chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
pamoma - 2006-07-27 13:15
chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Witam wszystkie wizażanki!!!
Mam bardzo duży problem. Większości z was wyda się głupi, lecz dla mnie jest bardzo bardzo ważny.
Mam 16 lat. Jestem dość ładna(ale daleko mi do Miss).Nie jestem gruba, ale nie chuda(jak to się mówi: w sam raz)! :) Wszystko było by dobrze ....
Chodzi mi o to że nie jestem dziewczęca.
Problem pojawia się przy kupowaniu butów. Nie umiem chodzić na butach na obcasie. :( Nawet na tak zwanych "Kaczuszkach" gdzie obcas ma 2 cm. Wszystkie moje koleżanki śmigają na szpilkach , a ja ? Ale to nie tylko tyczy się butów na obcasie. Gdy tylko kupię nowe buty to mama powtarza że chodzę tak sztywno, jakbym czymała je żeby mi nie spadły. W każdych nowych butach chodzę dziwnie. Koszmar! DO tego pojawia się problem wiecznie obcierających butów. Ostatnio optarły mnie nawet klapki. Da sie to jakoś zaradzić? Próbuję walczyć z samą sobą ale nie wiem co robić!!! Pomocy!!! Liczę na Was!!!
Z góry dzięki!!!:cmok:
FirstLady - 2006-07-27 14:17
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Ja ostatnio pierwszy raz sobie kupiłam wysokie buty, z tym,że na koturnie. Założyłam je zaraz po wyjściu ze sklepu. Ledwo doszłam do domu, to był wręcz koszmar! Cały czas się chwiałam, a noga wręcz mi "spadała" z buta. Ale minął miesiąc i chodzę w nich normalnie, jak w klapkach. Do obcasów też można się przyzwyczaić, tylko trzeba się nauczyć. Kup sobie takie buty, które mają mocne zapięcie np. dookoła kostki, wtedy noga nie będzie ci latać i najpierw poćwicz na niższym obcasie.
migdalek - 2006-07-27 14:47
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
to ze nie lubisz/nie mozesz nosic obcasow, to nie znaczy ze jestes chlopczyca! ja mam 166 cm wzrostu ale uwazam sie za osobe wysoka i dlatego nie nosze praktycznie wcale wysokich butow (tylko na wielkie uroczystosci) na codzien chodze w baletkach, mokasynkach, jak jest lato to w japonkach. Wcale nie czuje sie mniej kobieco przez to ze nie nosze obcasow. Tez mnie czasami buty obcieraja- mecze sie 2 tygodnie a pozniej juz normalnie je nosze ;) poza tym dziewczecosc nie zalezy tylko od butow, ale tez od ubrania, makijazu i zachowania
merry_ann - 2006-07-27 14:53
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
:) ja nie chodze na obcasach bo nie lubie:) i sie wcale nie uwazam za chłopczyce.. nie umiem chodzic na obcasach... nawet kolezanki stwierdziły ze nie zginam wtedy kolan :) poza tym bardzo dziewczęce sa japonki:) nosze je całe lato i nie musze obawiac sie ze mój kregosłup kiedys odmówi mi posłuszeństwa:) same zalety:)
Emilia1 - 2006-07-27 15:26
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
buty nie są wyznacznikiem kobiecości!!!!!!!!ja osobiście lubię obcasik ok 4- 5 cm, ale w płaskich łądnych butach mopzesz wyglądać o niebo kobieciej niż Twoje koleżanki , które łażąc na szczudłach zginają nieestetycznie nogi, garbią się , będą w przyszłości mieć żylaki itp :P oczywiście nic nie mam do osób które takie wysokie noszą !!!!!!!!!!!!!!!żeby nikt nie pisał :) ale przyznajcie same że jak ktoś nie potrafi chodzić kobieco w takich butach to nawet obcasy nie pomogą jeśli chodzi o dziewczęcość:)
Vampi_z_piekla_rodem - 2006-07-27 18:23
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
To ja CI coś powiem..kiedy ide z kolezankami na impreze one sa odwalone w miniowy i obcasy ( raz w zyciu mialam na sobie minowe) , a ja biegam w "cichobiegach" , szerokich spodniach z masą kieszeni, zwyklym t-shircie i mam wzięcie mimo,ze teoretycznie ubrana jestem po męsku. Znam wielu facetów,ktorzy lubia taki styl. W koturnach umiem i lubie chodzic kiedy trzeba,ale szpile?Szok- umieram w nich;)
Kaja-ja - 2006-07-27 18:52
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
A ja chodzę w trampkach... :-) w zimie w glanach...Czasem ubiorę adidasy. Japonki mnie obcierają (paradoks!), więc zakładam rzadko... na szpilkach chodzę dwa razy do roku - w rozpoczęcie i zakończenie roku szkolnego. Spódniczkę ubieram na te same okazje - również dwa razy do roku. Czasem na Boże Narodzenie,ale wtedy widzi mnie tylko rodzina... Pomimo tego nigdy nie usłyszałam, że jestem chłopczycą. Wręcz przeciwnie, facetom to się nawet podoba. Więc po co się zamęczać chodzeniem w szpilkach, skoro można wyglądać kobieco zakładając trampki. Wszystko zależy od podejścia :D :cmok:
rambo - 2006-07-27 19:53
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
A ja kocham wysokie buciki :) Koturny, kliny, szpile, obcasy :love: W każdych butach trzeba się nauczyć chodzić. Trochę ćwiczeń, najpierw w domu, potem krótkie spacery na dworze i powoli dojdziesz do celu :)
Oczywiście nie chodzę w wysokich butach na co dzień. Trzeba otwarcie porzyznać, że takie buty do najwygodniejszych nie należą.
Chodzenie na obcasach wyrobiło mi ruch lekkiego kołysania biodrami (nie jakiegoś kręcenia tyłkiem we wszystkie strony :D)
Musisz pamiętać, że nie tylko wysokie buty są wyznacznikiem dziewczęcości. To również styl ubierania, czasem makijaż i fryzura a przede wszystkim zachowanie, charakter, sposób wypowiadania się, zainteresowania etc.... :)
evelinaa - 2006-07-27 20:02
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Wiesz co powiem ci szczerze że ja do pewnego czasu też nie mogłam scierpieć obcasów...nawet na specjalne okazje ubierałam buty eleganckie ale kompletnie bez żadnego obcasa;)
Aż pewnego razu uznałam że trzeba wyglądać troche poważniej i kupiłam sobie całkiem zwyczajne czarne szpilki(dokładnie to było na egzamin gimnazjalny czyli nie tak dawno). I o dziwo naprawdę dobrze czułam się w takich butach:D
Pewnie nigdy nie będe chodziła w nich na codzień ale dobrze że wogóle przekonałam się do szpilek;)
I wydaje mi się że u ciebie tez to przyjdzie z czasem :D
m.a.r.t.a - 2006-07-27 20:11
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Cytat:
Napisane przez migdalek to ze nie lubisz/nie mozesz nosic obcasow, to nie znaczy ze jestes chlopczyca!.....poza tym dziewczecosc nie zalezy tylko od butow, ale tez od ubrania, makijazu i zachowania Oczywiście tez tak uważam, mnie buty tez obcierają nawet takie typowe klapki na lato, kilkatygodni minie zanim sie rozchodza i poźniej jest okej. Co do butów na obcasie..tylko takie nosze , ale jeżeli chodzi o takie na codzien to o rozsądnej wysokości np 4 cm.Nie potraie nosić butów na płaskej podeszwie, mam wtedy takie wrażenie jakbym leciała do tyłu, to chyba z przyzwyczajenia do obcasów hehe :lol:
lily_of_the_valley - 2006-07-28 10:20
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Mam 21 lat i dopiero ucze sie chodzic na obcasach. Nigdy nie nosilam takich butow, bo ich nie cierpialam, wolalam adidasy i styl sportowy, bo w nim czulam sie najlepiej i tak jest do tej pory. Tyle, ze teraz postanowilam troszke urozmaicic swoj styl i zaczelam kupowa butki na razie z malutkimi obcasami, a pozniej beda coraz wieksze, bo strasznie zaczely mi sie podobac. Ja mam problem z nauka chodzenia, bo chodze od piety, a przy obcasach to raczej nie pomoaga, wrecz utrudnia. Mi mama tez zawsze truje, ze dzienie chodze ;) Nawet sobie nie wyobrazasz co mialam przed studniowka. Po raz pierwszy mialam zalozyc buty na obcasach i to jeszcze kupilam z 5 czy 6 cm obcasem. Przez miesiac uczylam sie w nich chodzic po domu ;) Nie masz co sie przejmowac, kazdy nosi to w czym sie czuje dobrze, nawet na sportowa mozesz byc bardzo kobieca ;) Kiedys moze sama dorosniesz do obcasikow, spodniczek, falbanek itp ;)
martini. - 2006-07-28 11:16
Dot.: chłopczyca, a może jednak dziewczyna?
Popieram moje przedmówczynie.
Też nie noszę praktycznie obcasów,chyba,że na jakieś okazje.Na co dzień po prostu obawiam się,ze zaryłabym buzią o najbliższy bruk w pogoni za autobusem.A do tego moim najulubieńszym środkiem transportu są nogi .:D Wygoda przede wszystkim.Tak więc wiosna noszę zupełnie płaściuteńkie baleriny,latem sprawdzone sandałki (moje ukochane rzemykowe mają już kilka lat,a mimo to ,jak zakładam je pierwszy raz w sezonie,to i tak mnie obetrą).Zimą nosiłam bardzo gługo glany,bo nie mogłam znaleźć na siebie kozaków.Teraz je mam-płaskie,na grubym misiu-jak już mówiłam,wygoda ponad wszystko.
Do spódnic przekonałam się dopiero teraz (a jestem sporo starsze od Ciebie) i nosze je często,zwłaszcza latem.I jestem zwolenniczką teori,że wszystko ma swój czas.
A co do butów jako atrybutu kobiecości,to owszem są jej jakąś namiastką ale na pewno nie wszystkim.Znam przypadki,gdzie dziewczyna w powyciąganym swetrze i w trampkach jest bardziej kobieca od tej w szpilkach i w mini. Trzeba mieć w sobie to "coś".
Trzyamaj się.:cmok: