Do nauczycielek i nauczycieli :-)
Do nauczycielek i nauczycieli :-)
sexy body - 2009-12-17 18:12
Do nauczycielek i nauczycieli :-)
Mam nadzieję, że wśród wizażanek (-nków?) są nauczycielki i nauczyciele, którzy zachcą mi pomóc.
Ciekawi mnie jak wygląda (wyglądał u Was) początek kariery w tym zawodzie, a mianowicie:
- czy są osoby, które od razu (powiedzmy w pierwszym roku) błyszczą i zbierają same pochwały, uczniowie ich lubią i radzą sobie ze wszystkim
- czy częściej jednak start jest trudny i dopiero doświadczenie pozwala być dobrym nauczycielem
- czy sądzicie, że można uczyć perfekcyjnie pod względem metodyki, a mimo to nie nadawać się do tego zawodu, nie móc złapać kontaktu z uczniami? I co w takiej sytuacji zrobić?
- co jest najważniejsze w wykonywaniu pracy nauczyciela: przygotowanie do lekcji, pewnosć siebie, humor czy po prostu trzeba mieć jakiś dar?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź :ehem:
Sprawa dla mnie o tyle ważna, że bliska mi osoba przeżywa teraz "załamanie" zawodowe, a uczy zaledwie drugi rok. Staram się jej pomóc, ale potrzebuję do tego też trochę informacji.
Australia - 2009-12-17 19:17
Dot.: Do nauczycielek i nauczycieli :-)
Cytat:
Napisane przez sexy body (Wiadomość 15916256) Mam nadzieję, że wśród wizażanek (-nków?) są nauczycielki i nauczyciele, którzy zachcą mi pomóc.
Ciekawi mnie jak wygląda (wyglądał u Was) początek kariery w tym zawodzie, a mianowicie:
- czy są osoby, które od razu (powiedzmy w pierwszym roku) błyszczą i zbierają same pochwały, uczniowie ich lubią i radzą sobie ze wszystkim
- czy częściej jednak start jest trudny i dopiero doświadczenie pozwala być dobrym nauczycielem
- czy sądzicie, że można uczyć perfekcyjnie pod względem metodyki, a mimo to nie nadawać się do tego zawodu, nie móc złapać kontaktu z uczniami? I co w takiej sytuacji zrobić?
- co jest najważniejsze w wykonywaniu pracy nauczyciela: przygotowanie do lekcji, pewnosć siebie, humor czy po prostu trzeba mieć jakiś dar?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź :ehem:
Sprawa dla mnie o tyle ważna, że bliska mi osoba przeżywa teraz "załamanie" zawodowe, a uczy zaledwie drugi rok. Staram się jej pomóc, ale potrzebuję do tego też trochę informacji. - czy są osoby, które od razu (powiedzmy w pierwszym roku) błyszczą i zbierają same pochwały, uczniowie ich lubią i radzą sobie ze wszystkim
Zapewne są osoby stworzone do roli nauczyciela i od początku jest jak w bajce, jednak to pojedyncze jednostki. Ja w pierwszym roku bardzo chciałam żeby było jak w bajce jednak uwaga! - chcieć muszą też uczniowie inaczej to nauczycielowi zaczyna zależeć bardziej niż im, a tak nie powinno być.
- czy częściej jednak start jest trudny i dopiero doświadczenie pozwala być dobrym nauczycielem
myślę że tak, doświadczenie daje bardzo dużo i z każdym rokiem człowiek staje sie mądrzejszy
- czy sądzicie, że można uczyć perfekcyjnie pod względem metodyki, a mimo to nie nadawać się do tego zawodu, nie móc złapać kontaktu z uczniami? I co w takiej sytuacji zrobić?
można, perfekcja pod względem metodyki to nie wszystko. Co wtedy zrobić? - zależy w czym tkwi problem. Jeśli praca w szkole jest straszna zarówno dla nauczyciela jak i jego czniów to może najlepiej zmienić zawód.
- co jest najważniejsze w wykonywaniu pracy nauczyciela: przygotowanie do lekcji, pewnosć siebie, humor czy po prostu trzeba mieć jakiś dar?
ważne jest wszystko. Trzeba być przygotowanym do lekcji, trzeba być pewnym siebie i jednocześnie trzeba być człowiekiem - w odpowiednim momencie trzeba umieć pożartować, w innym pokrzyczeć.
olla74 - 2009-12-17 19:29
Dot.: Do nauczycielek i nauczycieli :-)
Cytat:
Napisane przez sexy body (Wiadomość 15916256) Mam nadzieję, że wśród wizażanek (-nków?) są nauczycielki i nauczyciele, którzy zachcą mi pomóc.
Ciekawi mnie jak wygląda (wyglądał u Was) początek kariery w tym zawodzie, a mianowicie:
1- czy są osoby, które od razu (powiedzmy w pierwszym roku) błyszczą i zbierają same pochwały, uczniowie ich lubią i radzą sobie ze wszystkim
2- czy częściej jednak start jest trudny i dopiero doświadczenie pozwala być dobrym nauczycielem
3- czy sądzicie, że można uczyć perfekcyjnie pod względem metodyki, a mimo to nie nadawać się do tego zawodu, nie móc złapać kontaktu z uczniami? I co w takiej sytuacji zrobić?
4- co jest najważniejsze w wykonywaniu pracy nauczyciela: przygotowanie do lekcji, pewnosć siebie, humor czy po prostu trzeba mieć jakiś dar?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź :ehem:
Sprawa dla mnie o tyle ważna, że bliska mi osoba przeżywa teraz "załamanie" zawodowe, a uczy zaledwie drugi rok. Staram się jej pomóc, ale potrzebuję do tego też trochę informacji.
Ad1i 2
Bywa tak,że ktos sobie radzi od poczatku choc to trudne, bez doswiadczenia. Ale trafia akurat na taką szkołę i uczniów,że wszystkim pasuje jego podejście, metody itp
Doświadczenie zdecydowanie pomaga, bo nie ma 2 identycznych klas i 2 identycznych uczniów. Inne sposoby na 1A inne na 1B, to co działa na jedna np pochwały , inna klasa olewa i tam trzeba np wydrzec japę
Ad3
Metodyka to tylko pomoc w nauczaniu treści. Bycie najlepszym studentem na roku nie gwarantuje nic tzn że będzie się dobrym pedagogiem. To nire praca w fabryce na akord gdzie powtarzalność daję łatwość w wykonywaniu pracy.
Nie z każdą klasa od razu można złapać tzw kontakt, bywa,że nie udaje się to w ogóle. Ważne żeby oni cię sznowali ,nie musza cię lubic. Nie jestes ich kumplem, jestes pedagogiem,który ich uczy i od nich wymaga, a to zawsze budzi sprzeciw młodych ludzi (przyponijmy sobie nasze szkolne lata)
Nie ma sposobu jednego ,uniwerslnego na taki fajny kontakt. Każdy wypracowuje sobie sam:-)
Ad 4
Młodych ludzi pociagają silne osobowości.Trzeba byc wiernym swoim zasadom i ideałom.Trzeba być szczerym. I tak zawsze ci zarzucą ,że jestes niesprawiedliwa.Warto mieć dużą wiedzę w dziedzinie nauczanej oraz hobby i życie "poza szkolne" Ważne jest też,żeby lubić dzieci i młodzież, byc pozytywnie nastawionym do tego co się robi.Nie narzekać na szkolnictwo jak się juz ta drogę wybrało:D
Jak nauczycie stwierdza,że ma ochote pozabijać te ..... dzieci to znak,że czas odpocząć.Ja mam to szcęscie,że zawsze po paru latach mam przerwę z braku wolnych etatów tudzież rodzenia swoich własnych dzieci i wciąż mam zapał do pracy.
Może to brzmi patetycznie ale bycie nauczycielem to powołanie. i jesli ktos tego nie czuje nic w szkole po nim.
Mam nadzieję,żę . Pozdrowienia dla nauczyciela w kryzysie.Btw wszyscy nauczyciele mają takie syndromy niechęci , wypalenia zawodowego itp, to ludzkie.:ehem: