Co sądzicie o "pewniakach"
Co sądzicie o "pewniakach"
kanka1988 - 2005-08-26 15:24
Co sądzicie o "pewniakach"
No właśnie. Co sądzicie o facetach cholernie pewnych siebie i uważających że wszystko potrafią najlepiej :rolleyes: Mi osobiście się chce z takich panów śmiać :hahaha: Bo przecież jak tak można. Dzisiaj pisałam na gg z kolega i myslalam że się popłaczę ze śmiechu...On do mnei z tekstem "Czy jęczysz podczas sexu" A ja jak to zobaczyłam to myslałam że z krzesła spadnę :hahaha: I potem zaczął cos tam mi nawijać, że on to każdą potrafi zajść tak, że z nim do łóżka pójdzie itp. No po prostu nie mogłam...Taki typek to na pewno nie nadaje się na faceta :nie:
Pozdrawiam :cmok: :hi:
sitc - 2005-08-26 15:31
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Trzeba odróżnić pewność siebie od zwykłego chamstwa.
Pewnych siebie facetów bardzo lubie, ale chamów nie toleruje. :cool:
aleksandra999 - 2005-08-26 15:36
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Cytat:
Napisane przez sitc Trzeba odróżnić pewność siebie od zwykłego chamstwa.
Pewnych siebie facetów bardzo lubie, ale chamów nie toleruje. :cool:
I wszystko jasne :ehem:
jaszmurka - 2005-08-26 15:36
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Moim zdaniem to taka "pewność siebie" to jest tylko przykrywka :cool:. Tacy faceci doskonale wiedzą ,że nie mają z czym podskoczyć (do nas -świetnych babek :cool: ) i w ten sposób starają się ukryć swoje kompleksy- tą właśnie pewnością siebie. A jak już się ich bliżej pozna... to od razu zmienia się o nich zdanie :D. Dlatego "zaliczają panienki" tylko raz... bo boją się wiązać na dłużej- wiedzą ,że są tragiczni- i żadna z nim dłużej niż 2 tyg. nie wytrzyma :cool:
Nooo ale czasem są też tacy... którzy mają taki urok osobisty- pomimo tego,że zachowują się jak pawie :D że zwalają z nóg- i nawet można z nimi porozmawiać :D
jaszmurka - 2005-08-26 15:39
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Aha... i jeszcze jedno spostrzeżenie nasuwa mi się na myśl mianowicie "krowa która dużo muczy-mało mleka daje" :rolleyes: :D Czy jakoś tak :p:
Agniesia18 - 2005-08-26 15:45
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Osobiśce lubie sprowadzać tego typu facetów "do parteru". Tzn w bardzo prosty sposob dac im do zrozumienia, ze dla mnie jest ZEREM:D
Nadin - 2005-08-26 15:46
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Cytat:
Napisane przez jaszmurka Aha... i jeszcze jedno spostrzeżenie nasuwa mi się na myśl mianowicie "krowa która dużo muczy-mało mleka daje" :rolleyes: :D Czy jakoś tak :p: Mam takie samo zdanie na powyszy temat:ehem:, nic dodać nic ująć:D
Ginchy - 2005-08-26 15:55
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Tacy faceci maja problemy i trzeba im to uświadomic:D. Zazwyczaj jest to przykrywka, chowając mnóstwo kompleksów. Zgadza się, bywa że natrafię na typowego chama, ale nie przesadzajmy, to w końcy człowieczek próbujacy się dowartościowac. Nie jestem z tego wzgledu dla nich zbyt surowa. I NIGDY nie daję nikomu do zrozumienia że jest zerem:nie:. W/g mnie to zachowanie prawie na tym samym poziomie co "sprowadzanego do parteru". ja po prostu potrafie tak z facetem rozmawiac, aby zrozumial ze nici z zabawy. Grzecznie i kulturalnie. Jeśli spotka go to kilka razy, zacznie glowkówac co i dlaczego. Wiem, wiem, zdarzają się tacy, do których nic nie trafia i trzeba na nich z cięzką altylerią:gun:. Ale ja mam za dobre serce...:rolleyes:;)
red_poppy - 2005-08-26 15:55
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Haha! A ja wlasnie dzis poradzilam sobie z jednym takim "pewniakiem".. w jego obecnosci zdarzyla sie mojej siostrze niemila przygoda no i facet niby ja pocieszal i mowil "nie przejmuj sie", zachowywal sie jak kumpel a tak naprawde to tylko szukal okazji aby jej jakiegos ironicznego i jeszcze ja dolujacego smska wyslac... i tak bylo wczoraj, moja siostra sie bardzo przejela wiec wzielam sprawe w swoje rece i tak sobie z nim dzis pogadalam na gg (jako ona) ze chlopak od razu zmienil ton z ironicznego na pokorny, na koniec zaczal sie tlumaczyc i przepraszac itp, jako osobie tzreciej bylo mi latwo, tym bardziej ze nie mam o nim dobrego zdania... Mysle ze to nie takie trudne "pewniaka" troche zmieszac, wystarczy w odpowiedni spokojny,kulturalny i konkretny sposob powiedziec mu pare slow prawdy...
Złośnica81 - 2005-08-26 16:11
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Nie trawię, a najbardziej nie lubię tych, wobec których mam jakieś skrupuły i nie mogę być po prostu chamska. Na jednej imprezie zdarzyło mi się kiedyś, że przez cały wieczór teksty w tym stylu (m. in zakład o to, że w jakimśtam czasie zaciągnie mnie do łózka :rolleyes: ) pociskał mi - wtedy jeszcze - bardzo dobry kolega TŻ, znający go dobrze od przedszkola :mad:
Lovisa - 2005-08-26 16:21
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Nie znoszę ich i omijam szerokim łukiem :]
Moniquee - 2005-08-26 16:28
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
I potem zaczął cos tam mi nawijać, że on to każdą potrafi zajść tak, że z nim do łóżka pójdzie itp. [QUOTE]
Bo chyba jeszcze bufon jeden na mnie nie trafił. Szybko popsułabym mu statystykę....
Shemreolin - 2005-08-26 17:00
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
To ja wkleje to co napisałam w watku o seksie. :) Na spotkaniu z Ines1985 i jej koleżankami przyuważyłam własnie takiego lowelasa. :D
"A co do śmiesznej sytuacji wczoraj... Otóż dziewczyny poszły tańczyć a ja siedzę sobie na taboreciku i patrzę na salę. koło mnie tańczyła w kółeczku grupa dziewczyn (ok. 4-5). Na sale weszło kilku chłopaków, m.in. jeden taki wysoki, brunet z żelem na głowie, umięsniony, w czarnej obcisłej koszulce i dżinsach. Generalnie taki model. Jego kumple wygladali mniej przebojowo, za to ubrani z dowcipem bo w hawajskie koszule. Noi ten facet zobaczył owe dziewczyny, błysnął zębami i gibając się i kręcąć biodrami wszedł w środek tego kółka między dziewczyny i zaczął pdprawiać takie tany, że szok. W moich myślach widziałam kury w kółeczku, a w środku takiego prężącego sie koguta. Oczy mu błyszczały, naprężał klatę, machał biodrami i generalnie wygladało to tak jakby miał zaraz powiedzieć "zobaczcie jaki jestem piękny, jaki umięśniony, patrzcie na mnie, patrzcie i sikajcie w majtki". Dziewcyzny tańczyły dalej, ale ten facet chciał wejść w interakcje z najlepiej tańczącą dziewczyna, więc odwrócił się do niej placami i przysunął tak by się poocierali razem i zeszli do parteru (przykucnęli). Tylko, że był tak zajęty swoim prężeniem, że tyłkiem biedaczke wypchnął i gdyby nie taboret, który stał koło mnie to by zaliczyła glebę. Boże... już dawno nie widziałam takiego narcyza... No ale mimo, że nie tańczyłam, to nie miałam zmarnowanego wieczoru. "
(karolinka) - 2005-08-26 17:38
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
nie znosze pewnych siebie facetow, bo np dlaczego podrywajac dziewczyne z gory zakladaja ze juz jest jego?
(karolinka) - 2005-08-26 17:40
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Cytat:
Napisane przez Shemreolin To ja wkleje to co napisałam w watku o seksie. :) Na spotkaniu z Ines1985 i jej koleżankami przyuważyłam własnie takiego lowelasa. :D
"A co do śmiesznej sytuacji wczoraj... Otóż dziewczyny poszły tańczyć a ja siedzę sobie na taboreciku i patrzę na salę. koło mnie tańczyła w kółeczku grupa dziewczyn (ok. 4-5). Na sale weszło kilku chłopaków, m.in. jeden taki wysoki, brunet z żelem na głowie, umięsniony, w czarnej obcisłej koszulce i dżinsach. Generalnie taki model. Jego kumple wygladali mniej przebojowo, za to ubrani z dowcipem bo w hawajskie koszule. Noi ten facet zobaczył owe dziewczyny, błysnął zębami i gibając się i kręcąć biodrami wszedł w środek tego kółka między dziewczyny i zaczął pdprawiać takie tany, że szok. W moich myślach widziałam kury w kółeczku, a w środku takiego prężącego sie koguta. Oczy mu błyszczały, naprężał klatę, machał biodrami i generalnie wygladało to tak jakby miał zaraz powiedzieć "zobaczcie jaki jestem piękny, jaki umięśniony, patrzcie na mnie, patrzcie i sikajcie w majtki". Dziewcyzny tańczyły dalej, ale ten facet chciał wejść w interakcje z najlepiej tańczącą dziewczyna, więc odwrócił się do niej placami i przysunął tak by się poocierali razem i zeszli do parteru (przykucnęli). Tylko, że był tak zajęty swoim prężeniem, że tyłkiem biedaczke wypchnął i gdyby nie taboret, który stał koło mnie to by zaliczyła glebę. Boże... już dawno nie widziałam takiego narcyza... No ale mimo, że nie tańczyłam, to nie miałam zmarnowanego wieczoru. " błehehehehe
jaszmurka - 2005-08-26 17:54
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Bo chyba jeszcze bufon jeden na mnie nie trafił. Szybko popsułabym mu statystykę....[/QUOTE]
:rotfl: WITAJ W KLUBIE :cool: ja to takich traktuję na odwrót... im bardziej on się ponętnie pręży przede mną tym bardziej mnie odpycha :rolleyes:. I nie chciałabym się znaleźć w jego skórze :cool: :D
Prędzej zdobędzie moje serce pryszczaty chłopak z odrobiną humoru (dobrego humoru) niż paw :cool: :D
Dzoli - 2005-08-26 18:14
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
tracy kolesie są jak psy które dużo szczekaja a nie gryza. Zman jednego takie tez opowiada o cobie cot o nie on...i czego to na sam jego widok panny by nie robiły...ale tak naprawde to jest niewyrozniajacy sie z tłumy...i tak naprawde wcale taki zgolo z niego nie jest...wiecej gada niz robi :) ale przynajmniej jest sie z kogo posmiac
roksanka - 2005-08-26 19:20
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Cytat:
Napisane przez Lovisa Nie znoszę ich i omijam szerokim łukiem :] krótko i na temat. Ja też:cool:
zabciam - 2005-08-26 19:41
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
hehehhe dokładnie "krowa ktora duzo muuuuczy mało mleka daje"
moj TŻ ma takiego kolege, ktory wogole wszystko wie najlepiej i umie, narcyz jak cholera... wogole jest takim cwaniakiem ze uwaza ze kobieta powinna siedziec cicho nie odzywac sie , bo i tak sie na niczym nie zna, a ja jako zawzieta i nie dajaca po sobie "jezdzic" głupim palantom zawsze mu cos tak dowale ze nie odzywa sie do mnie do konca spotkania:D
tepic chamstwo i cwaniaczków!!!
kanka1988 - 2005-08-26 21:39
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Jesteście po prostu świetne - widzę że kobitki to jednak mają rozum - a jak!!! Jesteśmy górą...
A wracając do mojego wątku...Ten właśnie lowelas, który mi napisał, że każdą kobitkę potrafi do łóżka zaciągnąć zaczął coś tam pisać, że skoro mu nie wierzę (bo oczywiście go wyśmiałam - chyba mnie nie zna - i Was widze też :D ) to mam się z nim spotkać to pokaże mi co potrafi :hahaha: No myślałam że się tam popłaczę przed tym monitorem :D Ale faceci potrafią być śmieszni i żałośni w jednym :hahaha: No ale cóż - takich też trzeba jakoś kochać :) ;)
k_maUa - 2005-08-26 22:16
Dot.: Co sądzicie o "pewniakach"
Dziewczyny juz powiedzialy wszystko co mysle na ten temat, wiec zacytuje:
"Trzeba odróżnić pewność siebie od zwykłego chamstwa.
Pewnych siebie facetów bardzo lubie, ale chamów nie toleruje."
-> zgadzam sie zupelnie z Sitc.
"Osobiśce lubie sprowadzać tego typu facetów "do parteru". Tzn w bardzo prosty sposob dac im do zrozumienia, ze dla mnie jest ZEREM:D"
-> Z tym jeszcze bardziej:P to moze byc momentami nawet wesole:D