Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Motylek7 - 2007-02-03 09:11
Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Witajcie:cmok:
Chciałabym Was się poradzić w pewnej kwestii:-)
Dostałam możliwość nauki języka angielskiego w grupie trójki dzieci z podstawówki, język znam dobrze, ale cały czas zastanawiam się czy się dobrze zabieram do samego uczenia ich. W związku z tym chciałabym się Was podpytać czy macie jakieś swoje sposoby, żeby zachęcać dzieci do nauki? jakieś ciekawe gry językowe? albo ogólnie jakieś rady na początek, co do metod prowadzenia zajęć:-)
Będę wdzięczna za wszelkie rady, pozdrawiam:cmok:
nutella.a - 2007-02-03 14:54
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
To zależy jaka klasa podstawówki. W pierwszysch trzech klasach nalezy położyć większy nacisk na język mówiony, co nie znaczy, że pisanie ma leżeć. Musisz po prostu robić dużo zabaw językowych, piosenek, jakieś scenki. Odpuść sobie na tym etapie jakieś regułki i zasady. Dzieci w klasach mlodszych szybciej się uczą przez słuchanie. Mów do nich powoli i wyraźnie, ale bez przesady. Jeśli czegoś nie będą rozumiały pokaż to. Spróbuj unikać tłumaczenia na polski. Używaj rekwizytów, to ułatwi sprawę. Ostatnio z pierwoklasistami bawiłam się w sklep, po angielsku oczywiście - polecam jako podsumowanie liczb, warzyw i owoców.
Co do dzieci starszych, które mają już ukształtowanie podstawowe pojęcia gramatyczne. Można zacząć wprowadzać zasady gramatyczne które zawsze muszą być poparte duuuużą ilością przykładów i ćwiczeń. Tutaj już można systematycznie wymagać od ucznów prac pisemnych. Oczywiście nie wypracowań! :) Zabawa dalej jest wskazana, ale już nie w takim natężeniu jak w klasach młodszych.
To jest na tyle dydaktyki... ale jak wiadomo praktyka z teorią nie zawsze idzie w parze... Jeśli jeszcze będziesz miała jakieś pytania daj znać nawet na gg. Chętnie postaram się pomóc. Dodam tylko, że jestem na II roku angielskiego, kierunek nauczycielski.
pozdrawiam! :cmok:
Motylek7 - 2007-02-03 15:24
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Dziękuję ślicznie za odpowiedż nutell.a:*
To jest 5-6 klasa podstawówki:)
Zastanawiam się jeszcze nad tym, co zrobić z tym, że między nimi jest różnica w poziomie. Niby nie aż taka duża, ale jest jedna dziewczynka która troszkę odchodzi poziomem?!
A co do prac pisemnych, o czym piszesz:) to czy może to być np opis kogoś? zwierzęcia, przyjaciela albo czegoś, np pokoju? bo tylko to mi na myśl narazie przychodzi. chyba że jakieś proste listy czy pocztówki.
Pozdrawiam:*
nutella.a - 2007-02-03 22:33
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
To zależy co z nimi robisz i na jakim są poziomie. Jeśli w szkole nigdy nie pisały prac zacznij od pojedyńczych zdań. Np.napisz 10 zdań na temat "co robisz w ciągu dnia" i np. I wake up at 8 a.m. etc. Później w miarę jak się przyzwyczają, wprowadź spójną wypowiedź pisemną czyli takie miniopowiadanie. I tutaj może to już być jakiś prosty opis. Oczywiście praca pisemna ma za zadanie utrwalać to, co było omawiane na zajęciach, czyli innymi słowy nie może być wytrzaśnięta z kosmosu. :) np. Robiłaś przymiotniki (cechy charakteru) to dajesz pracę pt. Jakie cechy powinien mieć idealny przyjaciel?
A co do tej dziewczynki, to jest tak. Dziecko zdolne musi być docenione ale przede wszystkim więcej trzeba od niego wymagać. Nie możesz jej 'olać' bo straci motywację, albo stwierdzi, że jest za dobra i przestanie jej zależeć. Zadbaj o to, żeby miała zawsze jakieś zadanie, na wypadek, gdy skończy szybciej, to, co innym zabiera więcej czasu. Możesz dawać jej ambitniejsze zadania domowe. Ale najważniejsze jest chwalenie uczniów nawet za najniejsze postępy! Tyczy się to i tych zdolniachów i tych co ciężką pracą zdobywają wiedzę.
jeszcze raz przeczytałam twojego posta i zauważyłam, że nie napisałaś w którą stronę ona odchodzi z tym poziomem. :D jeśli dziewczynka ma problemy musisz zwolnić trochę i przerobić jeszcze raz podstawy,z którymi sobie nie radzi. W tym czasie pozostali robią trudniejsze zadania, a ty nadzorujesz pracę dziewczynki. W takim wypadku chwalenie jest szalenie ważne. Unikaj mówienia, "XYZ umie a ty nie?" To nie motywuje a zniechęca. Nie dawaj jej nigdy odczuć, że jest gorsza albo słabsza! Motywują ją pochwałami, ciesz się z jej sukcesów. :)
to chyba na tyle. Jak by co, to w profilu jest do mnie kontakt!
rambo - 2007-02-03 22:45
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Nutell.a chyba oddała to co ja chciałam powiedzieć :)
Od siebie dodam, że bardzo pomocne są obrazki, kolorowanki :)
Poza tym piosenki i wyliczanki.
Fajna zabawa to danie dziecku jako np. pracę domową, ułożenie własnej wyliczanki.
Lekcje najlepiej segregować jako : lekcje ze słownictwem, czytaniem, słuchaniem, pisaniem, mówieniem.
Albo zadbać, żeby na każdych zajęciach te najważniejsze 5 form wykorzystania języka było zawarte.
Pomocne są też takie materiały jak gry, książki, gazety obcojęzyczne, opowiadania, filmy, prezentacje.
Coś co sprawi, że nauka języka nie będzie polegała na przymusie i wkuwaniu.
Najważniejsze jest to, żeby zainteresować językiem i sprawić, że dziecko będzie chętnie na zajęcia przychodzić :ehem: Potem idzie z górki:)
Motylek7 - 2007-02-04 08:48
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Dziękuję Wam bardzo za cenne podpowiedzi:) :przytul:
Bardzo mi pomogłyście!
P.S. Nutell.a zapisałam sobie Twoj numer gg i jak coś, napewno będę pisać:)
coccinelle - 2007-02-04 09:51
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
ja dodam tylko, ze jako osoba niekompetentna (nie ukrywajmy - nie masz zadnego przygotowania metodycznego ani pedagogicznego) musisz do tych lekcji byc naprawde przygotowana.
kiedy ja bylam w wieku tych dzieciakow bez problemu potrafilam stwierdzic, czy nauczyciel jest dobry czy tylko nieudolnie udaje. i informowalam o tym rodzicow. 5 - 6 klasa to juz wcale nie sa az take dzieci.
nutella.a - 2007-02-04 11:03
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Cytat:
Napisane przez Motylek7 (Wiadomość 3606958) P.S. Nutell.a zapisałam sobie Twoj numer gg i jak coś, napewno będę pisać:) Nie ma sprawy, częto jestem na niewidocznym - prawie zawsze, więc się nie zniechęcaj tylko pisz. An pewno się odezwę. pozdrawiam i cieszę się że mogłam pomóc! :cmok:
Hvid - 2007-02-08 08:39
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Motylku - Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale w Warszawie, niedaleko British Council, jest bardzo dobra ksiegarnia. Mozna tam znalezc mnostwo ciekawych ksiazek dla nauczycieli, z cwiczeniami na roznych poziomach ( chodzi mi o cos w stylu ``Challenge to Think``).
Sa w nich gry, zabawy, mnostwo ciekawych pomyslow. Mnie osobiscie metodyka nauczania na anglistyce niewiele dala, wiecej dala mi praktyka i szukanie roznych materialow, przygotowywanie sie do zajec.
Najgorsi nauczyciele jakich mialam to nauczyciele dunskiego. Niby mielismy siedem godzin zajec co drugi dzien, bardzo intensywnie, ale przez polowe czasu nauczyciela nie bylo na sali. Zostawiali nas z jakimis tekstami do czytania, potem trzeba bylo w grupkach odpowiadac na pytania dotyczace tekstu. W sumie to sami siebie uczylismy, nauczyciel w tym czasie pil kawe albo plotkowal z innymi nauczycielami w swoim kantorku. Darowalabym sobie te szkole gdyby nie to, ze to bylo obowiazkowe. Gdyby nie TZ, nie zdalabym pewnie egzaminu z danskprove, modul 3. Zrobilismy nawet troche szumu, poniewaz nie wyobrazam sobie, jak niektore osoby z krajow arabskich, ktore nigdy wczesniej nie uczyly sie obcego jezyka, moga zdac cos takiego. Naprawde mialy ogromne problemy, a zdac egzamin trzeba, bo bez tego grozilo im tak zwane ``afvisning af Danmark``, czyli krotko mowiac, wyrzucenie z Danii. Ale tym sie nauczyciele nie przejmowali, absolutnie :nie: .
Moim najlepszym nauczycielem byl Jaroslaw Mikolajewski, jeszcze w Instytucie Wloskim, to on miedzy innymi sprawil, ze pokochalam jezyk wloski. Mial w sobie to cos, co sprawialo, ze czlowiek mogl gory przenosic, nikt sie nie zniechecal do jezyka. Teraz jest dyrektorem Instytutu Polskiego w Rzymie, i bardzo dobrze - wlasciwa osoba na wlasciwym miejscu.
Trzymam kciuki Motylku - dasz sobie rade jezeli tylko bedziesz chciala :ehem: . Wierze w motywowanie pozytywne i urozmaicanie zajec, to na pewno pomoze dzieciom polubic jezyk, i to jest bardzo wazne.
Motylek7 - 2007-02-08 15:07
Dot.: Nauczycielki/Nauczyciele języków obcych- prośba o poradę:)
Mam malutką grupę i same dziewczynki i w dodatku bardzo ambitne więc bardzo przyjemnie się z nimi pracuje:-)
Hvid niestety mieszkam na podkarpaciu. Wzbogaciłam swój zbiór książek, troszkę tego mam ale pewnie jeszcze poszukam jakichś godnych uwagi. Książki o których piszesz bardzo mnie zainteresowały. Może uda mi się w jakiejś bibliotece znaleźć:-) dziękuję, że o nich napisałaś i za kciuki oczywiście też:cmok:
Coccinelle wiem, że to już jest taki wiek, że to nie są już małe dzieci. Nie mam przygotowania pedagogicznego, ale staram się jak mogę przygotować jak najlepiej do zajęć, wertuje też pełno książek z metodyki. Ale jedno co mogę powiedzieć to to, że czuję że się spełniam w tym i jest dla mnie wielką satysfakcją to że mogę to robić:-)
Oczywiście przede mną jeszcze długa droga ale przynajmniej czuję, że idę w dobrym kierunku:o
Jeśli jeszcze by Wam przyszło coś do głowy, to proszę piszcie:cmok::ehem: