Jak z nim rozmawiać....
Jak z nim rozmawiać....
Katazyna - 2007-01-09 12:03
Jak z nim rozmawiać....
Nie wiedziałam gdzie to napisać bo nie opanowałam jeszcze forum i ich zasad . Chciałam komuś o tym powiedziec ale nie znalazłam odpowiedniej osoby i postanowiłam to tu napisać. Nie wiem jak mam rozmawiac z mojim bratem , dowiedział sie że jest chory, lekarze stwierdzili jakieś zmiany po przeswietleniu głowy(wodogłowie) brat dośc czesto narzekał na ból głowy był tak silny że musiał sie kłaść aby nie zemdleć i jak sie okazało po przeswietleniu płyn rdzeniowo mózgowy gromadzi sie i jest go za dużo i dlatego uciska na tkanke nerwową i moze powodowac jej zanik. Dzis ma iść do szpitala i ma być pod obserwacja będa robić mu tomografię czy to sie nie powieksza .Dziwie sie bo brat ma 23 lata a o wodogłowiu słyszałam ale u małych dzieci. Nie mieszkam z rodzicami i nie chce do nich chodzić aby nie widzieć brata bo chce mi sie płakać gdy go widze takiego załamanego lekarze na razie go nastraszyli że czeka go operacja wstawianie jakieś płytki.. nie wiem co mam mu powiedziec że się lekarze mylą -oby
Jest nerwowy ,zamyka sie w pokoju , jedynie jego dziewczyna sprawia że sie uśmiecha i moja córcia. Nie umiem rozmawiać z osoba która ma łzy w oczach nawet nie wiem czy ta operacja jest powazna jesli coś wiecie o tym napiszcie z góry dziekuję
olcia 810 - 2007-01-09 12:53
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Właściwie sama nie wiem co napisac. To bardzo przykre, ze Twój brat jest chory :( ja mysle, że musisz mu bardzo pomagac i czesto go odwedzac, pokazać mu, ze ma dla kogo życ :)
To normlane, ze jest załamany, przeciez nie ma się z czego cieszyc.
Nie płacz przy nim, pokaż mu, ze jestes Silna, bo wtedy i on bedzie miał siłe, aby walczyć o zdrowie.
:cmok: Trzymaj sie :cmok:
szajajaba - 2007-01-09 13:02
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Każda operacja głowy jest poważna. Ale widzę jeden plus - lekarze zdecydowali się na zabieg! Tu masz kilka informacji:
Wodogłowie jest zespolem objawów związanych z zachwianiem równowagi i proporcji między ilością wytwarzanego płynu mózgowo-rdzeniowego, a jego wchłanianiem. W obrębie mózgu znajduje się sieć zbiorników połączonych ze sobą i wypełnionych płynem mózgowo-rdzeniowym.Płyn jest w ciągłym ruchu-produkowany jest w splotach naczyniówkowych i przez komórki wyściółki komór, a jego nadmiar wchłaniany przez kosmki opony pajęczej.Wypełnia on jamę podpajęczynówkową mózgu, rdzenia kręgowego, komory mózgu i kanał środkowy rdzenia. Płyn chroni mózg przed urazami mechanicznymi, reguluje zmiany ciśnienia śródczaszkowego. Gdy dochodzi do nadmiernego gromadzenia sie płynu w powiększonych komorach mózgowych powstaje wodogłowie wewnętrzne, gdy w przestrzeni podpajęczynówkowej wodogłowie zewnętrzne.
W wodogłowiu dochodzi do znacznego poszerzenia przestrzeni płynowych.
Jedną z przyczyn powstawania wodogłowia są procesy zapalne w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. Procesy zapalne prowadzą do powstania zlepów i zrostów, co zaburza krążenie płynu mózgowo-rdzeniowego.
Objawy-uwypuklenie ciemiączka, objaw zachodzącego słońca(widoczna jest białkówka nad tęczówką), powiększenie rozmiarów głowy, zez, zaburzenia ruchowe, silne bóle głowy, wymioty.
Badania diagnostyczne-punkcja lędźwiowa, RTG czaszki, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny.
Leczenie-jeśli wodogłowie narasta i nie ma możliwości leczenia przyczynowego, zakłada się chirurgicznie drenaż. Umożliwia on odprowadzenie nadmiaru płynu mózgowo-rdzeniowego z układu komór mózgu sztuczną drogą do otrzewnej, gdzie się naturalnie wchłania.Najczęściej stosowany jest drenaż komorowo-otrzewnowy. Metoda ta polega na implantacji drenu do komory bocznej mózgu po wywierceniu minimalnego o tworu w kościach czaszki, prowadzi się go następnie pod skórą do jamy brzusznej(otrzewnej). Elementem drenu jest zastawka uniemożliwiająca cofanie się płynu mózgowo-rdzeniowego do układu komorowego mózgu. Wodogłowie może pojawić się w każdym wieku, u dzieci przeważnie jako wrodzone, u starszych - nabyte pozapalne albo spowodowane krwawieniem komórkowym.
Mogę ci jedno poradzić - nie zmuszaj brata do rozmowy. Nie jest sam, ma dziewczynę i rodzinę. Nie każdy potrafi rozmawiać o swoich tragediach.
Nie zamartwiajcie się (oboje!) na zapas, pozytywne myślenie przyspiesza proces leczenia. Bedzie dobrze!
Różowiutka_ - 2007-01-09 13:09
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Zgadzam się z Olcią. Nie można pokazywać osobie chorej prawdziwych emocji. Postaraj się zachowywać w miare normalnie jak gdyby nic się nie stało. Twój brat nie może się załamać. Choroba to jeszcze nie koniec świata. Bóg wystawia go na wielką próbe bo wie, że jest silny i sobie poradzi. Wiara i modlitwa czynią cuda.
Życzę dużo optymizmu i przede wszystkim zdrowia:*
szajajaba - 2007-01-09 13:19
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Różowiutka, bez urazy - ale wiara i modlitwa czynią cuda tylko wówczas, gdy jest się osobą wierzącą. A co z tymi, którzy nie wierzą?
Katazyna - 2007-01-09 13:46
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Jesteście KOCHANE nie mam z kim pogadac z rodzicami też nie a mąż no cóż wspiera mnie bo mu żal chyba mnie. Kocham brata ,bywały takie dni że sie kłuciliśmy ale mam żal do.... moze nie powinnam tego pisać tego ale staram sie wiezyć dla brata że wszystko sie uda jutro moze dowiem sie wiecej niestety w domu nie mam internetu jedynie w pracy moge sie wyzalić i napisać jak sie czuje. smutne jest to ze on sie zamyka i nie wieży że bedzie normalnie żyć .Wczoraj pytał sie mnie czy podoba mi się imie Zuzia ,bo tak da swojej córci .podobno musiał się udeżyć w głowe z tąd te zmiany
Różowiutka_ - 2007-01-09 13:51
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Cytat:
Napisane przez szajajaba (Wiadomość 3418866) Różowiutka, bez urazy - ale wiara i modlitwa czynią cuda tylko wówczas, gdy jest się osobą wierzącą. A co z tymi, którzy nie wierzą? Bóg czuwa również nad ludźmi którzy nie są katolikami. Skoro nie wiara w moc Boga to może w dzisiejszą medycynę? Jedno jest pewne.. nie można się poddawać. Myśle, że z chorobą też można wygrać.
Katazyna - 2007-01-09 14:00
Dot.: Jak z nim rozmawiać....
Człowiek bardzo się zmienia jak wie o chorobie myśli o swojej przyszłości .Może nie bedzie potrzebna operacja może leki ale podobno do końca trzeba je brać w domu tez taki nastruj dziwny rodzice tez nawet między soba nie umieja o tym rozmawiać i sie kłucą a tata .....myśli że jak wypije sobie to zapomni .