Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)

Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)





justyna_dt - 2005-12-23 13:28
Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  W tytule sprawia to wrażenie, że chcę pożebrać :confused: ale to nie o to chodzi...
Sprawa wygląda w ten sposób, że jako przewodnicząca klasy jestem odpowiedzialna za zbiórkę pieniędzy na studniówkę. Pierwszą ratę od 26 osób z 32 wpłaciłam (2600zł), teraz zbierałam drugą ratę i pierwszą od "niedobitków". Ale do rzeczy. Podliczałam wczoraj pieniądze i okazało się, że... ktoś mi ukradł 500zł. W takim układzie zrezygnowałam z fryzjerki i kosmetyczki na studniówkę i wypłaciłam z konta moje jedyne 200zł. Nadal brakuje mi 300zł. Co mam zrobić? Sama kombinować z dołożeniem tych pieniędzy? Aktualnie jestem na etapie rezygnacji z własnego pójścia na studniówkę, na Allegro wystawiłam sukienkę i naprawdę modlę się, żeby ktoś ją kupił pomimo faktu, że pójść na tą studniówkę było moim największym jak na razie marzeniem. A może powiedzieć komuś o tym? W klasie? Na pewno nie powiem mamie, to taki typ człowieka, który uznaje, że wojny i śmierć papieża to także moja wina :( Błagam, powiedzcie, JAK POSTĄPIĆ??




justyna_dt - 2005-12-23 13:45
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  up!!



paliziomka - 2005-12-23 13:54
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Hmmm jesteś w bardzo trudnej sytuacji, jednak każdy problem ma swoje rozwiązanie... Myslę, że przez taką sytuacje nie powinnaś rezygnowac jednak ze swoich marzeń (100dniowki)!!. Nie sprzedawaj sukienki. Może sprzedaj na allegro jakieś spodnie, buty, bluzke. Moja koleżanka kiedyś jak miała problemy z pieniędzmi sprzedawała częsci od komputera i kupywała dużo słabsze. Może warto od kogoś pozyczyć? Szkoda ze nie mozesz z mama porozmawiać na ten temat :( W klasie radziłabym nic nie mówic.. prawde mowiac to nie klasy wina i moga to różnie odebrać. Wszak każdy jest czlowiekiem ale szkoda ze niektórzy o tym zapominają :( . Możesz równiez uciec się do podstępu i powiedzieć mamie, że jeszcze jakaś tam składka jest na coś.. A może masz jakieś ksiązki nie potrzebne albo złoto które Ci się nie podoba i zarazem nie jest to żadną pamiątka?Możesz wszystkie niepotrzebne rzeczy wystawić na allego. Na prawde 3mam kciuki, że pójdziesz na swoją 100dniówkę i bedziesz się świetnie bawic mimo zaistaniałego problemu :).Pozdrawiam :cmok: Bedzie dobrze

PS: mam pytanie: Zgubiłaś te pieniązki czy ktoś z klasy Tobie ukradł? Czy w jakimś innym miejscu ktoś ukradł?



adzia2 - 2005-12-23 13:55
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Powiedz o tym wychowawczyni, to by było bardzo niesprawiedliwe, gdybyś miała ponieść konsekwencje czyjejś nieuczciwości. Może zgubiłaś te pieniądze?
Rodzicom też lepiej powiedzieć, przeciez to nie Twoja wina




PaniKota - 2005-12-23 13:55
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Może powiedz o tym wychowawczyni, a potem na forum klasy - na miejscu Twoich koleżanek i kolegów zaproponowałabym zrzutkę. Jeśli rezygnujesz z kosmetyczki i fryzjerki, dajesz swoje pieniądze z konta i jeszcze zamierzasz z imprezy zrezygnować, to trudno Cię podejrzewać o nieuczciwość. A na przyszłość masz nauczkę - takie pieniądze nie powinny fizycznie iść w ręce jednej osoby. Wpłata na konto, właściciel konta dokonuje przelewu lub (jeśli ma te pieniądze wydać drobniejsze zakupy typu balony do dekoracji sali) idzie z kilkoma osobami z klasy i za każdym razem wydaje stosowną sumę.
Powodzenia, będzie dobrze.



justyna_dt - 2005-12-23 14:01
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Cytat:
Napisane przez PaniKota A na przyszłość masz nauczkę - takie pieniądze nie powinny fizycznie iść w ręce jednej osoby. Wpłata na konto, właściciel konta dokonuje przelewu lub (jeśli ma te pieniądze wydać drobniejsze zakupy typu balony do dekoracji sali) idzie z kilkoma osobami z klasy i za każdym razem wydaje stosowną sumę. Właśnie o to chodzi, że zbierałam te pieniądze po to, żeby wpłacić na konto jednej z mam, na tym koncie są składowane pieniądze od wszystkich klas, a następnie przeznaczone na orkiestrę, catering... Pieniędzy nieodpowiedzialnie przy sobie nie nosiłam, bo wszyscy dali mi je akurat w jednym dniu - wczoraj. O całym zajściu wiedzą tylko dwie moje przyjaciółki. Wiem, że one nie pozwolą mi ot tak nie pójść na studniówkę, ale dla mnie naprawdę włączanie w to innych osób i pożyczek to ostateczność.



bemolka - 2005-12-23 14:37
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  a może źle policzyłaś albo ktoś chcial byc cwany i nie dał tyle co powinien?

głowa do góry na pewno cos wymyślicie i jeszcze bedziesz szaleć na 100dniówce :)



PaniKota - 2005-12-23 14:41
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Cytat:
Napisane przez justyna_dt Właśnie o to chodzi, że zbierałam te pieniądze po to, żeby wpłacić na konto jednej z mam, na tym koncie są składowane pieniądze od wszystkich klas, a następnie przeznaczone na orkiestrę, catering... Pieniędzy nieodpowiedzialnie przy sobie nie nosiłam, bo wszyscy dali mi je akurat w jednym dniu - wczoraj. O całym zajściu wiedzą tylko dwie moje przyjaciółki. Wiem, że one nie pozwolą mi ot tak nie pójść na studniówkę, ale dla mnie naprawdę włączanie w to innych osób i pożyczek to ostateczność. Justyno, przeciez osoby z Twojej klasy mogły pieniądze wpłacić na Twoje konto - studniówki są teraz droższe niz "za moich czasów" a społeczeństwo się jakoś nie wzbogaciło. Nie uważam, żebyś Ty się z pieniędzmi obchodziła nieodpowiedzialnie, po prostu duża suma, dla większości astronomiczna, az się prosi o złodzieja. Odpowiedzialaność rzecz godna podziwu, ale finansowej na siebie samą nie bierz - bo nie masz z czego pokryć strat.
Dlaczego nie chcesz o tym powiedzieć w szkole? - klasa to po rodzinie pierwsza grupa społeczna, w której uczymy się życia z ludźmi. Oni muszą po części wziąć odpowiedzialność za złodzieja (ze swojego grona zapewne) i błąd osoby ze swojego grona - a Ty nie bój się do tego błędu przyznać. Przecież nie popełniłaś go ze złej woli ani głupoty - nie chodziłaś z tymi pieniędzmi po mieście. Zdarza się, trudno, ale nie wymierzaj sobie teraz kary, bo w grupie łatwiej o skuteczne rozwiązanie - a Ty już się pewnie dość namartwiłaś.



Marilyn - 2005-12-23 16:43
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Cytat:
Napisane przez justyna_dt W tytule sprawia to wrażenie, że chcę pożebrać :confused: ale to nie o to chodzi...
Sprawa wygląda w ten sposób, że jako przewodnicząca klasy jestem odpowiedzialna za zbiórkę pieniędzy na studniówkę. Pierwszą ratę od 26 osób z 32 wpłaciłam (2600zł), teraz zbierałam drugą ratę i pierwszą od "niedobitków". Ale do rzeczy. Podliczałam wczoraj pieniądze i okazało się, że... ktoś mi ukradł 500zł. W takim układzie zrezygnowałam z fryzjerki i kosmetyczki na studniówkę i wypłaciłam z konta moje jedyne 200zł. Nadal brakuje mi 300zł. Co mam zrobić? Sama kombinować z dołożeniem tych pieniędzy? Aktualnie jestem na etapie rezygnacji z własnego pójścia na studniówkę, na Allegro wystawiłam sukienkę i naprawdę modlę się, żeby ktoś ją kupił pomimo faktu, że pójść na tą studniówkę było moim największym jak na razie marzeniem. A może powiedzieć komuś o tym? W klasie? Na pewno nie powiem mamie, to taki typ człowieka, który uznaje, że wojny i śmierć papieża to także moja wina :( Błagam, powiedzcie, JAK POSTĄPIĆ??
Trudna sytuacja. Nie wiem, czy klasa uwierzyłaby, że ktoś ukradł...zawsze ktoś może oskarżyć Cię o to, że sobie przywłaszczyłas:( Myślę, że raczej pomyliłaś sie przy wpłatach - ktos dał 50 mniej, ktoś 30 i się nazbierało... Tak jak dziewczyny uwazam, że postapiliscie skrajnie nieodpowiedzialnie nie uzywajac do tego celu konta bankowego - wtedy masz dowód czarno na białym kto ile wpłacił. Dzis mozna robic przelewy przez internet, więc naprawdę dziwię się, że wybraliście takie rozwiazanie.
Myslę, że powinnas opowiedzieć o sprawie wychowawczyni - pod warunkiem oczywiście, że to "normalna" osoba. Razem zadecydujcie co zrobic... Może macie jakies pieniadze klasowe? Częśc oddałabys Ty ( przykro mi, ale uważam , że podejmujac się takiego zadania trzeba ponosic konsekwencje..) a część pokrylibyście z pieniędzy klasowych...
Innego rozwiazania nie widzę...nie powinnas na pewno rezgnowac ze studniówki, skoro marzysz, by sie na niej znaleźć.



Abuba - 2005-12-23 16:55
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Justynko,

zdenerwowałam się, że ktoś obarczył Cię odpowiedzialnoscią za takie pieniądze. No naprawdę, przecież można wpłacać bezpośrednio na konto, można do sekretariatu/kasy w szkole (tak było u mnie, ale 10 lat temu), można do wychowawczyni. Nawet jeśli sama się zgłosiłaś, to uważam, że ktoś poszedl na łatwiznę, powierzając to jakby nie patrzeć uczennicy.

Nie miej sobie nic do zarzucenia, po prostu ktoś nieuczciwy wykorzystał sytuację. Wycofaj aukcję z Allegro, idź na studniówkę. Porozmawiaj z wychowawczynią i mamą, a jeśli wychowawczyni nie znajdzie rozwiązania, to uderz do dyrekcji szkoły.
Wyłożyłaś już część skradzionych pieniędzy, zrobiłaś co mogłaś. Jeśli w szkole działa rada rodziców, to myślę, że powinna podjąć się wyrównania tego braku.
Jeśli nie ma winnego, to odpowiedzialność powinna być solidarna - można zawsze zrezygnować z czegoś na studniówce, choćby z jednego dania, albo negocjować zaplatę orkiestrze, wynajem sali, itd, itp.
Nie mierz sie sama z tym problemem! Na pewno i tak czujesz się podle...
A.



justyna_dt - 2005-12-23 19:54
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Cytat:
Napisane przez Abuba Justynko,

zdenerwowałam się, że ktoś obarczył Cię odpowiedzialnoscią za takie pieniądze. No naprawdę, przecież można wpłacać bezpośrednio na konto, można do sekretariatu/kasy w szkole (tak było u mnie, ale 10 lat temu), można do wychowawczyni. Nawet jeśli sama się zgłosiłaś, to uważam, że ktoś poszedl na łatwiznę, powierzając to jakby nie patrzeć uczennicy.

Nie miej sobie nic do zarzucenia, po prostu ktoś nieuczciwy wykorzystał sytuację. Wycofaj aukcję z Allegro, idź na studniówkę. Porozmawiaj z wychowawczynią i mamą, a jeśli wychowawczyni nie znajdzie rozwiązania, to uderz do dyrekcji szkoły.
Wyłożyłaś już część skradzionych pieniędzy, zrobiłaś co mogłaś. Jeśli w szkole działa rada rodziców, to myślę, że powinna podjąć się wyrównania tego braku.
Jeśli nie ma winnego, to odpowiedzialność powinna być solidarna - można zawsze zrezygnować z czegoś na studniówce, choćby z jednego dania, albo negocjować zaplatę orkiestrze, wynajem sali, itd, itp.
Nie mierz sie sama z tym problemem! Na pewno i tak czujesz się podle...
A.
Dziękuję bardzo, te słowa podniosły mnie na duchu :cmok: Cóż, szczerze mówiąc o koncie nikt nie myślał, a pieniądze zbieram ja tylko dlatego, że jestem przewodniczącą, a skarbnik przez trzy lata ani razu nie potrafił zebrać określonej kwoty (jak była jakaś składka to wydawało mu się, że skoro on o niej wie, to wszyscy inni wiedzą, a po terminie każdy się dziwił, że w ogóle taka składka była). Podjęłam się takiej odpowiedzialności dlatego, że jestem osobą ambitną i lubię działać. Tak samo jak zgodziłam się być przewodniczącą tylko w tym roku, bo wiem, że poprzednia głowa klasy by się nie postarała i studniówka byłaby niedograna, a ja kocham organizować takie rzeczy i jestem bardzo dumna, gdy wszyscy świetnie się bawią (mam za sobą organizację półmetka, nerwów się najadłam, bo po 23 czyli jak się skończyła impreza, wynajęliśmy salę na własną rękę czyli na mnie ;) wszystko było na mojej głowie i oczywiście nie obyło się bez zgrzytów, pijanych, prawie doszło do kilku bitek i usłyszałam, że jestem c**ą, szmatą i takie tam, bo nie chciałam wpuścić osoby spoza klasy, ale byłam SZCZĘŚLIWA, bo bawili się świetnie). Teraz ambicja (pewnie chora) przerodziła się w głupotę i mnie zgubiła, ale naprawdę nigdy bym nie pomyślała, że taki będzie finał. Przemyślę kontakt z wychowawczynią (bo w sumie równa kobieta jest) i może wyjdę z tego bez większych opresji...



et-ka - 2005-12-23 22:10
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  a jesteś pewna, że każdy wpłacił Ci tyle pieniędzy ile powinien? może gdzieś si epomyliłaś? może ktoś jeszcze nie dopłacił, co? ale nawet takie gdybanie nic nie da. uważam, że jak najszybciej powinnaś porozmawiać z wychowawczynią, bo przecież nie możesz płacić sama za wszystko. a jeśli tak Ci zależy na studniówce, to nie pójście na nią to zbyt wielka cena.
i nie sprzedawaj sukienki..poszukaj czegoś innego do sprzedania, jak radziła paliziomka



justyna_dt - 2005-12-23 23:08
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  Jestem pewna, że wszyscy mi dali wyznaczoną kwotę. Pomylić raczej też się nie pomyliłam, liczyłam to chyba z 50 razy :( Zaraz policzę jeszcze raz po wszelkich moich dopłatach i zobaczę ile brakuje. Rany... mam tylko nadzieję, że kiedyś będę to wspominać ze śmiechem.



ViViean - 2005-12-27 16:01
Dot.: Problem z PIENIĘDZMI - POMOCY!!! (nie taki, jak myślicie)
  jesli jest tak jak piszesz a nie watpie to nie powinnas sama ponosic konsekwencji tego co sie stao, w koncu nie wydałas tych pieniedzy, więc nie ma sensu, zebyś sama "pokryła" zgubę. Powinnaś porozmawiać o tym z kimś dorosłym, kto również inetersuje sie organizacja sudniówki, wydaje mi się, że najlepszą osobą w tym wypadku bedzie wychowawczyni. Wiem, że wszystko może byc bardzo nieprzyjmne, moze jakieś zebranie rodziców zorganizują i wtedy na pewno wszystko się wyjaśni no i nie będziesz już sama z problemem.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl