Pisanki Moje Kochane ;)
Pisanki Moje Kochane ;)
Dorixx - 2003-04-17 17:56
Pisanki Moje Kochane ;)
Dziewczyny [img]icons/icon7.gif[/img]
Chciałam się Was zapytać, czy poza tradycyjnym robieniem pisanek w barwnikach i łupinach zcebuli znacie jeszcze jakieś ciekawe sposoby na barwienie jajek?
Dodam, że zdolności jako tako plastycznych to ja nie posiadam, więc sama w malowanie pisanek się bawic nie będę ... [img]icons/icon12.gif[/img]
Naklejek gazecianych także specjalnie nie uznaję, więc znacie może coś jeszcze poza tradycyjną cebulką?
Moze do Poradnika wrzucicie jakieś porady na pisanki ?
[img]icons/icon40.gif[/img]
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 18:12
Znalazłam coś:
Zanim powstały sztuczne barwniki, do farbowania jaj używane były naturalne substancje. W kiełkach młodego zboża skorupki nabierały zielonego koloru. Napar z kory dębu czy olchy, z dodatkiem zendry, czyli opiłków żelaza, nadawał im czarne zabarwienie, a napar z kwiatów malwy - różowe. Popularnym kolorem wielkanocnych jajek był czerwony, uzyskiwany z larw owadów czerwca.
Najczęściej stosowany sposób farbowania - w łuskach cebuli na kolory od czerwieni do brązu - przetrwał do dziś, także w miastach.
W różnych regionach Polski znane są rozmaite techniki zdobienia jaj na Wielkanoc.
Nadal popularne są trzy: woskowa, czyli batikowa, wydrapywanie i oklejanie. W pobliżu Rawy Mazowieckiej, Opoczna, Lipska nad Biebrzą czy w Lubelskiem delikatne wzory maluje się na skorupkach woskiem pszczelim, a potem jajko zanurza w farbie. Na Śląsku Opolskim robi się kraszanki. Na ufarbowanym jajku brzytwą albo specjalnymi nożykami o czterech ostrzach wydrapuje się wzory: kwiaty, listki, widłaki, słońca czy drzewka.
W Łowickiem i na Kurpiach wydmuszki okleja się wycinankami z kolorowego papieru - kwiatami lub kogutkami. A w Puszczy Białej - kolorową włóczką i białym środkiem sitowia, zbieranego jesienią.
Jeszcze nie stosowałam [img]icons/icon12.gif[/img]
Ale pamietam, że w dzieciństwie robiliśmy wzory na pisankach, obwiązując (oklejając?) jajka przed gotowaniem sznurkiem, który potem zdjęty dawał efekt takich maziajów na powierzchni jajka...
W Toruniu mieszka żona popa - bo ze względu na przeniesienie po 45r. kadry uniwersytetu z Wilna spora jest grupa prawosławna - która przed Wielkanocą rzymskokatolicką wykonuje ok. 700-800 pisanek. Wydmuszki zbierają cały rok [img]icons/icon12.gif[/img] i pomagają jej wszytskie dzieci, których ma sporą gromadkę... Potem je rozdają...
[img]icons/1cmok.gif[/img]
katrina - 2003-04-17 18:16
wersja z cebulką, należy poświęcić, albo mieć odłożone stare rajstopy, najlepiej 15 den. bierzemy listki ładnego kształtu małe, z rajstop wycinamy kawałki takie, żeby dało się, umieściwszy jajo na środku, zebrać brzgi i zawiązać do brze nitką. wiecie o co chodzi, wyjdzie taki mieszek z jajem w środku. rzecz w tym że na powierzchni jaja są listki (po dwa na jajo jest ok) przytrzymywane właśnie przez "rajstopowy" mieszek. dalej norlmalnie, w łupinach cebuli. następnie odcinamy "czubek" mieszka i mamy jajo zabarwione - jasne jest tam gdzie były listki (w kształcie listków) i na czubku, tam gdzie "zbiegał się" materiał "mieszka" do związania nicią. całkiem ładnie wychodzi, a roboty niewiele. aha, myślę że można też powycinać duży liść w jakieś ksztąłty, serduszka, coś w tym stylu. pozdrawiam.
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 18:27
Nie mogłam się oprzeć zacytowaniu, choć tu mało o pisankach [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
Jak wyglądało magnackie "święcone", niech nam opowie opis wielkanocnego przyjęcia u księcia Sapiechy w Dereczynie. Działo to się za króla Władysława IV, który panował w latach 1632-1648:
"Stało cztery przeogromnych dzików, to jest ile części roku każdy dzik miał w sobie wieprzowinę, alias szynki, kiełbasy, prosiątka. Kuchmistrz najcudowniejszą pokazał sztukę w upieczeniu całkowitym tych odyńców. Stało tandem dwanaście jeleni, także całkowicie upieczonych, ze złocistymi rogami, ale do admirowania, nadziane były rozmaitą zwierzyną, alias zającami, cietrzewiami, dropami, pardwami. Te jelenie wyrażały dwanaście miesięcy. Naokoło były ciasta sążniste, tyle, ile tygodni w roku, to jest pięćdziesiąt dwa, całe cudne placki, mazury, żmujdzkie pierogi, a wszystko wysadzane bakalią. Za tym było 36 5 babek, to jest tyle, ile dni w roku. Każde było adornowane inskrypcjami, floresami, że niejeden tylko czytał, a nie jadł. Co zaś do bibendy: były cztery puchary, exemplum czterech pór roku, napełnione winem jeszcze od króla Stefana. Tandem i z konewek srebrnych z winem po królu Zygmuncie, te konewki exemplum I z miesięcy. Tandem 5 z baryłek także srebrnych in gratiam 5 z tygodni i było w nich wino cypryjskie, hiszpańskie i włoskie. Dalej zaś 365 gąsiorów z winem węgierskim, alias tyle gąsiorków, ile dni w roku. Ale dla czeladzi dworskiej 8700 kwart miodu, to jest ile godzin w roku".
Mniam [img]icons/icon12.gif[/img] Ale to chyba nie było zdrowe żywienie [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
Dorixx - 2003-04-17 18:31
Rety, nie spodziewałam sie tak szybko takiego odzewu [img]icons/1cmok.gif[/img]
Katrina-to z liśćmi i pończoszką wybróbuję na pewno [img]icons/icon7.gif[/img]
Buniu, prawdziwy referat, skąd Kochana to wytrzasnęłaś [img]icons/icon23.gif[/img]
Cóż larw czerwca nie mam sumienia gotować [img]icons/1nie.gif[/img] ale gdybym korę dębu znalazła, to serio te jaja wyjdą czarne?
Musiałabym jutro w mieście jakiegoś dąbka znaleźć, i co? oderwac mu bezlitośnie nieco kory? ok czego się dla pisanek nie robi [img]icons/icon12.gif[/img]
jeszcze cosik moze znacie?
Dorixx - 2003-04-17 18:37
Ja ani 52 ciast piekła nie będę , ani tymbardziej 365 babek robic [img]icons/1nie.gif[/img] ale ciekawe toto było...oj ciekawe, smaka mi tylko historia zrobiła [img]icons/stones.gif[/img]
katrina - 2003-04-17 18:51
Babciu (czy już mówiłam jak strasznie podoba mi się Twój nick? kocham Prattcheta!), korę dębową kupisz w aptece a malwę - herbatka hibiskusowa spełni to zadanie.
Katrina - chwilowo Niania Ogg [img]icons/icon7.gif[/img]
Dorixx - 2003-04-17 18:57
o to fajnie, że korę kupię w aptece, bo przynajmniej stróże prawa mnie na odrywaniu kory nie przyłapią [img]icons/icon10.gif[/img]
napaliłam sie na te czarne jajka, (czytaj "PISANKI czarne" ! )
A czy aby na pewno taka zwyczajna herbatka z hibiskusa ma aż taką moc, że zabarwi jajka na czerwono?chyba 20 torebek muszę wrzucić?
czego to ja się od Was Lasencje nie nauczę [img]icons/icon12.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
katrina - 2003-04-17 19:10
czerwone to może nie, ale na pewno różowe. tez nieźle, nie?
co do kory dębu z apteki to nie gwarantuję że jaja wyjdą całkiem czarne, ale jestem zdecydowanie przeciwko ogałacaniu żywych drzewek.
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 19:26
Dorixx napisała:
Buniu, prawdziwy referat, skąd Kochana to wytrzasnęłaś
Internet to kopalnia wiedzy [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] A drzew nie oskubuj, bo dostaniesz mandat za niszczenie przyrody... [img]icons/icon12.gif[/img] Lepiej spróbuj apteczne [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/1ehem.gif[/img]
Katrina napisała:
Babciu (czy już mówiłam jak strasznie podoba mi się Twój nick? kocham Prattcheta!)
Katrina - chwilowo Niania Ogg
Dobrze znasz piosenkę o jeżu? A "Laska maga ma na czubku gałkę"? [img]icons/icon28.gif[/img]
Szukamy Magrat? [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
Dorixx - 2003-04-17 19:38
BabciaWeatherwax napisał(a):
A drzew nie oskubuj, bo dostaniesz mandat za niszczenie przyrody... [img]icons/icon12.gif[/img] Lepiej spróbuj apteczne [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/1ehem.gif[/img]
E tam odrazu oskubywac [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] A szanowna Babcia to myśli, że w aptece to skąd niby tę korę biorą? he?
[img]icons/1cmok.gif[/img]
lejka - 2003-04-17 19:42
Ja robiłam z trawą zielone i z burakami czerwone... Nie pamietam efektów, niestety...
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 19:46
Dorixx napisał(a):
> > E tam odrazu oskubywac [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] A szanowna Babcia to myśli, że w aptece to skąd niby tę korę biorą? he?
Hyhyhy, nie złapiesz mnie: z i tak ściętych [img]icons/icon12.gif[/img], a nie z żywych, budzących się do życia... [img]icons/icon10.gif[/img]
A skąd weźmiesz listki? [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon28.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
Dorixx - 2003-04-17 19:49
BabciaWeatherwax napisał(a):
> Hyhyhy, nie złapiesz mnie: z i tak ściętych [img]icons/icon12.gif[/img], a nie z żywych, budzących się do życia... [img]icons/icon10.gif[/img]
Tak? powiedzmy, że tak jest [img]icons/icon12.gif[/img]
>
> A skąd weźmiesz listki? [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon28.gif[/img]
oczywiście sztuczne kupię [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] zaraz zaraz , gdzie by tu jutro jakieś piękne krzewy "popodziwiać"? [img]icons/icon7.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
Dorixx - 2003-04-17 19:53
Szkoda, ze nie pamiętasz, bo może trawę by mi, Bunia pozwoliła zerwac w małych ilosciach [img]icons/icon9.gif[/img]
To może te buraki dają taki sam efekt jak hibiskus? bo na walory smakowe jajka to chyba nie wpłynie? skoro cebuli jajko sie nie da, to czemuż by burakowi miało ustąpić?
[img]icons/1cmok.gif[/img]
katrina - 2003-04-17 20:02
kora w aptece jest z herbapolu, hodowlana. taką można.
a listki - ja osobiście spożytkuję bukszpan który już mam w domu i trochę ogołocę mój bluszcz - ładny kształt listków i to jest mój prywatny, hodowlany bluszcz [img]icons/icon7.gif[/img]
aha, jezcze można wziąc zwykłą trawę (mam w ogródku, więc też legalnie [img]icons/icon7.gif[/img] - wychodzą paseczki.
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 20:05
Dorixx napisał(a):
> Szkoda, ze nie pamiętasz, bo może trawę by mi, Bunia pozwoliła zerwac w małych ilosciach [img]icons/icon9.gif[/img]
Hihihii, masz Dori zezwoleństwo na wszelkie wielkanocne szaleństwa, nawet drapanie dębów, zrywanie trawy i liści (jak znajdziesz heheheh) [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
> To może te buraki dają taki sam efekt jak hibiskus? bo na walory smakowe jajka to chyba nie wpłynie? skoro cebuli jajko sie nie da, to czemuż by burakowi miało ustąpić?
Buraki możesz ćwiczyć spokojnie. Walorów smakowych nie zmieniają jajkom przez skorupkę... A, a wiesz, jak się robi jaja marmurkowe? to już nie pisanki, tylko do jedzenia bez skorupek, ale też dekoracyjne. Gotujesz jajka na twardo, potem obtłukujesz skorupki i zanurzasz w wywarze z herbaty (mocnym), niech poleżą. Potem wyjmujesz, zdejmujesz skorupki i masz jajka w taki marmurkowy wzorek, tam gdzie herbata przeniknęła przez pogniecione skorupki. Dekoracyjne i bez zmiany smaku [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
BabciaWeatherwax - 2003-04-17 20:09
Hihihiihi [img]icons/1cmok.gif[/img], jesteście super... [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]
Dori, nie zapomnij o opiłkach żelaza do kory dębu, to pewnie w jakąś reakcję wchodzi... I koniecznie napisz, jakie rezultaty, jak dobrze, to wpiszesz do poradnika [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]
lejka - 2003-04-17 20:12
Hibiskusa nie próbowałam, ale wydaje mi się, że z burakami bedzie mocniejszy...
Też wydaje mi się, że smaku nie da, od czego skorupka, zresztą jak by smakowaly z korą, bleee... To dopiero.