Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy

Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy





magdzia81 - 2009-08-05 18:40
Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  mniej więcej w kwietniu kupiłam butki, teoretycznie niby nie byle jakiej firmy - Ryłko, po 3 tygodniach noszenia pękł mi koturn w obu butach, więc je zaniosłam do reklamacji do sklepu, buty pojechały do producenta i czekałam na nie aż 5 tygodni, w końcu wróciły2 razy je ubrałam i znowu musiałam reklamować, gdyż podeszwa zaczęła się odklejać. zaniosłam je ponownie, tym razem czekałam krócej bo "tylko" 3 tygodnie ale co z tego jak sklejając buta porysowali mi skórę na piętach i nie przyjęłam butów, odesłali je znowu do producenta i po tygodniu producent odesłał bez żadnej "notki" nawet bez dokumentu reklamacji.Sklep na szczęście jest "rzeczowy" i postanowił, że prześle je jeszcze raz ale jak cała sprawa się zakończy to nie wiem... jestem zła bo buty więcej przeleżały u producenta niż w mojej szafie...:(
Pozostaje mi chyba tylko skontaktować się z rzecznikiem praw konsumenta...
A może Wy się orientujecie jak długo może trwać taka przepychanka ?




Kalandra - 2009-08-05 19:46
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Szczerze mówiąc ja nie byłabym optymistką:).
To żadna tajemnica, że do momentu kupna jesteś królem, a potem denerwującym petentem.
Wydawałoby się, że droższe firmy powinny mieć bardziej profesjonalny stosunek do klienta, niestety. Myślę, że wizyta u rzecznika z pewnością nie zaszkodzi, ale jeśli na rozpatrzenie gwarancji sklep miał 3 tyg, to za każdym razem może je trzymać do trzech tygodni. Inna sprawa, że kupujemy buty do noszenia, a nie rekalmacji:/
Na pocieszenie mogę dodać, że kiedyś kupiłam buty Lacoste ( koszt ok. 500 zł), pamiętam jak dziś, że pomyślałam wtedy, że to trochę dużo, ale przynajmniej mi nie będą robić problemów z reklamacją, albo czymkolwiek.
Buty się zniszczyły, zareklamowałam, odprawili mnie z kwitkiem, mówiąc, że przyczyna zniszczenia to zbyt częsta jazda samochodem, Dodam, że prawa jazdy nie mam:D.
Nie miałam zamiaru więcej tam chodzić, z pewnością nic juz tam nie kupię.
Taka ich logika kupiłam raz za 500 zł i po tym jak mnie potraktowano juz tam nie wrócę. Mogłam tam wydawać o wiele większe sumy, ale oni chyba nie chcą zarabiać:P



adzia'90 - 2009-08-05 20:11
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Zadzwoń koniecznie do Rzecznika Praw Konsumenta. Kiedyś reklamowałam buty w Deichmannie za głupie 99pln, Rzecznik bardzo mi wtedy pomógł.

Zaniosłam buty do reklamacji dzień po ich zakupie z powodu złego wyprofilowania w jednym bucie, strasznie gniotły mnie od wewnętrznej strony (nie miały tego "wcięcia"). Po dwóch tygodniach poszłam do sklepu i w miejscu, gdzie ich rzeczoznawca powinien coś napisać był znak zapytania, sprzedawczyni poinformowała mnie, że mogę dostać gratis impregnat do butów. Powiedziałam, że się wstrzymam (w butach i tak bym nie chodziła). Zadzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta, który poinformował mnie, że reklamacja MUSI być rozpatrzona w ciągu 14 dni (chyba kalendarzowych, ale nie jestem pewna), jeśli po 14 dniach reklamacja nie jest rozpatrzona przez rzeczoznawcę oznacza to jej automatyczne uznanie. Wróciłam więc do Deichmanna trochę mądrzejsza, poprosiłam kierowniczkę sklepu, poprosiłam o wynik reklamacji, pokazała mi znak zapytania, powiedziałam, ze dzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta, podałam jego imię i nazwisko i powiedziałam, ze zostałam poinformowana, że jeśli reklamacja nie jest rozpatrzona w ciągu 14 dni muszą zwrócić mi gotówkę bądź wymianić na nowe buty. Kierowniczka bez słowa oddała mi gotówkę.

Reklamuję dużo rzeczy. Nie jest dla mnie ważne, czy kosztowało 20 pln czy więcej. Osttanio zareklamowałam baleriny, które kupiłam w Realu, po dwóch dniach reklamacja już była rozpatrzona, dostałam pieniążki. Moim zdaniem warto być w tej kwesti upartym. Raz w Croppie nie chcieli uznać mi reklamacji (w bluzce szedł krzywo szew,), powiedziałam wtedy sprzedawczyni, że wiem, ze wady wykryte w przeciągu 6 miesięcy uznaje się jako wina producenta, złożyłam ponowną reklamację, którą mi uznali. (nie wiem, czy ta zasada tyczy się tak naprawde wszystkich sklepów, kiedyś siostra, która pracuje w sklepie sportowym mi o tym powiedziała. )

edit: może źle się wyraziłam, po 14 dniach od złożenia reklamacji MUSISZ znać jej wynik. Jeśli w tym wypadku buty jechały do producenta dolicza się chyba tydzień na naprawę.



larva - 2009-08-05 21:07
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Cytat:
Napisane przez adzia'90 (Wiadomość 13603051) Zadzwoń koniecznie do Rzecznika Praw Konsumenta. Kiedyś reklamowałam buty w Deichmannie za głupie 99pln, Rzecznik bardzo mi wtedy pomógł.

Zaniosłam buty do reklamacji dzień po ich zakupie z powodu złego wyprofilowania w jednym bucie, strasznie gniotły mnie od wewnętrznej strony (nie miały tego "wcięcia"). Po dwóch tygodniach poszłam do sklepu i w miejscu, gdzie ich rzeczoznawca powinien coś napisać był znak zapytania, sprzedawczyni poinformowała mnie, że mogę dostać gratis impregnat do butów. Powiedziałam, że się wstrzymam (w butach i tak bym nie chodziła). Zadzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta, który poinformował mnie, że reklamacja MUSI być rozpatrzona w ciągu 14 dni (chyba kalendarzowych, ale nie jestem pewna), jeśli po 14 dniach reklamacja nie jest rozpatrzona przez rzeczoznawcę oznacza to jej automatyczne uznanie. Wróciłam więc do Deichmanna trochę mądrzejsza, poprosiłam kierowniczkę sklepu, poprosiłam o wynik reklamacji, pokazała mi znak zapytania, powiedziałam, ze dzwoniłam do Rzecznika Praw Konsumenta, podałam jego imię i nazwisko i powiedziałam, ze zostałam poinformowana, że jeśli reklamacja nie jest rozpatrzona w ciągu 14 dni muszą zwrócić mi gotówkę bądź wymianić na nowe buty. Kierowniczka bez słowa oddała mi gotówkę.

Reklamuję dużo rzeczy. Nie jest dla mnie ważne, czy kosztowało 20 pln czy więcej. Osttanio zareklamowałam baleriny, które kupiłam w Realu, po dwóch dniach reklamacja już była rozpatrzona, dostałam pieniążki. Moim zdaniem warto być w tej kwesti upartym. Raz w Croppie nie chcieli uznać mi reklamacji (w bluzce szedł krzywo szew,), powiedziałam wtedy sprzedawczyni, że wiem, ze wady wykryte w przeciągu 6 miesięcy uznaje się jako wina producenta, złożyłam ponowną reklamację, którą mi uznali. (nie wiem, czy ta zasada tyczy się tak naprawde wszystkich sklepów, kiedyś siostra, która pracuje w sklepie sportowym mi o tym powiedziała. )

edit: może źle się wyraziłam, po 14 dniach od złożenia reklamacji MUSISZ znać jej wynik. Jeśli w tym wypadku buty jechały do producenta dolicza się chyba tydzień na naprawę.
99 zł to mało :eek: ?!

Co do reklamacji - mało kto wie, ale na każdy produkt jest jeszcze rok rękojmi. Jeśli ktos wciska, że nie, to można sobie załatwić pisemko od adwokata i taki sklep płaci kilka tysięcy złotych kary + Twój produkt ;)
Wypróbowane przez znajomą osobę, bardzo zadowolona :D.




mmk - 2009-08-06 08:28
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  jeżeli chodzi o rekojmię - to wydaje mi sie, ze jest dwa lata, ale to klient decyduje, czy korzysta z reklamacji, czy rękojmi - jezeli dziweczyna "uruchomiła" drogę reklamacji, rękojmia sie nie należy (tak to w skrócie ktos mi tłumaczył) - ale zapytać rzecznika nie zaszkodzi.



KarolinaK - 2009-08-06 08:38

  Cytat:
Napisane przez magdzia81 (Wiadomość 13601216) mniej więcej w kwietniu kupiłam butki, teoretycznie niby nie byle jakiej firmy - Ryłko, po 3 tygodniach noszenia pękł mi koturn w obu butach, więc je zaniosłam do reklamacji do sklepu, buty pojechały do producenta i czekałam na nie aż 5 tygodni, w końcu wróciły2 razy je ubrałam i znowu musiałam reklamować, gdyż podeszwa zaczęła się odklejać. zaniosłam je ponownie, tym razem czekałam krócej bo "tylko" 3 tygodnie ale co z tego jak sklejając buta porysowali mi skórę na piętach i nie przyjęłam butów, odesłali je znowu do producenta i po tygodniu producent odesłał bez żadnej "notki" nawet bez dokumentu reklamacji.Sklep na szczęście jest "rzeczowy" i postanowił, że prześle je jeszcze raz ale jak cała sprawa się zakończy to nie wiem... jestem zła bo buty więcej przeleżały u producenta niż w mojej szafie...:(
Pozostaje mi chyba tylko skontaktować się z rzecznikiem praw konsumenta...
A może Wy się orientujecie jak długo może trwać taka przepychanka ?

Mialam tez buty firmy Wojas. Podeszwa sie oderwala oddalam do reklamacji dostalam naprawione. Po dwoch tygodniach stalo sie dokladnie to samo. Poszlam oddac buty ponownie do sklepu znowu czekalam 3 tygodnie na decyzje i w koncu powiedziano mi ze dostane zwrot pieniedzy :ehem:



larva - 2009-08-06 16:35
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Cytat:
Napisane przez mmk (Wiadomość 13608285) jeżeli chodzi o rekojmię - to wydaje mi sie, ze jest dwa lata, ale to klient decyduje, czy korzysta z reklamacji, czy rękojmi - jezeli dziweczyna "uruchomiła" drogę reklamacji, rękojmia sie nie należy (tak to w skrócie ktos mi tłumaczył) - ale zapytać rzecznika nie zaszkodzi. Hm. Ja słyszałam, ze zawsze jest gwarancja + rękojmia, ale nie kłócę się. Warto sprawdzić :)



adzia'90 - 2009-08-06 22:32
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Cytat:
Napisane przez larva (Wiadomość 13604392) 99 zł to mało :eek: ?!

Co do reklamacji - mało kto wie, ale na każdy produkt jest jeszcze rok rękojmi. Jeśli ktos wciska, że nie, to można sobie załatwić pisemko od adwokata i taki sklep płaci kilka tysięcy złotych kary + Twój produkt ;)
Wypróbowane przez znajomą osobę, bardzo zadowolona :D.

Porównując do cen butów Ryłko to mało, ale jak na buty z Deichmanna uważam, ze to sporo ;) dołożyłam 60 pln i mam buty Reeboka :D



kropka241 - 2009-08-06 22:39
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  Cytat:
Napisane przez larva (Wiadomość 13604392) 99 zł to mało :eek: ?!

Co do reklamacji - mało kto wie, ale na każdy produkt jest jeszcze rok rękojmi. Jeśli ktos wciska, że nie, to można sobie załatwić pisemko od adwokata i taki sklep płaci kilka tysięcy złotych kary + Twój produkt ;)
tylko rekojmia nie obowiazuje w przypadku osoby fizycznej. jest to sposob w ktory moga reklamowac przedsiebiorcy a nie zwykli konsumenci niestety.



magdzia81 - 2009-08-10 20:43
Dot.: Raklamacje- czy ktoś też z nimi walczy
  wygląda na to że tym razem reklamacja zostanie uznana, minęły dwa tygodnie i nie mam żadnej informacji, a według prawa mają dwa tygodnie na rozpatrzenie i jeśli w ciągu tego czasu nie będzie odpowiedzi to znaczy że reklamacja została uznana, mam nadzieję że w moim przypadku tak będzie i dostanę pieniądze albo nowe butki.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl