Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...

Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...





LustForLife - 2010-05-31 08:20
Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Nie wiem czy widziałyście/-eliście filmik, który nagrał student aparatem...chodzi tu o 2 "babcie" buszujące sobie bezczelnie po jego pokoju i komentujace jego i jego dziewczzyne. Uważam, że to bezczelne, ale jednoczesnie przeraziło mnie co i jak one mówią :/. Osobiście nigdy nie wynajmował mieszkania z włascicielami, ale jestem ciekawa czy osoby, które tak mieszkają bądź mieszkały nie maja takich problemów.

http://video.google.com/videoplay?do...4566857322949#

oczywiście w temacie powinno być buszują w...




doloresd - 2010-05-31 08:37
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  ten filmik ma chyba z 5 lat już ;) a babcie - cóż bezczelne na maksa, a szczególnie prostacka jest ta, która wyrazu na k używa jako przecinka.
Oburzające jest także ich podejście do seksu, teksty o chudej d .... itp. Żenada jednym słowem.



kasiencja - 2010-05-31 09:07
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Nie chciało mi się oglądać całego filmiku, ale łapię ogólną ideę ;)

No cóż - TAK, TO SIĘ ZDARZA. Może nie aż w tak bezczelny sposób, ale się zdarza. Mieszkam z TŻ na takiej pół-stancji - wynajmujemy parter sporego, 2-piętrowego domku jednorodzinnego w którym mieszka małżeństwo z nastoletnimi synami. Mieli się nie wtrącać w życie lokatorów... tia...

Opowieści o tym, jak oszczędzają absolutnie na wszystkim (najbardziej na ogrzewaniu - im na górze ciepło, a my marzniemy), zajęłyby mi cały dzień, ale naszej prywatności też nie szanują - nawet szczególnie nie ukrywają się z tym, że jak wyjeżdżamy na weekend, wchodzą nam do pokoju i kuchni;

zdjęłam z jednego łóżka koc, żeby się nie kurzył (jestem alergiczką) - w weekend babka weszła i nałożyła go z powrotem; w kuchni patrzą na każdą plamkę czy dziurkę - bo "nowe meble" (nowe to one były może 10 lat temu...);
kiedyś po naszym powrocie gitara TŻ była wyjątkowo rozstrojona - ale nie wiadomo, czy ktoś ją ruszał;

wybłagaliśmy u nich grzejnik, żebyśmy mogli sobie dogrzewać ten pokój - niby ok ok, ale któregoś weekendu jak nas nie ma to bez słowa go zabierają, a potem absurdalne zarzuty, że grzaliśmy po 8h dziennie a oni muszą płacić rachunki za 800zł (grzaliśmy jakieś 2-3...); w pokoju temperatura zimą to 17-18 a oni do nas pretensje że saunę byśmy chcieli mieć...

korzystamy z prysznica, do którego oni też mają dostęp (ale mają drugą łazienkę na wyłączność...) - na półeczce zostawiam sobie maszynki do golenia, ktoś mi je ciągle przekłada....

facet gasi mi połowę świateł w łazience, wypominając mi to, że któregoś razu zapomnieliśmy zgasić światła wychodząc z domu, i że wymagamy luksusów jak w hotelu...

a co o nas mówią to już inna sprawa, pewnie uznają nas za rozwydrzoną młodzież o niewiadomo jakich wymaganiach i pretensjach...

uciekamy stąd gdzie pieprz rośnie, właśnie szukamy nowego mieszkania :rolleyes:
ostrzegłabym innych studentów przed nimi, ale nie mam za bardzo jak :p: (a podobno wynajmują pokój 10 lat!)

wybaczcie, musiałam się wyżalić. chodzi mi o to, że niektórzy ludzie nie powinni wynajmować pokoju czy mieszkania, jak się do tego nie nadają...



cholernarejestracja - 2010-05-31 09:31
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Kasiencja, o krakowskich "mieszkaniach" do wynajęcia to można tomy pisać ;) I jak najbardziej możesz ostrzec - przez gumtree :ehem:




evak1988 - 2010-05-31 09:53
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 19687022) Nie chciało mi się oglądać całego filmiku, ale łapię ogólną ideę ;)

No cóż - TAK, TO SIĘ ZDARZA. Może nie aż w tak bezczelny sposób, ale się zdarza. Mieszkam z TŻ na takiej pół-stancji - wynajmujemy parter sporego, 2-piętrowego domku jednorodzinnego w którym mieszka małżeństwo z nastoletnimi synami. Mieli się nie wtrącać w życie lokatorów... tia...

Opowieści o tym, jak oszczędzają absolutnie na wszystkim (najbardziej na ogrzewaniu - im na górze ciepło, a my marzniemy), zajęłyby mi cały dzień, ale naszej prywatności też nie szanują - nawet szczególnie nie ukrywają się z tym, że jak wyjeżdżamy na weekend, wchodzą nam do pokoju i kuchni;

zdjęłam z jednego łóżka koc, żeby się nie kurzył (jestem alergiczką) - w weekend babka weszła i nałożyła go z powrotem; w kuchni patrzą na każdą plamkę czy dziurkę - bo "nowe meble" (nowe to one były może 10 lat temu...);
kiedyś po naszym powrocie gitara TŻ była wyjątkowo rozstrojona - ale nie wiadomo, czy ktoś ją ruszał;

wybłagaliśmy u nich grzejnik, żebyśmy mogli sobie dogrzewać ten pokój - niby ok ok, ale któregoś weekendu jak nas nie ma to bez słowa go zabierają, a potem absurdalne zarzuty, że grzaliśmy po 8h dziennie a oni muszą płacić rachunki za 800zł (grzaliśmy jakieś 2-3...); w pokoju temperatura zimą to 17-18 a oni do nas pretensje że saunę byśmy chcieli mieć...

korzystamy z prysznica, do którego oni też mają dostęp (ale mają drugą łazienkę na wyłączność...) - na półeczce zostawiam sobie maszynki do golenia, ktoś mi je ciągle przekłada....

facet gasi mi połowę świateł w łazience, wypominając mi to, że któregoś razu zapomnieliśmy zgasić światła wychodząc z domu, i że wymagamy luksusów jak w hotelu...

a co o nas mówią to już inna sprawa, pewnie uznają nas za rozwydrzoną młodzież o niewiadomo jakich wymaganiach i pretensjach...

uciekamy stąd gdzie pieprz rośnie, właśnie szukamy nowego mieszkania :rolleyes:
ostrzegłabym innych studentów przed nimi, ale nie mam za bardzo jak :p: (a podobno wynajmują pokój 10 lat!)

wybaczcie, musiałam się wyżalić. chodzi mi o to, że niektórzy ludzie nie powinni wynajmować pokoju czy mieszkania, jak się do tego nie nadają...

O jezuu ja bym tam nie wytrzymała.
Ja mieszkałam pół roku gdy studiowałam w mieszkaniu bardzo starym, wszystko w nim było z 20 lat stare, jedna z lokatorek nie pozwalała nam odkręcać grzejnika, było z -15 na dworze, okna stare przez które dosłownie wiał wiatr (firanki się ruszały), ta lokatorka o wszystko się czepiała , mówiła brzydkie rzeczy o nas właścicielce, ktore nie były prawda dlatego uciekłysmy z tamtąd :D

Te babcie naprawde okropne ..



karolynka90 - 2010-05-31 10:44
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Dlatego właśnie mieszkanie u jakiejś rodziny/babci itd nie wchodzi u mnie w grę..



srebrnykot - 2010-05-31 11:29
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Mieszkałam na pierwszym roku studiów na stancji. Nigdy więcej.

Z moich doświadczeń:
* zimno (od 19 piec był wyłączony, bo właściciele szli spać; usłyszałyśmy ze współlokatorką, że przecież nie ma potrzeby, by w nocy było tak ciepło, jak w dzień. Ok, tylko chyba coś jednak jest nie tak w sytuacji, w której jesienią otwiera się okno, żeby ogrzać pokój. Poza tym nam jednak ciepło w nocy by się przydało, bo uczyłyśmy się często do późna. Skończyło się na zestawie piżamka + na to dres + kołdra + koc :D Piszę całkiem serio.)
* w łazience w kranie tylko zimna woda (tylko pod prysznicem ciepła, ale do mycia rąk/zębów już nie), z pralki korzystać nie wolno (bo coś zepsujecie)
* w kuchni nie wolno było gotować obiadu (w końcu tyle jest w Krakowie stołówek), przy gotowaniu zwykłych jajek pani/pan domu potrafili wejść do kuchni i skręcić gaz o połowę, bo tyle gazu nie jest potrzebne. Jajka miały inne zdanie - sprawdziłam empirycznie...
* nie wolno korzystać z mikrofalówki (bo zepsujecie)
*
o powrocie do domu po 22 mamy informować wcześniej (mimo, że miałyśmy klucze!)
* parę razy, jak wpadłam niezapowiedzianie do domu, zastawałam kogoś w moim pokoju
* dzień przed moim ważnym egzaminem naprzeciwko naszego pokoju - w salonie - odbyła się wielka dwudziestoosobowa impreza ;) Fajnie, tylko można było nas uprzedzić, zanocowałabym chociażby u mojego mężczyzny, żeby móc jednak jeszcze coś powtórzyć/wyspać się
* pretensje do nas, że np. zostawiłyśmy bałagan na biurku i to brzydko wygląda (w naszym własnym pokoju)
* pretensje, że chodzimy korzystać z łazienki, bo oni chcą się wyspać, a łazienka jest obok ich pokoju
*
awantury o korzystanie z kuchni (np. w celu zrobienia kawy) po 22
* z szafki w kuchni zaczęła mi podejrzanie szybko znikać kawa, cukier, sól itp. Przyspieszone ubytki nagle zniknęły, kiedy schowałam te rzeczy w swoim pokoju :>
* wypytywania o mój związek (a długo jesteście razem? a pobierzecie się? a gdzie on mieszka? a jak wyjeżdżacie na wakacje, to mieszkacie razem?)
*
kiedy TŻ był u mnie, ktoś z właścicieli co parę minut wchodził do pokoju, a to powiedzieć o czymś, a to pożyczyć sól, cukier etc.

Nie wiem, czym tłumaczyć fakt, że zostałyśmy tam cały rok. Fakt, nie miałyśmy jeszcze doświadczenia w szukaniu mieszkania i nie wiedziałyśmy, co jest normą.
Od tamtej pory stancji mówię stanowcze nie ;)

Edit: O, zapomniałam:
* wchodzenie do naszego pokoju w nocy i sprawdzanie, czy śpimy, bo może światło niepotrzebnie się świeci...



aktaga13 - 2010-05-31 11:36
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  ja nikogo nie nagrywałam, ale przejść mi nie brakowało;) ciągłe zwracanie uwagi o.. WSZYSTKO. czego się nie dotknęłam, to gadka z rachunkami. najlepsze było to, że chodziła za mną i gasiła wszędzie światło (nawet jak wieczorem wyszłam do kibelka, to potrafiła gasić lampkę w moim pokoju) - pomijam fakt, że wszędzie były żarówki energooszczędne i takie wyłączanie szło na jej niekorzyść;). komentowanie było bez krępacji - wcale nie czekała aż wyjdę z domu, żeby skomentować moje zachowanie przed znajomymi. najśmieszniejsze było to, że kiedy nie było jej znajomych, to traktowała mnie jak największą psiapsiółę :rolleyes: przychodziła, żaliła się, zapraszała mnie na obiady itp. przy nich wytykała mi każdy okruch, każdą plamkę, każdą kropelkę wody przy zlewie. za głośne .. chodzenie :D. wielokrotnie zarzucała mi kradzież.. płynu do płukania :D mówiła: ojjj, twojego w ogóle nie ubywa, a mój jakby parował.

kiedy przychodził dzień płacenia czynszu (bodaj 10 każdego miesiąca), to przychodziła o 7 rano waląc w moje drzwi i plując się, że zapłacone miało być wczoraj, a ja jak zawsze zwlekam.. kiedy proponowałam jej pieniądze 9 dnia miesiąca mówiła pobłażliwie: "kochana, nie pali się, mam czas do jutra" :D podejrzewałam ją o zaburzenia psychiczne.

na domiar złego - babka była na tyle bezczelna, ze w moim pokoju zainstalowała synkowi play station :cojest: wyobraźcie sobie moją minę, kiedy wracając po ciężkim dniu, otwieram drzwi, a tu grupka 5 chłopców w wieku 10-12 (na moim łóżku, fotelu, na podłodze) gra sobie w fifę :cool: w ogóle się nie przejęli moją obecnością.

można by wymieniać bez końca...



CrazyEddie - 2010-05-31 11:37
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Moja babcia wynajmuje całe mieszkanie. Generalnie to wpada tam codziennie, kiedy lokatorów nie ma, bo są w pracy (oczywiście bez ich wiedzy), żeby zobaczyć, "czy pożaru nie ma". A jak coś chce, gdy są, to nie puka, tylko łapie za klamkę i otwiera bez pukania - wali w drzwi dopiero, jeżeli są zamknięte (swoją drogą to co to za ludzie, którzy drzwi nie zamykają? :| ). Przegląda ich śmieci (!) - "oni drinkują, butelki po wódce znalazłam"... Itd... Dlatego lepiej odpuścić sobie wynajem od starszych ludzi... No chyba, że nie przeszkadza Wam, że ktoś grzebie w Waszych rzeczach. :)

Ja gdy wynajmowałem mieszkanie od pewnej miłej Pani z Łodzi, to nie miałem żadnych problemów - nigdy nie przychodziła niezapowiedziana. Trzeba dobrze trafić i unikać starszych ludzi. :)



layla_lbn - 2010-05-31 12:09
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez LustForLife (Wiadomość 19686306) Nie wiem czy widziałyście/-eliście filmik, który nagrał student aparatem...chodzi tu o 2 "babcie" buszujące sobie bezczelnie po jego pokoju i komentujace jego i jego dziewczzyne. Uważam, że to bezczelne, ale jednoczesnie przeraziło mnie co i jak one mówią :/. Osobiście nigdy nie wynajmował mieszkania z włascicielami, ale jestem ciekawa czy osoby, które tak mieszkają bądź mieszkały nie maja takich problemów.

http://video.google.com/videoplay?do...4566857322949#

oczywiście w temacie powinno być buszują w...
Widziałam i na 99% był o tym wątek :ehem:



Amani - 2010-05-31 12:24
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 19687022) (...)
wybłagaliśmy u nich grzejnik, żebyśmy mogli sobie dogrzewać ten pokój - niby ok ok, ale któregoś weekendu jak nas nie ma to bez słowa go zabierają, a potem absurdalne zarzuty, że grzaliśmy po 8h dziennie a oni muszą płacić rachunki za 800zł (grzaliśmy jakieś 2-3...); w pokoju temperatura zimą to 17-18 a oni do nas pretensje że saunę byśmy chcieli mieć...
Oni mają super te teksty... ja usłyszałam, że mi nie zrobi z pokoju inkubatora :] (prosiłam o zmianę pory grzania bo podobno grzali jak nas nie było w mieszkaniu :rolleyes: lub o podkręcenie temperatury chociaż o 2 stopnie, bo byłyśmy chore a temp. w pokoju nie przekraczała 18 stopni w porządną zimę). Ale, że ja sobie nie dam w kaszę dmuchać, to była to pierwsza i ostatnia kłótnia.... a zarazem ostatnia noc spędzona w tym mieszkaniu.

Cytat:
Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 19690183) Mieszkałam na pierwszym roku studiów na stancji. Nigdy więcej.

Z moich doświadczeń:
* zimno (od 19 piec był wyłączony, bo właściciele szli spać; usłyszałyśmy ze współlokatorką, że przecież nie ma potrzeby, by w nocy było tak ciepło, jak w dzień. Ok, tylko chyba coś jednak jest nie tak w sytuacji, w której jesienią otwiera się okno, żeby ogrzać pokój. Poza tym nam jednak ciepło w nocy by się przydało, bo uczyłyśmy się często do późna. Skończyło się na zestawie piżamka + na to dres + kołdra + koc :D Piszę całkiem serio.)
* w łazience w kranie tylko zimna woda (tylko pod prysznicem ciepła, ale do mycia rąk/zębów już nie), z pralki korzystać nie wolno (bo coś zepsujecie)
* w kuchni nie wolno było gotować obiadu (w końcu tyle jest w Krakowie stołówek), przy gotowaniu zwykłych jajek pani/pan domu potrafili wejść do kuchni i skręcić gaz o połowę, bo tyle gazu nie jest potrzebne. Jajka miały inne zdanie - sprawdziłam empirycznie...
* nie wolno korzystać z mikrofalówki (bo zepsujecie)
*
o powrocie do domu po 22 mamy informować wcześniej (mimo, że miałyśmy klucze!)
* parę razy, jak wpadłam niezapowiedzianie do domu, zastawałam kogoś w moim pokoju
* dzień przed moim ważnym egzaminem naprzeciwko naszego pokoju - w salonie - odbyła się wielka dwudziestoosobowa impreza ;) Fajnie, tylko można było nas uprzedzić, zanocowałabym chociażby u mojego mężczyzny, żeby móc jednak jeszcze coś powtórzyć/wyspać się
* pretensje do nas, że np. zostawiłyśmy bałagan na biurku i to brzydko wygląda (w naszym własnym pokoju)
* pretensje, że chodzimy korzystać z łazienki, bo oni chcą się wyspać, a łazienka jest obok ich pokoju
*
awantury o korzystanie z kuchni (np. w celu zrobienia kawy) po 22
* z szafki w kuchni zaczęła mi podejrzanie szybko znikać kawa, cukier, sól itp. Przyspieszone ubytki nagle zniknęły, kiedy schowałam te rzeczy w swoim pokoju :>
* wypytywania o mój związek (a długo jesteście razem? a pobierzecie się? a gdzie on mieszka? a jak wyjeżdżacie na wakacje, to mieszkacie razem?)
*
kiedy TŻ był u mnie, ktoś z właścicieli co parę minut wchodził do pokoju, a to powiedzieć o czymś, a to pożyczyć sól, cukier etc.

Nie wiem, czym tłumaczyć fakt, że zostałyśmy tam cały rok. Fakt, nie miałyśmy jeszcze doświadczenia w szukaniu mieszkania i nie wiedziałyśmy, co jest normą.
Od tamtej pory stancji mówię stanowcze nie ;)

Edit: O, zapomniałam:
* wchodzenie do naszego pokoju w nocy i sprawdzanie, czy śpimy, bo może światło niepotrzebnie się świeci...
Na początku myślałam, że trafiłyśmy do tego samego mieszkania :D Ale w moim nie było mikrofalówki :cojest: zestaw piżama+dres+kołdra+koc również znam :cojest:

A na koniec moja Mama usłyszała od kobiety wynajmującej mi pokój, że MAM W SOBIE SZATANA (:hahaha:) i jestem GNIDĄ :]



Inkarnatka - 2010-05-31 12:27
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Moja babcia wynajmuje całe mieszkanie. Generalnie to wpada tam codziennie, kiedy lokatorów nie ma, bo są w pracy (oczywiście bez ich wiedzy), żeby zobaczyć, "czy pożaru nie ma". A jak coś chce, gdy są, to nie puka, tylko łapie za klamkę i otwiera bez pukania - wali w drzwi dopiero, jeżeli są zamknięte (swoją drogą to co to za ludzie, którzy drzwi nie zamykają? :| ). Przegląda ich śmieci (!) - "oni drinkują, butelki po wódce znalazłam"... Itd... Dlatego lepiej odpuścić sobie wynajem od starszych ludzi... No chyba, że nie przeszkadza Wam, że ktoś grzebie w Waszych rzeczach. :-)

Ja gdy wynajmowałem mieszkanie od pewnej miłej Pani z Łodzi, to nie miałem żadnych problemów - nigdy nie przychodziła niezapowiedziana. Trzeba dobrze trafić i unikać starszych ludzi. :-)
A może robiła to tak sprytnie, że o niczym nie wiedziałeś? :> :D
A tak na poważnie to zgodzę się z tym, co napisałeś odnośnie starszych :rolleyes: Mają już swoje nawyki i są bardzo ciekawscy (w końcu to jakaś rozrywka :brzydal:).
Z drugiej jednak strony, czasami warto zrobić taki niezapowiedziany "nalot", bo można się naprawdę zdziwić, co się dzieje w wynajętym mieszkaniu... Znajoma rodziny opowiadała, że wynajęła mieszkanie 3 Wietnamczykom - wszystko było ok. płacili w terminie, ale rachunki za media były bardzo wysokie jak na te 3 os. Wpadła więc niezapowiedziana pewnego wieczoru i zastała w swoim mieszkaniu kilkanaście (-dziesiąt?) osób, leżących pokotem, gdzie się tylko dało... Okazało się, że ci Wietnamczycy sprowadzali swoich znajomych na nocleg (tyle osób, ile się zmieściło...:brzydal:) Hmmm.... ja bym nie chciała mieć noclegowni w mieszkaniu... :brzydal:



adzia'90 - 2010-05-31 13:18
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Raz wynajmowaliśmy mieszkanie z TŻ i raz właściciel myślał, że nikogo nie ma (nie poszłam do szkoły) i przyszedł z jakąś babą i agentem nieruchomości, bo chciał sprzedać mieszkanie (dobrze, ze nam powiedział). Nie zadzwonił do drzwi, nic! Poprostu sobie je otworzył.

Moja babcia wynajmuje pokój, nie mam w sumie pojęcia jak tam się układa między nią, a tą dziewczyną, ale chyba dobrze, bo jest u babci ponad 2 lata. Ile razy jak szłam do toalety babcia mówi "tylko nie bierz różowego papieru, bo to nie mój, moje mydełko masz po prawej". Babcia wynajmuje odkąd pamiętam pokój, raz jej się zdarzyło podziękować dziewczynie, która zostawiała straszny bałagan w kuchni. A tak zazwyczaj studentki całe studia i babci siedzą. Nie wiem czy babcia wchodzi do pokoju pod ich nieobecność, żeby pobuszować,szczerze wątpię, nie jest ciekawska. Fajną mam babcię. Jak dziewczyny nie ma na weekend to drzwi są zawsze zamknięte i dzieciakom nie pozwala tam wchodzić "bo to pokój pani, nie wolno tam wchodzić." Widziałam ten pokój z 3 razy w życiu w czasie jak babcia nie miała lokatorki.



srebrnykot - 2010-05-31 13:23
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez Amani (Wiadomość 19691364) Na początku myślałam, że trafiłyśmy do tego samego mieszkania :D Ale w moim nie było mikrofalówki :cojest: zestaw piżama+dres+kołdra+koc również znam :cojest: Może już ją gdzieś schowano... :D
Sama nie wiem, bo tam, kiedy się wyprowadzałyśmy, właściciele poinformowali nas, że wynajmować już nie będą. Chociaż może zmienili zdanie ;) A która dzielnica Krakowa?



ankasz - 2010-05-31 15:27
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 19687022) Nie chciało mi się oglądać całego filmiku, ale łapię ogólną ideę ;)

No cóż - TAK, TO SIĘ ZDARZA. Może nie aż w tak bezczelny sposób, ale się zdarza. Mieszkam z TŻ na takiej pół-stancji - wynajmujemy parter sporego, 2-piętrowego domku jednorodzinnego w którym mieszka małżeństwo z nastoletnimi synami. Mieli się nie wtrącać w życie lokatorów... tia...

Opowieści o tym, jak oszczędzają absolutnie na wszystkim (najbardziej na ogrzewaniu - im na górze ciepło, a my marzniemy), zajęłyby mi cały dzień, ale naszej prywatności też nie szanują - nawet szczególnie nie ukrywają się z tym, że jak wyjeżdżamy na weekend, wchodzą nam do pokoju i kuchni;

zdjęłam z jednego łóżka koc, żeby się nie kurzył (jestem alergiczką) - w weekend babka weszła i nałożyła go z powrotem; w kuchni patrzą na każdą plamkę czy dziurkę - bo "nowe meble" (nowe to one były może 10 lat temu...);
kiedyś po naszym powrocie gitara TŻ była wyjątkowo rozstrojona - ale nie wiadomo, czy ktoś ją ruszał;

wybłagaliśmy u nich grzejnik, żebyśmy mogli sobie dogrzewać ten pokój - niby ok ok, ale któregoś weekendu jak nas nie ma to bez słowa go zabierają, a potem absurdalne zarzuty, że grzaliśmy po 8h dziennie a oni muszą płacić rachunki za 800zł (grzaliśmy jakieś 2-3...); w pokoju temperatura zimą to 17-18 a oni do nas pretensje że saunę byśmy chcieli mieć...

korzystamy z prysznica, do którego oni też mają dostęp (ale mają drugą łazienkę na wyłączność...) - na półeczce zostawiam sobie maszynki do golenia, ktoś mi je ciągle przekłada....

facet gasi mi połowę świateł w łazience, wypominając mi to, że któregoś razu zapomnieliśmy zgasić światła wychodząc z domu, i że wymagamy luksusów jak w hotelu...

a co o nas mówią to już inna sprawa, pewnie uznają nas za rozwydrzoną młodzież o niewiadomo jakich wymaganiach i pretensjach...

uciekamy stąd gdzie pieprz rośnie, właśnie szukamy nowego mieszkania :rolleyes:
ostrzegłabym innych studentów przed nimi, ale nie mam za bardzo jak :p: (a podobno wynajmują pokój 10 lat!)

wybaczcie, musiałam się wyżalić. chodzi mi o to, że niektórzy ludzie nie powinni wynajmować pokoju czy mieszkania, jak się do tego nie nadają...
myślisz, że tylko przekłada?
brr



rapifen - 2010-05-31 17:55
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Ta, mój kolega nie może zapraszać dziewczyny do domu bo babcia NIE ŻYCZY SOBIE SEKSUALNYCH SCHADZEK POD JEJ DACHEM.



ilo16na - 2010-05-31 18:15
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez rapifen (Wiadomość 19699589) Ta, mój kolega nie może zapraszać dziewczyny do domu bo babcia NIE ŻYCZY SOBIE SEKSUALNYCH SCHADZEK POD JEJ DACHEM. Skads to znam:rolleyes:

Cytat:
Napisane przez Amani (Wiadomość 19691364) Oni mają super te teksty... ja usłyszałam, że mi nie zrobi z pokoju inkubatora :] (prosiłam o zmianę pory grzania bo podobno grzali jak nas nie było w mieszkaniu :rolleyes: lub o podkręcenie temperatury chociaż o 2 stopnie, bo byłyśmy chore a temp. w pokoju nie przekraczała 18 stopni w porządną zimę). Ale, że ja sobie nie dam w kaszę dmuchać, to była to pierwsza i ostatnia kłótnia.... a zarazem ostatnia noc spędzona w tym mieszkaniu.

Na początku myślałam, że trafiłyśmy do tego samego mieszkania :D Ale w moim nie było mikrofalówki :cojest: zestaw piżama+dres+kołdra+koc również znam :cojest:

Wiecie co..tez to znam z autopsji.. moze ta babcia grasuje w całej Polsce...:cool:

I dodam jeszcze ze
-zakaz kapieli w nocy (raz sie zdarzylo mi i Tz-etowi) o 2 w nocy sie kapac po koncercie to halas byl na pol bloku o to ze robimy halas..a darla sie ze bylo slychac na klatce:rolleyes:

Wole nie komentowac..wytrzymalismy tylko miesiac i uciekalismy..
Kobieta straszyla nas Policja i swoim wnukiem ktory nam wp...:mad:]

A zapomnialam..
Gdy ja gotowalam to miala 100 dobrych rad i starala sie mi udowodnic ze nawet zupy nie umiem ugotowac..



90agnieszka90 - 2010-05-31 18:21
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  taaa skąd ja to znam ;] mój ex TŻ wynajmował pokój u starszej pani.Niby nie miała nic przeciwko moim wizytom,ale podczas mojej nieobecności robiła mojemu TŻtowi jakieś dziwne aluzje,była wścibska itp.



asia1209love - 2010-05-31 19:04
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Nie wiem, czy słyszałyscie, ale mnie rozwaliło to, jak pani Krysia mówi to pani Marysi, że guziki laptopa sa schowane (był zamknięty, dlatego klawiatury nie było widać), a pani Marysia mówi pzrerażona "może tu wirus jest" i schyla się za biurko i szuka :D później chyba jeszcze w szafie go szukają



srebrnykot - 2010-05-31 19:23
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez rapifen (Wiadomość 19699589) Ta, mój kolega nie może zapraszać dziewczyny do domu bo babcia NIE ŻYCZY SOBIE SEKSUALNYCH SCHADZEK POD JEJ DACHEM. Z historii mojego szukania mieszkania:
Oglądamy mieszkanie, kamienica, z właścicielką, która wynajmuje w Krakowie chyba 4 pokoje studentom. Szukaliśmy pokoju dla mnie, ale przyszłam z TŻtem.

Właścicielka: I jest jeszcze taka kwestia, że nie będzie pani mogła zapraszać chłopców do domu.
Ja: ??? Tzn., jeśli mam przerwę w zajęciach i chciałabym, żeby mój chłopak przyszedł do mnie na godzinkę, na herbatę? Nie ma takiej możliwości?
Właścicielka: No wie pani, tutaj obok mieszka student medycyny, on jest z bardzo porządnej rodziny, mądry, kulturalny, i przecież nie można go tak demoralizować...
:cojest:

Jak już wychodziliśmy, właścicielka w drzwiach, do TŻta, kiedy zakładał buty: A wie pan, pan to nawet na porządnego młodego człowieka wygląda... Pan w sumie to nawet mógłby tutaj przyjść parę razy!

Szkoda, że nie widziałyście miny TŻta... :D



rapifen - 2010-05-31 19:43
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Ta... :D Nie no znam to, znam :D Patologia, gorzej niż z rodzicami.
Spróbuj przyjść po piwie, spróbuj przyjść wieczorem, spróbuj przyjść z partnerem/partnerką... zbrodnia ;D



srebrnykot - 2010-05-31 20:02
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez rapifen (Wiadomość 19703129) Ta... :D Nie no znam to, znam :D Patologia, gorzej niż z rodzicami.
Spróbuj przyjść po piwie, spróbuj przyjść wieczorem, spróbuj przyjść z partnerem/partnerką... zbrodnia ;D
Straszna zbrodnia :D Ale zaraz oskarżenie o demoralizację sąsiada studenta? Poczułam się, jakbym na tą herbatkę miała spraszać pół uczelni i organizować cudownie wyuzdane orgie, połączone z testowaniem najnowszych wynalazków z sex shopów ;)



rapifen - 2010-05-31 20:13
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  :hahaha:
no :D na prawdę mi przykro że tak cię potraktowano



srebrnykot - 2010-05-31 20:33
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez rapifen (Wiadomość 19704200) :hahaha:
no :D na prawdę mi przykro że tak cię potraktowano
Mnie to raczej rozbawiło, takie małe urozmaicenie w mieszkaniowych bojach ;) Ale zastanawiam się, jakie życie w tym mieszkaniu miał ten biedny student, którego miałam demoralizować... :>

Z innych. Dzwonię zapytać o mieszkanie studenckie (nie stancję!). Odbiera właścicielka, wyraźnie starsza osoba.
Ja: Dzień dobry, dzwonię w sprawie ogłoszenia o wynajęciu mieszkania, chciałam się dowiedzieć, czy oferta jest aktualna?
Ona: To zależy.
Ja: Zależy...?
Ona: No, zależy, zależy. Niech pani najpierw opowie coś o sobie, to ja powiem, czy ta oferta jest aktualna.
Ja: ??? Studiuję na <...> roku na <...>, szukamy z koleżanką mieszkania do wynajęcia. Co konkretnie chciałaby pani wiedzieć?
Pani: No, to w końcu pani chce wynająć mieszkanie! To ja najpierw parę pytań pani zadam...
[i tutaj nastąpiło:]

- Czym się interesujecie?
- Czy jecie na stołówkach?
- Jak często będziecie jeździć do domu?
- Czy słuchacie muzyki w domu?
- Z jakiego miasta jesteście?
- O której chodzicie spać?
- Czy macie partnerów?
- Czy studiują tutaj?
- Czy zamierzacie zapraszać jakieś koleżanki na mieszkanie?
- Czy zamierzacie wracać późno do domu?
- Czy pijecie?
- Palicie?

Zaskoczyło mnie to tak, że nie odłożyłam od razu słuchawki, tylko grzecznie odpowiadałam na początku. Przy pytaniu o papierosy się zreflektowałam i powiedziałam, że nie, nie palimy, ale nie jesteśmy już zainteresowane ofertą.
W sumie dzisiaj żałuję, mogłam odpowiedzieć, że mamy wielu partnerów i partnerek, bo preferujemy wolne związki, biseksualne, najchętniej w wielokątach ;)



Powerpuff_Girl - 2010-05-31 20:39
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  gdy ja szukałam pokoju trafiłam na genialnego dziadka :rolleyes:.
oczywiście wynajmował całe mieszkanie studentom, wiec nie mieszkał w nim ( jednak z rozmowy wynikało, że jest on tam praktycznie codziennie ! ).
jego wymagania to :
-zero zwierząt ( ok, to rozumiem)
-palenie zabronione( to też jeśli nie chce mieć zapaszku w domu, ale na balkonie też zabrania- dla mnie to w sumie bez różnicy, bo nie palę, chociaż i tak bez sensu, )
ale teraz najlepsze :
- toleruje tylko wiarę katolicką ( czyli jak to ujął : "żadnych sekt nie będzie tu trzymał" - jego zdaniem sekta=każda inna wiara niż katolicka:mur:)
- zero odwiedzin po 21( a nawet jeśli w trakcie dnia to tylko w sytuacji, gdy się z kimś uczę, wymieniam notatkami itp.)
-nocować w mieszkaniu może jedynie mama jeśli chce odwiedzić swoje dziecko ;p (oczywiście po wcześniejszym skonsultowaniu to z Panem Właścicielem:rolleyes: )

a przy okazji Pan Właściciel wszedł sobie do mieszkania nie pukając, wpakował się do pokoju jednej z lokatorek i tam przyjął mnie omawiając swoje "złote reguły":brzydal:.

straszne katusze przechodziłam szukając pokoju, od oglądania pseudo-mieszkań w piwnicy domków jednorodzinnych aż po takich właśnie Panów Właścicieli :)
teraz niestety znowu mnie to czeka, bo gdzieś trzeba spędzić kolejny rok studiów, ciekawe na co jeszcze ciekawego trafię :mur:



kasiencja - 2010-05-31 20:44
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez ankasz (Wiadomość 19695540) myślisz, że tylko przekłada?
brr
weź nie strasz, oglądam tą maszynkę i nic nie zauważyłam, chodzi o to że spod prysznica ona jest notorycznie przekładana do koszyka, w którym trzymam inne kosmetyki, tak jakby komuś przeszkadzało, że tam jest :rolleyes:

widzę że miałyście jeszcze lepsze przejścia niż ja :mdleje: dajcie spokój.

ale wiecie co, ja rozumiem jeszcze, że takie starsze osoby mogą czuć się niepewnie, jak ktoś korzysta z tej samej kuchni, co one. ale my mamy pokój i kuchnię zupełnie oddzielnie i wynajmują to nam ludzie w średnim wieku, nie dziadkowie :p:

pisałyście że w Krakowie miałyście takie przejścia? no właśnie, w jakiej to było dzielnicy? ;) (pytam srebrnegokota i Amani głównie, bo ja też siedziałam ucząc się w 5 warstwach ubrania, kołdrze i kocu :p:)



Amani - 2010-05-31 21:35
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 19705375) pisałyście że w Krakowie miałyście takie przejścia? no właśnie, w jakiej to było dzielnicy? ;) (pytam srebrnegokota i Amani głównie, bo ja też siedziałam ucząc się w 5 warstwach ubrania, kołdrze i kocu :p:) W moim przypadku było to Opole... Mam traumę do końca życia, nigdy więcej u nikogo nie będę mieszkać :pala: Nawet mam opory przed wynajmowaniem domku na urlop :rolleyes:



aktaga13 - 2010-05-31 21:43
Dot.: Pani Krysia i Pani Marysia buszują po pokoju studentów...
  Cytat:
Napisane przez srebrnykot (Wiadomość 19704952) mogłam odpowiedzieć, że mamy wielu partnerów i partnerek, bo preferujemy wolne związki, biseksualne, najchętniej w wielokątach ;) :lol:
Cytat:
Napisane przez Powerpuff_Girl (Wiadomość 19705181) - toleruje tylko wiarę katolicką ( czyli jak to ujął : "żadnych sekt nie będzie tu trzymał" - jego zdaniem sekta=każda inna wiara niż katolicka:mur:)
(...)
-nocować w mieszkaniu może jedynie mama jeśli chce odwiedzić swoje dziecko ;p (oczywiście po wcześniejszym skonsultowaniu to z Panem Właścicielem:rolleyes: )
:cojest:

dziewczyny, przyznajcie, że z perspektywy czasu to jest zabawne :D co nas nie zabije, to nas wzmocni!

ale to prawda, ja też mam opory nawet przed wynajęciem domku na wakacje :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl