kłopot z córką -czy już się martwić?
kłopot z córką -czy już się martwić?
aferka - 2005-07-25 10:06
kłopot z córką -czy już się martwić?
Postanowiłam napisać tutaj, bo wiem, że macie różne doświadczenia życiowe i może będziecie mi mogły pomóc (a przynajmniej uspokoić).
Otóż moja córka (13-letnia) ma obsesję na punkcie swojej wagi (żeby nie było niedomówień - nie jest to skóra i kości, ale też nie jest gruba). Teraz jest na wakacjach u znajomych - ma tam dwie swoje przyjaciółki. Dwa dni temu zadzwoniła do mnie z płaczem, ze znajoma będąc w Austrii kupiła wszystkim dziewczynkom sukienki i ta jej sukienka ma rozmiar XXL.
Próbowałam ją przekonać, że rozmairówka jest przecież różna, a ona wcale nie jest gruba itd. ale to tak jakbym grochem o scianę waliła. Zresztą sama wiem jak reaguję na takie przeczenia (niekoniecznie dotyczące wagi czy tuszy).
Nie bardzo wiem jak mam z nią rozmawiać, boję się, że takie zaburzenia samooceny mogą prowadzić do czegoś gorszego (anoreksja np.), ale jak ją przekonać, że naprawdę nie jest gruba, rozwija się jeszcze więc nie może oczekiwać, że będzie miała figurę modelki i co z tego że koleżanka X jest szczuplejsza. A z drugiej strony nie wiem czy to nie jest po prostu huśtawka nastrojów związana z dojrzewaniem.
Pociesza mnie tylko fakt, że miała w klasie koleżankę, która non stop była na jakiejś diecie (w wyniku których często zdarzało się jej np. zasłabnąć na lekcjach) i Aga sama stwierdziła, że niezbyt to rozsądne.
Poradźcie jak mam z nią rozmawiać. Od nowego roku szkolnego idzie do nowej szkoły (zaczyna gimnazjum) może to pomoże.
Lovisa - 2005-07-25 10:17
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Ja też miałam obsesję na punkcie swojej wagi, ale dopiero w liceum, mając 16 lat. Często się odchudzałam alle nic mi z tego nie wychodziło, więc zaczęłam uprawiać więcej sportu i teraz utrzymuje cały czas te samą wagę. Moja przyjaciółka miala anoreksję, więc ja zawsze, dbając o linię uważałam, żeby nie przesadzić, tak, jak ona. Myśle, że w pewnym wieku takie zbytnie przejmowanie się własnym wyglądem jest raczej normalne. Ja tez nie byłam gruba, ale zdawało mi się inaczej. Może zaproponuj córce, żeby poprawiła swoją kondycję, np. pojeździła na rowerze, zamiast odchudzać się. Jeżeli trochę pocwiczy, to jej waga unormuje się, dzięki zwiększeniu tkanki mięśniowej. Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, ale z doświadczenia wiem, że takie przekonywanie, że wyglądam ok, nic wtedy nie dawało, wręcz przeciwnie - bardzo mnie złościło. Musiałam sama się przekonać, że wyglądam w porządku. Na pewno byłam świadoma zagrożenia, jakim jest anoreksja, dlatego nie popadłam w przesadę. Może postaraj się w jakis sposób podnieść samoocene córki, wtedy zaakceptuje siebie taką, jaka jest. Nie wiem, czy dobrze Ci radzę, może ktos jeszcze sie wypowie ;)
FEMME_BANALE - 2005-07-25 10:22
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
aferko - a moze zapisz corke do jakiegos klubu sportowego, na silownie, na basen, tance? :ehem:
To pozwoli jej sie oswoic z wlasnym cialem, zobaczy ze mozna kierowac cialem, modelowac je nie tylko za pomoca diety, ale dzieki sportowi wlasnie. A poza tym - taki wysilek fizyczny odstresuje, odprezy, doda pewnosci siebie, odwagi. No i mozna zawrzec mnostwo nowych przyjazni, znajomosci...
Nie bedzie miala czasu na zamartwianie sie swoim wygladem i wymyslanie diet. :o
aferka - 2005-07-25 10:24
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez Lovisa ... z doświadczenia wiem, że takie przekonywanie, że wyglądam ok, nic wtedy nie dawało, wręcz przeciwnie - bardzo mnie złościło. Właśnie, zdaję sobie z tego sprawę i wiem, że to jest nieskuteczne. Z drugiej strony, jeśli zaproponuję ćwiczenia fizyczne, to czy ona tego nie odbierze opacznie - "faktycznie coś jest ze mną nie tak skoro nawet mama proponuje mi ćwiczenia".
Myślałam, żeby zaproponować wspólne ćwiczenia, bo mnie też trochę ruchu by się przydało, ale boję się, żeby nie odebrała tego jako potwierdzenie tej swojej niskiej samooceny. A przy tym dziewczyna jest zdolna, świetnie sie uczy i myślę że jednak jest rozsądna.
aferka - 2005-07-25 10:29
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez FEMME_BANALE aferko - a moze zapisz corke do jakiegos klubu sportowego, na silownie, na basen, tance? :ehem: Nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo WF nigdy nie był jej mocną stroną i obawiam się, że efekt może być odwrotny - jeśli nie będzi sobie dawać rady to jeszcze zmniejszy jej samoocenę.
Na szczęście ona narazie nie wymyśliła przejścia na dietę, ale boję się, że to kiedyś nastąpi.
tarakatatula - 2005-07-25 10:33
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
wiesz co, mysle z e corka i tak nie bedzie cie sluchac jak bedziesz jej mowic, wymysl jej jakas diete typuzdrowe odzywianie , ze4ro chipsow, słodyczy itd itp, mysle z emala na to pojdzie i dla ciebie tez plus bo bedzie sie zdrowo odzywiac
FEMME_BANALE - 2005-07-25 10:33
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez aferka Właśnie, zdaję sobie z tego sprawę i wiem, że to jest nieskuteczne. Z drugiej strony, jeśli zaproponuję ćwiczenia fizyczne, to czy ona tego nie odbierze opacznie - "faktycznie coś jest ze mną nie tak skoro nawet mama proponuje mi ćwiczenia".
Myślałam, żeby zaproponować wspólne ćwiczenia, bo mnie też trochę ruchu by się przydało, ale boję się, żeby nie odebrała tego jako potwierdzenie tej swojej niskiej samooceny. A przy tym dziewczyna jest zdolna, świetnie sie uczy i myślę że jednak jest rozsądna. To moze razem wybierzecie - zapiszecie sie na przyklad na silownie, aerobick? A moze zwalisz wszystko na siebie ;) - powiesz na przyklad, ze przydaloby sie troche ruchu dla lepszego samopoczucia, bo ruch wydziela hormony szczescia! :)
Zacznij pierwsza uprawiac sport, ruszac sie - wtedy to bedzie najlepszy przyklad dla corki. :)
I nie ruch, sport - pod wzgledem checi schudniecia, ale wlasnie jako recepta na zdrowie, dobre samopoczucie.
tarakatatula - 2005-07-25 10:34
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
mi moja matka wpierala w wieku 13lat jak bylam patyczakiem ze bede miala grube lydki i sie nie przejmowalam albo zebym mniej zarla gdzies tak jak mialam 15 zaczelam liczyc kalorie ale mi przeszlo,
ma75 - 2005-07-25 10:35
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez aferka W
Myślałam, żeby zaproponować wspólne ćwiczenia, bo mnie też trochę ruchu by się przydało, ale boję się, żeby nie odebrała tego jako potwierdzenie tej swojej niskiej samooceny. To może właśnie w ten sposób, że Tobie by się przydało i potrzebujesz mobilizacji, więc może by Ci pomogła?
Albo jakoś tak inteligentnie przedstawić, że wcale nie chodzi o to, że ruch by się przydał, tylko, że to super zabawa? A może znasz kogoś, kto mógłby jej zaimponować aktywnością fizyczną?
an-si:) - 2005-07-25 10:37
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
mysle ze nie uda ci sie teraz jej przekonac ale dobrym pomyslem bylo by zapisanie na jakis fitness, kupno karnetu na basen albo wspolny wypad na rower:)
dziewczynki w tym wieku sa dosc przewrazliwione na punkcie swojej wagi a Twoje pocieszanie jej i przekonywanie ze jest inaczej ona moze w ogole nie przyjac do wiadomosci
powodzenia! ;*
FEMME_BANALE - 2005-07-25 10:38
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez aferka Nie wiem czy to jest dobry pomysł, bo WF nigdy nie był jej mocną stroną i obawiam się, że efekt może być odwrotny - jeśli nie będzi sobie dawać rady to jeszcze zmniejszy jej samoocenę.
Na szczęście ona narazie nie wymyśliła przejścia na dietę, ale boję się, że to kiedyś nastąpi. No tak, ale trzeba sie hartowac w zyciu - nie moze przeciez nie uprawiac sportu bo to zmniejszy jej samoocene, przeciez nie moze byc trzymana pod kloszem. Na prawde - sport odpowiednio dobrany czyni cuda (wiem to po sobie, tez nienawidzilam wfu, szczegolnie siatkowki i gry w 2 ognie :D - ale przemoglam sie, zaczelam biegac wieczorami - kiedys - od tego momentu miesnie mi sie wycwiczyly, poprawila sprawnosc fizyczna i co za tym idzie pewnosc siebie).
Chyba lepszy sport niz ukladanie diet zamknieta w pokoju?
No, ale to musi byc sport ODPOWIEDNIO DOBRANY - pomysl co lubi corka, moze tance, moze jogging? Cos, w czym czuje sie najlepiej... :)
kamuha - 2005-07-25 10:44
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Aferko może zapisz się na basen i w ot takiej luźnej rozmowie spytaj córkę czy nie chciałaby wybrać się z Tobą. We dwie zawsze raźniej ;) Jeśli sie nie zgodzi od razu to może z czasem sama zechce jak będzie widziała, że ty sie tam dobrze bawisz. No bo na basenie oprócz pływania można robic różne dziwne rzeczy ;) Wybierz może basen który ma jakieś zjeżdżalnie itp. Myślę, że wymyślisz jakis sprytny plan ;) A troche ruchu każdej z Was sie przyda :D
Pozdrawiam :)
Anisia25 - 2005-07-25 10:58
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
a moze uswiadom ja, o zlych skutkach anoreksji?? Jest rozsadna mloda dziewczyna, wiec podejrzewam ze poskutkuje..
Dziewczyny w okresie dojrzewania przechodza rozne hustawki wagowe, burza hormonalna, ksztaltuje sie w niej kobiecosc.. Efekty zrzucenia wagi moga okazac sie malo skuteczne, przyjdzie taki czas ze wszystko sie unormuje.
Sama jestem tego przykladem.. osiagnelam pewien wiek i wszystko sie unormowalo, Ty Aferko jestes szczupla, wiec corka nie ma sie o co bac ;) Mysle, ze powazna rozmowa o zlych skutkach anoreksji oraz uswiadomienie jej, zeby polubila siebie a rozmiarowka nie powinna sie przejmowac. Raz, ze czesto rozmiarowka jest przeklamana, a dwa lepiej ubrac wieksza kiecke niz taka ktora sie wpija, podwija sie niepotrzebnie i jest nie wygodna. Sprobuj, a noz widelec by pomoglo???
MILENA* - 2005-07-25 11:16
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Aferko, popieram dziewczyny, które radzą ruch na wesoło :) Myślę, ze rozmowy, jakkolwiek wazne, a nie poparte działaniami nic tu nie dadzą, bo 13 latki mają to do sebie, że "swoje wiedzą" ;) Ja przez cała podstawówkę i liceum nie chodziłam na wf, bo w szkołach to jest kpina, a nie wf najczęściej. Co prawda z natury jestem filigranowa, ale brak sportu i zastój mięsni nawet mnie zaczął przeszkadzać. Sprot faktycznie poprawia samopoczucie, a efekty widac szybciej, niż się zdaje :) Proponuję basen, praktycznie zawsze jest świetna zabawa, a i warsztat pływacki warto szkolić, to raz. Dwa - taniec. Dla takiej młodej dziewczyny napewno będzie to frajda, bo pewnie niewiele jej koleżanek umie naprawdę tańczyć, a w przyszłości napewno się jej to przyda. Zajęcia są zazwyczaj bardzo fajne, zwłaszcza te dla młodzieży, a prowadzący dalecy są od zaniżania samooceny. Mój TŻ zawodowo jest instruktorem tańca, pamiętam że chodziłam czasem z nim na zajęcia z grupą wiekową 13-15 - było tam wiele dziewczyn, które przyszły tylko po to,żeby zrzucić wagę, a z czasem stawały się pasjonatkami tańca i świetnie dogadywały się z męzem. Powodzenia :cmok:
aferka - 2005-07-25 12:16
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Dzięki dziewczyny za rady. Spróbuję z tym basenem, może taniec też byłby jakimś pomysłem (zwłaszcza, że kiedyś chciała sie uczyć flamenco). Zobaczymy jakie będzie jej nastawienie po powrocie do domu. W nowej szkole jest też dość prężnie działająca drużyna harcerska - może to ją też zajmie i zainteresuje na tyle, żeby przestała myśleć o wadze.
Anisiu - właśnie największy problem jest z tym polubieniem siebie - ja też mam z tym problem i bardzo bym chciała tak jak Baubo na zlocie potrafić powiedzieć "w pełni siebie akceptuję". Ja siebie nie bardzo - może moja córka to wyczuwa i przejmuje moje zachowania.
Anisia25 - 2005-07-25 12:35
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez aferka Dzięki dziewczyny za rady. Spróbuję z tym basenem, może taniec też byłby jakimś pomysłem (zwłaszcza, że kiedyś chciała sie uczyć flamenco). Zobaczymy jakie będzie jej nastawienie po powrocie do domu. W nowej szkole jest też dość prężnie działająca drużyna harcerska - może to ją też zajmie i zainteresuje na tyle, żeby przestała myśleć o wadze.
Anisiu - właśnie największy problem jest z tym polubieniem siebie - ja też mam z tym problem i bardzo bym chciała tak jak Baubo na zlocie potrafić powiedzieć "w pełni siebie akceptuję". Ja siebie nie bardzo - może moja córka to wyczuwa i przejmuje moje zachowania. Calkiem mozliwe, ze przejmuje twoje zachowanie... :) Mysle, jednak ze to rozsadna i dojrzala dziewczyna, wiec moze nie wpadnie w anoreksje, miej ja na oku. A moze zaczniecie chodzic na fitness, pod pretekstem, ze sama chcesz cos podmodelowac, a nie masz z kim isc. Moze zalapie bakcyla :))
Mysle ze maly podstep, by zadzialal :D
Kurcze, wczoraj na szlaku w Tatrach widzialam mlodego chlopca niewidomego, szedl ostro kamiennym szlakiem z biala laska... i bylam pelna podziwu... A czlowiek sie czasem przejmuje nadwaga, badz zbednym cellulitem itp
Wiem wiem, oderwane z kontekstu, ale tak chcialam przytoczyc ten kontrast.. Strasznie mi zapadl w pamieci ten obrazek. Zrobilo mi sie strasznie przykro, ze nie moze z nami podziwiac pieknej panoramy Tatr.. :( Echh...
aferka - 2005-07-25 13:37
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez Anisia25 Kurcze, wczoraj na szlaku w Tatrach widzialam mlodego chlopca niewidomego, szedl ostro kamiennym szlakiem z biala laska... i bylam pelna podziwu... A czlowiek sie czasem przejmuje nadwaga, badz zbednym cellulitem itp To jest przykład na to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (inaczej mówiąc "syty głodnego nie zrozumie"). Tyle tylko, że takie argumenty sa na ogół mało pocieszające dla osoby bezpośrednio zainteresowanej niestety.
Wiem jedno- tak jak napisałaś- muszę moją córkę mieć na oku żeby czegoś nie przegapić.
rzastin - 2005-07-25 13:41
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Myślę, że nie powinnaś zwracać zbyt duzej uwagi na jej wagę i straszyć ją anoreksją, a juz broń Boże, nie zmuszaj jej do jedzenia- to przyniesie odwrotny skutek, przetrenowałam to na sobie. Im więcej sie o tej wadze mówi, tym bardziej motywuje to do 'eksperymentów'. Kontroluj dyskretnie, czy jada normalne posiłki, najlepiej jeść wspólnie (wstawaj od stołu ostatnia), Możesz zapisać ją na basen, na tańce, ale nie po to, żeby schudła i nie mów też o kondycji- może to odebrać jako sygnał 'jestem gruba'. Na razie tyle przychodzi mi do głowy.
aferka - 2005-07-25 13:51
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez rzastin Myślę, że nie powinnaś zwracać zbyt duzej uwagi na jej wagę i straszyć ją anoreksją, a juz broń Boże, nie zmuszaj jej do jedzenia- to przyniesie odwrotny skutek, przetrenowałam to na sobie. Im więcej sie o tej wadze mówi, tym bardziej motywuje to do 'eksperymentów'. Kontroluj dyskretnie, czy jada normalne posiłki, najlepiej jeść wspólnie (wstawaj od stołu ostatnia), Możesz zapisać ją na basen, na tańce, ale nie po to, żeby schudła i nie mów też o kondycji- może to odebrać jako sygnał 'jestem gruba'. Na razie tyle przychodzi mi do głowy. Właśnie tak staram się robić. Poza tym ona naprawdę nie ma z czego chudnąć. Ma poprostu trochę ciałka w talii - ale tak jak piszę to jeszcze dziewczynka bez ukształtowanej figury kobiecej, więc nie można powiedzieć że nie ma talii czy coś w tym stylu.
Na razie też nie zaczęła się odchudzać, ale martwi mnie ten brak samoakceptacji, bo z tego to juz dziwne rzeczy mogą wyniknąć.
Wiem że powinnam w rozmowie podkreślać jej zalety i te dziedziny życia w których jest dobra, ale u niej to jednym uchem wpada, drugim wypada (na zasadzie - "no tak, jestem dobra z matmy, ale jak ja wyglądam!").
Jak ja mam ją przekonać, że wygląd nie jest najważniejszy.
izabela82 - 2005-07-25 14:07
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Nie mam pojecia jak jej wybic z glowy ze zle wyglada ale jednego jestem pewna : podkreslanie innych zalet mimo ze wydaje sie ze nic nie daje napewno zaprocentuje w przyszlosci:)
aferka - 2005-07-25 14:20
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez izabela82 Nie mam pojecia jak jej wybic z glowy ze zle wyglada ale jednego jestem pewna : podkreslanie innych zalet mimo ze wydaje sie ze nic nie daje napewno zaprocentuje w przyszlosci:) Taką mam nadzieję :)
lil' sexy - 2005-07-25 15:29
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Ja mam 18 lat i swojego czasu też miałam obsesję na punkcie swojego wyglądu (chyba nawet w podobnym wieku co Twoja córka). Moim zdaniem powinnaś obserwować sytuację z boku i jak tylko zauważysz coś bardziej niepokojącego - działać. W żadnym wypadku nie pozwalaj jej na diety odchudzające (tak tylko przypominam, bo o tym sama wiesz) :) Postaraj się wytłumaczyć córce, że jej ciało nie jest jeszcze ukształtowane i ingerencja w tym wieku może tylko pogorszyć sprawę. Ja długo np. nie mogłam się przyzwyczaić, że jestem zbudowana trochę mocniej od moich koleżanek , a to dlatego że uprawiam bardzo dużo sportu.:ehem: Trzymam kciuki za Ciebie i córę:cmok:
smarcoola - 2005-07-25 15:40
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
wiesz moim zdaniem usilne przekonywanie corki ze z jej waga jest wsio ok nie ma sensu bo ona i tak wie swoje.mozesz np podstepem zaciagnac ja na jakies cwiczenia np. na pilates.to ja ze swojej strony goraco polecam.to nie sa cwiczenia tak energiczne jak aerobic ale rowniez rzezbia cialo i przede wszystkim liczy sie w nich jakos a nie ilosc cwiczen.basen tez jest ok bo teraz jest cieplo wiec mozesz zaproponowac wypad cala rodzinka na basen albo nad wode,lub wyciagnac ja na rower.albo tak jak pisala lil'sexy obserwowac sytuacje z boku.mozesz na spokojnie z nia porozmawiac i powiedziec ze jesli chcesz sie odchudzac to zeby nie przesadzala.uswiadomic ja czym jest anoreksja i bulimia.poza tym jakos mama powinnas jej dac dobry przyklad i pokazac jak nalezy akceptowac wlasne cialo;)
Amba - 2005-07-25 15:44
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Ja też myślę, że im mniej będzie w domu dyskusji na tematy związane z jedzeniem, tym lepiej. Najlepiej nie układac specjalnych diet, nie zachęcać do sportu na siłę, traktować posiłki jako coś normalnego i przyjemnego. W rodzinie mojego męża temat wagi i jedzenia jest na tapecie non stop, to jedz, tego nie jedz, to ma tyle witamin, a to paskudztwo 1500 kcal, tu dużo żelaza, jajka niezdrowe itp., itd. Bez przerwy komentowanie prawdziwych i wyimaginowanych spadków i przyrostów wagi. Efekt: jedna kuzynka anoreksja, druga bulimia, a mój mąż wpada w panike, jeśli w pasie przybęda mu 2 cm.
zalika - 2005-07-25 18:51
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Myślę, że nie należy bagatelizowac problemu, bo dla Twojej córki to bardzooo poważny problem. Ja też jako dziecko byłam w podobnej sytuacji i mogę napisać z własnego doświadczenia. Zaprzeczanie, że córeczka nie jest wcale pulchna, że to normalne nic nie da. Moim zdaniem najlepsza jest szczera rozmowa, po prostu musicie usiąść w spokoju i pogadać, powiedz jej, że wygląd kobiety zmienia się pod wpływem hormonów, kiedy zaczyna dojrzewać i ona właśnie jest na takim etapie z poczwarki stanie się pięknym motylkiem, trzeba tylko czasu, a jeśli chce czuć się lepiej, smuklej to zawsze może na Ciebie liczyć i pomożesz jej zadbać o odpowiednie odżywianie (unikać słowa dieta) i chętnie zaczniesz ćwiczyć/chodzić na basen/ spacerować/jeździć rowerkiem razem z nią, bo ostatnio też masz ochotę trochę się poruszać. Najgorsze co możesz zrobić to nie rozmawiać z nią na ten temat, mi kiedyś tam, zabrakło wsparcia mamy i zainteresowania sprawą, zaczęłam stosować diety na własną rękę, co nie kończyło się zazwyczaj dobrze (odwodnienie, osłabienie, omdlenia), a miałam wtedy 13-14lat, więc byłam w wieku Twojej córki. Wtedy, dokładnie tak jak Twoja córka, uświadomiłam sobie różnicę w wyglądzie moim i moich koleżanek, ciągle mi się wydawało, że jestem gorsza, że nic w życiu mi się nie będzie udawać, bo jestem gruba... teraz mogę z tego żartować, ale kiedyś wiele nocy przez to przepłakałam. Więc kiedy córeczka wróci to bież się do dzieła. I powodzenia :cmok:
rzyrafka - 2005-07-25 19:11
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
a ile ona wazy i czy jeszcze gwaltownie rosnie "na dlugosc"?
aferka - 2005-07-26 06:54
Dot.: kłopot z córką -czy już się martwić?
Cytat:
Napisane przez zalika Myślę, że nie należy bagatelizowac problemu, bo dla Twojej córki to bardzooo poważny problem. Ja też jako dziecko byłam w podobnej sytuacji i mogę napisać z własnego doświadczenia. Zaprzeczanie, że córeczka nie jest wcale pulchna, że to normalne nic nie da. Moim zdaniem najlepsza jest szczera rozmowa, po prostu musicie usiąść w spokoju i pogadać, powiedz jej, że wygląd kobiety zmienia się pod wpływem hormonów, kiedy zaczyna dojrzewać i ona właśnie jest na takim etapie z poczwarki stanie się pięknym motylkiem, trzeba tylko czasu, a jeśli chce czuć się lepiej, smuklej to zawsze może na Ciebie liczyć i pomożesz jej zadbać o odpowiednie odżywianie (unikać słowa dieta) i chętnie zaczniesz ćwiczyć/chodzić na basen/ spacerować/jeździć rowerkiem razem z nią, bo ostatnio też masz ochotę trochę się poruszać. Najgorsze co możesz zrobić to nie rozmawiać z nią na ten temat, mi kiedyś tam, zabrakło wsparcia mamy i zainteresowania sprawą, zaczęłam stosować diety na własną rękę, co nie kończyło się zazwyczaj dobrze (odwodnienie, osłabienie, omdlenia), a miałam wtedy 13-14lat, więc byłam w wieku Twojej córki. Wtedy, dokładnie tak jak Twoja córka, uświadomiłam sobie różnicę w wyglądzie moim i moich koleżanek, ciągle mi się wydawało, że jestem gorsza, że nic w życiu mi się nie będzie udawać, bo jestem gruba... teraz mogę z tego żartować, ale kiedyś wiele nocy przez to przepłakałam. Więc kiedy córeczka wróci to bież się do dzieła. I powodzenia :cmok: Dzięki zalika, liczyłam na to że odezwie się ktoś kto przezył taka sytuację na własnej skórze i powie mi coś z własnego doświadczenia. Twoje rady dużo mi dały (przede wszystkim spojrzenie "z drugiej strony").
rzyrafko - ona rośnie na "długość" jak każde dziecko w tym wieku, teraz ma około 154 -156 wzrostu i wagę ok. 48 kg (ale nie jestem pewna bo dawno sie nie ważyła), więc sama widzisz, że naprawde nia ma z czego zrzucać.