co robicie jak macie MEGA deprechę...??
co robicie jak macie MEGA deprechę...??
Martiq:) - 2005-02-18 14:57
co robicie jak macie MEGA deprechę...??
no własnie, bo ja od paru dni nie mogę sobie poradzic z okropnym nastrojem. trochę spraw zwaliło mi się na głowę(niektóre poważne, niektóre błache). mam pare dylematów i w ogóle wszystko zaczyna mnie przygnębiac. jesli humor mi się poprawi to tylko na chwilę(np. wyjścia ze znajomymi itp)a potem znowu.... nie moge spać w nocy do ok.2-3. macie jakiś skuteczne sposoby na poprawe humorq..chociaz na chwilę??pzdr
maja101 - 2005-02-18 15:14
mi humor zawsze poprawia winko http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif a później nalewam wanne pełną gorącej wody, gaszę światło w łazience i odpływam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Mi pomaga - tylko muszę zgasić swiatło - po ciemku czuję się bezpiecznie...
wannabe - 2005-02-18 15:31
Kąpiel to jest to! Ja do kąpieli dodaję jakiś pachnący płyn, a ostatnio: wlewam po prostu szkalnkę mleka i duużą łyżkę miodu naturalnego. Robię sobie ulubioną kawkę (a jak mam akurat pod ręką to winko!!). Jakaś delikatna muzyczka (Sade, Eva Cassidy, Paranormal i jakieś starocie - to moja ulubiona składanka). I odpływam.... Potem aplikuję jakiś superowy balsamik i inne specyfiki (w ogóle kosmetyki zawsze poprawiają mi nastrój http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif A na końcu elegancko się ubieram. Mogę tak siedzieć potem np przy kompie, ale lepiej mi. Bo jak się tak siedzi w 'domowych' ciuchach, z włosami w 'kucyka' i starych bamboszach to deprecha jeszcze się pogłębia.
Głowa do góry!!!
*Natalia* - 2005-02-18 15:37
Jeżeli humor poprawiają Ci wyjścia ze znajomymi to powinnaś częściej coś takiego organizowac. Nie ma chyba nic gorszego od siedzenia w domu i zamartwiania się. Mi zawsze pomaga spotkanie z koleżanką, przespacerowanie się po sklepach, kupienie sobie czegoś ładnego, pachnącego, niekoniecznie drogiego - wystarczy nawet mydełko i już mi lepiej http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif - trzeba zająć czymś myśli. Jeśli lubisz czytać sięgnij po jakąś fajną, lekką książkę, z happy endem oczywiście http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif.Nie martw się, już za niedługo zacznie sie wiosna, wyjdzie Słoneczko i wszystkim nam zachce się znowu żyć, a problemy które teraz wydaja się nie do rozwiązania okażą się błahostką!!
Pozdrawiam gorąco!!
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
Ines1985 - 2005-02-18 15:40
Ja słucham muzyki która mnie śmieszy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif. Taka muzyka kojarzy mi się z dobra zabawą bo lubię w trakcie imprezy zrobić mały przerywnik od muzyki dance i potańczyć z koleżankami przy jakimś przypałowym kawałku.
Np.
Daj mi te noc
Jesteś szalona
Dziewczonka
itp.
Jak mam doła to włączam którąś z tych piosenek i od razu się uśmiecham na wspomnienie naszych wygłupów.
Najśmieszniejsze jest to, że nikt takiej muzyki nie słucha na codzień a w trakcie zabawy wszyscy znają słowa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif.
Co jeszcze pomaga?
Wizaż http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif.
Ines1985 - 2005-02-18 15:50
Co do kąpieli to polecam wszystkie cytrusowe zapachy (chyba ze ktos nie lubie). Bardzo poprawiaja humor (chociaz pewnie nie wszystkim... Ale mi bardzo).
Moim poprawiaczem humoru jest jeszcze piosenka Black - Wonderful life. Sluchana jak najglosniej. Uwielbiam!
Pomaga też wyplakanie się. Takie porządne. Tylko pozniej oczy zapuchniete... No ale wiadomo- to raczej nie poprawia humoru... tyle tylko ze pozwala wyrzucic z siebie negatywne emocje.
Co ja jeszcze robie... hmm... Czytam stare notki z mojego bloga http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/tongue.gif
Pomijam smutne, skupiam sie na tych pozytywnych... Przypominam sobie rozne fajne rzeczy i usmiecham sie sama do siebie... http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Czasami tez ogladam zdjecia z wakacji.
Albo jak jest mozliwosc to spotykam sie ze znajomymi i gramy w kalambury, scrable albo karty...
Wlasciwie sporo jest takich "drobiazgów" poprawiajacych humor. Jak sobie jeszcze cos przypomne to napisze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
izucha - 2005-02-18 16:03
Całkiem niedawno miałam dośc poważną jesienną deprechę. Nie miałam ochoty na kompletnie nic, nic mnie nie cieszyło, łaziłam jak mumia, załamywałam się i wyłam po kątach. Jedyne, na co miałam siłę po wstaniu z łóżka w samo południe to siedzenie w łachach przed kompem.
Co mi pomogło?
Zaczęłam powolutku: przede wszystkim kupiłam sobie Deprim (przy okazji po 6 latach rzuciłam tabletki anty, okazało się - co wyczuwałam instynktownie - że były one w dośc dużej mierze odpowiedzialne za to, że tak podle radziłam się z problemami. W chwili obecnej problemy mam takie same http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif ale jakoś potrafię sie z nimi zmierzyc).
Potem zaczęłam wyszukiwanie rozrywek, które by mnie maksymalnie rozśmieszyły i choc na chwilę poprawiły nastrój, nie wymagajac ode mnie jednocześnie opuszczania łóżka, ew. krzesła przy kompie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Czytałam durną Bridget Jones, oglądałam głupie komedie w stylu Starsky & Hutch - im mniej ambitne, tym lepsze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif , odkrywałam różne zakręcone strony w necie (tak np. trafiłam na wątek "tragiczne pomyłki w kuchni" na forum GW "kuchnia" i na "zapiski bohaterów MJM" na forum "telewizja" - szczerze polecam).
Potem rzuciłam sie w wir życia towarzyskiego - co prawda w swojej dziurze mam tylko jedna bliską koleżankę, ale razem stanowimy bardzo imprezowy duet http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif zakochany w http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/winko.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Na koniec wróciam do uprawiania sportu - a właściwie domowego fitnesu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif (wcześniej nie chciało mi się nawet palcem kiwnąc). Wysiłek fizyczny naprawdę świetnie poprawia samopoczucie stymulując wytwarzane endorfin http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif , zajmuje czas - mamy go mniej na zamartwianie się, relaksuje.
Ech, znowu się rozpisałam - ale znowu trafiłam na temat, który dobrze znam z doświadczenia, niestety http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
Powodzenia, Martiq, przy takiej pogodzie szczęśliwi moga byc tylko Ci, którym udało się trafic 6 w totka - a i to niekoniecznie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif - wkrótce będzie lepiej, zobaczysz http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif
nimfetka - 2005-02-18 16:51
ja również polecam kąpiel,muzykę wypłakanie się lub szczera rozmowa z kimś bloskim.życzę poprawy nastroju .
Nutka - 2005-02-18 17:38
Przede wszystkim jeżeli ta deprech trwa za dlugo nalezy zwrócic sie o pomoc do specjalisty. Człowiek mysli ze poradzi sobie sam, że to tylko dołek, zly nastrój a czuje sie coraz gorzej, bola męśnie (wszystkie), nie mozna spać, jest sie placzliwym....itp itd
Co na zly nastrój: !)fajna komedia + dobra czekolada albo fura frytek http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
2)kąpiel
3)zakupy
4) zmiana fryzury , farbowanie, kosmetyczka itp
5) rozmowa z przyjaciólką
6)......
Uszy do góry http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif