Gościnność

Gościnność





agniesikk - 2009-07-10 13:26
Gościnność
  Jak to z Wami jest? :D Jesteście gościnni czy nie bardzo? :) Pozwalacie komuś czasem panoszyć się w na Waszym terenie? Lubicie wizyty bez zapowiedzi, a może wolicie jak goście uprzedzą wcześniej o swoim przyjściu? Sami praktykujecie czasem takie odwiedziny bez wcześniejszego powiadomienia? :D

W mojej rodzinie zdecydowana większość to osoby, które wręcz nie pozwalają gościom wyjść/wyjechać ze swojego domu :rotfl: Ale zdarzają się i tacy, którzy nie utrzymują kontaktów z rodziną, nie wpadają nawet na przysłowiową kawę czy herbatę, sami też nikogo nie zapraszają.

Ja bardzo lubię przyjmować gości, sama też lubię czasem do kogoś wpaść. A Wy? :)

Taki luźny temat, ale mnie to ciekawi... ;)




lizawietta - 2009-07-10 13:42
Dot.: Gościnność
  Lubię przyjmować gości-ale jesli wizyta jest zapowiedziana/ja kogos zapraszam. Zawsze czyms czestuje, nie wyobrazam sobie zeby gosc siedzial u mnie i zebym nie zaproponowala czegos do picia i do jedzenia:ehem: Szczerze mówiać srednio aprobuję jak ktos wpada niezapowiedziany, zwlaszcza kiedy jestem nieogarnieta a w domu nieporzadek:D
edit: zawsze uprzedam kiedy ,,wpadam":)



K0G0 T0 0BCH0DZI - 2009-07-10 13:46
Dot.: Gościnność
  Cytat:
Napisane przez agniesikk (Wiadomość 13190216) Jak to z Wami jest? :D Jesteście gościnni czy nie bardzo? :) Pozwalacie komuś czasem panoszyć się w na Waszym terenie? Lubicie wizyty bez zapowiedzi, a może wolicie jak goście uprzedzą wcześniej o swoim przyjściu? Sami praktykujecie czasem takie odwiedziny bez wcześniejszego powiadomienia? :D

W mojej rodzinie zdecydowana większość to osoby, które wręcz nie pozwalają gościom wyjść/wyjechać ze swojego domu :rotfl: Ale zdarzają się i tacy, którzy nie utrzymują kontaktów z rodziną, nie wpadają nawet na przysłowiową kawę czy herbatę, sami też nikogo nie zapraszają.

Ja bardzo lubię przyjmować gości, sama też lubię czasem do kogoś wpaść. A Wy? :)

Taki luźny temat, ale mnie to ciekawi... ;)
Jestem gościnna, dopóki ktoś nie narusza mojej prywatność np. nie lubie jak ktoś wchodzi na mój komputer szpera mi po dyskach itd. ale i tak wszyscy to robią ;d
Nie lubię wizyt bez zapowiedzi, bo nie potrafie utrzymać porzadku, a tak ktoś wchodzi i taaaki bałagan:o



marza_mr - 2009-07-10 13:58
Dot.: Gościnność
  Nie lubie wizyt niezapowiadzianych i sama też odwiedzam kogoś tylko na wyraźne zaproszenie, wtedy wiem, że nie zaskoczę nikogo np przy myciu okien, albo nie odbiję się od klamki. Jeśli wizyta jest zapowiedziana wiadomo ze gospodarz rezerwuje sobie czas dla gości jest skupiony na nich, przygotowany na ich przybycie (dom posprzątany, przygotowane co nieco do zjedzenia itd), a nie mysli jak się ich dyskretnie pozbyć, bo ma zupełnie inne plany na ten dzień.
Nie wyobrażam sobie podejmowania zapowiedzianych gości przyslowiową woda i paluszkami, wiadomo że nie musi to byc uczta, ale zawsze przygotowuję coś słodkiego do kawy i coś do zjedzenia.
Ostatnio zostałam zaproszona przez moją teściową na 60 urodziny mojego teścia, teściowa wiedząć że w ten dzień pracuję i co najwyżej rano zdążę zjeść śniadanie bo prosto po pracy będę musiała wsiąść w samochód i jechac do nich zaproponowała mi resztki wczorajszej zupy. A impreza tak długo i szumnie zapowiadana skladała się z kieliszka szampana i kawałka tortu z torebki. Nie jestem zwolenniczką postaw się a zastaw się ale skoro grzmi sie na 4 strony swiata że robi się imprezę, to chyba powinno się zadbać trochę o gości.




moooniaaaa - 2009-07-10 14:04
Dot.: Gościnność
  Zależy kto przychodzi ;)

Niezapowiedziane wizyty toleruję,kiedy jest to ktoś kogo lubię.

Panoszyć może się TŻ i niektórzy znajomi rodziców (jest jedna mamy koleżanka,która nawet wie gdzie kapcie stoją :D) z którymi praktycznie żyjemy lepiej niż z rodziną.

Ja nie wpadam bez zapowiedzi. Jak jestem w pobliżu koleżanki i myślę czy by tu nie zajść to dzwonie,choćbym już była pod klatką.

Co do jedzenia/picia. Lubię kucharzyć,więc z przyjemnością coś proponuję :ehem:
Ale mam jedną koleżankę,która otwarcie mówi,że dla niej zrobienie komuś herbaty uwłacza jej godności,czuje się wtedy jak kura domowa i praktycznie jak coś u niej piję to jest to zaproponowane przez siostrę/mamę. Zaprosi koleżanki "na kawkę",ale tą kawkę to chyba trzeba samemu przynosić.



amelija - 2009-07-10 14:04
Dot.: Gościnność
  Hm, nie lubię niezapowiedzianych wizyt :D, z racji tego, że gdy siedzę w domu, zwykle jestem ubrana w jakieś rozciągnięte swetry, nieuczesana kompletnie, wszędzie okropny bałagan ... I jak tu kogokolwiek przyjąć w gości? ;)
Gdy ktoś do mnie wpada z wizytą, lubię czymś poczęstować - dlatego zawsze muszę być powiadomiona :)
Sama tez zawsze uprzedzam, gdy zamierzam kogoś nawiedzić :D. Tak jest chyba uprzejmiej i, z resztą, zawsze wiem, że na pewno kogoś zastanę i, na dodatek, w odpowiednim momencie :)



moooniaaaa - 2009-07-10 14:06
Dot.: Gościnność
  Cytat:
Napisane przez marza_mr (Wiadomość 13190910) Nie wyobrażam sobie podejmowania zapowiedzianych gości przyslowiową woda i paluszkami, wiadomo że nie musi to byc uczta, ale zawsze przygotowuję coś słodkiego do kawy i coś do zjedzenia. Ja dla niezapowiedzianych gości mam wersję ciasta z mikrofali w 5 minut,wychodzi coś ala murzynek. Rarytas to nie jest,ale może uratować sytuację,kiedy w lodówce pustki ;)



ankasz - 2009-07-10 14:07
Dot.: Gościnność
  Ja ogólnie nie lubię niezapowiedzianych gości, bo zazwyczaj coś robie i albo muszę to dokończyc przy gościach, albo zostawić i siedziec do późnej nocy.
Jest wyjątek - wujostwo ze strony mamy - wpadaja co jakiś czas, na kawe, herbate, posiedzą pół godzinki, porozmawiają i pójdą ;]

Sama nie lubię przychodzić do kogos niezapowiedzianie, zawsze staram sie dzwonić i zapytać czy mogę, czy będzie ktoś w domu.

A co do szperania w moich rzeczach.. brr nie cierpię.
Kilka lat temu, kiedy pisałam e-maila, przyszli goście, zostawiłam komputer na chwilę właczony i wyszłam z pokoju. Po jakimś czasie wchodzę, a tu młodsi kuzyni siedzą i czytają moją pocztę. Myślałam że ich rozszarpię!



plywok - 2009-07-10 14:17
Dot.: Gościnność
  zawsze wcześniej informauje o swojej wizycie. nawet jak dwa dni wcześniej ustaliłam, że przyjedżam do tż to w drodze do niego pisałam: jade już. bede za 20 minut.



titanic - 2009-07-10 14:26
Dot.: Gościnność
  a no ja tam lubi9ę do kogoś wpadać (ZAWSZE z zapowiedzią) i lubię jak u mnie ktoś jest... zawsze to tak... hmm żywo, niespokojnie ;D (no, zapomniałam jak to się pisze ;p)

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

a no ja tam lubię do kogoś wpadać (ZAWSZE z zapowiedzią) i lubię jak u mnie ktoś jest... zawsze to tak... hmm żywo, niespokojnie ;D (no, zapomniałam jak to się pisze ;p)



Monifash34 - 2009-07-10 14:28
Dot.: Gościnność
  To ja chyba jestem niegościnna ponieważ nie lubię niezapowiedzianych wizyt.
Sama jeśli chcę kogoś odwiedzić to wcześniej dzwonię i pytam czy mogę przyjść. W każdym domu inaczej życie się toczy i dlatego nie chcę,aby ktoś w jakikolwiek sposób poczuł się skrępowany moją wizytą.Poza tym dana osoba może mieć inne plany i nie będzie mogła się ze mną spotkać.
Jeżeli spotkanie odbywa się w moim domu to nie uznaję szperania w moich rzeczach :nie:
Idąc do kogokolwiek nic nie ruszam i nigdzie nikomu nie szperam i tego samego wymagam od innych...



karolinkaWW - 2009-07-10 14:31
Dot.: Gościnność
  Moja przyszla tesciowa uwielbia wpadac bez zapowiedzi, zwlaszcza w niedziele rano. Nie raz przerwala nasze igraszki w lozku. Jak nas nie zastanie to ma pretensje, ze ona przyszla a nas nie bylo... Rzuca tez aluzje ze lozko nie jest zascielone, okna zasloniete a my w pizamach, wrrr! Twierdzi ze to mieszkanie jej syna i ona ma prawo wpadac kiedy zechce, swietna teoria :)



ulinkaaa - 2009-07-10 14:39
Dot.: Gościnność
  Ja lubie przyjmowac gosci, jesli nie naruszaja zbytnio mojej prywatnosci, nie panosza sie po domu itd. Nie lubie jednak niezapowiedzianych wizyt, chociaz to tez zalezy kto przychodzi. Ale zdecydowanie bardziej lubie sie do wizyt przygotowac.



illuvies - 2009-07-10 14:48
Dot.: Gościnność
  Ja generalnie to jestem niegościnna... Nie lubie chodzić w gości i ich przyjmować. Niezapowiedziane wizyty - toleruję tylko u kogoś, z kim znam się dość dobrze, inni goście nie mają co liczyć na ciepłe przyjęcie. Nie wyrzucę, no bo co - ale też nie mam zamiaru się zwijać w kuchni by im coś przygotować super do jedzenia, czy też w popłochu zmywać maseczkę i zakładać skarpetki bez dziur.



foremka001 - 2009-07-10 15:21
Dot.: Gościnność
  A ja lubie, gdy odwiedzaja mnie znajomi :) zwykle wczesniej (np godz) jestem uprzedzona. Mam grupke znajomych, ktorzy czuja sie u mnie jak u siebie wiec nie proponuje kawy czy herbaty, bo sami sobie robia jesli chca i tak samo jest jesli chodzi o cos do przekaszenia. Mieszkam sama wiec nie ma problemu. Nie lubie, gdy ktos dzwoni i mowi, ze bedzie za 2 min, bo jest bardzo blisko tak calkiem przypadkiem, wtedy najczesciej wymyslam jakies klamstwo, zeby sie wymigac od tej wizyty. Jedynie moj TZ moze przyjezdzac bez zapowiedzi i jemu bardziej "usluguje", bo role sie odwracaja, gdy ja jestem u niego :D



Klarissa - 2009-07-10 15:40
Dot.: Gościnność
  Jestem gościnna. Lubię jak ktoś nas odwiedza i lubię sama odwiedzać innych. Nie przeszkadzają mi niezapowiedziane wizyty dopóki ktoś nie nadużywałby mojej gościnności, ale to się jeszcze nigdy nie zdarzyło :) Sama uprzedzam jeśli mam zamiar kogoś odwiedzić. Denerwuje mnie tylko jak ktoś u mnie czuje się za bardzo "u siebie" i zaczyna mi po garach grzebać...



agness86 - 2009-07-10 15:45
Dot.: Gościnność
  Lubię wizyty znajomych, ale wtedy gdy się zapowiadają. Bez zapowiedzi może wpaść do mnie moja sąsiadka czy TŻ. Nie znoszę jak ktoś mi łazi po domu i w każdy kąt zagląda. Komputer, też jest MÓJ:D Jak gdzieś się wybieram, sama czy z Tż-em zawsze się zapowiadamy;)



Fame - 2009-07-10 16:04
Dot.: Gościnność
  jak wiekszosc ja tez lubie wizyty zapowiedziane. chyba ze tż przyjedzie :D nienawidze natomiast jak ktos grzebie mi w moich prywatnych rzeczach albo szpera cos w komputerze.. !! jestem goscinna ale bez przesady.. ja nie ruszam czyichs prywatnych rzeczy i tego samego oczekuje od moich gosci..



Wertka - 2009-07-10 16:54
Dot.: Gościnność
  Zapowiedzi muszą być.. bo inaczej nie będę przygotowana:mad:
Nie lubię czegoś takiego...będę za dziesięć minut... a jakby mnie w domu nie było to co:confused:
Zgodzę się z Fame. Jak ktoś Ci znajomy buszuje bo domu i otwiera szafki za przeproszeniem ch***ry można dostać:mad:



uparta Marti - 2009-07-10 17:02
Dot.: Gościnność
  nie lubie niezapowiedzianych wizyt. wyjatkiem są moje dobre koleżanki(tż aktualnie nie posiadam) które wiedzą jak wygląm w dresie,nieuczesana :D oczywiście zawsze coś dla nich znajde do herbaty :) jakieś ciastka,czekoladę.
sama nigdy nie wpadam bez zapowiedzi. wśród dobry znajomycj zawsze wystarczy sms w stylu" wpadne za godzine". Tak samo jest z ich strony.
Nie lubię jak ktoś sie panoszy w moim domu. Tylko TŻ mógł to robic. Nie wspomne już o grzebaniu w moich rzeczach bo to nie wchodziw gre.



flosssy - 2009-07-10 17:18
Dot.: Gościnność
  Lubie zapowiedziane wizyty, goście którzy wpadają tak ot rozpraszają mnie (wiadomo nie ta pora, nie ten dzień, a zawsze przygotować cos trzeba). Nie wyobrażam sobie bym mogła nie poczęstować czymś kogoś, a wiadomo nie robimy zakupów codziennie i nie zawsze mamy to, co chcielibysmy podac. Mam zawsze jakieś ciasteczka, czy coś w tym stylu, ale czas nie zawsze sie ma. Wiadomo, ze w weekend takie "eskapady" są najczęstsze a wtedy mieszkanie jest już na pewno wysprzątane i przyjmowanie gości "łatwiejsze".
Sama zawsze uprzedzam, choć robie to rzadko, bo raczej przyjmuje zaproszenia albo sama do siebei zapraszam.
Ogólnie jestem na nie niezapowidzianym gościom.



krowa_bez_mleka - 2009-07-10 17:36
Dot.: Gościnność
  A ja nie przepadam za gośćmi.. Zarówno zapowiadanymi lub nie.
Nie wiem, może jakoś źle mi się to kojarzy z taką sztywnością, grzecznością, troche nudą nawet i odliczaniem czasu aż goście sobie pojdą...:o

Pewnie wynika to z jakiś złych doświadczeń z wizyt wujków i ciotek za którymi nie przepadam.
Czyli zależy kto przychodzi, bo są osoby, które bardzo chetnie przyjmuje, nie nudzę się i chcę z nimi spędzać czas, ale gościnna jako taka z pewnością nie jestem.



Dra_go - 2009-07-10 17:36
Dot.: Gościnność
  Niezapowiedziani? Nie, nie, nie. Jeśli ktoś dopiero przyjechal z innego miasta/kraju, telefon godzinę przed i może przyjść, proszę bardzo. Ale jak ktoś siedzi an miejscu, to ja z wyprzedzeniem proszę. Uważam niezapowiedziane wizyty za coś, co nie świadczy o dobrym wychowaniu. Tak, latam po domu w dresie i rozczochrana, ale niekoniecznie chcę pokazywać się w tym stroju innym xD

Bliscy znajomi panoszą się i zaglądają mi do lodówki, proszę bardzo, wcale mi to nie przeszkadza. (tylko kompa i szafek nie tykać). Jestem gościnna, kiedy goście są zapowiedziani. Ogólnie to z mojego domu nie można wyjsć glodnym..
I zawsze odstępuję gościowi łóżko, jeśli zostaje na noc :D Nie wyobrażam sobie zostawienia gościa na podłodze, gdy sama położę się do łóżka...



Aranka - 2009-07-10 18:02
Dot.: Gościnność
  Uznaję tylko wizyty ZAPOWIEDZIANE! Kiedyś udawałam, ze mnie nie ma w domu gdy nagle po 18.00 do drzwi zapukała cała rodzina kuzyna TŻ. Niestety mam 2 dzieci na głowie, 2 koty, psa, pracę i studia i naprawdę jestem osobą zabieganą. W domu zawsze mam coś słodkiego, w miarę posprzątane ale na wizytę 6 osobowej rodziny nie zawsze jestem przygotowana chociażby ze względu na porę i ich dzieci musiałabym zrobić im kolację...a nie zawsze taka ilośc wędliny czy chleba w domu sie poniwiera. Tak wiec siedzieliśmy u góry cicho aż sobie poszli - trudno, następnym razem radzę zadzwonić wcześniej.

Ogółem lubię moich znajomych, którzy wpadają zapowiedziani. Często siedzimy do białego rana, w większości nocują u nas. Przywożą trochę żarełka od siebie i wspólnie pichcimy obiad, śniadanie czy kolację. Sami wstawiają wodę na kawę i pytają co wypiję. Wiedzą gdzie mam sztućce, i że brudne talerze chowa się do zmywarki. Nie obciąża mnie wówczas taka wizyta za bardzo finansowo a i ja nie czuję, że muszę nad kimś nadskakiwać. A nawet jeśli nad jakimiś gośćmi muszę nadskakiwać to wolę się do tego psychicznie przygotować...

Sama też NIGDY nie idę do kogoś niezapowiedzianie bo wiem co ja sama czuję w takiej sytuacji...



Bachata - 2009-07-10 18:22
Dot.: Gościnność
  W ogóle nie lubię, gdy mnie ktoś odwiedza w domu. Znajomi o tym wiedzą i nikt nawet nie proponuje. Do cudzych domów też nie lubię chodzić i praktycznie zawsze spotykam się ze znajomymi na mieście. Ostatni raz była u mnie koleżanka we wrześniu i to tylko dlatego, że mama wyjechała na wakacje i miałam wolne mieszkanie.



agniesikk - 2009-07-10 18:26
Dot.: Gościnność
  To ja napiszę jak u mnie jest:)
Ja jestem gościnna, lubię gdy wpada jakaś fajna rodzina, koleżanka itp. Sama lubię wpaść czasem na godzinkę do kogoś, kogo darzę sympatią, ale już np. nie lubię niezapowiedzianych wizyt, gdy akurat muszę się uczyć itp. Na szczęście te osoby to są ciocie/wujkowie, którzy przychodzą do moich rodziców, więc ja nawet nie wychodzę do nich, tylko robię swoje.
Ale bardzo lubię takie eskapady rodzinne np. w wakacje:) Właśnie we wtorek jadę do mojej rodziny na parę dni i oni są tak gościnni, że nie czuję się tam w ogóle skrępowana (ale oczywiście nie grzebię im po szafkach, po prostu potrafię tam po sobie umyć szklankę czy nalać soku, zamiast kogoś prosić o coś do picia).
Często na wakacje przyjeżdżała do mnie moja kuzynka na parę dni, ja do niej... to jest bliska rodzina, dlatego dla mnie czymś normalnym jest, że gość nocuje itp. i lubię to:) Chyba nawet bardziej niż takie wpadanie na kawkę. Bo wtedy można sobie usiąść wieczorem, rozmawiać do późna, zrobić grilla, a potem rano wstać, zjeść śniadanie i gdzieś wspólnie wyjść:D Chyba jak sama zamieszkam, to będę musiała regularnie mieć gości, bo takie zamieszanie w domu jest dla mnie od czasu do czasu przyjemne :lol:

Edit: A co do grzebania w kompie- też nie pozwalam, kiedyś tylko moja kuzynka korzystała u mnie z Internetu.



iwaxxx - 2009-07-10 18:44
Dot.: Gościnność
  Lubię tylko zapowiedziane wizyty. Mogę się do nich wcześniej przygotować. Nie chciałabym podejmować gości samą herbatą. Sama też uprzedzam o swoich odwiedzinach. Mam wtedy pewność, że tę osobę zastanę w domu. Podejmuję u siebie niewiele osób - raczej osoby mi życzliwe i bliskie. Nie cierpię wizyt jednej z moich sąsiadek, ponieważ jest ona straszną plotkarą. Jak wchodzi to zgląda w każdy kąt.



theoneandonly - 2009-07-10 19:16
Dot.: Gościnność
  Ja bardzo lubię przyjmować gości. Wolę chyba przyjmować niż chodzić do kogoś. Na własnym terenie zawsze inaczej.
Niezapowiedziane wizyty raczej mi się nie zdarzają, sama też nigdy nie chodzę do nikogo niezapowiedziana, bo wg mnie to trochę niegrzeczne.
Pamiętam jak kilka lat temu pojechałam do kuzynki na wakacje;mieszkała w małym miasteczku i non-stop pojawiały się u niej niezapowiedziane koleżanki. Bez przerwy, wyszła jedna , przyszła druga i tak przez cały dzień---byłam tym nieźle zaskoczona i przemęczona mimo, że to nie ja musiałam ich wszystkich obsługiwać, ale widać jak się mieszka na wsi czy w małych miasteczkach to jest chyba zwyczaj przychodzenia niezapowiedzianym i nikt nie robi z tego problemu.
Co do zachowania gości to nie lubię jak ktoś przychodzi pierwszy raz i czuje się jak u siebie albo czasami mam wrażenie, że niektórzy chcą zobaczyć wszystko, otworzyć każde drzwi i obejrzeć każde pomieszczenie ( tego już najbardziej nie lubię )
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl