Mój chłopak wyjeżdża na misję :(

Mój chłopak wyjeżdża na misję :(





Lyanka - 2010-04-27 08:23
Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Witam wszystkich. Właśnie temat odzwierciedla wszystko co chciałabym przekazać...powiedzieć... o co chciałabym zapytać... i usłyszeć słowa otuchy, wsparcia.
Właśnie dzisiaj zobaczyłam się po raz ostatni z moim chłopakiem przed jego wyjazdem na misję do Afganistanu. To okropne uczucie - ból, bo zdajesz sobie sprawę że jutro cię nie przytuli, bo będzie tak daleko... strach...rozpacz...wielka miłość...tęsknota.....i dużo łeż.
Czy jest może ktoś na tym forum, kto przeżył lub przeżywa podobną sytuację... albo po prostu ktoś, kto mnie rozumie i wie co czuję. Byłabym bardo wdzięczna jakbyście tu mogli napisać jak sobie radziliści///radzicie w tej sytuacji.

Pozdrawiam wszystkich gorąco.
U.M.




Asienka187 - 2010-04-27 09:13
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Jest podforum mundurowe i obszerny watek na ten temat.



Katy_1111 - 2010-04-27 13:09
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Ja Cię rozumiem:) bo mam chłopaka który pracuje w wojsku i jest na kompanii misyjnej... I powiem Ci że każdego dnia się boję... czy nie przyjdzie i nie powie, że dostał rozkaz wyjazdu... Także współczuję CI<przytul> ale wierzę, że wytrzymacie tę rozłąke i czas Wam szybko zleci:) Pozdrawiam ciepło:)



alloffkowa - 2010-04-27 15:06
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  A na długo wyjeżdża? <przytul>




kinia00sokp - 2010-04-27 16:15
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Ja się boję bo mój facet wyjeżdża w wakacje na 2 miesiąca.... Teraz spotykam się z nim codziennie a co potem będzie :((



Katy_1111 - 2010-04-27 17:47
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Te rozłąki są straszne;(;(;(;(



sacrilege - 2010-04-27 18:06
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Ja przeżyłam z moim chłopakiem już 3 misje a niedługo kroi się 4, Afganistan po raz drugi, początki są ciężkie, może to dziwnie zabrzmi ale ja na przykład już się do tego przyzwyczaiłam, oczywiście jest strach, ze coś się stanie, to jedyne czego najbardziej się boję bo moim zdaniem rozłąkę da sie jakoś przetrwać, pół roku to nie wieczność i szybko mija:) Niestety taka praca i my wiążąc się z naszymi mężczyznami mamy świadomość, że prędzej czy później to nastąpi...
To nie jest aż takie straszne , przynajmniej jest ciągły kontakt , jak mój TŻ był w Afganistanie to dzwonił codziennie( mają darmowe rozmowy), pisał maile, smsy, co do internetu to mają raczej nieograniczony dostęp( jak np był w Czadzie to internetu nie było w ogóle a telefony sporadyczne) więc nie załamuj się, będziecie ciągle w kontakcie! Nie wiem w jakiej bazie będzie Twój TŻ, bo jest kilka, ale jeśli w amerykańskiej to będzie mu tam dobrze(jesli wogóle bycie na misji mozna rozwazac w takich kategoriach), z tego co opowiadał mój TŻ to warunki sanitarne Ok, jedzenie lepsze niż na codzień, zakwaterowanie tez w porządku no i przyjaźnie z amerykanskim chłopakami które trwaja do dzis choc to bylo juz 3 lata temu, wiec nie martw się i Ty i on na pewno dacie radę:)



Heledore - 2010-04-27 18:59
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  mój Tż wybiera się do wojska zaraz po obronie. Początkowo mu usiłowałam to wyperswadować - mój kuzyn słuzył w wojsku i wiem z czym to się wiąże - , ale widzę, że jemu się to strasznie podoba i właśnie to chce w życiu robic. Strasznie boję się tego, że pewnego dnia dostanie rozkaz wyjazdu... :(

trzymaj się :glasiu:



aga696 - 2010-04-27 20:39
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Trzymamy kciuki za wasz związek.



Lyanka - 2010-04-28 06:31
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Bardzo wam wszystkim dziękuję kochane dziwczynki... Dodałyście mi trochę otuchy i odwagi. Ja wiem, że przetrwamy tę rozłąkę, bo jesteśmy jednością, dwiema szukającymi się połuweczkami, które się odnalazły... Najbardziej dziękuę tobie sacrilege, bo chyba masz największe doświadczenie w tej sprawie. Podziwiam was wszystkie i postaram się być silna... w końcu jestem dziewczyną żołnierza. A jak wróci...właśnie powiedział mi to wczoraj... chce żebym została jego żoną :)
Alloffkowa mój narzeczony wyjeżdża na pół roku... Tak, to jes bardzo długo.. ale nic w porównaniu z całym życiem.
Będę silna, a wy piszcie do mnie dziewczynki...dzielcie się swoimi doświadczeniami a na pewno będzie to pomocne nie jednej z nas.

Pozdrawiam was wszystkie gorąco :cmok:



alloffkowa - 2010-04-28 06:42
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  dobrze że masz nastawienie takie a nie inne. 3maj się !:*



Katy_1111 - 2010-04-28 07:32
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  A ja Wam powiem, że jestem dumna z tego, że mam chłopaka Żołnierza:-) ale tak strasznie mocno bym tęskniła jakby musiał na tak długo wyjechać:(:(:( oczywiste jest to, że bym na Niego czekała do końca, ale jestem pewna, że strasznie byłabym samotna jakby Go nie było:(:(:( dlatego nie wyobrażam sobie, że mógłby dosta rozkaz wyjazdu:(:(:(:(:(
Powiem Wam, że ja studiuje w jednym mieście a On pracuje w innym i 4 dni bez Niego nie mogę wytrzymać:(:(:(

Pozdrawiam wszytkie Kobiety Żółnierzy:*:*:* 3majmy się Wszystkie:*



Lyanka - 2010-04-28 08:24
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  A wiecie co ja wymyśliłam... będę prowadzić dziennik odmomentu wyjazdu mego narzeczonego aż do powrotu. Codziennie będę opisywać moje uczucia, przeżycia...będę przelewać na papier jak za nim tesknię, co bez niego robię, jakie mam marzenia. A jak już wróci to będzie miał fajną lekturę do przeczytania ;) Oczywiście jak się nacieszy już mną... :)
Ja też nie wyobrażałam sobie Katy_1111 takiej rozłąki, ale takie jest życie. Mamy wspaniałych facetów, którzy mają taką a nie inną pracę i musimy ich w tym wspierać. Jest mi cholernie ciężko :( Ale staram się wspierać mego narzeczonego...być silna, chociaż nie zawsze to jest możliwe.

Dziękuję wam dziewczynki za odpowiedzi. Trzymajmy się razem...
Życzę wam miłego dnia.



Katy_1111 - 2010-04-28 18:51
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Super pomysł:oklaski::oklaski:: oklaski: na pewno będzie to dla Niego miła niespodzianka:D

ale z drugiej strony fajnie mieć Chłopaka Żołnierza;D ja jestem dumna:-)

buziaki dziewczyny i 3majmy sie razem:cmok:



Lyanka - 2010-04-29 06:43
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Witam was wszystkie dziewczynki kochane...
I co raz bardziej robi mi się smutno i chce mi się płakać. To już jutro...już jutro kolejni nasi żołnierze razem z moim ukochanym wylatują do Afganistanu :( :( :( Najbardziej mnie boli ta niepewność...jak tam będzie, jak da sobie radę, czy będą mieli dobre warunki, czy będą zgranym zespołem.....??? Tyle pytań mnie dręczy i tak bardzo się staram nie pokazać mu tego jak przeżywam, bo to na pewno mu nie pomoże... Jestem bardzo dumna z mego ukochanego i mam nadzieję, że te 6 miesięcy szybką zlecą, a później to już będzie tylko lepiej :)

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny żołnierzy :roza:



Katy_1111 - 2010-05-03 10:08
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  3mam za Was kciuki:* na pewno szybko zleci ten okres rozłąki!!!! A później już tylko razem!!! wspieram Cię myślami:cmok:

Pozdrawiam:cmok:



mimyszka - 2010-06-08 21:43
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Witaj Lyanka jestem w identycznej sytuacji co Ty.Mój chłopak wyjechał na misje do Afganistanu i nie widziałam go już prawie 2 miesiące :( Jest mi strasznie cięzko bez niego,ale mam nadzieje że jakoś to przeżyje...że ten czas szybko minie. Czekam na jakąś wiadomość od Ciebie bo jestem ciekawa jak radzisz sobie w podobnej sytuacji
POZDRAWIAM :roza:



Tasia_10 - 2010-09-04 17:58
Dot.: Mój chłopak wyjeżdża na misję :(
  Hej Kochane....:roza:
W pełni was rozumiem i wiem co czujecie na myśl że wasz chłopak ma wychać lub wyjechał na misję do Afganistanu... :(
Mój Ukochany wyjechał pare miesięcy temu i do dzisiaj w pewnym sensie nie mogę się pozbierać :( Ciągle myślę o Nim i na dodatek ciaglę mi się śni. Już nie mogę wytrzymać. Na duchu podtrzymuje mnie myśl ze ma przyjechać za dwa miesiące i nie mogę się już doczekać tego dnia, ale z drugiej strony mam mętlik w głowie ponieważ boję się że jak przyjedzie dostanie On rozkaz do ponownego wyjazdu na misję.
Bardzo przeżywam to że moja dróga połówka jest w Afganistanie, poprostu boję się o Niego tak jak wy o swoich ukochanych.
Plusem z misji w Afganistanie (jeżeli mozna to tak nazwać) jest to że codziennie do mnie dzwoni, (nawet niekiedy dwa razy dziennie), i do internetu maja nieograniczony dostęp wiec nie jest aż tak źle. Bo słyszałam że na innych misjach żołnierze nie mają takiego dobrego dostępu do telefonu czy internetu.
Najważniejsze jest to żeby się nie załamywać (w moim przypadku jest to trudne ponieważ jestem bardzo wrażliwą osobą, ale naszczęście mam osoby które mnie wspierają, i z rodzinką Mojego ukochanego też mam dobry kontakt :-))
Staram się wychodzić z domku i spotykać się ze znajomymi.
Ale pomimo to codziennie płacze za moim Żołnierzykiem. Bardzo tęsknie za nim :mad:
Ale wierze w to że będzie wszystko Dobrze i że wszystkie będziemy szczęśliwe :cmok:
Bardzo się cieszę się że są ludzie którzy mnie rozumieją (i odwrotnie) ;)

POZDRAWIAM GORĄCO :):cmok:
Trzymajmy się razem...:cmok:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl