upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''

upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''





Malwina12320 - 2005-07-04 10:42
upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Matka mojego faceta jest dziwna.On ejst jedynakiem a ona za mna chyab neiprzepada daje mi takie rady ze psuje mi tym humor ,chce mna rzadzic i delikatnie mowiac mi dogryza a ja nie chce jej odpowiadac tym samym zeby sobie nei skopac sytuacji.Wg iej okropnie mi byo w czarnych wlosach poneiwaz mam za jasna karnacje-a moj facet i inni uwazaja ze mi bylo za***iscie poneiwaz mam ciemna karnacje.Ogolnei daje mi tkaie rady zbeym tylko okropnie wygladala i byla taka szara myszka a w towarzyswie jej znajomych robi ze mnie totalna ,,idiotke'' i neiwiem co robic????




aferka - 2005-07-04 10:55
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Znam to niestety z autopsji - już od 17 lat.
Dla mojej teściowej wszystko będzie OK, pod warunkiem, że będzie tak jak ona chce. Jeśli jest inaczej - jest źle. I to dotyczy wszystkich dziedzin życia, ode mnie począwszy (nie jestem wymarzoną żoną dla mojego męża - czytaj wymarzoną przez nią), przez urządzanie mieszkania ("powinniście tu mieć...." - i tu następuje wyliczanka co POWINNIŚMY mieć), obiady ("wy się tak źle odżywiacie" - tak naprawdę kobita nie wie co jemy, jak jemy i kiedy jemy), skończywszy na wychowywaniu córki ("ona się nie umie przy stole zachować"). I tak właściwie przez te 17 lat nie znalazłam na to sposobu. Próbowałam dyskutować ("jestem źle wychowana, bo się kłócę"), próbowałam milczeć ("jestem źle wychowana, bo milczę") i to właściwie nic nie daje. Teraz jestem na etapie ignorowania, staram się utrzymywać poprawne stosunki ale jak najrzadsze. I słucham na zasadzie jednym uchem wpadnie - drugim wypadnie. Nie widzę innego sposobu.



Malwina12320 - 2005-07-04 11:20
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  ostatnio sie mnie przyczepila ze nosze za dze klapki i powinnam o nr meic mniejsze(jakby bylo mniejsze to by byly za male-noga poprstu by wystawala).Ogolnie ona neiweim czemu chce ze mna zrobic jakas ciamajde ,zle sie ubeirajaca itp na szczewcie nei widuje jej czesto(raz na meisiac albo zadziej a ona itak sie doczepia) teraz chce sobei zorbic jansy balejaz bo wiem ze tez bylo by mi aldnie a wg niej jansy zleje mi sie z buzia i powinnam zorbic sobei pasemka w naturalnym koloze-z tym ze ja sowjego anturalneog nei lubie i sie w nim zle czuje,niepasowal on do mnie,oslabial mnie.



aferka - 2005-07-04 11:59
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Ja w którymś momencie przestałam mówić co zamierzam zrobić - żeby oszczędzić sobie takich komentarzy, ale to też nie jest dobra metoda, bo usłyszałam, że unikam kontaktu, a ona tak chciałaby mi służyć radą, tyle że ja nie chcę słuchać. A Ona tyle by mogła mnie nauczyć. Nie cierpię tego typu tekstów, bo zaraz mam w domyśle, że skoro moja mama mnie nie nauczyła to teściowa musi. Jednym słowem mam złą mamę, skoro mnie dobrze nie wychowała. :mad: Juz nie mam siły, żeby to wszystko opisywać, ale jest to wybitnie toksyczna osoba. I wydaje mi się że skoro przez 17 lat naszego małżeństwa nie zdołałam nawiązać jakiegoś normalnego kontaktu, to już tego nie zrobię.




baska25 - 2005-07-04 12:10
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Moja tesciowa dała już sobie spokój z czepianiem się ponieważ nieraz dawała rady i robiła tak abym wyszła na idiotke.Ale raz jej tak dopiekłam i powiedziałam,że i tak będe robić po swojemu i tak.Mój mąż nie był na mnie zły tylko powiedział,że powinnam dawno tak zrobić.Ile łez przez nią wylałam....
:p:



zuzaneczka - 2005-07-04 12:37
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Maliwna a czy te uwagi "teściowej" dotyczą tylko wyglądu?? bo z tego co piszesz właśnie o wygląd chodzi - kolor włosów, buty itp.
czy też tylko te dotyczące wyglądu Cię drażnią,
nie wiem czy teściowa robi to w sposób ewidentnie złośliwy, może jest zazdrosna o Ciebie i to że wyglądasz atrakcyjnie a ona (już) nie??
A może jej uwagi są słuszne, ale odbierasz je negatywnie?? Jak poza tym wyglądają wasze relacje??
Jeżeli faktycznie jest złośliwa, puszczaj to mimo uszu, szkoda zdrowia. Albo sama czasem zaproponuj jej lepsze rozwiązanie "wyglądowe" ;)
MOja "teściowa" też ma czasem takie dziwne teksty, ale po prostu to ignoruje.
Innego wyjścia nie ma ;)



Malwina12320 - 2005-07-04 14:21
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  oGOLNIE WSZYSCY JEJ ZNAJOMI UWAZAJA ZE MOJ FACET WYBRAL SOBIE ATRAKCYJNA PANNE I WSZYSCY SIE MNA ZACHWYCAJA. A ona mi dogryza chodiz ejdynie o wyglad,sposob ubierania a nawet jedzenia.jej maz wyjezdza i go ciagle niema w domu a ona chce kierowac mna i moim facetem.Zawsze musi byc tak ajk ona chce(ostatnio jak sie mnei czepiala to jjej kolezanka powiedziala ze niema racji i zeby wyluzowala).Jesli jej uwagi dotyczace mojego wygladu byly by poprawne to moj facet mowil by tak samo poneiwaz on bardzo dba oto zebym ladnei wygladala np jak zaloze jakas sukienke to mowi mi ze w niej mi ejst zle zebym zmeinila.Od kad chce zmeinic kolor wlosow na jasniejszy i schodze z czarnego to on sie zlosci ze bylo mi w czarnym za***iscie i ciagle chce zebym znow do niego(czarnego) wrocila.A ja lubie zmiany i mam dosc ciaglego przyciemniania wlosow ,chce pokombinowac z innymi odcieniami a wg tesiowej moge sie ogolic na lyso bo w czarnych wg niej wygladam okropnie a w jasnych mi bedize tez zle.Staram sie jej nie odpowiadac na jej dogryzki choc to bardzo trudno-powiem ejdno jakbym sluchala jej rad to bym wygladala jak ona a ona nie wyglada zbyt atrakcyjnie.



bassienkaw - 2005-07-04 14:30
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  ooo kurde, nie zazdroszcze wiec tesciowej... akurat trafila ci sie taka przyslowiowa... ze az szkoda gadac... dobrze,ze ja nie mam az takich problemow... choc moja tesciowa moze idealna nie jest,ale i zle rowneiz z nia nie jest :)
nie obrabia mi dupy przed innymi i raczej nie udziela mi rad czy wskazowek... :) fiuu tyle dobrze... a tobie z nia zycze powodzenia,bo nieraz mzoe byc ciezko :(



schizuko - 2005-07-04 14:47
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Mam prostą radę.Przytakuj jej we wszystkim to da sobie spokój.
Jak mój chłopak do mnie dzwoni po 22 to ona jak do niego przychodze mówi do mnie:,,Ania nie gadaj z nim tak pózno,bo on sie nie wysypia''A co ja kurcze mam do tego?????TO ON DZWONI.Na szczescie mój chłopczyk daje jej cieta riposte i ona sie zamyka .....na jakis czas.Ah,te tesciowe i przyszłe tesciowe:P



nan - 2005-07-04 14:53
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Rzeczywiście, ciężka sprawa, chyba jedyny sposób to nie zwracać uwagi i robić to co się uważa za stosowne. Jak teściowa powie, że coś jej się nie podoba Twoim wyglądzie, zawsze możesz powiedzieć "A (tu imię lubego) się podoba". Pamiętam, kiedyś mojej ciotce się wyrwało (nie wiem jakim cudem to miła i taktowna kobieta) "Ojej, ty to masz faktycznie mały ten biust" to odpaliłam "Są tacy, którym się podoba".
Moja ex teściowa, powiedziała mi kiedyś, że mam pretensjonalne drugie imię. Na coś takiego to dopiero ciężko znaleźć odpowiedź ciętą a inteligentną... ;)



mona1978 - 2005-07-04 15:10
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Cytat:
Napisane przez Malwina12320 Matka mojego faceta jest dziwna.On ejst jedynakiem a ona za mna chyab neiprzepada daje mi takie rady ze psuje mi tym humor ,chce mna rzadzic i delikatnie mowiac mi dogryza a ja nie chce jej odpowiadac tym samym zeby sobie nei skopac sytuacji.Wg iej okropnie mi byo w czarnych wlosach poneiwaz mam za jasna karnacje-a moj facet i inni uwazaja ze mi bylo za***iscie poneiwaz mam ciemna karnacje.Ogolnei daje mi tkaie rady zbeym tylko okropnie wygladala i byla taka szara myszka a w towarzyswie jej znajomych robi ze mnie totalna ,,idiotke'' i neiwiem co robic???? Jeżeli jest to matka Twojego faceta dlaczego ON nie zareaguje?? Przecież jesteś z NIM a nie z jego matką??? A poza tym na takie sztywne teksty teściowej (miałam podobną sytuację ;) ) odpowiadałam, że pani syn kocha mnie właśnie taką i jedynych zmian jakich dokonam to będą zmiany na jego życzenie - pół żartem pół serio ale od razu zaczaiła, że nic nie zdziałatymi docinkami.
No dużo zależy od jej charakteru ale ja np na Twoim miejscu na sugestię, że nie pasują Ci te czarne włosy odpowiedziałabym w ten sposób: "Może pójdziemy razem do fryzjera bo widzę, że nam obu przydałaby się jakaś metamorfoza ;) "
Moja na mnie działa jak płachta na byka i ona dobrze o tym wie - nie rozmawiamy ze sobą a jak już to oficjalnie , że pogoda zła itp. i dzięki temu nie wtrąca sie do naszego związku. Ale wcześniej mój facet stawał w mojej obronie i to chyba bardziej ja dobijało niż moje słowa, dlatego pewnie teraz mam tyle spokoju :D
Nie łam się tylko pokaż , że znasz swoją wartość!
:cmok:



Malwina12320 - 2005-07-04 15:18
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  moj facet jej dogryza jak mi docina ona,a el to nci neidaje bo wali we mnei ejszcze ardziej wtedy a ja w myslach licze do 5zeby sie uspokoic bo neiraz mam ochote jej sie odgryzc a wiem ze mojemu facetowi to by nieodpowiadalo.Na poczatku anszego zwiazku kazala mu zemna zerwac albo proponowala zeby byl ze mna ale mial tez ,,inne'' jak mi to powiedzial to sie neizle zbuzowalam.



MadziaOlaCz - 2005-07-04 16:28
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  no niezle - dzieki niebiosem, ze ja takich jazd nie mialam. chociaz podobne przejscia mialam z moja... mama :( , wiec mnie wiecej wiem, o co chodzi. kiedy czepiala sie mojego wygladu, to odpowiadam, ze skoro ta fryzura/bluzka/spodnica/cokolwiek innego tak zle wyglada, to cale szczecie, ze chodze w tym ja a nie ona. generalnie przeszlo z wiekie (i zmoja wyprowadzka).

czy wy mieszkacie razem? bo jezeli tak, to kiepsciutko... :(



Malwina12320 - 2005-07-04 18:10
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  nie nei meiszkamy razem, ale jakbysmy meiszkali to chyab bym jej trzaskala drzwiami przed nosem. Ogolnie jak moj facet ma jakis problem w pracy lub na studiach to oczywiscie wg niej wina ejst moja i nie powinnismy sie widywac



wenezja - 2005-07-04 19:07
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Kurcze, ja bym nie wytrzymała!!! Cięty mój jęzor i zaraz bym odpaliła coś do tej baby!!! To nie na moje nerwy! Nudzi się swoim zyciem, to chce innych pożyć! :-P Całe szczęście, że moja teściowa spokojna i do niczego się nie wtrąca, choć mieszkamy z nią :-D



Malwina12320 - 2005-07-06 09:42
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Miala ze mna i z moim facetem ejchac na wakcje!!- pomyslslam ze juz po mnie co za pech:] nei dostala urlopu:D i jedizemy sami. zaproponowala mi zbeym tam zostala a moj facet wroci do wawy sam a aj sobei tam zostane ,,zeby mi sie nei nudzilo''-myslslam ze nei wyrobie jak to uslsyzalam



aferka - 2005-07-06 10:14
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  My raz byliśmy z moimi teściami na wakacjach i nigdy więcej.
Gorszych wakacji nie miałam. Wracaliśmy z mężem dwa dni wcześniej bo zaczęło się u mnie poronienie, a ona nawet nie zadzwoniła żeby zapytać jak dojechaliśmy i jak ja się czuję, tylko z pretensjami, że musiała domek po nas sprzątać. :mad:



demonik - 2005-07-06 11:59
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Rozumiem Malwino Twoją złość... Ja też jestem typem, który wszystko bierze sobie do serca... Niestety łatwo się irytuję i nie potrafię trzymać języka za zębami :p:.

Mojego męża znam od 10 lat (a tak naprawdę od urodzenia ;)), a od dwóch lat jesteśmy małżeństwem. Moi teściowie to na pozór bardzo spokojni i życzliwi ludzie. Na pozór, bo oni z tym stoickim spokojem i uśmiechem na ustach potrafią ostro dać w kość.

Mama mojego męża to kobieta potwornie skupiona na sobie i swojej rodzinie. Szczególnie zakochana jest i wpatrzona w swoją najmłodszą (obecnie 40-letnią, bezdzietną) siostrę. Wszystko, co powie / zrobi ciocia K. jest święte. Ja tej ciotki rzecz jasna szczerze niecierpię (ze względu na różne jej "przymioty"), a zaczęło się to bardzo dawno temu, kiedy po raz pierwszy zobaczyła mnie na zdjęciu. Byłam uśmiechnięta i wyglądałam (obiektywnie rzecz ujmując) ładnie - zdjęcie zrobione było na studniówce. JEDYNE, co wspomniana ciocia powiedziała na mój temat, to stwierdzenie, że "strasznie się garbię" :eek:. Oczywiście moja przyszła wówczas teściowa nie omieszkała mi o tym donieść... Nie garbię się ani nie prostuję przesadnie, a na zdjęciu było akurat takie a nie inne ujęcie. Moja teściowa przez kilka lat nie dawała mi spokoju z tym garbieniem (zorientowałam się, że ma hopla na tym punkcie i zadziera wysoko głowę, bo jest niska - niecałe 150 cm...).

Masa różnych rzeczy działa się po drodze, ale nauczyłam się pewne sprawy ignorować, mój mąż (wtedy narzeczony) też miał dystans do całej sytuacji. Aż do ślubu. Po tym moi teściowie zaczęli regularnie zatruwać nam życie... Pretensjami, że ich nie odwiedzamy, a mieszkamy bardzo blisko (ok. 15 min. spacerkeim) - chodziło tu oczywiście o ukochanego synusia, a mojego męża, który nota bene... NIE JEST JEDYNAKIEM. Ma młodszego, 21-letniego brata, który jest trochę bardziej niż on zwariowany i w związku z tym jest tym "gorszym".
Teściowie wymagali od mojego męża czynnego uczestnictwa w ich życiu, stosowali w stosunku do niego szantaż emocjonalny (płacz; groźby "jak nie zrobisz czegoś-tam, to..."; wielokrotnie nadmieniali, że już zapomniał o rodzicach, a tak bardzo skupił się na żonce). Oczekiwali, że mąż rozwiąże konflikty, jakie rodziły się w ich domu, między nimi, a ich młodszym synem.

Potrafili np. zadzwonić i gdy ja odebrałam, prosili "z synkiem" i tego "synka" pytali czy przyjdziemy na niedzielny obiad... Gdy np. zjawialiśmy się u nich, powiedzmy po dwóch tygodniach nieobecności, mama rzucała się mężowi na szyję i całując go mówiła, że nareszcie "widzi swojego pierworodnego", a obok stałam ja z jego młodszym bratem... Ostatnio teściowie zostali zaproszeni przez moich rodziców na działkę, na grilka, my z mężem wygłupialiśmy się z dzieciakami :D. Mąż dzielnie toczył samotną grę przeciwko trzem 7-10-latkom :D. Teściowa podchodziła do niego kilka razy, mówiąc, żeby przestał, bo się spocił (biedaczysko, spocił się, bo gorąco było - 28 st. w cieniu). Żeby zmienił koszulkę (nawet miałą zapasową :eek: ), odpoczął, bo zachoruje. Kiedy później stałam i rozmawiałam z mężem, podeszła teściowa, włożyła mu rękę pod koszulkę i z przerażeniem stwierdziła, że ma mokre plecy! Co dość istotne - mamy tych chłopców nie miały takich obaw :D.

Ech... Mogłabym sporo jeszcze napisać. Mam dziś kiepski dzień :(.

W każdym razie Malwino - nie daj się. Taka moja rada. Grzecznie, ale stanowczo musisz dać do zrozumienia swojemu ukochanemu i jego matce, jaki jest Twój punkt widzenia. Przede wszystkim jednak powinnaś porozmawiać ze swoim facetem, powiedzieć mu (delikatnie), że jego mama sprawia Ci przykrość i odnosisz wrażenie, że Cię nie lubi... Warto w subtelny sposób zwrócić jego uwagę na tę sytuację.

Pozdrawiam,
:hi:



metaxa - 2005-07-06 12:20
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  witaj Malwino

Moim skromnym zdaniem nie nalezy puszczać mimo uszu pewnych wypowiedzi i zachowań teściowej, bo bedzie coraz gorzej.
Od początku trzeba takiej przytrzec nosa.



Auryna - 2005-07-06 13:01
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  to ja Was zaskoczę ale ja lubię swoją teściową :D a jeszcze bardziej teścia!! jest w porządku kobietą i bardziej jest za mną niż za moim mężem a jej synem.... kiedy mieliśmy cięzką sytuację i bylismy zmuszeni po ślubie mieszkać u teściów to bałam się że będzie kiepsko te wszystkie opowieści o teściowych mnie przerażały-a tu zaskoczenie:nie wtrącała się do niczego, nie dawała "cudownych rad" jak byc dobrą żoną, a przeciwnie pochwalała to co robię. Razem pichciłysmy obiadki, piekłysmy, chodziłysmy na zakupy, często organizowałysmy razem imprezy.... teraz mieszkamy oddzielnie ale dzwonimy do siebie i utrzymujemy ciepłe stosunki... a co do teścia to facet jest totalnie wyluzowany, zawsze usmiechnięty. I co wy na to?



tanzanit - 2005-07-06 13:50
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Moge tylko wspolczuc ale podobnie jak dziewczyny uwazam ze duzo trzeba ignorowac ale niektorych rzeczy nie mozna puscic plazem. Sprobuj jej tez dowalic w jakis zawoalowany sposob.Juz mniej wiecej znasz jej schemat czepiania wiec przygotuj sie wczesniej na jakas zreczna ale dobitna odpowiedz!
Albo najlepiej zmieniaj temat. Takie czepialskie baby nienawidza tego jak ktos ma czelnosc zmienic temat i ich jad nie odnosi wiekszego skutku:)



demonik - 2005-07-06 14:10
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Cytat:
Napisane przez Auryna to ja Was zaskoczę ale ja lubię swoją teściową :D a jeszcze bardziej teścia!! jest w porządku kobietą i bardziej jest za mną niż za moim mężem a jej synem.... kiedy mieliśmy cięzką sytuację i bylismy zmuszeni po ślubie mieszkać u teściów to bałam się że będzie kiepsko te wszystkie opowieści o teściowych mnie przerażały-a tu zaskoczenie:nie wtrącała się do niczego, nie dawała "cudownych rad" jak byc dobrą żoną, a przeciwnie pochwalała to co robię. Razem pichciłysmy obiadki, piekłysmy, chodziłysmy na zakupy, często organizowałysmy razem imprezy.... teraz mieszkamy oddzielnie ale dzwonimy do siebie i utrzymujemy ciepłe stosunki... a co do teścia to facet jest totalnie wyluzowany, zawsze usmiechnięty. I co wy na to? A ja na to: o TAKICH teściach marzyłam :D. Nadal sobie marzę ;).



olka_222 - 2005-07-06 14:12
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  lepiej zeby klapki byly za duze bo bardziej zle wyglada gdy sa za male i wystaja paluchy hiihhiihih :P ale nie przejmuj sie te tesciowe jakos tak maja ze wg nich maja lepszy gust bo sa starsze i bardziej doswiadczone a zazwyczaj sa totalnymi bezgusciami



olka_222 - 2005-07-06 14:49
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  tak sobie czytam i czytam i wypisz wymaluj moj przypadek. jedyna roznica to taka ze u mnie nie odbywa sie to w sposob jawny w cztery oczy. sa to zazwyczaj zlosliwosci robione za moimi plecami, posiadaie jakichs pretensji i zali mowienie o nich ale obcym ludziom. a zaufajcie mi nie ma nic gorszego od zlych doradcow. ona swoja wersje opowie i oni na jej podstawie doradza osobie ktora nie ma swojego zdania i slucha sie innych. przyklad??? moja tesciowa opowiada swojej siostrze wersje (jaka ona jest nieszczesliwa , wychowywala go przez cale zycie a ja sie pojawilam to sie wszystko zmienilo i jestesmy nie do wytrzymania, ze ja chcemy psychicznie wykonczyc) a siostra jej na to nie martw sie ja mialam to samo zobaczysz ona go zsotawi dla innego i jeszcze odzyskasz syna, to ona go opetala, ignoruj ich nie odzywaj sie i badz twarda. zamiast doradzic usiadzcie pogadajcie sprobujcie sie porozumiec powiedz co ci na sercu lezy to mowi je takie bzdury. a ona ej sie slucha.przykre jest gdy wszyscy jej znajomi ktorych sie lubilo na poczatku z wzajemnoscia nagle maja cie za inna osobe z powodu jej klamstw a wytlumaczyc sie nie idzie bo taka natura ludzka ze szybciej sie w zlo uwierzy niz w dobro.
nie radze godzi sie na robienie docinkow bo zaczyna sie na robienie w cztery oczy a tesciowa za towim przyzwoleniem zacznie to robic w obecnosci innych osob i mysle ze to byloby bardziej upokarzajace. moja raz tylko probowala mnie przed moim facetem ponizyc ale sie jej to nie udalo i obrocilo przeciwko niej.

bylo to w jakas niedziele gdzie szykowalismy sie tdo kosciola a ona na dzialke T- tesciowa J-ja f-moj facet
J:kurde nie wiem jaka bluzke nalozyc
f:wez obojetnie ktora
J:ale ktora jest lepsza
F:nie wiem nie znam sie na tym
T:jak sie ma za duzo ciuchow to jasne ze nie wiadomo w co sie ubrac
J: nie mam za duzo ciuchow tylko wszystkie sa stare i na codzien zadna nie nadaje sie do kosciola
w tym momencie moja tesicowa wyciagnela jakas swoja stara bluzke ktorej wygladu nie skomentuje
T: to masz zaloz ta, jest bardzo ladna
J: nie dziekuje nie wygladalabym w niej najlepiej
T: to nie marudz ze nie masz sie w co ubrac bo jak nie ma sie w co ubrac to sie w byle co ubiera
J: zgadza sie ale ubierajac sie trzeba miec tez troche gustu

moj F sie zasmial po ciuchu a ona od tamtej pory nic nie dopieka mi slownie. ostatnio

tylko co mnie bardzo wk*******ilo to fakt ze otworzyla wczoraj moj wyciag bankowy i przeczytala dokladnie razem ze swoja siotrunia ktora ciagle przylazi do niej po pieniadze a pozniej sie tlumaczyla ze to przez przypadek bo myslala ze to jej ( mamy w dwoch roznych bankach konta czyli diwe rozne koperty i dwa ROZNE nazwiska i imiona ) no ale coz. takie jest zycie Big Grin

zazdroszcze tym ktorzy sie dopasowali
ja mam zdorwy tryb jedzenia i gotowania moja tesciowa nie
ja lubie pozadek nie cierpie jak jest balagan i naczynia nie pomyte on azostawia po obiedzie i idzie do kolezanki a myje o 9 wiczorem
lubie o siebie dbac (miec pomalowane paznokcie umyte wlosy pofarbowane gdy widac juz siwulki Big Grin) ona natomiast moze smierdziec potem (prosby o uzywanie dezodorantu byly powielane wielokrotnie ze wzgledu chocby na fakt ze wstyd z nia gdzie wyjsc wowczas gdy nieladnie pachnie) i miec nieumyta glowe chocby przez tydzien
i takich przykladow znalazloby sie kilkadziesiat

dlatego pozdrawiam zycze wytrwalosci Cmok i okielznania tesciowej :bacik:
nie wylewaj tylko lez bo nie warto ja tak natracilam wiele soli mineralnych poki moja mama mi nie przetlumaczyla ze to wszystko przez zazdrosc o syna, ze nie jest juz najwazniejsza i nie m kim pozadzic oraz ze nie jest autorytetem i czlowiekeim do nasladowania a nagle pojawili sie konkurenci w postaci mojej rodziny i bliskich



MadziaOlaCz - 2005-07-07 17:14
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  no to zdecydowanie pobilas malwine...
starsznie mi przykro :(



olka_222 - 2005-07-10 09:40
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  mnie tez jest przykro tym bardziej ze ja na poczatku szczerze lubilam. informacjami o stanie mojego konta i ze skalda sie on z 4 cyfr zdazyla juz przekazac kilku osobom nic tylko czekac az zacznie robic jakies wymowki i wymyslac jakies "nagle" wydatki. a tyo ze to jest zaledwie 1500 zl ze stypendium i chce je odlozyyc na studia magisterskie to niewazne. bo wedlug niej powinnam oddac je potrzebujacej jej rodzinie ktora ma okropne dlugi a my powinismy sobie pomagac nawzajem. wrrrrrrrrrrrrrrrrr :mad: nie moge sie juz doczekac kiedy skonczymy studia i sie stad wreszcie wyprowadzimy



imbirr - 2005-07-10 10:54
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  i moi tez sa w porzadku :)
wprawdzie tesciowa jest troche przywiazana do swojej rodziny (zwlaszcza siostry i jej dzieci), przez co przez jakis czas to oni zawsze mieli racje, a my (tj. ja + maz) nigdy, ale z biegiem czasu jej przeszlo.

generalnie, kiedy sie wie, jakich tematow nie poruszac (kiedy dziec?), to cudowni ludzie



aneta73 - 2005-07-10 12:59
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  Zgadzam sie z Toba w 100% hihi gdybysmy sie ubieraly jak one kiedys to swiat byl by jednym wielkim balem przebierancow hahahahahahaha

Podrawiam



Malwina12320 - 2005-07-11 20:02
Dot.: upierdliwa i zlosliwa ,,tesciowa''
  dziekuje wszystkim za rady:] na szczescie weekend nad morzem spedzilam z moim facetem i jego ojcem(on ejst czasem spoko wiec ujdzie), na moje szczescie jeszcze wyjedziemy na weekenend tam ale na pecha to juz z tesciowa:> .Ogolnei jak ona cos gada to staram sei olewac ale neistety wtedy oleje a po paru godiznach sie buzuje:] ogolnei starm sie nei byc w poblizu jak ona jest i w ogle nei lubei zostwac z nia. czasem moj facet nei widzi teog ze ona sie mnei czepia choc ejst obok mnie-wiec nei agdam z nim an ten temat bo boje sie ze sobei pomysli ze ja w szystko widze na opak lub cos-nei chce sie klocic.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl