moja chora ambicja?

moja chora ambicja?





Obserfatorka_Ewelina - 2007-02-25 19:37
moja chora ambicja?
  Od zawsze męczy mnie chora ambicja ale to co teraz ze mną się dzieje zaczyna mnie przerastać.
Mam 14 lat zawsze byłam dobrą uczennicą, jednak odkąd pamiętam przesadzałam z martwieniem się o oceny. Pamiętam jak w 3 klasie po dostaniu dobry+ rozpłakałam się, dla mnie było to za mało. Jestem dopiero w 2 klasie gimnazjum i moge się wydać wam gówniarą :( ale prosze o jakąś radę może któraś z was przeżyła coś podobnego. W tamtym roku miałam średnią powyżej 5 w tym 4,2 uczę się tyle samo, nie mam problemów w domu. Nie chodzi mi o sam spadek w nauce ale o moje zachowanie potrafie przepłakać całą noc :eek: przez to jak się ucze kolejna 2 to dla mnie koniec świata. Rodzice mnie wspierają mimo to cały czas czuje jakby uścisk w żołądku i rozpacz: "przecierz się uczyłam, wszystko umiałam jak mogłam?" nie potrafie już spać. Najbardziej boli mnie to ze z ulubionego przedmiotu spadłam z 5 na 3. Mam korepetycje one nie pomagają i tak nic nie rozumiem. Wiem że już się nie wyciągne ale chciałabym za przeproszeniem sobie te oceny zacząc troche olewać :rolleyes: bo zachowuje sie jak znerwicowana staruszka. Przepraszam jeśli zaśmiecam forum ale prosze o rady.. może któraś wie jak przezwyciężyć mój problem?




Talia - 2007-02-25 20:04
Dot.: moja chora ambicja?
  Płacz oczyszcza.
To druga klasa, nie ma sie co martwić. Ja w drugiej klasie tak olałam oceny, ze az wstyd było mi pokazać świadectwo, a żyję. :D
Trzecia klasa najwazniejsza i to w tej klasie musisz się postarać o dobre oceny.

Moim zdaniem, jestes po prostu przemęczona tą nauką i faktem tym ze "musisz" mieć dobre oceny.

ja w trudnych chwilach, nawet jak dostane zła ocene, mówie sobie, ze "Po burzy zawsze przychodzi słońce (i to z tęczą)"



Pachnąca_trawą - 2007-02-25 20:07
Dot.: moja chora ambicja?
  dokladnie :D

ja jestem w drugiej Lo.
jak nie szaleć teraz to kiedy ? :D

osobiście znam dziewczynę która popłacze się bo ma 3 z klasówki. to chore. i męczy otoczenie.

Szalej dziewczyno, szalej :]
a ocenami przejmuj sie w klasie 3..



qathe - 2007-02-25 20:09
Dot.: moja chora ambicja?
  Hmm. nie powinnaś sobie robić aż takiego wielkiego ciśnienia z powodu szkoły ;) Ja rozumiem jesteś ambitna bardzo to szanuję u ludzi,ale myślę,że ten Twój chwilowy spadek może być spowodowany właśnie stresem o to by być jeszcze lepszą niż jesteś.Tak nie można.Daj sobie odpocząć troche psychicznie nie myśl tyle o szkole.Spotykaj się ze znajomymi,miej jakieś rozrywki,a nie tylko nauka,oceny,wysoka średnia czy pasek na świadectwie.Pracuj w domu reguralnie,ucz się codziennie,a będziesz miała stałe efekty.Myślę,że ten stres właśnie odbiera Ci połowe tego co osiągnełaś w domu ucząc się.Wrzuć troszkę na luz ;)

Pozdrawiam :*




Obserfatorka_Ewelina - 2007-02-25 20:10
Dot.: moja chora ambicja?
  ja nie płaczę przy klasie. ale najbardziej dobija mnie wychowawczyni czemu ty masz takie oceny? co się z tobą stało :|!
Dziękuje wam że tak mnie wspieracie :*!



Rena - 2007-02-25 20:13
Dot.: moja chora ambicja?
  hmmm a moze jest ktos w Twoim otoczeniu, kto bardzo zwraca uwage na Twoje stopnie?

Piszesz, ze rodzice Cie wspieraja, tzn co dokladnie robia?

Jak reaguja Twoi nauczyciele? Jest jakis bardziej wymagajacy? Jak rowiesnicy? (moze Ci ktos dokucza)

Najlepiej zamknij oczy i gdy myslisz o ocenach, to kogo widzisz? (to nie literowka, pytam o osobe z ktora te stopnie Ci sie kojarza).

Edit - miedzy czasie doczytalam o Twojej wychowawczyni.



Talia - 2007-02-25 20:17
Dot.: moja chora ambicja?
  Olej wychowawczynie. One zawsze takie są. Myślą tylko, że my młodzi ludzie są cyborgami, bez uczuć, bez innych obowiązków w domu, nastawieni tylko na opcje: "Nauka"



katePL - 2007-02-25 20:19
Dot.: moja chora ambicja?
  Przede wszytkim wiedz, ze oceny nie sa odzwierciedleniem Twojej wiedzy.

Ile razy ja tez sie nauczylam na sprawdzian, doslownie wkulam wszystko co bylo trzeba i bylam pewna, ze dostane 5. Napisalam, po tygodniu sorka oddaje, patrze 2. Bylam wsciekla, ale pozniej przyzwyczailam sie do tego i wiem, ze nie ma sie czym przejmowac. Uczysz sie dla siebie, nie dla kogos.
Jestes teraz w gimnazjum, pojdziesz do liceum dopiero zobaczysz :) Nie chce straszyc, ale liceum i gimnazjum to calkiem co innego :) Zeby dostac piatke trzeba sie niezle napracowac :) Dostaniesz 3 i sie cieszysz :) U mnie w liceum tak jest, nie wiem jak w innych miejscowosciach, ale jestes dopiero w gimnazjum, druga klasa, wiec sie nie przejmuj. Trzecia jest najwazniejsza i powiem Ci, ze dla mnie najlatwiejsza.
Nie przejmuj sie. Tak jak dziewczyny pisaly, baw sie, nie mysl tylko o nauce, ona owszem jest wazna, ale trzeba czasem od niej odpoczac :D



Mysia_Pysia - 2007-02-25 20:20
Dot.: moja chora ambicja?
  Hmm.. Może dlatego, że tak zaczęłaś się przejmować spadłaś z ocenami. Pomyśl, że uczysz sie tylko dla siebie, że nawet jeśli dostaniesz gorszą ocenę to nic się nie stanie! Widać, że masz ambicje i że chciałabyś być zapewne najlepsza... Ale nie zawsze się to udaje. Też jestem w 2 gim. i wiem, że jest dużo nauki.

Więc główka do góry! Nie przejmuj się! :*



biiibiii - 2007-02-25 20:29
Dot.: moja chora ambicja?
  Doskonale wiem, co czujesz ;) Ja tez jestem bardzo ambitna ! robie wszystko, przemczam sie, zeby tylko byc ze tak sie wyraze, na szczycie. Zawsze staram sie robic wszystko najlepiej i miec jak najlepsze oceny. Kiedys bardziej przezywalam, mialam dola, przejmowałam sie...moze nie az tak jak ty, ale na swoj sposob tez to przechodzilam, a kazda porazka byla dla mnie ogromnym ciosem.
wiedzialam, ze nie ma sensu sie tak przejmowac bo tylko szargam sobie nerwy a skutek jest dokladnie odwrotny...dlatego wzielam wszystko na lus !!
dalej robie wszystko jak najlepiej, nie spasowałam, tylko pooprstu lzej do tego podchodze. Teraz jestem na studiach, jestem dalej ambitna, ucze sie tylko ze na wiekszym luzie:) efekt? srednia 4,4 i zero stresu ;) nawet w czasie sesji tlumaczylam sobie ze jesli sie uczylam to musze dobrze napisac, nie ma innej opcji :)

pozdrawiam goraco i trzymam kciuki :*



paulagwiazda - 2007-02-25 20:31
Dot.: moja chora ambicja?
  Dokładnie! Człowiek się uczy, uczy, uczy, a później okazuje się, że zamiast 5 lub 4 dostaje 2 albo 1...

Ale ja sie ocenami nie przejmuje. Ważne co jest w główce i co ja wiem :D A nie co widać na papierze :P :]



kasia20a - 2007-02-25 20:31
Dot.: moja chora ambicja?
  Nie przejmuj się tak, przecież sama piszesz że masz dobre oceny. Trudno mieć same piątki, u mnie w szkole byli tacy nauczyciele że poprostu ciągle dawali te same oceny, bywało tak że czy się uczyłam czy nie miała tylko 3 po prostu nauczyciel lubił tą ocene;) i nic nie mogłam na to poradzić.
Musisz się z tym pogodzić i nie przejmować się tak bardzo.



katePL - 2007-02-25 20:33
Dot.: moja chora ambicja?
  Cytat:
Napisane przez Obserfatorka_Ewelina (Wiadomość 3792009) ale najbardziej dobija mnie wychowawczyni czemu ty masz takie oceny? co się z tobą stało :|! Nie przejmuj sie nia. Nauczyciele juz tacy sa, chca zeby ich klasa byla najlepsza pod wzgledem nauki i zachowania. Moja przynajmniej w gimnazjum taka byla i moj aktualny wychowawca tez taki jest.

Pomysl troszke o sobie. Poszalej troche, zapomnij choc na troche o nauce, w weekend spotkaj sie z przyjaciolmi. Sprobuj nie brac ocen tak na powaznie, nauczyciele na pewno widza, ze sie starasz i podciagna Ci oceny. Moze to taka chwilowa niedyspozycja, ale minie. Musisz przestac tak sie zamartwiac, zajac sie czyms innym, czyms co Ci przynosi przyjemnosc.

Wszystko bedzie dobrze! Zobaczysz :)



...:::oblabobla:::... - 2007-02-25 22:55
Dot.: moja chora ambicja?
  Cytat:
Napisane przez Obserfatorka_Ewelina (Wiadomość 3791524) Od zawsze męczy mnie chora ambicja ale to co teraz ze mną się dzieje zaczyna mnie przerastać.
Mam 14 lat zawsze byłam dobrą uczennicą, jednak odkąd pamiętam przesadzałam z martwieniem się o oceny. Pamiętam jak w 3 klasie po dostaniu dobry+ rozpłakałam się, dla mnie było to za mało. Jestem dopiero w 2 klasie gimnazjum i moge się wydać wam gówniarą :( ale prosze o jakąś radę może któraś z was przeżyła coś podobnego. W tamtym roku miałam średnią powyżej 5 w tym 4,2 uczę się tyle samo, nie mam problemów w domu. Nie chodzi mi o sam spadek w nauce ale o moje zachowanie potrafie przepłakać całą noc :eek: przez to jak się ucze kolejna 2 to dla mnie koniec świata. Rodzice mnie wspierają mimo to cały czas czuje jakby uścisk w żołądku i rozpacz: "przecierz się uczyłam, wszystko umiałam jak mogłam?" nie potrafie już spać. Najbardziej boli mnie to ze z ulubionego przedmiotu spadłam z 5 na 3. Mam korepetycje one nie pomagają i tak nic nie rozumiem. Wiem że już się nie wyciągne ale chciałabym za przeproszeniem sobie te oceny zacząc troche olewać :rolleyes: bo zachowuje sie jak znerwicowana staruszka. Przepraszam jeśli zaśmiecam forum ale prosze o rady.. może któraś wie jak przezwyciężyć mój problem?
Dziweczyno sama wpędzasz się w deprechę i zły nastój, na mój gust bardziej skupiasz sie na tym, żeby mieć super ocenę niż na tym co faktycznie najważniejsze:o Chyba liczy się wiedza, a nie oceny:confused: . Miałam taki prztkład, w kl. maturalnej, osoby które miały same 2 i 3, zdawały maturę super, a najlepszy uczeń w szkole ze średnią 5,4 oblał maturę:o ja nigdy nie byłam nadzwyczaj ambitna, uczyłam się raczej dla przyjemności, albo jak już było bardzo źle z ocenami, wagarowałam ile tylko się dało, a i tak miałam śr. zazwyczaj 4.0 - 4.3, obecnie na studiach mam prawie same 5;) Moja rada jest taka: skup się na tym co na prawdę ważne;) i wrzuć na looz:cool:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl