Uparta jak osiołek ;)

Uparta jak osiołek ;)





gosiek82 - 2006-02-23 18:49
Uparta jak osiołek ;)
  Ciekawa jestem czy znajdzie się wiele wizażanek, które ciężko by było nazwać "spolegliwymi" ;) bo zadziorne i uparte są strasznie :ehem:

Ja jestem strasznym uparciuchem i jak się zapre to nikt mnie do niczego w świecie nie przekona, chociaż miałabym toczyć bój bardzo długo.

Nawet posiadam cechę zwaną obracaniem kota ogonem, oj jestem w tym dobra, o co kolwiek by nie chodziło to tak pomanewruje że wina wyjdzie rozmówcy ;)

Jeśli chodzi o tą pierwszą przypadłość (upór) to jestem z niej zadowolona, bo przydaje się w życiu (chociaż w związku jest uciążliwa i tż z nią walczy) z kolei z tą drugą sama próbuje walczyć (ale czasami jest to zabawnie ;) )

A jak wam dziewczyny żyje się jako uparciuchy, jesteście zadowolone? No i przede wszystkim co na "osiołka" wasi bliscy?

;) Tak w ogóle osiołek to ponoć bardzo mądre zwierzę;)




ciapuszka - 2006-02-23 19:28
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Cytat:
Napisane przez gosiek82 Nawet posiadam cechę zwaną obracaniem kota ogonem, oj jestem w tym dobra, o co kolwiek by nie chodziło to tak pomanewruje że wina wyjdzie rozmówcy ;)
Oj uparciuch ze mnie niesamowity ... a kota ogonem odwracam w mistrzowski sposób :)



fredka - 2006-02-23 20:50
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Oj, ja też i jestem strasznym uparciuchem i uwoelbiam odwracać kota ogonem ;)

Moja rodzinka już sie do tego przyzwyczaiła, doskonale wiedzą, jaka jestem i czego się można po mnie spodziewać, wiedzą, że i tak postawię na swoim (choć czasami później sie na tym "przejadę" ;) ) i jakoś specjalnie im to nie przeszkadza, tzn tak mi sie wydaje - nie narzekali :p:

Ale też staram się sama siebie hamować i muszę nieskromnie powiedzieć, ze coraz bardziej mi to wychodzi ;) Owszem, jestem parta, ale staram się umieć mówic sobie "Gośka, przystopuj, uspokój sie trochę", czasem wycofuję się, jeśli widzę, że nie ma sensu sie upierać. Ale jednak prawie nigdy nie potrafię przyznać się do winy, zawsze próbuje udowodnić, że "to nie ja", czyli odwracam tego przysłowiowego kota ;) Tej przypadłości, o dziwo, potrafię pozbyć się jedynie przy TŻcie, który swoją drogą jest tak samo uparty i troche trwało zanim "dotarliśmy się" i nauczyliśmy nawzajem sobie ustępować i iść na kompromis.

A bycie upartym to często dobra rzecz, mi np to pomaga często w trudniejszych momentach. A osioł to fajne zwierzę... ;)



sweetes_things - 2006-02-23 22:11
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Ja też..jak sie upre..to i niemamocni niepomogą hehe ;) Ale przynajmniej potrafię postawić na swoim i nieodpuścić nic a nic :D




Iam - 2006-02-23 23:51
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Cytat:
Napisane przez gosiek82 Ja jestem strasznym uparciuchem i jak się zapre to nikt mnie do niczego w świecie nie przekona, chociaż miałabym toczyć bój bardzo długo. Też jestem uparta i dobrze mi z tym :D, chociaż otoczeniu trochę mniej :D.



_Gosiaczek_ - 2006-02-24 06:24
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Chyba wszystkie Gośki mają to we krwi ;)
Oparta jestem niesamowicie, odwracanie sprawy na moją korzyść też czasami stosuje ale nie robie tego specjalnie, czasami sama się zamotam w tym co mówię i potem konsekwentnie już to ciągne. Rodzinka przyzwyczajona. Mój tż niestety też jest dobry w odwracaniu kota ogonem (przyznam, że nawet lepszy ode mnie) :rolleyes: co doprowadza mnie poprostu do szału. Wiem jak to denerwuje więc sama staram się z tym ograniczać, ale jak wspomniałam czasami poprostu sama się zamotam ;)



gosiek82 - 2006-02-24 07:11
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Cytat:
Napisane przez fredka Ale jednak prawie nigdy nie potrafię przyznać się do winy, zawsze próbuje udowodnić, że "to nie ja" To ja też tak mam:ehem:

Mój osiołek rozwinął się nawet do tego stopnia (aż strach się przyzanć), że jeśli tż ma w czymś rację i nawet jeśli w jakimś stopniu podzielam ten pogląd to często i tak chce postawić na swoim, wiem okropna jestem i należą mi się :bacik:

Oj mam też tak, że jak coś przeskrobie ;) to przez gardło nie chce mi przejść przepraszam - zapre się i tyle...i znowu należą się i za to :bacik:

Jakiś samokrytycyzm mi się z ranka wdarł ;) i do tego samookaleczenie :eek: aż dziw bo takich zabaw nie lubię :D

Pozdrawiam was uparciuszki :]



rob4cz3q - 2006-02-24 17:18
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  ja jestem paskudnie wredna i uparta. Mi z tym często dobrze czasem źle. Otoczeniu mniej bo mam cięty język :D



anestet-ka - 2006-02-24 17:30
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  posiadam obydwie cechy a przynajmniej posiadalam bo zauwazylam ze robie sie jakas taka uległa i czasem wole wziac wine na siebie niz sie klocic.. z Osiokła w Ofiare Losu ;) tez niedobrze



Audacieux - 2006-02-24 18:14
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Cytat:
Napisane przez gosiek82 Ciekawa jestem czy znajdzie się wiele wizażanek, które ciężko by było nazwać "spolegliwymi" ;) bo zadziorne i uparte są strasznie :ehem:

Ja jestem strasznym uparciuchem i jak się zapre to nikt mnie do niczego w świecie nie przekona, chociaż miałabym toczyć bój bardzo długo.

Nawet posiadam cechę zwaną obracaniem kota ogonem, oj jestem w tym dobra, o co kolwiek by nie chodziło to tak pomanewruje że wina wyjdzie rozmówcy ;)
Jestem taka sama, uparta, dążę do celu mimo tego, że ludzie uważają że robię to źle i w ogóle wszystko nie tak. Ciężko mi się przyznać do błędu, również odracam kota ogonem, często się kłócę (nie wszyscy chcą zaakceptować moje cudne pomysły) I też bardzo ciężko mnie przekonać (to prawie nierealne)



ciapuszka - 2006-02-24 18:23
Dot.: Uparta jak osiołek ;)
  Hmmm ... ja sie tylko zastanawiam jak mój TŻ to znosi ... Złoty medal dla niego :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl