nowy dowód?

nowy dowód?





paula78 - 2004-11-25 08:52
nowy dowód?
  witam
zastanawiam sie jak w sytuacji awaryjnej (odpukac)udowodnic posiadanie dziecka?
córka ma nazwisko TŻ a w nowycm dowidzie nie ma wpisu dzieci wiec jak to udowodnic ,że to moje dziecko?
pzdr
paula




milgryf - 2004-11-25 09:15

  Witaj Paulo
Chyba trzeba będzie nosić przy sobie odpis aktu urodzenia dziecka.
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif



paula78 - 2004-11-25 09:24

  akt urodzenia nic nie zmieni bo dziecko na akcie ma nazwisko TŻ ,ciekawe gdzie mozna by sie dowiedziec czegos na ten temat .
pzdr
paula



paula78 - 2004-11-25 09:28

  odwołuje spojrzałam w metryke są tam dane rodziców -bede musiał nosic to przy sobie ,pomniejsze i zalaminuje i na szyje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

mała miał nazwisko TZ jeszcze przed urodzeniem ,podobno to jedyny przypadek w miescie ,panie nie bardzo wiedzialy w urzędzie jak to rozwiązac:)

pzdr
paula




izucha - 2004-11-25 10:01

  Trochę z innej beczki, ale problem podobny: zawsze chodziłam z córcią do Niemiec na swój dowód i nie było problemu aż do naszego wejścia do Unii. Kiedy wybrałam się na zakupy z dzieckiem w maju, zostałam zatrzymana na granicy, spisana i niemal ukarana (jednak pan na granicy łaskawie stwierdził, że karę mi podaruje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon23.gif )

Okazało się, że teraz dziecko może przejść przez granicę tylko z własnym paszportem - dlatego, że na wyrobienie paszportu, a tym samym na przkraczanie granicy, zgodę wyrazili obydwoje (czy to poprawna forma? ) rodzice. Natomiast jeśli przechodzę z dzieckiem na swój dowód, mogę je bez wiedzy ojca wywieźć. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon32.gif

Ale skąd służby graniczne wiedzą, że nie uprowadzam czyjegoś dziecka? (moja mała też ma nazwisko mojego TZ, a w moim dowodzie jak wół stoi: "panna") Paszportów nie trzyma się w sejfie, mogłam go wykraść http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Zresztą i na paszport mogę uciec z dzieckiem i tyle nas TŻ będzie widział http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif



paula78 - 2004-11-25 10:10

  Iza ale jak mozna na własny dowód przejsc z dzieckiem?

to dotyczy tylko osób mieszkających przy granicy ,prawda?

obecnie dziecko musi miec paszport lub dowód ososbisty ,nawet to małoletnie.bardziej oplaca sie zrobic paszport .
pzdr
paula aktem urodzenia córki na szyji http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



izucha - 2004-11-25 10:30

  paula78 napisał(a):
> Iza ale jak mozna na własny dowód przejsc z dzieckiem?
>
> to dotyczy tylko osób mieszkających przy granicy ,prawda?
>
Wiesz co, ja głupia nawet nie pomyślałam, że przecież dla większości osób dziwne będzie to, że na dowód można (a nie NIE MOŻNA) przejść z dzieckiem. Zapomniałam, że dotyczy to (a właściwie dotyczyło) tylko osób mieszkających przy granicy (wydaje mi się że dot. to osób zamieszkałych w odległości do 30 km od granicy, kiedyś tak było).

Paula, a czy Ty sama możesz przejść na dowód? Czy tylko na paszport? Bo ja nawet nie wiem, gdzie się mój paszport znajduje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Na dowód jednak też już czasami nie chcą mnie puszczać - nie dość, że na zdjęciu wyglądam zupełnie niepodobnie do aktualnej siebie, to jeszcze latają mi w nim kartki.

Paula, a jeśli z jakichś niewiadomych względów przyczepi się do nas urzędnik/policjant/inny kontroler - służbista/psychopata twierdząc, że nasze dziecko nie jest nasze?! Twój pomysł z metryką jest całkiem rozsądny i praktyczny http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



paula78 - 2004-11-25 10:40

  no tak myslałam ,że na dowód z dzieckiem to tlyko dla osób mieszkających przy granicy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

ja sama mogę przjeścna dowód ,chociaz osobiscie nie próbowałam ,ostatnio przechodzilismy wszyscy na swoje paszporty .

z tż zmianą dowodów to sie przestraszyłam ,no bo jak to udowodnic ,że to moje dziecko ,szczególnie kiedy jest powazna sytuacja ,wypadek albo cuś ,przeciez nawet do szpitala mogliby mnie nie wpuścic (czyżby kolejny sposób na zmuszenie do ślubu ?:-/ .
dlatego bede nosic przy sobie odpis aktu urodzenia i tyle.

pzdr
paula



izucha - 2004-11-25 11:05

  Paula napisała:
> z tż zmianą dowodów to sie przestraszyłam ,no bo jak to udowodnic ,że to moje dziecko ,szczególnie kiedy jest powazna sytuacja ,wypadek albo cuś ,przeciez nawet do szpitala mogliby mnie nie wpuścic

Dokładnie, aż strach myśleć, w tym wypadku uspokaja mnie tylko fakt, że - póki co - mieszkam w małym mieście, gdzie wszyscy wszystkich kojarzą (jak widać, ma to też swoje dobre strony http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif )

> czyżby kolejny sposób na zmuszenie do ślubu ?:-/ .

Wydaje mi się, że te nowe dowody są zgodne z jakimś tam wzorem europejskim. Ciekawe, jak takie przypadki rozwiązywane są za granicą, czy rzeczywiście pozostaje tylko noszenie odpisu aktu urodzenia?

Kurczę, Paula, jak wyrobię nowy dowód to na pewno zrobię ksero odpisu i będe zawsze nosić przy tyłku - dzięki Tobie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



paula78 - 2004-11-25 11:38

  my konkubiny musimy sobie pomagac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
pzdr
paula



izucha - 2004-11-25 11:41

  paula78 napisał(a):
> my konkubiny musimy sobie pomagac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

Konkubiny wszystkich krajów - łączmy się! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



WioletaM - 2004-11-25 15:19

  Ja mam nowy dowód i wydaje mi się, że dane dziecko są zakodowane na odwrocie dokumentu na samym dole. A może się mylę?



paula78 - 2004-11-25 15:30

  zakodowane ?nie słyszlam o tym ale być może.

nawet jesli to kto to potrafi odkodowac i sprawdzic ?jakoś nie wierze ,że każdy ma jakis tajemniczy przyrząd to sprawdzenia ,w koncu mieszkamy w polsce .
dlatego osobiscie bede nosic akt urodzenia http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
pzdr
paula



lisica - 2004-11-25 16:04

  W książeczce zdrowia dziecka są dane obojga rodziców na pierwszej stronie - a to akurat i tak mam zawsze w torebce, nie wiem jak Wy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. I w kiążeczce tzw. rodzinnej masz "przypisane" sobie dzieci; ( z wyjątkiem sytuacji kiedy to książeczkę rodzinną ma ojciec )



mala-czarna - 2004-11-25 21:02

  Wątpię, by dzieci były zakodowane w dowodzie - w końcu nie ma obowiązku wymiany dowodu po każdym porodzie a tak musiałoby być. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Poza tym od dawna zastanawia mnie, jak to jest z tymi dziećmi - mając nawet akt urodzenia dziecka czy wpis w starym dowodzie, mogę wywieźć za granicę dowolone dziecko w tym samym wieku (dopóki nie nauczy się mówić http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif ). To przerazające, bo pewnie tak wywożą dzieci na sprzedaż - powinny być jakieś dokumenty ze zdjęciem wymieniane powiedzmy co roku aż do ukończenia 10. roku życia, bo później dzieci się już tak bardzo nie zmieniają.



paula78 - 2004-11-25 21:32

  wszytsko zlaezy do ksiazeczki zdrowia dziecka ,w mojej córki były wolne miejsca i ja dokonałam tego wpisu więc mogłam tam takż enapisac każde inne nazwisko, książeczka rodzinna ?nie wiem co to za cudo?

w lubuskim każdy ma swoją ksiązeczkę z receptami oznaczonymi kodami paskowymi.

co do wywozu dzieci to nie tak prosto poniewaz kazde dziecko musi miec paszport lub dowód osobisty wiec z aktem nie wywieziesz dziecka a stare dowody są własnie wymieniane .

obawiam sie ,że być może ktos mógłby sie do mnie doczepic przekraczając z córką granice bo mamy rózne nazwiska a akt urodzenie musiałabym miec przetłumaczone na język kraju do którego jadę.
ciekawe jak to wygląda w praktyce .
pzdr
paula



izucha - 2004-11-26 10:33

  paula78 napisał(a):
> obawiam sie ,że być może ktos mógłby sie do mnie doczepic przekraczając z córką granice bo mamy rózne nazwiska a akt urodzenie musiałabym miec przetłumaczone na język kraju do którego jadę.
> ciekawe jak to wygląda w praktyce .

W praktyce wygląda to tak, że pan/pani badawczo i przenikliwie przygląda się mojemu dziecku, po czym z błyskiem inteligencji w oku pyta: Ty jesteś Pola, tak? lub - gdy jest bystrzakiem - stosuje wersję utrudnioną: Jak masz na imię? -- czym potwierdza tożsamość dziecka. To, że jest moim dzieckiem sprawdzacz wnioskuje po tym, że dziecko nie wyrywa się i nie drze wniebogłosy.

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl