Tragiczny Polski Sierpień

Tragiczny Polski Sierpień





Piotr - 2004-09-01 09:27
Tragiczny Polski Sierpień
  Ostatnio wiele rozmawialismy ze znajomymi o tragicznym Polskim Sierpniu. Ten miesiąc jawi się jak trudna karta histori której nie sposób jednostronnie ocenić. Jest jednak miesiacem zrywów które zapoczątkowały zmiane Polskiej histori. Sierpień 80 czy Powstanie Warszawskie były jednak i przede wszystkim zrywem ludzi młodych, którzy w jednym przypadku wiele ryzykowali społecznie (represje) w drugim ryzykowali przede wszystkim życiem.

Siedząc ostatnio na rynku w Warszawie spogladały na nas młode twarze powstańców z olbrzymich reprodukacji. Bardzo młode. Mieli także swoje uczucie, rozterki, miłostki, ale kiedy przyszedł czas - po prostu poszli. Przez jednych uznani za przegrane pokolenie przez innych pózniej szykanowani, więzieni i nie tylko. Ale przede wszystkim MŁODZI!!!!

Każda generacja ma swoje zrywy i w tragicznej historii takich kart nie brak. Dziś mamy ostatnią szansę na rozmowy ze swiadkami historii, żywymi którzy odchodzą. Babcie, ciocie, Dziadkowie. Czy potrafimy z nimi jeszcze porozmawiać, czy są dla nas jedynie monotematycznymi staruszkami.

Patrząc na nasze zachowania, brak poszanowania czegokolwiem i kogokolwiek, brak wartości, rozwydrzenie, aż trudno wyobrazić sobie podobny zryw ich rówieśników dzisiaj.

Wiem po postach, iż wielu z was dziś idzie do szkoły, ale czy jesteśmy w stanie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z historii, czy jest to kolejne puste wspomnienie... Odfajkowana uroczystość?




maja101 - 2004-09-01 09:40

  Ja myślę że problem braku poszanowania wartości jako taki nie istnieje. Bardziej mówiłabym o innym niż kilkadziesiąt lat temu pojmowaniu tych wartości. Zauważ że w momencie zagrożenia, okupacji ludzie wyznają inne ideały niż w momencie budowania silnego niepodległego państwa. A w takim właśnie okresie teraz jesteśmy. Pogoń za pienadzem, karierą, wizerunkiem, ułudą... To jest znak naszych czasów. I tak bedzie. Nie twierdzę że to jest dobre. Ale na pewno złe byłoby ślepe patrzenie w przeszłość. To mit że historia nas czegoś nauczy. Mogę ci an to podać wiele przykładów. Porównałabym współczesną sytuację do tego co było choćby w czasie wojny. tak jak teraz potrzebą jest pogoń za pomnazaniem dóbr, tak wtedy istniała potrzeba takiego zrywu jak powstanie warszawskie. Ludzie byli wówczas zgnębieni okupacją i upokorzeniem, tak jak teraz nie chcą dalej żyć w biedzie. Zmienieły się wartości, ot co. I to jest naturalne - nienaturalne byłoby gdybyśmy teraz robili powstanie, a wtedy pomnażali kasę. I ja nie obawiałabym się o to, czy dziś wybuchłoby powstanie. Gdyby była taka potrzeba na pewno by wybychło. Wszysko ma swój czas i miejsce.



k-n - 2004-09-01 09:51

  A mnie czesto zastanawia czy dzisiejsza mlodziez byłaby zdolna do takich czynów do jakich byli zdolni nasi dziadkowie czy rodzice...



admin - 2004-09-01 09:59

  Cześć Piotrze

Każde następne pokolenie ma coraz mniej związków emocjonalnych z historią, tak więc stosunek do historii coraz bardziej zbliża się do poznania i wykucia na blachę na lekcje historii.

Oczywiście ma to wiele wad, ale też i zalet - bo jak doskonale wiesz, nie każde wydarzenie jest powodem do dumy narodowej.

> Patrząc na nasze zachowania, brak poszanowania czegokolwiem i kogokolwiek, brak wartości, rozwydrzenie, aż trudno wyobrazić sobie podobny zryw ich rówieśników dzisiaj.

Ale dzisiaj nie mamy wojny, okupanta, wroga... Dlatego faktycznie, mamy młodzież szczęśliwą i beztroską, która nie musi biegać z bronią po lesie czy Starówce. Jak dla mnie tak właśnie być powinno.

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon35.gif




sarenka - 2004-09-01 10:02

  bodyworker napisał(a):
>
> Patrząc na nasze zachowania, brak poszanowania czegokolwiem i kogokolwiek, brak wartości, rozwydrzenie, aż trudno wyobrazić sobie podobny zryw ich rówieśników dzisiaj.

A o kim mówisz? Na jakiej podstawie tak generalizujesz?

> Wiem po postach, iż wielu z was dziś idzie do szkoły, ale czy jesteśmy w stanie wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z historii, czy jest to kolejne puste wspomnienie... Odfajkowana uroczystość?



Piotr - 2004-09-01 10:22

  Problem wolnosci jako wartości, jest kwestia ponadczasową, oczywiście. Związki z historia są coraz luźniejsze, zgadzam się przede wszystkim pozytywne wartosci, taka jest także moja domena. Wolę aby młodzież spacerowała po starówca niz biegała z karabinami.

Ale mimo wszystko nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego rozmawiając z wielu nastolatkami Oni nic nie łapia. Za rok matura a tu zaledwie kilka "haseł" z histori, które im coś w ogóle mówi.

Mysle, iz dziś wolność i odpowiedzialność ma zupełnie inny wymiar. Może im było łatwiej, okupacja, konkretne zagrożenie, wróg.

Dzisiaj z wolnością a raczej jej brakiem (uzależnienia) borykamy się tak samo. Może jest o wiele trudniej, bo ma ona bardziej 'niewidoczny " psychiczny, emocjonalny, niż fizyczny charakter. Może jesteśmy z innego pokolenia, ale jestem im za to wdzieczny. Z histori niewiele się uczymy, i jako polacy niewiele wnioskujemy, ale wierze w tzw. ciągłość przyczynowo-skutkową histori.

Wiem Złosliwiec, iż jeszcze w szkołach za naszych czasów (mimo że stosunkowo niedawno) o lekcję prawdziwej historii nie było łatwo. Drugi obieg, domysły. Dzisiaj jest wszystko podane na tacy, no i może dlatego nie warto.....



cheetah - 2004-09-01 10:34

  Zaraz mnie pewnie zrownacie z ziemia, ale coz powiem to co mysle.. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

Mnie natomiast drazni u Polakow to wieczne rozpamietywanie tego, co bylo kiedys. Wiem, ze wazna jest wiedza na ten temat, by moze w przyszlosci nie popelnic tych samych bledow, ale jak wielu naukowcow dowodzi, np. Carolan historia sie powtarza, czy tego chcemy, czy nie. Drazni mnie, ze zamiast myslec o przyszlosci na kazdy kroku mamy tylko jakas rocznice, jak nie jakiegos strajku, to jakiegos powstanie, jak nie konca powstania, to poczatku powstania, zabojstwa ks. Popieluszki, innych ksiezy itp itd. [oczywiscie przesadzam, ale piszac teraz takie rzeczy przychodza mi do glowy].

Wiecznie rozpamietujemy jaki to wspanialy mecz byl na Wembley 1973, nie bylo mnie wtedy na swiecie a mecz znam prawie na pamiec, wystepy Szewinskiej, o tym sie mowi caly czas. A dlaczego nikt nie mowi w tym kontekscie o przyszlosci np. naszego sportu. Co mnie obchodzi mecz na Wembley, jak teraz nie odnosimy zadnych sukcesow.

Tak samo ze wszystkimi wydarzeniami, denerwuje mnie, jak dziadek mowi do mnie "nie wiesz co to wojna", "za moich czasow nie moglismy robic tego i tego", "podczas wojny to, a w czasie okupacji tamto".

A ja sie ciesze, ze nie wiem co to jest wojna, ze nie wiem jak to jest podczas okupacji, czy wtedy, kiedy nie ma co wlozyc do garnka. Znam wydarzenia historyczne, szanuje je i szanuje ludzi, ktorzy brali w nich udzial [zreszta sama bralam udzial w obchodach Powstania Warszawskiego]. Ale czy nie macie wrazenia, ze zyjemy przeszloscia..?

Cheetah



ufcio1 - 2004-09-01 10:54

  cheetah napisał(a):
> Zaraz mnie pewnie zrownacie z ziemia, ale coz powiem to co mysle.. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
>
> Mnie natomiast drazni u Polakow to wieczne rozpamietywanie tego, co bylo kiedys. Wiem, ze wazna jest wiedza na ten temat, by moze w przyszlosci nie popelnic tych samych bledow, ale jak wielu naukowcow dowodzi, np. Carolan historia sie powtarza, czy tego chcemy, czy nie. Drazni mnie, ze zamiast myslec o przyszlosci na kazdy kroku mamy tylko jakas rocznice, jak nie jakiegos strajku, to jakiegos powstanie, jak nie konca powstania, to poczatku powstania, zabojstwa ks. Popieluszki, innych ksiezy itp itd. [oczywiscie przesadzam, ale piszac teraz takie rzeczy przychodza mi do glowy].
>
> Wiecznie rozpamietujemy jaki to wspanialy mecz byl na Wembley 1973, nie bylo mnie wtedy na swiecie a mecz znam prawie na pamiec, wystepy Szewinskiej, o tym sie mowi caly czas. A dlaczego nikt nie mowi w tym kontekscie o przyszlosci np. naszego sportu. Co mnie obchodzi mecz na Wembley, jak teraz nie odnosimy zadnych sukcesow.
>
> Tak samo ze wszystkimi wydarzeniami, denerwuje mnie, jak dziadek mowi do mnie "nie wiesz co to wojna", "za moich czasow nie moglismy robic tego i tego", "podczas wojny to, a w czasie okupacji tamto".
>
> A ja sie ciesze, ze nie wiem co to jest wojna, ze nie wiem jak to jest podczas okupacji, czy wtedy, kiedy nie ma co wlozyc do garnka. Znam wydarzenia historyczne, szanuje je i szanuje ludzi, ktorzy brali w nich udzial [zreszta sama bralam udzial w obchodach Powstania Warszawskiego]. Ale czy nie macie wrazenia, ze zyjemy przeszloscia..?
>
> Cheetah
jako mlode, nic o zyciu nie wiedzace pokolenie popieram z calym szacunkiem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



paula78 - 2004-09-01 11:06

  zgadzam się z Cheeteh ,kraj się wali ,bezrobocie głód ,smród i ubóstwo a my ciągle jakieś imprezki, pomniki,kwiatki,obiecanik i-cacanki , całowanie polityków po tyłkach itp.
żenada .
pozatym po co nam te wszytskie zwycięstwa wojny i powstań?

pzdr
paula



Gosiabie - 2004-09-01 11:54

  Paula napisała:
"pozatym po co nam te wszytskie zwycięstwa wojny i powstań?"

Po to Paulo abyś mogła tu być z nami, tu i teraz.
NApewno masz dziadków, albo ich miałaś. Spojrzyj im w oczy i powiedz: po co mam pamiętać? Ciekawe czy byłabyś na tyle odważna.
Ja bym nie potrafiła tak powiedzieć, bo spaliłabym się ze wstydu. Pewno mamy inna wrażliwość, mentalność, sposób odczuwania.
Moi Dziadkowie UCZESTNICZYLI w wojnie w 39, jeden z nich był nawet w obozie.
Ja chcę pamiętać, bo tworzy nas właśnie historia. Bez niej jesteśmy nikim.
Dlaczego np. Amerykanie sa tacy prości? Bo ich historia jest baaaaaaaaaaardzo krótka. Ledwo ponad 100-letnia.
Nie lubie Amerykanów, nie lubie prostaków, nie lubie ludzi , którzy nie szanują tego, że ktoś dał im coś, samemu tracąc prawie wszystko.
Założę się, że gdy przyjdzie 11 wrzesnia większość z Was zaraz będzie płakało ze smutku. Jak trzeba być zakłamanym aby nie uszanowac z kolei życia Polaków, którzy ginęli w latach 40-ych.
Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale o takich rzeczach nie można inaczej mówić. Fajnie jest mówic o jakims super bohaterze, który w pojedynke coś zrobił, ale gdy robią to tysiące, miliony, to staje się mam wrażenie dla niektóryxh z Was anonimowe.
Przerażajace.



paula78 - 2004-09-01 12:13

  moi dziadkowie przewracaja sie w grobie widząc polske o którą walczyli która teraz jest zwykłą marionetką (delikatnie mówiąc) a której młodziez pragnie się stąd wyrwac.
o to walczyli ,gineli?

czy amerykanie są prości ? czy przez krótka historie?
czy trzeba być zakłamanym aby płakać 11 wrzesnia?
pzdr
paula



magd00sinek - 2004-09-01 12:16

  zlosliwiec napisał(a):
> > Patrząc na nasze zachowania, brak poszanowania czegokolwiem i kogokolwiek, brak wartości, rozwydrzenie, aż trudno wyobrazić sobie podobny zryw ich rówieśników dzisiaj.

> Ale dzisiaj nie mamy wojny, okupanta, wroga... Dlatego faktycznie, mamy młodzież szczęśliwą i beztroską, która nie musi biegać z bronią po lesie czy Starówce. Jak dla mnie tak właśnie być powinno.
>

A ja myślę, że to nie tak dobrze. Młodzież szczęśliwa i beztroska-ale do granic. Wielu moich rówieśników żyje w całkowitej nieświadomości. Suche wywody na lekcjach historii jakoś do nich nie trafiają, dlatego wg mnie (tu nawiązuję do wypowiedzi Cheetah) potrzebne są obchody wybuchów powstań itd., potrzebne jest wspominanie bohaterskich czynów, o które w dzisiejszych czasach trudno. Choćby po to, żeby postawić się, w tym przypadku, w roli powstańców, zadać sobie pytanie: czy ja byłbym gotów walczyć o wolność kraju?
Po drugie, młodzi ludzie generalnie potrzebują autorytetów, a jeśli nie mogą znależć ich w rodzicach to gdzie mają szukać? W telewizji? W czasopismach typu Brawo? Można odnaleźć je właśnie w historii, jest tyle pięknych przykładów poświęceń dla idei, kraju. Dlatego uważam, że nie należy popadać w skrajności, żyć samą przeszłością lub patrząc tylko w przyszłość. Wydarzenia historyczne wiele uczą i uświadamiają, pozwalają spojrzeć na świat inaczej. Dzięki nim mamy doświadczenie. Poza tym, w powstaniach etc. ginęli żywi, zwykli ludzie, doceńmy to. "Nie wolno nam zmarnować tych śmierci"-pamiętajmy o tym. I przypominam, że miałam na myśli głównie nastolatki wychowane na "Dziewczynach" i tego typu bzdurach, a nie całe młode pokolenie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



admin - 2004-09-01 12:32

  magd00sinek napisał(a):
> (...) I przypominam, że miałam na myśli głównie nastolatki wychowane na "Dziewczynach" i tego typu bzdurach, a nie całe młode pokolenie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Wracamy więc do dyskusji z wąsami - o braku autorytetów lub też - dokładniej - o kryzysie autorytetów. I tutaj muszę przyznać, że wzory osobowe mamy co najmniej chore, weźmy na przykład:
- "dobry" przestępca z Hollywood
- "bogaty" przestępca z Pruszkowa
- rapper czy inna gFiastka Filmowa
- naszpikowaną silikonem modelkę
- Super - Pajęczako - HeMano - amerykańskiego Mana, co świat ratuje fruwając pod nieboskłonem z lokomotywą w prawicy; lub też inne wytwory proamerykańskiej propagandy (grunt to wystająca szczęka od hormonów z McDonnalda, obcisły stroik i fruwanie z flagą w zębach)

Przyznam też, że "konsumpcja" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif książek u naszej młodzieży pozostawia wiele do życzenia, stąd też telewizyjność bohaterów.

Jednym słowem - makabreska.

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon35.gif



sarenka - 2004-09-01 13:05

  - nie wiecie jak zachowałaby się młodzież - ta dzisiejsza - w obliczu zagrożenia, najeźdźcy, perspektywy utraty wolności. łatwo powiedzieć, że na pewno by nie sprostała - można by powiedzieć: że na pewno w ich głowach dokonałyby się pewne przemiany.. nie wiemy co by było gdyby.. po co od razu przekreślać polską młodzież?

- to, że ktoś czyta Bravo nie oznacza chyba, że nie ceni wolności, ojczyzny. tak samo to, że ja dziś założyłam na forum kosmetycznym 5 wątków o lakierach do paznokci, dekoloryzacji nie znaczy, że tylko to mi w głowie..

- może to głupie porównanie, ale wielu ludzi nie docenia swego rodzeństwa, ojca czy koleżanki - aż w pewnym momencie [nie mówię o śmierci czy chorobie] zdaje sobie sprawę jak dana osoba jest ważna. do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć - w obliczu wojny/niewoli ludzie dorastali szybciej, bo do tego zmusiła ich pani fortuna.



Gosiabie - 2004-09-01 13:16

  Paulo zobrazuję Ci to tak.
Jakims cudem tracisz nagle pamiec, ktoś Ci ją zabiera w cudowny sposób. Kim wtedy jesteś? Nie wiesz, nie pamiętasz,gdzie mieszkasz, co robisz, co robiłaś, kogo kochałaś, kim są Twoi rodzice, czy posiadasz dzieci.
Jesteś nimkim, bez wspomnień.
Traktuje o tym wiele książek science-fiction. Takie historie do niczego dobrego nie prowadzą. Inaczej stajemy się istotami prymitywnymi, bez uczuć.
Tak samo jest z historią. Ona nas tworzy. Musimy pamiętać, by wiedzieć kim byliśmy. By wiedzieć kim jesteśmy. By wiedziec z jakich korzeni wychodzimy.
Twoi dziadkowie piszesz przewracaja się w grobie widząc Polskę teraz. A wiesz kto ją tworzy? My. I od tego co mamy w głowach zależy jaka ona będzie.
Mam wrażenie, że to, że nasi Dziadkowie walczyli o Polskę, przedstawiasz jako zarzut. Wg Ciebie lepiej by było aby tego nie robili? Wtedy nie byłoby nas. Hitler już by się o to postarał.

Napisałaś:
"czy amerykanie są prości ? czy przez krótka historie?
czy trzeba być zakłamanym aby płakać 11 wrzesnia"?

Odpowiem Ci. Tak trzeba być zakłamanym, aby pamietać historię innego państwa, płakac 11, a nie pamiętać i nie płakać 1 września. Użyłabym tu nawet wulgarniejszego stwierdzenia. To nawet nie jest śmieszne Paulo. Tu masz rację z tym uciekanuiem z Polski
Gdyby tacy jak Ty doszli do władzy, należałoby uciekac , bo niewiele zostałoby z Polski. Zapewne zostalibyśmy kolejnym stanem Ameryki.
Jesteś Amerykanką w Polsce. Na szczęscie są jeszcze i tacy, którzy chca byc Polakami w POlsce.
Pozdrawiam
Małgorzata



paula78 - 2004-09-01 13:34

  Gosiabie napisała:"Mam wrażenie, że to, że nasi Dziadkowie walczyli o Polskę, przedstawiasz jako zarzut. Wg Ciebie lepiej by było aby tego nie robili? Wtedy nie byłoby nas. Hitler już by się o to postarał."

myślisz ,ze byłoby teraz gorzej?

"Twoi dziadkowie piszesz przewracaja się w grobie widząc Polskę teraz. A wiesz kto ją tworzy? My. I od tego co mamy w głowach zależy jaka ona będzie. "

niestety ja nie mam na nic wpływu ale maja ludzie którzy nie widzą niczego oprócz czubka swojego nosa ,prezesi orlenu itp robactwo,

"Odpowiem Ci. Tak trzeba być zakłamanym, aby pamietać historię innego państwa, płakac 11, a nie pamiętać i nie płakać 1 września."

płakałas dzisiaj ?
wiesz ,nie pamietałam ,ze dzisiaj jest wazna data , dlaczego?
bo mnie to nie dotknęło ale dotknęło mnie osobiscie 11 wrzesnia .

Gdyby tacy jak Ty doszli do władzy, należałoby uciekac , bo niewiele zostałoby z Polski"

niestety takich jak ja jest bardzo mało bo dobra jest mało na świecie i dlatego nigdy nie dopchamy sie do władzy.

pzdr
paula



ma75 - 2004-09-01 13:52

  Sarenko - mądre słowa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1ehem.gif

Poza tym założę się, że o tych młodych, którzy walczyli, parę lat wcześniej ich dziadkowie, czy rodzice wzdychali "ach ta dzisiejsza młodzież..." http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif I na pewno byli normalnymi nastolatkami, potrafili się śmiać, zajmować może głupotami - w pojęciu ich rodziców - póki nie zostali postawieni w takiej sytuacji a nie innej...
Dlatego wielką niesprawiedliwością jest mówić, że dzisiejsza młodzież by nie sprostała, bo tego NIE WIEMY



Gosiabie - 2004-09-01 13:58

  Paulo po raz kolejny widzę, że nie nie rozumiesz co czytasz.
Owszem, gdyby Hitler wygrał nie siedziałąbys przed komputerem i nie pisała głupot, bo byłabyś zaprzęgnięta do pracy w polu (jeśli bys przeżyła exterminację). Nie wiadomo nawet czy urodziłabyś się. Czy Ty znasz wogóle historię?
Twe pytania zdają się temu zaprzeczac.
Czy możesz nam powiedzieć co by było gdyby Hitler wygrał?
Twoi kochani Amerykanie nawet nie kiwnęli palcem podaczas drugiej wojny.
Rozmowa z Toba jest bezsensowna, nie wnosi kompletnie nic. Jesteś jak ten malutki piesek. Naszczekać i uciec.
Ja mówię, że psy szczekają, Ty zaś wmawiałabys wszystkim, że miauczą.
I nie chodzi tu Paulo o to ,że masz inne zdanie. To naturalne, że jeden mysli tak, inny tak. Chodzi o to, że nie docieraja do Ciebie proste zdawałoby się fakty.
Popracuj proszę nad logicznym mysleniem, prostym wynikaniem jednego faktu z innego.
Tym samym kończę dyskusję z Tobą, bo nic nie wnosi. Nie chce też Cię obrażac. Choć Ty robiłaś to wiele razy.
Wypowiadanie sie jest jak najbardziej wskazane , ale wtredy gdy chcemy cos przekazać, coś powiedzieć. Inaczej jest to nic nie warte.
Dla mnie jesteś przykładem forumowego trolla.
Małgorzata



ufcio1 - 2004-09-01 14:00

  przygladam sie dyskusji Pauli i Gosiabie i musze poporstu wtracic swoje piec groszy :p
Paulo czytajac Twoje posty mam wrazenie, ze ty o Polskiej historii nie wiesz nic. nie obchodzi cie to co było kiedys bo dzisiaj jest gorzej. ale obchodzi cie los amerykanow bo oni , tylko pozornie, maja lepiej. czy uwazasz sie za patriotke? pozwole sobie zacytowac słowa Gosiabie "jesteś amerykanka w Polsce"
Gosiabie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
ja plakalam na rocznicy 11 wrzesnia. na 1 wrzesnia rowniez http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif nie pamietam wszystkich dat.. jestem w toku nauczania historii polski dopiero od 3 lat... ale staram sie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif wazne by pamietac historie własnego kraju http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif reszta to tylko dodatek.
pozdrawiam



paula78 - 2004-09-01 14:40

  zapewne gdybyśmy pogadały na ten temat twarzą w twarz zrozumiałbyśmy swoje racje ,
pzdr
paula



sarenka - 2004-09-01 15:26

  Kinga napisał(a):

> Poza tym założę się, że o tych młodych, którzy walczyli, parę lat wcześniej ich dziadkowie, czy rodzice wzdychali "ach ta dzisiejsza młodzież..." http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif I na pewno byli normalnymi nastolatkami, potrafili się śmiać, zajmować może głupotami - w pojęciu ich rodziców - póki nie zostali postawieni w takiej sytuacji a nie innej...

Dokładnie tak samo myślę. Na pewno gdyby nie okoliczności nie POCZULIBY jak ważna jest dla nich ojczyzna, wolność.. tylko dalej graliby w kapsle i takie tam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

> Dlatego wielką niesprawiedliwością jest mówić, że dzisiejsza młodzież by nie sprostała, bo tego NIE WIEMY

I jak dla mnie nie ma solidnych przesłanek ku temu, aby twierdzić, że dalej czytaliby bzdetne gazetki, myśleliby o ciuchach i nowej części Supermana.

Zresztą.. ci młodzi ludzie, których ja znam - ci w wieku Rudego i jego kolegów to raczej mądre i rozsądne jednostki a to, że lubią poszaleć i pobrykać.. ich prawo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



BabciaWeatherwax - 2004-09-01 18:41

  1 załącznik(i/ów) A ja myślę Piotrze, że dzisiejsza młodzież jest taka sama jak tamta i w podobnej sytuacji zachowałaby się podobnie (może nie wszyscy, ale w PW też nie walczyli wszyscy). Tylko na szczęście nie muszą i oby nigdy nie musieli.

Znasz piosenkę "Sanitariuszka Małgorzatka", poświęconą sanitariuszce "Baszty" Janinie Załęskiej-Niewiarowskiej? Zaczyna się tak:

Przed akcją była skromną panną,
Mieszkała gdzieś w Alei Róż,
Miała mieszkanko z dużą wanną,
Pieska pinczerka, no i już.

I pantofelki na koturnach
I to, i owo, względnie, lub,
Trochę przekorna i czupurna
I tylko "Mewa" albo "Klub"

Na plażę biegła wczesnym rankiem,
Aby opalić wierzch i spód,
Dzisiaj opala się junakiem
I razem z nami wcina miód.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Była ciekawa dyskusja na GW na ten temat http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=51&w=14273574



anetka_m - 2007-08-01 08:15
Dot.: Re: Tragiczny Polski Sierpień
  Chcialam tylko podnieść wątek ku pamięci sierpnia '44.
Choć nie jestem rodowitą Warszawianką, ale jestem Polką wyrosłą z krwi walczących, dziś o godz. 17:00 uczczę pamięć poległych minutą ciszy...

http://portalwiedzy.onet.pl/,7455,13...zasopisma.html
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl