Łuskanie bobru

Łuskanie bobru





seemore - 2005-07-11 18:44
Łuskanie bobu
  W końcu psotanowiłam trochę popracować w wakacje i jutro idę łuskać bób. Tylko mi powiedzcie jak to się robi, czy to jest trudne i ile mnie więcej można kasy za to dostać? <moja kolezanka zapomniala sie spytac> :D A i czy pachnie to coś? Bo jak w domu mama gotowała to wytrzymac nie mogłąm więcm mam nadzieję że na surowo tak pięknie nie "pachnie" ee najwyżej się poświęce :D




MrsVargas - 2005-07-11 18:49
Dot.: Łuskanie bobru
  Chyba bobu ;)



seemore - 2005-07-11 18:55
Dot.: Łuskanie bobru
  bobu?



Marigold19 - 2005-07-11 18:57
Dot.: Łuskanie bobru
  hehehe a co to bóbr? O bobie słyszałam- takie małe, zielone :P




seemore - 2005-07-11 18:58
Dot.: Łuskanie bobru
  ups heh niezła lipa nawet nie wiem co ide łuskać no macie racje chodzi mi o bób :d można jakoś tenat zmienić?



aleksandra999 - 2005-07-11 18:58
Dot.: Łuskanie bobru
  Bobry lepiej zostawcie bo są pod ochroną,a bób z tego co wiem nie...:D I bez obaw,bób "na surowo" nie wydziela zapachu takiego jak przy gotowaniu.Powodzenia :cmok:



aleksandra999 - 2005-07-11 18:59
Dot.: Łuskanie bobru
  :-) Niestety,tematów wątków nie mozna zmieniać.



sylwia18 - 2005-07-11 19:02
Dot.: Łuskanie bobru
  bober...dobre:D ostatnio moja mama nie mogła wyjść ze zdziwienia jak jej pokazałam w słowniku poprawną formę słowa które całe życie źle wymawiała:)ah ten nasz język...



Marigold19 - 2005-07-11 19:03
Dot.: Łuskanie bobru
  Cytat:
Napisane przez aleksandra999 Bobry lepiej zostawcie bo są pod ochroną,a bób z tego co wiem nie...:D I bez obaw,bób "na surowo" nie wydziela zapachu takiego jak przy gotowaniu.Powodzenia :cmok: hehe w sumie dobrze, że seemore nie będzie łuskała bobrów- takie z nich sympatyczne zwierzątka :hahaha:



seemore - 2005-07-11 19:07
Dot.: Łuskanie bobru
  Cytat:
Napisane przez aleksandra999 :-) Niestety,tematów wątków nie mozna zmieniać. szkoda :D



Pomadka - 2005-07-11 19:21
Dot.: Łuskanie bobru
  Łuskanie bobru. Nawet nie chcę mysleć jakbyś łuskała te biedne zwierzątka. :hahaha:

Odnośnie bobu. TO na pewno bedziesz mieć brudne ręce! I to porządnie. :D Jest on w takich zielonych strączkach, które trzeba "rozłupać" i wydobyć bób jadalny, ten co gotujemy. Raczej nie smierdzi. Jeśli będziesz zrywać z krzaka te strąki, to myślę, że mogą tam być mszyce albo jakieś inne robactwa. Ale biorąc pod uwagę współczesne środki ochrony roślin, to gospodarz wcześniej spryskał krzaki przed/ w celu ukatrupienia mszyc. :D
Życzę Ci powodzenia i pobicia rekordu w łuskaniu bobrów. :D



seemore - 2005-07-11 19:23
Dot.: Łuskanie bobru
  mszyce? buu zadnego robactwa, nie przeżyje :D mam robakofobie



lexie - 2005-07-11 19:35
Dot.: Łuskanie bobru
  Cytat:
Napisane przez Marigold19 hehe w sumie dobrze, że seemore nie będzie łuskała bobrów- takie z nich sympatyczne zwierzątka :hahaha: Jesteście wstrętne :hahaha: :p: ;)

Łuskanie bobu nie jest trudne, robiłam to jak byłam mała, kiedy babcia miała działke i tam trochę hodowała :) Po prostu trzeba rozdzielić strąk i wysypać ziarna ze srodka, chyba nie ma żadnej specjalnej techniki, dojdziesz do wprawy i sama stowrzysz własny sposób, który jest dla ciebie najwygodniejszy :). Brudzi rece, ale nie śmierdzi :D Jeśli ja dawałam sobie radę, to ty tym bardziej :ehem:



lexie - 2005-07-11 19:38
Dot.: Łuskanie bobru
  Cytat:
Napisane przez sylwia18 bober...dobre:D ostatnio moja mama nie mogła wyjść ze zdziwienia jak jej pokazałam w słowniku poprawną formę słowa które całe życie źle wymawiała:)ah ten nasz język... Moi dziadkowie też źle wymawiają, a ja od dziecka ich poprawiałam, bo uznałam, ze takie zielone roślinki nie mogą mieć niczego wspólnego z bobrami, nawet podobnej nazwy ;) :lol: mała mądrala za mnie była.



Ines1985 - 2005-07-11 20:19
Dot.: Łuskanie bobru
  Na wsi prawie wszyscy mowia na to bober ;) (nie bóbr).
Jak jestem w Warszawie to mowie poprawnie a jak jestem u rodziny na wsi to dostosowuje sie do ich jezyka ;).

A łuskanie bobu wcale nie jest trudne... Kiedyś podczas moich wakacji na wsi to byl swojego rodzaju rodzinny rytuał... Wszyscy sie zbierali, łuskali cały wór, przy tym rozmawiali a pozniej gotowało sie całe wiadro aby wszyscy mogli sie najeść ;).

Zycze powodzenia, to naprawde nic strasznego, a jeszcze jak w milym towarzystwie to i poplotkowac mozna ;)



seemore - 2005-07-12 13:55
Dot.: Łuskanie bobru
  Chciałam wam napisać, ale nie moglam sie dostać na forum. Ku mojej uciesze wczoraj tata przyniósł bób i sobie "potrenowałam". Jednak dzisiaj nikt nie zebrał tego bobu i ja nie mogłam łuskać więc wzięli nas do czarnych porzeczek. O mój boze co to byl za koszmar. Wszystkie krzaki porzeczki w jakiś zielskach, pokrzywach, barszczach i we wszelkim robactwie. Uzbierałam zm koleżanką kilka kg i zwiałyśmy z tamtąd z 5 zł. 2,50 to nie jest kwota o jakiej marzyłam no ale ciesze sie ze zwiałam. Przy bobie i wiśniach pódzie mi lepiej, bo to jest łatwiejsze. Jak z tata trenowałam to zrobiłam afere z powodu biedronki, na każde nasionko myślałam że to robak, a na kreske że gąsiennica. Poza tym pelno bylo takich hm.. zielonych muszek czy mini-pajączków. Na początku uciekałam do drugiego pokoju albo rzucałam bobem ale póxniej nabrałam wprawy :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl