie rzeczy koniecznie: to czy dzielicie się wydatkami na jedzenie, czy może każdy gotuje sobie sam, i grafik sprzątania;)




krowa_bez_mleka - 2006-08-12 14:17
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Ale pierwsze mieszkanie, to chodzi takze o wynajmowane?:rolleyes:



Naja84 - 2006-08-12 14:25
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  :) moje pierwsze mieszkanie - to aktualne ściany i adres :D Od małego mówiłam że będę mieszkać na tym osiedlu - wszyscy się nabijali że to graniczy z cudem , a jednak ...8.03.2004r odebrałam klucze do 3 pokojowego mieszkania właśnie na tym osiedlu :D sami z TŻ remontowaliśmy więc zanim się wprowadziliśmy mineło troszke czasu , ale warto było zaczekać - teraa marzy mi się dom z ogrodem na sąsiednim osiedlu :rolleyes: ....



mary poziomkowa - 2006-08-12 21:08
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  ja do swojego gniazdka przeprowadzam się jesienią:)

będzie to malutkie M2, ok 40m2, ciasne, ale własne i nie możemy się z TŻ doczekac:)

jesteśmy na etapie kupowania okien, kafelkow i szukania idealnej wanny;)))



paulinka_vel_paulinka - 2006-08-12 21:17
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  łeee ja jestem w trakcie remontu, okna wymienione, wyprostowane ściany, nowe parapety....zmieniony rozkład pomieszczeń, już przywieźli glazure i terakote...i od poniedziałku będe kłaść :D
....no i mam już boską kabine prysznicową, z wanną, sauną, radiem, telefonem....fullll wypasss !!! poprostu nie mogę się doczekać aż wezmę pierwszą kompiel



gosik79 - 2006-08-12 21:40
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  My przeprowadzilismy się do naszego własnego M 1go lutego. Urządzanie własnego lokum to po prostu poezja, przez pierwsze 4 miesiące nie kupiłam sobie kompletnie nic, wszystkie pieniądze wkładałam w różne użyteczne przedmioty do domu.
Pamiętam jak z mamą wybrałysmy się na "kuchenne" zakupy typu durszlak, widelce, kubki, talerze. Było to niesamowite przeżycie:), kiedy przyjechałyśmy do domu i wyłożyłam wszystko z reklamówek i kartonów - gapiłam się z zachwytem na te przedmioty chyba całą noc... Po małym remoncie sprzątałam z zapałem 3 dni razem z TŻ, fajnie było wiedzieć że robimy to dla siebie.

Po przeprowadzce nie miałam w ogóle żadnego "przeskoku", że tęsknię za starym domem. Pierwszy dzień przepłakałam za psem, którego musiałam tam zostawić ale i tak odwiedzam go kilka razy w tygodniu:).



Ewusia_marchew - 2006-08-12 22:06
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Cytat:
Napisane przez paranoja A powiedz, jakie są koszty wynajmu tego mieszkania w Katowicach? Ja też miałam z bratem i przyjaciółką wynająć mieszkanie w Katowicach, ale trochę pozmienialiśmy plany i nie wyszło.
Jestem bardzo ciekawa ile kosztuje miesięcznie wynajem (i ile to pokoi jest), jaka jest prowizja dla agencji i jakie opłaty Was czekają?
Moje mieszkanie będzie własnościowe więc i za takie będę płacić 300 złotych czynszu plus częśc mediów, ale za wynajmowane czynsz wiadomo, jest dużo wyższy, ceny za mieszkanie 2 pokojowe (takie jak moje 44 metry) zaczynają się od 600-700 złotych bez mediów. Znajomi wynajmują w kilka osób mieszkanie 3 pokojowe (ale dokładnie nie wiem jaki metraż) i płacą 1200 złotych z mediami. Ale to wszystko zależy od stanu mieszkania i lokalizacji.

Cytat:
Napisane przez krowa_bez_mleka Ale pierwsze mieszkanie, to chodzi takze o wynajmowane?:rolleyes: Oczywiście chodzi też o wynajmowane :)



krowa_bez_mleka - 2006-08-13 09:17
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  To ja już sie nie mogę doczekac:) Nie wiem, czy w moim pierwszym(nierodzinnym) mieszkaniu bedę mieszkała sama(bo to wtedy chyba jest tak prawdziwie pierwsze i nasze), czy bede musiała wynajmowac na spóke z koleżnakami:rolleyes:
Wiem, że pojade wtedy na studia, do innego miasta i bede musiała być znacznie bardziej samodzielna niz mieszkając z rodzicami. Ale i tak ciagnie mnie do tego:)
I pewnie dopiero po studiach wynajme sobie sama, prawdziwe własne mieszkanko i bede rządzić i urządzać wedle własnego gustu:) Fajnie:D



Ewusia_marchew - 2006-10-04 15:56
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Przypomniałąm sobie ten wątek ;) tym razem pisze już z mojego nowego mieszkania :) Przeprowadziłam się 3 dni temu :ehem: Cudownie było pilnować remontu (chociaz z powodu choroby nie mogłam w tym całkowicie uczestniczyć), kupować meble i dodatki. Mieszkanko pachnie nowością, jeszcze dużo rzeczy jest do zrobienia, od razu wiadać że dopiero się wprowadziłyśmy (mieszkam z siostrą). Nie mogę się doczekać aż wszystko będzie urządzone w moim stylu :)
A w piątek parapetówa :D



Misia Uszatka - 2007-12-16 22:49
Dot.: Pierwsze mieszkanie :) Wasze uwagi, wrażenia, przeżycia...
  Odświeżam wątek,dziwię się że taki mało uczęszczany, przecież to ciekawy temat,dla mnie napewno bo sama się wyprowadzam aktualnie i ciekawi mnei co myślicie i jakie macie odczucia.Ja wyprowadzam się w lutym z przyjaciółką i jej facetem,przez weekendy pomieszkiwać z nami będzie jej siostra i nasza koleżanka.Napewno będzie super,już po mału sie szykuje parapetówa:rolleyes: ale wcześniej będzie świetnyyyyy sylwester:cool:.Napewno mam trochę obaw jak to będzie, pierwsze mieszkanie oparte tylko i wyłącznie na naszej odpowiedzialności, ale sporo razem przeszliśmy i myślę że podołamy i takiemu wyzwaniu. Generalnie na plus, w końcu uwolnić się od marudnych rodziców :P
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl