a jednak - nie jest tak źle... ;)

a jednak - nie jest tak źle... ;)





ewazja - 2003-04-17 11:39
a jednak - nie jest tak źle... ;)
  [img]icons/icon7.gif[/img] a jednak nie jest tak źle Dziewczyny! chcę wrócić na chwilkę do tematu zazwyczaj "przemiłych inaczej" Pań ze sklepów kosmetycznych. Tak, tak - wszystkie to znamy...
Dziś jednak przeżyłam bardzo miłe rozczarowanie [img]icons/icon7.gif[/img]. Robiłam zakupy w Sephorze w Warszawie, w Centrum Bemowo. Bardzo miła Pani pomogła mi szybko i skutecznie wybrać tusz do rzęs (skusiłam się na Maximeyes Diora [img]icons/icon12.gif[/img] ) a ponadto na moje pytanie o ewentualną próbkę podkładu Adaptive Lancome odpowiedziała :"Tak oczywiście, jaki kolor Panią interesuje?"... [img]icons/icon20.gif[/img] Mówię wam - rozdziawiłam pysia ze zdumienia... [img]icons/icon12.gif[/img]... tym bardziej kiedy okazało się, że próbki nie ma a Pani nalała mi wobec tego troszkę tego podkładu do osobnego pojemniczka... Wyszłam taka haaaapppy, że hej!
Polecam Wam tę Sephorę z czystym sercem [img]icons/icon7.gif[/img], tym bardziej po tym jak przed chwilką przeczytałam świeżo dodaną ocenę ninal odnośnie tuszu Guerlain (moim zdaniem używanego chyba przez kogoś... [img]icons/icon9.gif[/img] ) i opis tego jak została obsłużona...




BabciaWeatherwax - 2003-04-17 12:16

  Przenieś na plotkowe Skarbie, niech sobie chętne poklafcą [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 12:16

  Dzięki Ewazja za namiary [img]icons/icon7.gif[/img]
Chociaż jezeli chodzi o mnie to nie mam zamiaru tluc sie przez cale miasto żeby jedną probke dostać hyhy [img]icons/icon12.gif[/img] A panie w sklepie mają wybor - albo obslużą mnie ladnie i grzecznie - co owocuje z mojej strony tym samym. W efekcie wychodzi że są mile dla klienta itd.
Albo jeżeli zrobią minę ktora mi się nie podoba to ja i tak dostanę probke ktora mnie interesuje hyhy, tudzież inny produkt, uważnie sprawdzony itd [img]icons/icon12.gif[/img] a one wyjdą wobec innych klientek na totalnych gburow - już to ćwiczylam [img]icons/icon10.gif[/img]
Nieważne jaki sklep - wszedzie mają mnie dobrze obslugiwać czego i wszystkim życze. [img]icons/icon7.gif[/img]
A dodam, że jak mam zlośliwy nastroj to specjalnie wchodze do takich sklepow, ktore są "znane" z tego że są niemile w obsludze hyhy i wyduszam z nich wszystko co mi przyjdzie do glowy [img]icons/icon12.gif[/img] nawet jeżeli jest mi to potrzebne jak dziura w moście [img]icons/tongue.gif[/img]
cmoczki [img]icons/icon7.gif[/img]



mala-czarna - 2003-04-17 12:33

  Masz rację, Ewazja. [img]icons/icon7.gif[/img]
Ja również muszę powiedzieć, że salon Sephory w Auchanie w Mikołowie koło Katowic zasługuje na pełną rekomendację.
Panie nie tylko są miłe, uśmiechnięte, ale naprawdę służą świetną radą i nie wychodzą z zasady "wepchnąć byle co, byle utarg był", tylko nieraz nawet potrafią odradzić (oczywiście subtelnie) coś, co faktycznie może nie pasować.
Z próbkami również nigdy nie ma problemu - zawsze pytają, co mają dodać do zakupów (czy jakiś zapach, czy coś z pielęgnacji (i do jakiej cery!) i czy chcemy coś konkretnego, czy ogólnie do wypróbowania) a przy zakupach powyżej 200-300 zł zawsze oprócz próbek otrzymuje się jakiś gadżet - duży pędzel do pudru, zestaw miniaturek kosmetyków.
Nie wiem, od czego to zależy, ale myślę sobie, że to być może ich lokalizacja - raczej średnio korzystna - w nie największym centrum handlowym, w małym mieście z raczej niezbyt zamożnymi mieszkańcami - sprawia, że dbają o klientów i starają się, by byli zawsze zadowoleni.
Ja osobiście unikam innych salonów z kosmetykami, choć - owszem - zdarzają mi się jakieś sporadyczne zakupy, z których zwykle wracam zniesmaczona, natomiast po zakupach w mikołowskiej Sephorze zawsze jestem zadowolona i uśmiechnięta. [img]icons/1jupi.gif[/img]
Może też łatwiej zostać ich stałym, jednym z lepszych klientów, bo przy mniejszej ilości klienteli, łatwiej kogoś zapamiętać. [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon25.gif[/img]

P.S. A maximeyes to najlepszy tusz, jaki kiedykolwiek miałam - na pewno będziesz z niego zadowolona. [img]icons/icon7.gif[/img]
Pozdrawiam.




ewazja - 2003-04-17 12:34

  Palomino - zgadzam się z Tobą, wszędzie tak powinno być, ale nie jest. Dobrze robisz, że czasem dajesz popalić tym, które na to zasługują.
Ktoś mnie mile potraktował i ok., dałam o tym znać. Nie chodziło mi o to, żeby teraz całe tłumy ciągnęły na Bemowo. Ja po prostu tu mieszkam i tu mam blisko.
całuski [img]icons/1cmok.gif[/img]



lejka - 2003-04-17 12:38

  To zabierz mnie kiedyś jak bedziesz w złym humorze na zakupy, co? [img]icons/icon10.gif[/img]



ewazja - 2003-04-17 12:39

  Dziękuję Mała-czarna [img]icons/icon7.gif[/img] Cieszę się, że Ty też masz podobne odczucia.
Pozdrowionka i buziaki [img]icons/1cmok.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 12:46

  ee tego - zly humor - lepiej mnie wtedy nie oglądać [img]icons/icon12.gif[/img] Podchodzić tylko z ostrymi narzędziami nadającymi sie do obrony hyhy [img]icons/1cmok.gif[/img]



Hepi - 2003-04-17 12:51

  Hihi, ja też po prostu MUSZĘ [img]icons/icon12.gif[/img] zrobić reklamę owej Sephorze (Auchan) w Mikołowie [img]icons/icon10.gif[/img]. Obsługa jest naj, naj, naj [img]icons/icon7.gif[/img]!!! Panie przesympatyczne, zawsze pomocne i uśmiechnięte [img]icons/icon7.gif[/img]. Do każdych, nawet tych najdrobniejszych zakupów [img]icons/icon7.gif[/img] panie zawsze [img]icons/icon7.gif[/img] dopakowuwują mi przynajmniej 1 próbkę [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]. Mimo, iż na karku dopiero szesnastkę mam [img]icons/icon12.gif[/img]kilkakrotnie zostałam tam już zaproszona "na makijaż" [img]icons/icon7.gif[/img] wykonany jakimśtam nowym kosmetykiem [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img], zwykle było to coś z L'oreala [img]icons/icon7.gif[/img]. Razem z mamusią po prostu uwielbiamy robic tam zakupy [img]icons/icon7.gif[/img]. Oby więcej takich sklepów [img]icons/icon7.gif[/img].
Pozdrawiam.



Kasiarzyna - 2003-04-17 12:54

  Eh widze,że niestety trzeba sie niexle postarać żeby znaleźć sklep gdzie będziesz miło obsłużona:9Niestety niedawno myślałam , że trzepne pewną panne.Szukałam jakiegoś dobrego pudru prasowanego ale nie mogłam sie zdecydować.Chodziłam po sklepie prawie godzine szukając najlepiej mi odpowiadającego pudry.Zauważyłam również ,że pewna pani cały czas mi sie przygląda a ja oczywiście to zignorowałam bo co innego miałam zrobić.Po 5 minutach widze jak podchodzi pani do ochroniarza i cos do niego mowi lukając na mnie.Ja sie wkurzyłam i już miałam wyjść.Patrze a ochroniarz do mnie podchodzi ze słowami-Czy mogłaby pani pójść za mną.No to ja poszłam.Bo co miałam do ukrycia skoro nic nie ukradłam.Facet mnie przeszukał i nic nie znalazł ale powiedział jeszcze na odchodne-Żeby to już był odstatni był raz.No ja sie wkurzylam i powiedzialam panu zeby sie nie zdziwil ze mnie nie bedzie juz tutaj w tym sklepie i wiele innych klientek.Zrobil glopia mine a ja wyszlam.Bylam strasznie roztrzesiona.No i po co mi to bylo?Dlatego ostrzegam przed niemilymi sklepami.Ja oczywiscie nie podam adresu sklepu bo jeszcze sie ktos przyczepi.Bylo mi bardzo przykro.Choc minelo juz sporo czasu ja tam nigdy nie weszlam ani moje kolezanki.



mala-czarna - 2003-04-17 13:09

  Ooo! [img]icons/icon7.gif[/img]
No to pozdrawiam "sąsiadkę". [img]icons/icon40.gif[/img]



mala-czarna - 2003-04-17 13:14

  To już jest szczyt!
Aż mi się ciśnienie podniosło!

Do mnie też raz podeszła, ale sprzedawczyni, w rzeczonej wyżej mikołowksiej Sephorze, po tym, jak jej ochroniarz coś na ucho szepnął wskazując na mnie.
Aż zesztywniałam, bo chyba bym tam trzecią wojnę rozpętała, gdyby mnie zaprosili na rewizję, ale nic z tych rzeczy-
pani podeszła, przeprosiła i poradziła, bym sobie głębiej portfel schowała, bo "różni ludzie się tu kręcą" a mi wystawał na wierzchu koszyczka (to było latem).
Aż osłupiałam z wrażenia.
-I jak tu nie lubić tego sklepu??? [img]icons/icon7.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 13:15

  krew mnie prawie zalała - kobieto - trzeba bylo po policje zadzwonić i tego chama zaskarżyć tak żeby sie nogmi nakryl!!OCHRONA NIE MA PRAWA REWIZJI ANI ŻADNYCH INNYCH Ja to nawet policji powiedzialam ze ich zaskarże o nadużywanie kompetencji jak mnie raz wkurzyli przy jakiejś okazji.
A z ochroną sie nie rozmawia!!!
Nie mial prawa w ogole Cie porposić na zaplecze o rewizji nie wspomne - Sytuacje kwalifikuje do takich gdzie dzwoni sie do kierownika sklepu żeby "mila obsluga" pozegnala sie z praca [img]icons/icon30.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 13:23

  jeszcze jeden question: to byl sklep w Warszawie? Jeśli tak to jaki i gdzie?



Hepi - 2003-04-17 13:29

  Dokładnie, ijak tu nie lubieć [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img]???
Pozdrawiam gorąco [img]icons/icon40.gif[/img]



Hepi - 2003-04-17 13:45

  Palomino widzę, żeś w temacie obeznana [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon7.gif[/img] dlategoż pytam:
1. Czy mimo, iż jestem niepełnoleptnia mam prawo odmówić ochroniarzowi "rewizji"?
2. Jeśli mu odmówię to co się stanie? Zostanie wezwana policja?
3. Czy w kompetencji ochroniarza mieści się "branie na zaplecze"?
4. A tak wogóle to jak się w takiej sytuacji powinnam zachować (oczywiście gdy zostałam posądzona o coś, czego nie zrobiłam)? Poprosić o nr do kierownika?
Pozdrawiam



lejka - 2003-04-17 13:58

  Wiem tylko jedno, jak nie zgodzisz się na rwewizje - bo nie musisz!!! - to wezwą policję i ona to zrobi... Tak czytałam w gazetkach prawnych mojego ojca.



lejka - 2003-04-17 13:59

  Nie ma sprawy, mam taki zgrabny tasaczek na podobne okazje... [img]icons/icon10.gif[/img]

A moze po prostu daj znać, to ci dostarcze listę? [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 14:08

  Hepi napisał(a):
> Palomino widzę, żeś w temacie obeznana [img]icons/icon12.gif[/img]
hyhy - jeszcze mnie zaczną o coś posądzać [img]icons/icon12.gif[/img] a na serio to wystarzczy ustawe przeczytać [img]icons/icon7.gif[/img]

> 1. Czy mimo, iż jestem niepełnoleptnia mam prawo odmówić ochroniarzowi "rewizji"?
tak - zawsze masz prawo ochronie odmowić rewizji - to nie leży w ich uprawnieniach, cokolwiek oni na ten temat myślą hehe
zawsze mozesz sie zgodzić ale nie musisz.

Tylko że np. przy wejsciu do klubu - jeżeli rewidują - to jest ten problem, że jak odmowisz to Cie po prostu nie wpuszczą - ale sklep to inna bajka [img]icons/icon7.gif[/img]
> 2. Jeśli mu odmówię to co się stanie? Zostanie wezwana policja?
Zależy. mogą wezwać albo nie - dla nich to jest koszt - jeżeli wezwą do nieuzasadnionego przypadku a jeszcze zrobisz scenę [img]icons/icon10.gif[/img]
Powiem tak - możesz także zażądać dowodu przed rewizją policji w postaci np. taśmy takiej sklepowej, że coś schowalaś. Żeby mogli Cie zrewidować (tylko policja!) musi być PODEJRZENIE a nie WIDZIMISIE jakiegoś kretyna (sorry ale jestem wkurzona).

> 3. Czy w kompetencji ochroniarza mieści się "branie na zaplecze"?
nie - nie musisz nigdzie chodzić i bardzo odradzam - lepiej mieć świadkow na to co sie dzieje. Ludzie są rozni - ochroniarze też do tego gatunku należą - chociaż akurat to czasami budzi wątpliwości hehe [img]icons/icon12.gif[/img]

> 4. A tak wogóle to jak się w takiej sytuacji powinnam zachować (oczywiście gdy zostałam posądzona o coś, czego nie zrobiłam)? Poprosić o nr do kierownika?

Tak - ja bym poprosila w pierwszej linii o rozmowe z kierownikiem - to samo w sobie zwykle dziala - powiedziala jak zostalam potraktowana. Takiemu kierownikowi zwykle bardziej zależy na kliencie. Jeżeli ma przyjechać policja - to też żądaj obecności kierownika - a w sytuacji jeżeli nie mają żadnego dowodu/podstaw do przeprowadzenia rewizji (typu kamera w sklepie), i zdecydują sie wezwać policje (w co wątpie bo jak nic nie ukradlaś to oni za to placą) to mozesz ich zaskarżyc hyhy [img]icons/icon7.gif[/img]
Dodam że im bardziej spokojnie i zimno do takiej sprawy podchodzisz - tym lepszy efekt hyhy. żadnych histerii -podnoszenia glosu - tylko uprzejmie i zimno do bolu.
cmoczki [img]icons/icon7.gif[/img]
ps mam nadzieje że jednak taka sytuacja jak Kasiarzynie sie nikomu nie zdarzy



Hepi - 2003-04-17 15:31

  dzięki śliczne [img]icons/icon7.gif[/img] [img]icons/1cmok.gif[/img]
Mi niestety taka sytuacja już się przytrafiła (buuuuuu [img]icons/icon9.gif[/img], ależ się wtedy zestresowałam [img]icons/icon9.gif[/img]), dlatego pytam [img]icons/icon7.gif[/img]. Hihi, wtedy byłam niedouczona ;(, ale teraz... Ja im dam [img]icons/icon12.gif[/img] ;D, niech tylko któryś podskoczy [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]. Swoją drogą fajnie/całkiem ciekawie by wygladała [img]icons/icon12.gif[/img] kłótnia szenastolatki z ochroniarzem, uswiadamiajacej go, co mu wolno a czego nie [img]icons/icon12.gif[/img] ;D, ale by się skrzywił, hihi [img]icons/icon12.gif[/img] ;D.
Pozdrawiam



BabciaWeatherwax - 2003-04-17 16:02

  Następnym razem (oby się nie trafił), nie dawaj się nigdzie zaciągać, tylko spokojnie powiedz państwu, że nigdzie nie idziesz, nikt z nich Cię nie będzie rewidował, bo nie mają takiego prawa i żeby wezwali policję, Ty chętnie poczekasz... Mów w miarę możliwości bardzo głośno, tak, żeby inne klientki w sklepie słyszały... [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] Po zakończonej wizycie policji (o ile zdecydują się wezwać) lub w przypadku gdy z tego zrezygnują zażądaj rozmowy z kierownikiem sklepu, albo telefonu do niego... W przypadku osób nieletnich zalecam dodatkowo wezwanie na pomoc rodziców... [img]icons/icon12.gif[/img]
Nie dajmy się terroryzować... [img]icons/icon10.gif[/img]

Ale mnie wkurzyli... [img]icons/icon31.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]



Kasiarzyna - 2003-04-17 16:30

  To był sklep w Warszawie w Galerii Mokotów.Sklepu dokladnie nie podam.Nie bede chamska i nie bede oczerniac ludzi.Gdybym byla przed kompem zaraz po zdarzeniu z pewnoscia bym podala.Nawet bym powiedziala jak ochroniarz wygladal.Po prostu jak jestem wkurzona robie cos bez namyslu.Ja juz tak mam:)



Kasiarzyna - 2003-04-17 16:39

  A opowiem cos wam rowniez oburzajacego.Kiedys bylam w Galerii Mokotow w Galerii Centrum.Spodobal mi sie pewien blyszczyk.Bylo kilka otwartych wiec bylam pewna ze to sa testery.Pomalowalam sie nim.Byl nie za bardzo wiec go odlozylam.Zaczelam sie przegladac w lusterku.Slysze jak ochroniarz zaprasza mnie do pokoju obslugi(czy cos w tym stylu).Ja zdenerwowana poszlam za nim.Bylam zaskoczona.Przeciez nic nie robilam podejrzanego.Wlasciwie co dopiero weszlam i od razu zauwazylam blyszczyk.Facet pokazalm mi ten blyszczyk i powiedzial ze musze za niego zaplacis.Ja sie spytalam ze niby z jakiej racji.On na to,ze to nie testera ja sie nim pomalowalam.Aha nie powiedzialam jeszcze czegos.Jakas pani wczesniej pomalowala sie blyszczykiem wiec ja tez no nie?Ja mu to powiedzialam a on powiedzial ze nie widzial tego.Ja sie zaczelam tlumaczyc ze nie wiedzialam,ze blyszczyk byl otwarty.On na to ze mam zaplacic a jak nie to zadzwoni do rodzicow.Powiedzialam ze nie mam kasy i ze nie podam numeru(ale bylam glopia)on na to ze nie ma wyboru i ze musi zadzwonic na policje.No to ja dalam juz mu ta kase.Ale przeciez blyszczyk nie byl tego wart zreszta juz i tak bylo go malo.Facet mnie wkurzyl.Odradzam wiec sklepu w Warszawie w Galerii Mokotow.Sklep nosi nazwe Galeria Centrum.Beznadziejny sklep.



mala-czarna - 2003-04-17 16:52

  Ooo!
Ja na pewno skorzystam z tych rad. [img]icons/icon7.gif[/img]
A co jeśli np. wychodząc przez kasy w jakimś markecie "zadzwoni" bramka, bo np. z nowego sweterka czy czegoś tam kasjerka z butiku nie ściągnęła przylepnego czipa?
To też nie mam obowiązku pójść z ochroniarzem na kontrolę?

I jeśli przyjedzie policja i stwierdzi, że to w zasadzie niczyja wina - ja nic nie ukradłam a ochroniarz miał widoczne sygnały o jakiejś nieprawidłowości (ta bramka), to kto płaci za jej przyjazd?
Zawsze mnie to zastanawiało. [img]icons/icon10.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 17:11

  Wtedy wyjmujesz paragon oraz rzecz z ktorej nie zostalo zdjęte zabezpieczenie - pokazujesz oba, przechodzisz jeszcze raz przez bramkę (wtedy już nie ma prawa brzęczeć) i cześć pracy. Żadna rewizja nie wchodzi w grę.
Ja czasami jeszcze jak obsluga nie byla w sklepie bardzo mila i jeszcze mi z czymś takim wyskoczą (a daną rzecz moge dostać wlaściwie wszędzie) to mowie że rezygnuje z zakupu i chce kase z powrotem oświadczając glośno i wyraźnie że obsluga nie jest najlepsza hehe
ale to tylko moje odbicia - nie trzeba sie sugreować [img]icons/icon10.gif[/img]

I Bunia ma racje - nie dajcie sie terroryzować - ochroniarz to tylko zwykly pracownik a nie Bog wie co.

cmoczki [img]icons/icon7.gif[/img]
ps a do Galerii Mokotow to ja sie przejde hyhy [img]icons/icon10.gif[/img]



BabciaWeatherwax - 2003-04-17 17:26

  mala-czarna napisał(a):
> A co jeśli np. wychodząc przez kasy w jakimś markecie "zadzwoni" bramka, bo np. z nowego sweterka czy czegoś tam kasjerka z butiku nie ściągnęła przylepnego czipa?
> To też nie mam obowiązku pójść z ochroniarzem na kontrolę?
>
W żadnym wypadku! Stój przy tej bramce i czekaj na policję... A w ogóle wskazane jest branie paragonów, ja biorę wszędzie, nawet w spożywczym [img]icons/icon12.gif[/img] W takim przypadku pokazujesz paragon i z głowy [img]icons/icon10.gif[/img] A jak nie, to stój murem, niech wołają policję , a ludziska niech się dziwują [img]icons/icon12.gif[/img] Jak nie masz nic na sumieniu, to się nie ma co wstydzić...

> I jeśli przyjedzie policja i stwierdzi, że to w zasadzie niczyja wina - ja nic nie ukradłam a ochroniarz miał widoczne sygnały o jakiejś nieprawidłowości (ta bramka), to kto płaci za jej przyjazd?
> Zawsze mnie to zastanawiało. [img]icons/icon10.gif[/img]

A, to już jest problem państwa ochroniarstwa i właścicieli danego sklepu. Ochroniarz nie ma prawa rewidować Cię, ani Twoich rzeczy, a chodzenie z nimi na zaplecze to dopraszanie się kłopotów. Powie potem, że znalazł coś kradzionego i będzie Twoje słowo przeciwko jego słowu... jak myślisz, komu policja uwierzy? Lepiej stać murem na oczach ludzi i torbę trzymać w garści... Ja ewentualnie idę na kompromis i jeśli coś piszczy (np. przy kasie), sama otwieram torbę i trzymając ją w garści pokazuję wnętrze kasjerce czy ochronie. Nie mam mowy o żadnych pójściach na zaplecze czy grzebaniu w moich rzeczach.

A Kasiarzynie radzę, zeby się nie dała zastraszać i proszę bardzo, niech dzwonią po rodziców i policję... W ogóle, to wydaje mi się, ze Cię "trafili" na ten błyszczyk, to znaczy wybrali nieletnią ofiarę i zwyczajnie zostałaś zaszantażowana... Jeśli masz czyste sumienie, nie bój się rodziców ani policji, ale pamiętaj z tym chodzeniem na zaplecze - mogą Ci wtedy wcisnąć wszystko. A nie sądzę, zeby tam mieli kamery.

Pal, chyba napiszemy poradnik: "Prawa klientki w sklepach i centrach handlowych - jak nie zostać źle potraktowanym" [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

Pozdrawiam cieplutko
[img]icons/1cmok.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 17:29

  BabciaWeatherwax napisał(a):
> Pal, chyba napiszemy poradnik: "Prawa klientki w sklepach i centrach handlowych - jak nie zostać źle potraktowanym" [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

hyhy - to byloby grubsze niż kodeks cywilny [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]
ps co do wzywania - jeżeli policja sie czepnie że niepotrzebne wezwanie - placi ten kto wzywal [img]icons/icon7.gif[/img]



BabciaWeatherwax - 2003-04-17 17:39

  palomino napisał(a):
> > hyhy - to byloby grubsze niż kodeks cywilny [img]icons/icon10.gif[/img]
>
Zwłaszcza, jak byśmy dały przykłady [img]icons/icon12.gif[/img] Uczcie się dziewczyny od wiedźm, jak traktować nieuprzejmą obsługę. [img]icons/tongue.gif[/img] Dopóki panie są miłe wobec mnie i uprzejme, jestem OK, mam masę zaprzyjaźnionych sprzedawczyń w róźnych sklepach. Ale jak się trafi pannica z muchami w nosie, albo nieuprzejmy ochroniarz, to mam używanie... [img]icons/icon10.gif[/img] Tylko coraz rzadziej, bo w miarę upływu latek jestem traktowana coraz uprzejmiej... [img]icons/icon9.gif[/img] [img]icons/icon12.gif[/img]

Hyyyyhyyy, Pal, błagam, weź mnie też na zakupy, jak jesteś podkurzona... Jak sie zgramy z nastrojem, to rozniesiemy połowę sklepów w Wawie, tych słynących ze złej obsługi [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]



palomino - 2003-04-17 18:10

  BabciaWeatherwax napisał(a):
> Hyyyyhyyy, Pal, błagam, weź mnie też na zakupy, jak jesteś podkurzona... Jak sie zgramy z nastrojem, to rozniesiemy połowę sklepów w Wawie, tych słynących ze złej obsługi [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

Jak jestem wściekla to do innych nie wchodzę bo każdego bym rozniosla hyhy [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]



lejka - 2003-04-17 19:37

  Hepi - a ja Ci życzę, zebyś już nie musiała wykorzystywać wiedzy od Pal i Buni...

Ja jak nie jestem na 100% pewna, ze to nie tester, tzn nie ma napisu, to nie tykam, bo noję się takich właśnie sytuacji...

GC jest fatalllna rzeczywiście, jak ich potrzebujęą gdzies, jak nie, to łażą za mną... Ale w Wola parku jest miła GC, choć mała, panie są bardzo cierpliwe, są czasem próbki, dają jak maja do zakupów... Ochroniarz looka, ale nic nie mówi.

Brrr, Galerii Mokotów nie lubię... Z kosmetykami tam jest kilka, Superpharma, Empik, YR... Nieeeee lubię. Chociaz w Superpharmie są fffffajowe rzeczy, których nie ma ngdzie do dostania...
Jak choćby krem do rąk kozie mleko ziaji.

Buniu, Pal... Wasze rady są świetne. Tylko co z tego, jak ja bym głowe straciła, a takich sytuacji boję sie panicznie...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl