L`Oreal

L`Oreal





vilandra - 2005-03-15 12:09
L`Oreal
  Oto co pisze a właściwie cyt. dziewczyna na gazecie.pl Jestem przerażona bo sama używam od kilku lat ich farb i innych kosmetyków

Pare faktow z artykulu, ktory ukazal sie w niemieckim Stern-ie.
"Powiedz ludziom, ze sa brzydcy!" - taka recepte handlowa mial juz w roku 1934, Schüller, a L´oreal zdalo sie przejac ta strategie - jak podsumowuja swoj artykul Stern.
"Nie dla efektu pomaranczowej skory! 85% kobiet potwierdza skutecznosc" - marketinguje L´oreal. A przebadanych zostalo 50 kobiet, ktore rzekomo juz po
8 dniach zauwazyly efekty ujedrnienia skory.
Co innego niestety potwierdza miesiecznik Ökotest - znane i cenione
niemieckie pismo, poddajace co miesiac testom rozne produkty uzytku
codziennego, pod aspektami zdrowotnymi, dzialania, smakowymi, szkodliwosci itp.. Jakosc wiekszosci produktow L´oreal zostalo ocenionych jako "niewystarczajace". Nietylko nieskuteczne w dzialniu, ale tez szkodliwe dla skory bomby chemiczne, oslabiajace strukture skory, niektore zwiazki chemiczne na cale zycie lacza sie z tkankami tluszczowymi.
Ponadto w produktach L´oreal znajduja sie skladniki jak:

- Phthalate, ktore przez EU zostaly uznane jako szkodliwe dla plodnosci, dla
plodu, ciazy.
- Phenylendiamin, agresywny alergen, ktory w latach 30-tych zawarty w tuszach do rzes, uszkadzal oczy, mozliwe, ze jest rakotworczy. substancja, ktora niszczy wode i jest jako niebezpieczny odpadek skladowana. Oczywiscie przy produktach znajdziemy ulotke, ostrzegajaca przed irytacja skory i innymi ewentualnymi niedobrymi skutkami. Z dopiskiem, aby np nie uzywac farby do farbowania brwi czy rzes.
Kolejny punkt: oszukanczy marketing





pixie7 - 2005-03-15 12:22

  Phthalate to w lakierach do paznokci, tak? W większości lakierów jest, nie tylko w L'Orealach http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif

O śmiechu wartych testach skuteczności specyfików antycellulitowcyh czy kremów przeciwzmarszczkowych pisano już nie tylko w odniesieniu do tego koncernu - mierzy się "subiektywną satysfakcję" użytkowniczek, a wiadomo, że kobiety tak chcą zobaczyć efekt, że go zobaczą... Firmy kosmetyczne w ogromnej większości nie poddają swoich produktów niezależnym badaniom ani nie stosują ogólnie przyjętych w takich badaniach kryteriów (m.in. ślepe próby, porównania z placebo, etc.). Wyniki badań, o których słyszymy w reklamach są więc wynikami np. ankiety z pytaniami typu: czy zauważyła Pani wyszczuplenie po zastosowaniu tego kremu.

Wciąż powstają kolejne "cudowne specyfiki", które tym razem to już na pewno zadziałają. Czyli poprzednie, również reklamowane w ten sam sposób, nie działały, tak? Proste.

Jest kilka substancji o zbadanym i udokumentowanych pozytywnym działaniu na skórę, ale często zbywamy je wzruszeniem ramion, poszukując kolejnych "rewelacyjnych" nowowści. Czasami tez niestety substancje te w stężeniach w których są faktycznie skuteczne muszą być zarejstrowane jako leki i sprzedawane na receptę (retinoidy, hormony), ze względu na działanie ogólnoustrojowe (jeśli bowiem coś skutecznie wnika do skóry właściwej, wnika i do krwiobiegu)...

Dziwię się wierze w "odchudzające" i antycellulitowe kremy (choć w sumie kiedyś sama wierzyłam...) - ich ewentualne efekty uzależnione są li tylko od ... masażu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Gdyby natomiast istniał specyfik, który aplikowany zewnętrznie "rozbija" tkankę tłuszczową, to czy istniałby w ogóle problem otyłości??..



rzastin - 2005-03-15 12:23

  Nie dajmy się zwariować... A że wiekszość kampanii reklamowych ostro nagina fakty, to wszystkie wiemy.
Pzdr http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl