Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!

Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!





amonek2 - 2010-05-12 15:22
Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Witam.

Dziś zakupiłam w jednym ze sklepów Jubilatka bluzkę, co prawda za niewielkie pieniądze bo tylko za 14,90 zł, ale uszkodzoną. Sprawa dokładnie wygląda tak:

Przed południem kupiłam bluzkę i nie zauważyłam ani ja, ani sprzedawczyni że bluzka jest zeszyta nitką na poziomie brzucha, a co za tym idzie jest uszkodzona (pani sprzedawczyni w ogóle nie zwracała uwagi na bluzkę przy pakowaniu jej stąd zapewne jej umyślne bądź nie umyślne sprzedanie mi zepsutej bluzki). I z tą nieświadomością że bluzka jest uszkodzona pojechałam do domu, gdzie raz jeszcze tylko tym razem już bardzo dokładnie przyglądnęłam się bluzce. Okazało się że bluzka jest kawałeczek zacerowana ponieważ wcześniej ktoś ją uszkodził (czyli albo sprzedawczynie ją przypadkowo uszkodziły i zacerowały, albo ktoś kto kupił i zwrócił lub zamienił tą bluzkę którą zepsuł uprzednio, jednak to nie byłam ja!). I z tą uszkodzoną bluzką udałam się z powrotem do tegoż sklepu by ją zareklamować (za chwilkę gdy tylko zobaczyłam że jest uszkodzona). Panie sprzedawczynie (było ich dwie) powiedziały mi że to ja musiałam tę bluzkę zepsuć a następnie zeszyć i na koniec oddać ją im. Po czym nastąpiła ostra, ale kulturalna wymiana słów i pani powiedziały że zadzwonią do szefa co on powie. Szef nie chciał że mną rozmawiać mimo że ja chciałam, ale wreszcie go przekonała i przedstawiłam mu sprawę. Nie udało się z nim dojść do porozumienia i stwierdził że on nie wie czy ja mówię prawdę czy nie ale stanęło na tym że jutro mam się z nim spotkać. Sprzedawczynią co lepsza sama powiedziałam o wadzie że takowa występuje a nie że ja coś taiłam lub ukrywałam. Bluzkę zakupiłam na prezent i niestety nie dam komuś uszkodzonej. Zwłaszcza uszkodzonej nie z mojej winy, tylko zakupionej już uszkodzonej.

Co w takiej sytuacji zrobić?:confused: Na co można się powołać by odzyskać pieniądze, a przede wszystkim by dowieść prawdy. Proszę o szybkie porady. Będę bardzo wdzięczna bo naprawdę zależy mi na rozwiązaniu tej sprawy. Nie lubię jak ktoś żeruje na ludzkiej krzywdzie i na tym chce zarobić..

W sklepie nie ma monitoringu (mimo że pisze na drzwiach że „obiekt monitorowany”), by móc wrócić do sprawy zakupu gdzie ewidentnie sprzedawczyni nie zwróciła uwagi na sprzedawany towar.

Dodam jeszcze, że trochę mi się spieszyło i dlatego dokładnie w sklepie nie przyglądnęłam się bluzce. Po prostu nie spodziewałam się że mogę w normalnym sklepie kupić towar uszkodzony i co gorsza zeszyty..




eyo - 2010-05-12 15:34
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  powołaj się na niezgodność towaru z umową, postrasz rzecznikiem praw konsumenckich etc.

a jeżeli oni uważają że to nie ich wina niech przedstawią nagrania z monitoringu - mało powinno cię obchodzić czy sklep jest rzeczywiście monitorowany czy nie skoro taka informacja widnieje na wejściu, zrób zdjęcie plakietki mówiacej o tym, że sklep jest monitorowany

aha i wszystko bierz na papierze a nie na słowo, ich omowy etc

a jak się nei zgodzą...
to ja bym szczerze mówiac wzięłą tą bluzkę i rozpruła szew boczny- zaniosła do nich z reklamacją, że w bluzce po tygodniu od zakupu puścił szew i domagasz się wymiany albo zwrotu kasy z uwagi na wadę szwu ( konkretnie tą nowa wadę a nie tą którą bluzka miała w chwili zakupy, rozumiesz - reklamacja na zupełnie inną wadę)
wiem wiem, kręcenie itp ( gdyby ktoś chciał mnie zbesztać) ale po prostu uważam, że jak sprzedają taki towar i jeszcze z ludzi idiotów robią to niech sobie tą bluzkę wezmą, z jakiegokolwiek powodu



Lukrecja_Borgia - 2010-05-12 15:35
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19247090) Co w takiej sytuacji zrobić?:confused: Na co można się powołać by odzyskać pieniądze, a przede wszystkim by dowieść prawdy. Proszę o szybkie porady. Będę bardzo wdzięczna bo naprawdę zależy mi na rozwiązaniu tej sprawy. Nie lubię jak ktoś żeruje na ludzkiej krzywdzie i na tym chce zarobić..

Dodam jeszcze, że trochę mi się spieszyło i dlatego dokładnie w sklepie nie przyglądnęłam się bluzce. Po prostu nie spodziewałam się że mogę w normalnym sklepie kupić towar uszkodzony i co gorsza zeszyty..
Nie przyjrzałaś się, ok, każdy może się spieszyć, tylko w tej sytuacji nie udowodnisz, że wada istniała w momencie zakupu. Nie sądzę, żeby sklep "żerował na ludzkiej krzywdzie", ale od strony kierownika może wyglądać to tak, że klientka zaciągnęła czy w inny sposób uszkodziła rzecz, sama próbowała naprawić, a teraz chce rzecz oddać.
Sklep może spisać reklamację, ale ma też podstawy do tego, aby ją odrzucić (na podstawie choćby próby zszycia/ naprawienia przez kupującego- naprawa wad nie leży w zakresie klienta, lecz sklepu).
Mimo wszystko uważam, że masz szansę- sprawa jest zbyt błaha, żeby kierownictwo sklepu chciało się wykłócać o 15 zł, tracić nerwy i potencjalnych klientów ;)



Asienka187 - 2010-05-12 15:37
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19247090) Witam.

Dziś zakupiłam w jednym ze sklepów Jubilatka bluzkę, co prawda za niewielkie pieniądze bo tylko za 14,90 zł, ale uszkodzoną. Sprawa dokładnie wygląda tak:

Przed południem kupiłam bluzkę i nie zauważyłam ani ja, ani sprzedawczyni że bluzka jest zeszyta nitką na poziomie brzucha, a co za tym idzie jest uszkodzona (pani sprzedawczyni w ogóle nie zwracała uwagi na bluzkę przy pakowaniu jej stąd zapewne jej umyślne bądź nie umyślne sprzedanie mi zepsutej bluzki). I z tą nieświadomością że bluzka jest uszkodzona pojechałam do domu, gdzie raz jeszcze tylko tym razem już bardzo dokładnie przyglądnęłam się bluzce. Okazało się że bluzka jest kawałeczek zacerowana ponieważ wcześniej ktoś ją uszkodził (czyli albo sprzedawczynie ją przypadkowo uszkodziły i zacerowały, albo ktoś kto kupił i zwrócił lub zamienił tą bluzkę którą zepsuł uprzednio, jednak to nie byłam ja!). I z tą uszkodzoną bluzką udałam się z powrotem do tegoż sklepu by ją zareklamować (za chwilkę gdy tylko zobaczyłam że jest uszkodzona). Panie sprzedawczynie (było ich dwie) powiedziały mi że to ja musiałam tę bluzkę zepsuć a następnie zeszyć i na koniec oddać ją im. Po czym nastąpiła ostra, ale kulturalna wymiana słów i pani powiedziały że zadzwonią do szefa co on powie. Szef nie chciał że mną rozmawiać mimo że ja chciałam, ale wreszcie go przekonała i przedstawiłam mu sprawę. Nie udało się z nim dojść do porozumienia i stwierdził że on nie wie czy ja mówię prawdę czy nie ale stanęło na tym że jutro mam się z nim spotkać. Sprzedawczynią co lepsza sama powiedziałam o wadzie że takowa występuje a nie że ja coś taiłam lub ukrywałam. Bluzkę zakupiłam na prezent i niestety nie dam komuś uszkodzonej. Zwłaszcza uszkodzonej nie z mojej winy, tylko zakupionej już uszkodzonej.

Co w takiej sytuacji zrobić?:confused: Na co można się powołać by odzyskać pieniądze, a przede wszystkim by dowieść prawdy. Proszę o szybkie porady. Będę bardzo wdzięczna bo naprawdę zależy mi na rozwiązaniu tej sprawy. Nie lubię jak ktoś żeruje na ludzkiej krzywdzie i na tym chce zarobić..

W sklepie nie ma monitoringu (mimo że pisze na drzwiach że „obiekt monitorowany”), by móc wrócić do sprawy zakupu gdzie ewidentnie sprzedawczyni nie zwróciła uwagi na sprzedawany towar.

Dodam jeszcze, że trochę mi się spieszyło i dlatego dokładnie w sklepie nie przyglądnęłam się bluzce. Po prostu nie spodziewałam się że mogę w normalnym sklepie kupić towar uszkodzony i co gorsza zeszyty..
Naprawde uważasz, że sprzedawczyni powinna każda sprzedaną rzecz dokładnie oglądać i sprawdzac?
Jak ja coś kupuje to oglądam czy nie ma jakis wad. Jak są a jest to ostatnia sztuka, a wada nie jest znaczna to zawsze można poprosić o zniżkę i zazwyczaj takowa dają.

Oczywiście nie powinno w ogole dojsc do sytuacji, w ktorej sprzedawca ceruje dziurę czy rozdarcie i odkłada na połkę.

Złóż reklamację na podstawie niezgodności towaru z umową i zażądaj wymiany na nową albo zwrotu pieniędzy.




amonek2 - 2010-05-12 15:50
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 19247502) Naprawde uważasz, że sprzedawczyni powinna każda sprzedaną rzecz dokładnie oglądać i sprawdzac?
Jak ja coś kupuje to oglądam czy nie ma jakis wad. Jak są a jest to ostatnia sztuka, a wada nie jest znaczna to zawsze można poprosić o zniżkę i zazwyczaj takowa dają.

Oczywiście nie powinno w ogole dojsc do sytuacji, w ktorej sprzedawca ceruje dziurę czy rozdarcie i odkłada na połkę.

Złóż reklamację na podstawie niezgodności towaru z umową i zażądaj wymiany na nową albo zwrotu pieniędzy.
Czy to ma oznaczać że mam każdemu nie ufać w każdym sklepie? Sprzedawczyni ogólnie mówiąc mnie "olała" bo siedziała przy komputerze i nie chciała prawie na żadne pytanie odpowiadać (nawet dotyczące zupełnie innego produktu)... W sklepie tak wogóle nie ma jakiegoś ekstra oświetlenie, więc ciężko coś tak konkretnie obejrzeć.. A dodatkowo nawet nie spodziałam się że bluzka może być w takim miejscu zacerowana, a to zepsucie to wyglądało raczej jak zagięcie bluzki, dopiero pod lepszym światłem (w domu) można było obejrzeć, no ale jak pisałam w sklepie też mi się trochę spieszyło a na pole nie wychodziłam by pod lepsze światło obejrzeć bluzkę.



eyo - 2010-05-12 15:53
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 19247502) Naprawde uważasz, że sprzedawczyni powinna każda sprzedaną rzecz dokładnie oglądać i sprawdzac?
Jak ja coś kupuje to oglądam czy nie ma jakis wad. Jak są a jest to ostatnia sztuka, a wada nie jest znaczna to zawsze można poprosić o zniżkę i zazwyczaj takowa dają.

Oczywiście nie powinno w ogole dojsc do sytuacji, w ktorej sprzedawca ceruje dziurę czy rozdarcie i odkłada na połkę.

Złóż reklamację na podstawie niezgodności towaru z umową i zażądaj wymiany na nową albo zwrotu pieniędzy.
ja na ogół spotykam się z tym, że w sieciówkach sprzedawcy oglądają rzeczy które wydają klientom więc nie wiem co w tym dziwnego

a dalej -skąś ta dziura i cerowanie sie wzięło
albo przyszło tak do sklepu ( gdzie watpie żeby kilka osób np. krojenie, szycie, pakowanie- przepuściło bubla)
albo sprzedawczynie rozdarły i zszyły ( no nawet sie komentowac nie chce takie pomyslu)
albo sprzedawczynie przyjęły taką ze zwrotu ( a tu z kolei powinny dokładnie obejrzeć przyjmując zwrot a już na pewno wykładając znowu na sklep)

chociaż..zdarzyło sie tu na wizazu że dziewczyna przymierzając spodnie zoabczyła w kroku ślady krwi... więc no nie chce sie komentować co się w niektórych sklepach dzieje i jak zachowuje się w takich sytuacjach obsługa



Asienka187 - 2010-05-12 15:57
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19247868) Czy to ma oznaczać że mam każdemu nie ufać w każdym sklepie? Sprzedawczyni ogólnie mówiąc mnie "olała" bo siedziała przy komputerze i nie chciała prawie na żadne pytanie odpowiadać (nawet dotyczące zupełnie innego produktu)... W sklepie tak wogóle nie ma jakiegoś ekstra oświetlenie, więc ciężko coś tak konkretnie obejrzeć.. A dodatkowo nawet nie spodziałam się że bluzka może być w takim miejscu zacerowana, a to zepsucie to wyglądało raczej jak zagięcie bluzki, dopiero pod lepszym światłem (w domu) można było obejrzeć, no ale jak pisałam w sklepie też mi się trochę spieszyło a na pole nie wychodziłam by pod lepsze światło obejrzeć bluzkę. Chodzi o to, że w sklepach z odzieżą ludzie często przymierzają dla zabawy, chodza, przeglądają, brudza ubrania. Czesto zdarza się też, że cos jest źle zszyte, krzywe, w końcu wiekszosc rzeczy szyją maszyny. Trzeba byc czujnym. Rozumiem, że nie spodziewałas sie, że ktoś może zacerować bluzkę i Cię rozumiem.

Możesz złożyc skarge na ekspedientkę, że zamiast Cie obsłużyć zajmuje się czyms innym i jest niemiła.

Złóż pisemną reklamację, chociaż to zapewnę trochę potrwa.

Cytat:
Napisane przez eyo (Wiadomość 19247944) ja na ogół spotykam się z tym, że w sieciówkach sprzedawcy oglądają rzeczy które wydają klientom więc nie wiem co w tym dziwnego Serio? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam.

Cytat:
Napisane przez eyo (Wiadomość 19247944) chociaż..zdarzyło sie tu na wizazu że dziewczyna przymierzając spodnie zoabczyła w kroku ślady krwi... więc no nie chce sie komentować co się w niektórych sklepach dzieje i jak zachowuje się w takich sytuacjach obsługa Fuuuj....



amonek2 - 2010-05-12 16:02
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez eyo (Wiadomość 19247944) ja na ogół spotykam się z tym, że w sieciówkach sprzedawcy oglądają rzeczy które wydają klientom więc nie wiem co w tym dziwnego

a dalej -skąś ta dziura i cerowanie sie wzięło
albo przyszło tak do sklepu ( gdzie watpie żeby kilka osób np. krojenie, szycie, pakowanie- przepuściło bubla)
albo sprzedawczynie rozdarły i zszyły ( no nawet sie komentowac nie chce takie pomyslu)
albo sprzedawczynie przyjęły taką ze zwrotu ( a tu z kolei powinny dokładnie obejrzeć przyjmując zwrot a już na pewno wykładając znowu na sklep)

chociaż..zdarzyło sie tu na wizazu że dziewczyna przymierzając spodnie zoabczyła w kroku ślady krwi... więc no nie chce sie komentować co się w niektórych sklepach dzieje i jak zachowuje się w takich sytuacjach obsługa
Mi najbardziej te dwie odpowiedzi pasują. Bo skąd by mogło się wziąść cerowanie skoro ja tego nie zrobiam, a tego to jestem pewna.

Zawsze w przypadku reklamacji spotykałam się z miłą osługą, rozumną. Bo wiadomo że nie reklamowałabym czegoś co ja bym zniszczyła i następnie zcerowała, to wogóle absurd..

Dzięki wszystkim co się wypowiadają. Zależy mi na tym by w szczególności rozwiązać tą sprawę ze względu na rację, a nie już o te pieniądze.. Nie lubie nieuczciwości :pala:

Jeśli ktoś zna jakieś paragrafy lub był w podobnej sytuacji proszę o opinie/porady..

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 19248046) Chodzi o to, że w sklepach z odzieżą ludzie często przymierzają dla zabawy, chodza, przeglądają, brudza ubrania. Czesto zdarza się też, że cos jest źle zszyte, krzywe, w końcu wiekszosc rzeczy szyją maszyny. Trzeba byc czujnym. Rozumiem, że nie spodziewałas sie, że ktoś może zacerować bluzkę i Cię rozumiem.

Możesz złożyc skarge na ekspedientkę, że zamiast Cie obsłużyć zajmuje się czyms innym i jest niemiła.

Złóż pisemną reklamację, chociaż to zapewnę trochę potrwa.

Serio? Nigdy się z czymś takim nie spotkałam.

Fuuuj....
Tylko że bardziej zależy mi na dowiedzeniu prawdy niż na tym by oskarżać ekspedienkę która miała mnie daleko.. gdzies... Właśnie problem w tym że to ma być na prezent na 21 maja, a jeśli chodzi o reklamację to napewno potrwała by przynajmniej do 1 czerwca a to już niestety daleko po terminie..
Ale jeśli będzie to jedyne rozwiązanie to i tak wolę poczekać i rozwiązać sprawę. Chodź po rozmowie z szefem wątpię że uda się tę sprawę rozwiązać bo nastawiony na klienta to on nie jest.. Raczej nie miły i mało kulturalny pan który ma daleko gdzieś że ja zostałam oszukana..



Asienka187 - 2010-05-12 16:13
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Jeśli chcesz podstawę prawną to tu masz ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
http://www.federacja-konsumentow.org....php?story=321



smieszka250 - 2010-05-12 16:28
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cóż. z reklamacjami różnie bywa. Ostatnio reklamowałam torebkę, w której po trzech użyciach zaczął rwać się materiał przy złaczeniu z rączkami :rolleyes: Musiałam się z babką wykłucić, nagadała mi, że pewnie nosiłam w niej niewiadomo jakie ciężary, itd, ale w końcu wymieniła na inną. Byłam jakiś tydzień później w tym samym sklepie z koleżanką (sama juz tam nie chodzę) i widziałam oddaną przeze mnie torebkę na wieszaku (no tak, przecież całkiem się nie porwała :-p).
Więc z twoją bluzką jest pewnie ta sama sytuacja.



amonek2 - 2010-05-12 16:41
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez smieszka250 (Wiadomość 19248924) Cóż. z reklamacjami różnie bywa. Ostatnio reklamowałam torebkę, w której po trzech użyciach zaczął rwać się materiał przy złaczeniu z rączkami :rolleyes: Musiałam się z babką wykłucić, nagadała mi, że pewnie nosiłam w niej niewiadomo jakie ciężary, itd, ale w końcu wymieniła na inną. Byłam jakiś tydzień później w tym samym sklepie z koleżanką (sama juz tam nie chodzę) i widziałam oddaną przeze mnie torebkę na wieszaku (no tak, przecież całkiem się nie porwała :-p).
Więc z twoją bluzką jest pewnie ta sama sytuacja.
Obawiam się że masz rację. Informacji o tym że produkt jest uszkodzony nie było, znaczy się że dobrab być powinna, a potem sprzedawczyni próbuje mi wmówić że to ja zeszyłam, paradox !!

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Asienka187 (Wiadomość 19248498) Jeśli chcesz podstawę prawną to tu masz ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
http://www.federacja-konsumentow.org....php?story=321
Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (Dz. U. 141 poz. 1176)
Przepisy prawne - ogólne

Rozdział 1
Sprzedaż konsumencka

3. Sprzedawca jest obowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru konsumpcyjnego i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. – w sklepie nie ma odpowiedniego oświetlenia!

Art. 4.

1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.

Art. 8.

1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

2. Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia. - mieszkam parę kilometrów (około 8 km) od tegoż sklepu!!

4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.

Art. 9.

1. Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem – Zawiadomienie nastąpiło tego samego dnia!

Art. 10.

1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.

2. Roszczenia kupującego określone w art. 8 przedawniają się z upływem roku od stwierdzenia przez kupującego niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową; przedawnienie nie może się skończyć przed upływem terminu określonego w ust. 1. W takim samym terminie wygasa uprawnienie do odstąpienia od umowy.

Art. 13.
2. Sprzedawca udzielający gwarancji wydaje kupującemu wraz z towarem dokument gwarancyjny; powinien także sprawdzić zgodność znajdujących się na towarze oznaczeń z danymi zawartymi w dokumencie gwarancyjnym oraz stan plomb i innych umieszczonych na towarze zabezpieczeń. – nie było w foli zabezpieczającej! (Mimo że mała wartość bluzki, jednak powinno być opakowanie jak to jest w innych sklepach gdzie również są identyczne bluzki!). Powinna być opakowana bluzka by zapewnić że towar nie ulegnie zniszczeniu.

Czy mogę się powołać na te paragrafy?

Mam jeszcze jedno pytanie - czy można zrobić zdjęcie w sklepie (zdjęcie drzwi od storny zewnętrznej) ? Chodzi mi konkretnie o zdjęcie ulotki z napisem, że w sklepie jest monitoring którego tak naprawdę nie ma ...



kinestezja - 2010-05-12 19:37
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  ależ robicie problemy z niczego... żeby się wykłócać o 15 zł... po co? dla nikogo to miłe nie będzie. trzeba wiedzieć co jest w życiu istotne a co można chociażby dla świętego spokoju olać.
tyle jest piękna na świecie, wystarczy się rozejrzeć, nie ma co na siłę szukać, tego co brzydkie ;)
miłego dnia życzę i trochę więcej luzu:)



amonek2 - 2010-05-12 19:44
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez kinestezja (Wiadomość 19254925) ależ robicie problemy z niczego... żeby się wykłócać o 15 zł... po co? dla nikogo to miłe nie będzie. trzeba wiedzieć co jest w życiu istotne a co można chociażby dla świętego spokoju olać.
tyle jest piękna na świecie, wystarczy się rozejrzeć, nie ma co na siłę szukać, tego co brzydkie ;)
miłego dnia życzę i trochę więcej luzu:)
Tu już nie chodzi o te 15 zł. Ale tu chodzi o prawdę, o to że ktoś posądza mnie o kłamstwo o zniszczenie rzeczy którą najprawdopodobniej ta osoba (sprzedawczyni jedna z dwóch) zniszczyła a następnie zeszyła. I gra toczy się tu o prawdę, nie o nic innego..

W życiu człowiek spotyka wiele niesprawiedliwości i osób chcących na ludzkiej krzywdzie zarabiać. A nie wiadomo czy to także nie spotkało jeszcze kogoś albo nie spotka w tymże sklepie.. Jeśli nawet nie uda wygrać się tej walki, chce mieć pewność że zrobiłam wszystko by dowieść prawdy, a tę osobę niech gryzie sumienie że na tych 15 zł i na mojej krzywdzie (bezpodstawnemu oskarżaniu) wygrała nieuczciwością. Takich ludzi i takie zachowania należy potępiać a nie przyglądać się bezczynnie i pozwalać by ktoś po nas deptał..



revontulet_ - 2010-05-12 20:42
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19255225) Tu już nie chodzi o te 15 zł. Ale tu chodzi o prawdę, o to że ktoś posądza mnie o kłamstwo o zniszczenie rzeczy którą najprawdopodobniej ta osoba (sprzedawczyni jedna z dwóch) zniszczyła a następnie zeszyła. I gra toczy się tu o prawdę, nie o nic innego..

W życiu człowiek spotyka wiele niesprawiedliwości i osób chcących na ludzkiej krzywdzie zarabiać. A nie wiadomo czy to także nie spotkało jeszcze kogoś albo nie spotka w tymże sklepie.. Jeśli nawet nie uda wygrać się tej walki, chce mieć pewność że zrobiłam wszystko by dowieść prawdy, a tę osobę niech gryzie sumienie że na tych 15 zł i na mojej krzywdzie (bezpodstawnemu oskarżaniu) wygrała nieuczciwością. Takich ludzi i takie zachowania należy potępiać a nie przyglądać się bezczynnie i pozwalać by ktoś po nas deptał..
OK rozumiem problem, ale tak naprawdę jest teraz Twoje słowo przeciwko słowu ekspedientki/kierownika sklepu. Ty mówisz że to oni, oni że to Ty. Żadnych dowodów. No i kto ma rację? Tylko sąd mógłby to rozstrzygnąć (o ile w sądzie by nie kłamali), a chyba w takim wypadku jednak jakoś przebolejesz to, że przegrałaś walkę o prawdę, a ktoś zarobi na ludzkiej krzywdzie...

A tak poza tym to popieram kinestezję, zdrowe podejście do życia ;)



amonek2 - 2010-05-12 21:31
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez revontulet_ (Wiadomość 19257686) OK rozumiem problem, ale tak naprawdę jest teraz Twoje słowo przeciwko słowu ekspedientki/kierownika sklepu. Ty mówisz że to oni, oni że to Ty. Żadnych dowodów. No i kto ma rację? Tylko sąd mógłby to rozstrzygnąć (o ile w sądzie by nie kłamali), a chyba w takim wypadku jednak jakoś przebolejesz to, że przegrałaś walkę o prawdę, a ktoś zarobi na ludzkiej krzywdzie...

A tak poza tym to popieram kinestezję, zdrowe podejście do życia ;)
Hmm. No może i zdrowe podejście do życia jest jakimś rozwiązaniem ale tylko dla osób dla których prawda nie ma wyższego znaczenia... Może i źle robię że porywam się z motyką na słońce, ale ta sprawa dziś zepsuła mi cały dzień który spędziłam w nerwach myśląc o tej sprawie i o tych nerwach które mi panie ekspedientki wraz z szefem przysporzyły.. :1wsciekly: :tasaczek:

Jednej rzeczy mnie ta sprawa już nauczyła - nigdy nie miałam przekonania do tegoż sklepu, a teraz już mam pewność że już złamanego grosza na mnie nie zarobią chodźby to był ostatni sklep w naszym powiecie! :gun:



SdC - 2010-05-13 07:32
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19255225) Tu już nie chodzi o te 15 zł. Ale tu chodzi o prawdę, o to że ktoś posądza mnie o kłamstwo o zniszczenie rzeczy którą najprawdopodobniej ta osoba (sprzedawczyni jedna z dwóch) zniszczyła a następnie zeszyła. I gra toczy się tu o prawdę, nie o nic innego..

W życiu człowiek spotyka wiele niesprawiedliwości i osób chcących na ludzkiej krzywdzie zarabiać. A nie wiadomo czy to także nie spotkało jeszcze kogoś albo nie spotka w tymże sklepie.. Jeśli nawet nie uda wygrać się tej walki, chce mieć pewność że zrobiłam wszystko by dowieść prawdy, a tę osobę niech gryzie sumienie że na tych 15 zł i na mojej krzywdzie (bezpodstawnemu oskarżaniu) wygrała nieuczciwością. Takich ludzi i takie zachowania należy potępiać a nie przyglądać się bezczynnie i pozwalać by ktoś po nas deptał..
Ale kto Cię oskarża? Nakręciłaś się strasznie :D. Ja kiedyś na prawie miałam jeszcze taką uwagę - jeśli można było stwierdzić przed zakupem, że towar jest niezgodny z umową, to nie można reklamować :D (czy jakoś tak to szło). Więc na przykład Twoja sytuacja tak dla mnie wygląda :P i na to bym się powołała będąc kierownikiem. Jeśli to mały sklep, to nie sądzę, żeby Ci tą reklamację uwzględnili.
I trochę mnie drażni najeżdżanie, że sprzedawczynie zszyły - tego nie wiemy :P.



hihi - 2010-05-13 08:14
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez SdC (Wiadomość 19263281) I trochę mnie drażni najeżdżanie, że sprzedawczynie zszyły - tego nie wiemy :P. A ja po mojej ostatniej "przygodzie" w sklepie, wcale się nie dziwię... opowiem, jako ciekawostkę.

Wchodze do jednej z moich ulubionych sieciówek, widzę - wisi boska bluzka koszulowa, moje kolory, mój rozmiar, ale ostatnia, więc łapię, lecę do przymierzalni, chce ściągać z wieszaka i widzę, że buzka z przodu jest tym czipem magnetycznym spięta w zakładką, 2 warstwy materiału zostały spięte, a od tego spięcia ROZDARTA. Zamiast odwieszać bez słowa, odwróciłam się, idę do kasy i pokazuje dziewczynom, że ktoś źle zaczipował, ktoś tego nie zauważył i musiało się podrzeć.. a Panie co? Zdenerwowane, odczepiły szybko czipa, pogmerały przy bluzce kilka minut i odwiesiły na wieszaczek, gdzie wisiała. Widziałam wszystko, bo... dalej szukałam tam czegoś ciekawego. Kupiłam tylko kolczyki, poszłam dalej, ale nie mogłam się postrzymac, zeby nie zobaczyc w jakim stanie była bluzka, którą odwiesiły. Wstąpiłam jeszcze raz, poszłam do bluzki i patrzę? złapana na szybko nitką od środka. Jakbym nie wiedziała, że tam jest to rozdarcie, to pewnie bym nie zauważyła, bo bluzka w kolorową, nieregularną kratę. I pewnie jakaś spiesząca się dziewczyna, której bluzka wpadła w oko - ją kupiła, poszła do domu, obejrzała dokładnie w świetle dziennym i dziurę znalazła... bo w sklepie sztuczne, nienajjaśniejsze oświetlenie, a w domu wszystko dokładnie, już na spokojnie - widać...

I co? sytuacja taka sama jak ta tutaj opisana, bo nie wierzę, ze jakby poszła teraz do sklepu oddawać tę koszulę, to ktos by sie przyznał, że takie rzeczy się u nich dzieją..

A ja mam nauczkę, na szczęście nie na własnej skórze, że trzeba każdy centymetr ciucha oglądać... i rozumiem zlość autorki. Bo nie o 15zł chodzi, ale o zasadę.



amonek2 - 2010-05-13 15:03
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez SdC (Wiadomość 19263281) Ale kto Cię oskarża? Nakręciłaś się strasznie :D. Ja kiedyś na prawie miałam jeszcze taką uwagę - jeśli można było stwierdzić przed zakupem, że towar jest niezgodny z umową, to nie można reklamować :D (czy jakoś tak to szło). Więc na przykład Twoja sytuacja tak dla mnie wygląda :P i na to bym się powołała będąc kierownikiem. Jeśli to mały sklep, to nie sądzę, żeby Ci tą reklamację uwzględnili.
I trochę mnie drażni najeżdżanie, że sprzedawczynie zszyły - tego nie wiemy :P.
A kto mógł zeszyć jak nie one?? :brzydal: Napewno ja tego nie zrobiłam, no więc kto ?!? A ciekawe co byś zrobiła gdybyś to ty była na moim miejscu? Też byś tak spokojnie na to reagowała? "a co mi tam, oszukali mnie, pewnie jeszcze nie jedną osobę oszukają ale nie ma co się tym przejmować"... :mur:

"(...) jeśli można było stwierdzić przed zakupem, że towar jest niezgodny z umową, to nie można reklamować(...)"
Hmm,. To z założenia powinno się wchodzić do sklepu z nową odzieżą z myślą że towar jest tam uszkodzony? Towar nie po przecenie / nie po cenie promocyjnej? Coś mi tu nie gra w tym co piszesz...

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Cytat:
Napisane przez hihi (Wiadomość 19263904) A ja po mojej ostatniej "przygodzie" w sklepie, wcale się nie dziwię... opowiem, jako ciekawostkę.

Wchodze do jednej z moich ulubionych sieciówek, widzę - wisi boska bluzka koszulowa, moje kolory, mój rozmiar, ale ostatnia, więc łapię, lecę do przymierzalni, chce ściągać z wieszaka i widzę, że buzka z przodu jest tym czipem magnetycznym spięta w zakładką, 2 warstwy materiału zostały spięte, a od tego spięcia ROZDARTA. Zamiast odwieszać bez słowa, odwróciłam się, idę do kasy i pokazuje dziewczynom, że ktoś źle zaczipował, ktoś tego nie zauważył i musiało się podrzeć.. a Panie co? Zdenerwowane, odczepiły szybko czipa, pogmerały przy bluzce kilka minut i odwiesiły na wieszaczek, gdzie wisiała. Widziałam wszystko, bo... dalej szukałam tam czegoś ciekawego. Kupiłam tylko kolczyki, poszłam dalej, ale nie mogłam się postrzymac, zeby nie zobaczyc w jakim stanie była bluzka, którą odwiesiły. Wstąpiłam jeszcze raz, poszłam do bluzki i patrzę? złapana na szybko nitką od środka. Jakbym nie wiedziała, że tam jest to rozdarcie, to pewnie bym nie zauważyła, bo bluzka w kolorową, nieregularną kratę. I pewnie jakaś spiesząca się dziewczyna, której bluzka wpadła w oko - ją kupiła, poszła do domu, obejrzała dokładnie w świetle dziennym i dziurę znalazła... bo w sklepie sztuczne, nienajjaśniejsze oświetlenie, a w domu wszystko dokładnie, już na spokojnie - widać...

I co? sytuacja taka sama jak ta tutaj opisana, bo nie wierzę, ze jakby poszła teraz do sklepu oddawać tę koszulę, to ktos by sie przyznał, że takie rzeczy się u nich dzieją..

A ja mam nauczkę, na szczęście nie na własnej skórze, że trzeba każdy centymetr ciucha oglądać... i rozumiem zlość autorki. Bo nie o 15zł chodzi, ale o zasadę.
Obawiam się że mogła być taka sama sytuacja i z tą moją nieszczęsną bluzką... Zapewne w wielu sklepach tak robią że zszyją i sprzedają a stratę ponosi klient który tego nie zauważy przed dokonaniem zakupu. Dla mnie to jest strasznie nieuczciwe.. To powinno być karalne dla sprzedawczyń i dla sklepu, bo to przecież oszustwo.

No ale jak wiadomo marketing szeptany jest najgroźniejszą formą promocji danej placówki i zamierzam go wykorzystać by przestrzec innych przed tym sklepem i tą obsługą..

Dodam jeszcze że byłam dziś w sklepie tak jak było to umówione z szefem. Miałam zadzwonić do niego między godziną 13 a 14 i tak zrobiłam. Niestety miał wyłączony telefon - ciekawe czemu?! No to pojechałam do sklepu. A tam szefa oczywiście nie było. Poczekałam te pół godziny i nic. Więc z nim nie będę się już widzieć bo szkoda mi na to czasu. Ale za to zadzwonię do niego jak tylko włączy telefon i powiem mu co dziś się dowiedziałam. Otóż pani kierowniczka ta która się za nią wczoraj podawała dziś już stwierdziła że ona tak do końca nie jest kierowniczką, po czym dodała że ona ma dobre stosunki z szefem a ten jej nic nie zrobi. To była jej odpowiedź konkretnie na to że powiedziałam jej że przekaże szefowi to jak mnie wczoraj obsłużyła i jak mnie potraktowała, że nawet nie odpowiedziała na moje pytanie co do innego produktua o reklamowaniu produktu to już żal mówić. I tak zamierzam zadzwonić do szefa by mu o tym przekazać. Skoro nie udało mi się rozwiązać tej sprawy, czego się spodziewałam to przynajmniej niech zna całą prawdę i niech da mu to do myślenia że to jest obługa na naprwadę niskim poziomie co widać po ich ogólnej obsłudze klientów nie tylko po tym jak mnie obsłużyły, a klientów tam jest naprawdę mało - ciekawe czemu?!



Avv - 2010-05-13 15:20
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Ja też bym ich pomęczyła tą sprawą, nie można tego tak zostawić i udawać, że deszcz pada jak ktoś na nas pluje.
Tak, owszem, życie jest piękne, kolorowe, ale też pełne niesprawiedliwości, na którą niekoniecznie trzeba się godzić. Gdyby wszyscy tak na to patrzyli, to ja mieszkałabym w kartonowym pudełku chyba, gdybym się nie odwołała od różnych niesprawiedliwych decyzji.




hihi - 2010-05-14 07:09
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Cytat:
Napisane przez amonek2 (Wiadomość 19274684) A kto mógł zeszyć jak nie one?? :brzydal: Napewno ja tego nie zrobiłam, no więc kto ?!? A ciekawe co byś zrobiła gdybyś to ty była na moim miejscu? Też byś tak spokojnie na to reagowała? "a co mi tam, oszukali mnie, pewnie jeszcze nie jedną osobę oszukają ale nie ma co się tym przejmować"... :mur:

"(...) jeśli można było stwierdzić przed zakupem, że towar jest niezgodny z umową, to nie można reklamować(...)"
[B]Hmm,. To z założenia powinno się wchodzić do sklepu z nową odzieżą z myślą że towar jest tam uszkodzony? Towar nie po przecenie / nie po cenie promocyjnej? Coś mi tu nie gra w tym co piszesz...
A, to mogła zszyć poprzednia klientka! :ehem: Poszłam ze znajomą z pracy na zakupy, kupiła w sklepie kilka ciuchów, w tym spodnie. Następnego dnia, wystrojona w nowe porty przybiega do mnie ledwo po zaczęciu pracy i pokazuje, że pół uda ma gołe, bo szew puścił... wzięła nitkę, raz dwa w łaziece złapała ten szew, żeby mogła do ludzi wyjść, poleciała do domu, przebrała się, wróciła do roboty. Po południu poszła do owego sklepu z paragonem i opowiada co i jak, ekspedientki BEZ SŁOWA jej przyjęły spodnie, oddały kasę, zadowolona wyszła ze sklepu. Ale najciekawsze przed nami :D

Spotykamy się w pracy po weekendzie, a ta zbulwersowana jak 150 pyta czy pamiętam tamte spodnie. No pamiętam. Bo te spodnie się jej tak podobały strasznie, że poszła do tego sklepu jeszcze raz z nadzieja, że może drugie takie będą, z lepszymi szwami, buszuje między wieszakami i SĄ!! SĄ JEJ SPODNIE! Tylko jakos tak dziwnie szew mają na boku nogawki.. wzięła nogawkę wywróciła na lewą stronę, a tam widzi swoją czarną nitką szyte szare spodnie, które ekspedientki najwidoczniej zaraz po uznaniu reklamacji i oddaniu kasy.. odwiesiły na wieszaczki, z nadzieją, że ktoś nie zauwazy i jednak kupi :nuda:

Natnie się człowiek kilka razy i pozniej ogląda każdy ciuch centymetr po centymetrze :D



amonek2 - 2010-05-14 19:29
Dot.: Zakup uszkodzonej bluzki a prawo. PILNE !!
  Dziś dzwoniłam do rzecznika praw konsumenta w sumie w dwóch innych sprawach ale oczywiście i tą sprawę poruszyłam. I się okazało że prawo jest po mojej stronie! Nie ma prawa sprzedawczyni osądzać że ja to zrobiłam bo musiała by mi to udowodnić, a przecież jak by to ona mogła zrobić skoro sama zapewne wie że albo ona albo jej koleżanka to zacerowały (albo osoba która zakupiła i oddała bluzkę ale w to akurat nie wierzę) ? I oczywiście są paragrafy , chodźby te które powyżej wymieniłam że rację mam ja - klient. Muszę udać się do niego osobiście, wezmę stosowne dokumenty i udam się do tegoż nieuczciwego sklepu! :confused: Zbyt wiele nerwów mnie kosztowała wizyta w tymże sklepie by teraz zaprzestać wyjaśnianie prawdy. A właśnie na dojściu do prawdy mi najbardziej zależy. Także uważajacie drogi wizażanki na sklepy jublitaka bo podobno szefem ich w wiekszości województw jest właśnie ten szef z którym mam problem o głupie 14,90 zł...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl