Ignorowanie?

Ignorowanie?





AtaraxiaKruszynka - 2009-09-17 14:26
Ignorowanie?
  Witam, offtop. Mam nadzieje że dobry dział.
Chciałam was spytać czy czujecie się czasami ignorowane? Mam wiele "koleżanek" ale co to za koleżanki, które nas nie słuchają? Nie żebym się żaliła, wali mnie to juz ale chciałabym wiedzieć czy też tak macie. Zawsze w tłumie byłam uważana za zabawną, koleżeńska, potrafiłam byc złośliwa ale to raczej w "miłej" formie:rolleyes:
Ale zawsze czułam się inaczej. Byłam lubiana, ale tak naprawdę nie byłam ich przyjaciółką, nie potrafiły mnie słuchać, moich problemów dlatego potem już im nie mówiłam o nich. Czasami chciałam im po prostu przywalic za to jak potrafią byc głupie i tylko ględzić:-) Na szczęscie istnieje jeszcze coś takiego jak prawdziwa przyjaźń-mam taką jedną, nie tylko wtedy gdy jestem potrzebna (co im się odpłacałam pięknym za nadobne). A jak u was?




Lady in Blue - 2009-09-17 14:29
Dot.: Ignorowanie?
  Bo widzisz, przyjaciel a znajomy to duża różnica ... Przyjaciół takich prawdziwych ma się mało, znajomych możesz mieć wiele.



bura kocurka - 2009-09-17 15:43
Dot.: Ignorowanie?
  Wiele razy tak miałam i miewam...i widzisz, niektórzy ludzie tacy już są, że kompletnie nie słuchają ;) Ja trafiam na różnych...są tacy, którzy słuchają przez chwilę po czym się wyłączają, a ożywiają się dopiero wtedy kiedy mogą mówić o sobie :D Są też tacy, którzy gdy zaczynam mówić, też zaczynają mówić tylko o czymś innym ;) Różne są przypadki...i nienawidzę tego! :cool: Raz też znałam dziewczynę, która mnie ewidentnie ignorowała do tego stopnia, że nie zauważyła kiedy sobie poszłam :rolleyes:
Ja akurat jestem strasznie przewrażliwiona na nie słuchanie mnie i na przejawy ignorowania, dlatego rozumiem, że Cię to denerwuje. Niestety nie mam na to lekarstwa, wydaje mi się, że to leży w charakterze. Ja jak ktoś do mnie mówi, czy mówi w towarzystwie, to zawsze go słucham i czekam aż skończy zanim ja coś zacznę mówić...a niektórzy jak widać są inni ;)



Selene2203 - 2009-09-17 16:30
Dot.: Ignorowanie?
  No nie znoszę tego po prostu ! Zawsze staram się słuchać, co ludzie do mnie mówią (no, chyba że mama na przykład mówi, co mam posprzątać:D). Wg mnie niesłuchanie to przejaw zwyczajnego chamstwa i złego wychowania... Ale cóż zrobić, są ludzie i taborety...




Wenress - 2009-09-17 16:33
Dot.: Ignorowanie?
  Też mnie coś takiego irytuje, ale z drugiej strony, jeśli kogoś nie lubię a jest natrętny, i ciągle do mnie gada, jak ja robię coś innego, to też nie słucham.



no wiadomka - 2009-09-17 17:04
Dot.: Ignorowanie?
  może to źle zabrzmi, ale nienawidzę jak ludzie których ledwo znam zaczynają mi sie zwierzać, opowiadają o swoich prywatnych problemach itp. np widze kogoś 3 raz w życiu i słucham jakiś prywatnych wynurzeń... masakra Po pierwsze nie wiem jak mam się w takiej sytuacji zachować, bo ciężko wczuć się w tragedie mniejsze, czy większe obcej osoby a po drugie odnosze wrażenie, że próbują wzbudzić zainteresowanie swoim nieszczęsciem



angela0033 - 2009-09-17 17:31
Dot.: Ignorowanie?
  hmm... jeśli chodzi o przyjaciółkę to mam jedną z którą żyjemy jak siostry :ehem:
koleżanek też mam wiele.I są różne przypadki:D kiedyś ledwo zdążyłam zacząć mówić a jedna mi już przerwała :D inne mówią tylko o sobie a innych nie chcą słuchać:cool: także różnie to bywa:-)



AtaraxiaKruszynka - 2009-09-17 18:47
Dot.: Ignorowanie?
  Cytat:
Napisane przez no wiadomka (Wiadomość 14294381) może to źle zabrzmi, ale nienawidzę jak ludzie których ledwo znam zaczynają mi sie zwierzać, opowiadają o swoich prywatnych problemach itp. np widze kogoś 3 raz w życiu i słucham jakiś prywatnych wynurzeń... masakra Po pierwsze nie wiem jak mam się w takiej sytuacji zachować, bo ciężko wczuć się w tragedie mniejsze, czy większe obcej osoby a po drugie odnosze wrażenie, że próbują wzbudzić zainteresowanie swoim nieszczęsciem Tak masz rację, sa czasami takie natręty i nie wiadomo czy sluchać je by byc miłym czy ignorować.
Ogólnie chodziło mi o bardziej znane koleżanki.



esfira - 2009-09-17 19:48
Dot.: Ignorowanie?
  ja bardzo często jestem ignorowana, do tego stopnia, że czasem mówię coś koleżance, a ją w tym momencie zagaduje druga i ja nagle mówię tylko do siebie. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki kolega nie zwrócił mi na to uwagi. Nie wiem, czemu tak się dzieje, no ale trudno, widać nie mam siły przebicia ;)



bura kocurka - 2009-09-17 20:41
Dot.: Ignorowanie?
  Cytat:
Napisane przez esfira (Wiadomość 14298076) ja bardzo często jestem ignorowana, do tego stopnia, że czasem mówię coś koleżance, a ją w tym momencie zagaduje druga i ja nagle mówię tylko do siebie. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki kolega nie zwrócił mi na to uwagi. Nie wiem, czemu tak się dzieje, no ale trudno, widać nie mam siły przebicia ;) O właśnie, dokładnie taka sytuacja jaka często jest u mnie :D Tylko, że ja się w takich sytuacjach wcale nie mam ochoty przebijać - nie chce, niech nie słucha ;) Ja jej też później nie wysłucham (złośliwa jestem z natury...:-p)



nutka22 - 2009-09-17 20:47
Dot.: Ignorowanie?
  esfira, mam tak jak ty niestety. i dlatego glupio mi sie juz odzywac w towarzystwie... jak jestem sam na sam z jakas osoba to jest ok, ja gadam, ona gada i wszystko jest spoko... ale jak tylko ktos przyjdzie to zaraz mi przerywa. a ja mam takich 'sluchaczy' w dupie. odwracam sie i odchodze- szkoda mojego zdrowia na nerwy. gorzej jak w ten sposob olewa mnie rodzina. jka nie wiem, skad moja rodzina jest taka niewychowana, zeby przerywac kiedy ktos mowi (i o ile rodzicow udalo mi sie 'wychowac' to dziadkow itd juz nie, wiec po proatu sie nie odzywam, albo jak ktos zauwazyl ze mi przerwano, to mowie, ze4 juz mi sie nie chce gadac ;))



bura kocurka - 2009-09-17 20:56
Dot.: Ignorowanie?
  Cytat:
Napisane przez nutka22 (Wiadomość 14299558) esfira, mam tak jak ty niestety. i dlatego glupio mi sie juz odzywac w towarzystwie... jak jestem sam na sam z jakas osoba to jest ok, ja gadam, ona gada i wszystko jest spoko... ale jak tylko ktos przyjdzie to zaraz mi przerywa. a ja mam takich 'sluchaczy' w dupie. odwracam sie i odchodze- szkoda mojego zdrowia na nerwy. gorzej jak w ten sposob olewa mnie rodzina. jka nie wiem, skad moja rodzina jest taka niewychowana, zeby przerywac kiedy ktos mowi (i o ile rodzicow udalo mi sie 'wychowac' to dziadkow itd juz nie, wiec po proatu sie nie odzywam, albo jak ktos zauwazyl ze mi przerwano, to mowie, ze4 juz mi sie nie chce gadac ;)) U mnie w rodzinie na szczęście nikt tak nie przerywa, ani nie ignoruje jakoś szczególnie. Ale mama mojego TŻta jest w tym mistrzynią. Normalnie jak u niego jestem, to wyjątkowo milcząca jestem...zwyczajnie nikt mnie nie słucha, to po co mam się wysilać? :brzydal: Jak zaczynam coś u niego mówić, to po chwili jego mama zajmuje się już zupełnie inną sprawą...więc przestaję mówić i ona tego nawet nie zauważa :lol: Tylko siostra w jego rodzinie potrafi słuchać, mój TŻ niestety trochę przejął nawyki mamy, ale wychowuję go powoli :D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl