Co mam robić? pomocy!
Co mam robić? pomocy!
beautifulangel1001 - 2008-08-21 19:32
Co mam robić? pomocy!
Opowiem Wam moją historię miłosną... Pragnę, abyście mi pomogli! Więc jestem z chłopakiem 3 lata. Zawsze było cudownie, ale mogło być lepiej, nie powiem, że nie, wiele razem przeszliśmy i do ostatniego weekendu myślałam, że już zawsze będziemy razem. 4 dni temu byłam na weselu i poznałam cudownego chłopaka "M". Tańczyliśmy, baaaaardzo dużo się o sobie dowiedzieliśmy... "M" ciągle do mnie "świrował", ja na początku w ogóle nie zwracałam na niego uwagi, a później odpłynęłam... Nikt nigdy do mnie tak nie mówił, tak słodko, romantycznie, pieszczotliwie, nikt nigdy się tak na mnie nie patrzył, "M" naprawdę nie odrywał ode mnie wzroku, nigdy nikt mnie tak nie dotykał(nie mówię o obmacywaniu czy coś w tym stylu-raczej o dotyku w tańcu, o przytulaniu), no i z nikim mi się tak dobrze nie całowało... tonęłam w jego ustach...:o To było takie piękne jak nigdy! "M" powiedział mi, że jestem jego ideałem(jestem ładna, ale nikt jeszcze tak pięknie do mnie nie mówił, tak naturalnie...) Oprócz tego, że "M" jest romantykiem, o którym marzę to jeszcze jest tak zabójczo ładny, że byście z krzesła spadli. Mówię serio!!!! Dlatego on jest moim ideałem, o którym śnie!!! Natomiast mój chłopak jest raczej macho no i trudno cokolwiek romantycznego od niego usłyszeć... "M" doceniał moją urodę(każda kobieta to uwielbia), moje zachowanie(przy nim czułam się tak swobodnie i rozmawiałam o wszystkim), mówił o tym jak dotykam jego dłonie... jego twarz gdy się całowaliśmy,że takiej dziewczyny właśnie pragnie... :-) Wiem, zdradziłam! jestem okropna! Nie mogę uwierzyć, że coś takiego zrobiłam... jestem naprawdę uczciwa, ale nie mogłam się powstrzymać... i powiem wam, że nie żałuję tego ani trochę! Chciałabym powtarzać to codziennie! Gdy mówiłam chłopakowi o tym , że się całowałam(a było to niestety przez telefon, bo jest za granicą) to on tak strasznie płakał, a mnie nic nie ruszało... Nie czułam w tamtej chwili do niego nic... Później dzwoniłam do "M" jak jest mi ciężko, że ktoś tak przeze mnie cierpi... i tak cudownie mi się z nim rozmawiało(płakałam, ale byłam szczęśliwa jak mówił do mnie)... Dzisiaj rano mnie coś ruszyło, zadzwoniłam do chłopaka i zaczynamy wszystko od nowa, tylko ja nie wiem czy dobrze zrobiłam... umówiliśmy się już z "M" na spotkanie(on mieszka 300 km ode mnie i musiałabym spać u niego, dlatego załatwiał z mamą, żebym faktycznie mogła tam spać... bo jeszcze nie jestesmy dorośli-17 lat) i ja dzisiaj do niego zadzwoniłam i powiedziałam, że zaczynam wszystko od początku z chłopakiem("M" powiedział, że jesli będę chciała żeby zniknął z mojego życia to wystarczy jedno słowo, bo wiedział, że mam chłopaka) i słyszałam w jego głosie taki straszny żal, ale powiedział "Aniołku, ja chcę, żebyś była szczęśliwa. Wiedziałem, że mam takiego pecha i nie będę mógł być z Tobą, z moim ideałem"... popłakałam się... pożegnaliśmy się, ale powiedziałam, że się do niego odezwę... tak bardzo bym chciała go jeszcze raz pocałować. Co mam robić? Nie chcę znów ranić chłopaka i chcę być szczęśliwa nawet jeśli dzieli nas taka odległośc...;(
Vivienne - 2008-08-21 20:12
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Nikt nie powie Ci co masz robić, sama musisz zdecydować.
Albo wóz, albo przewóz.
Przemyśl wszystko dokładnie. Wypisz plusy i minusy każdej sytuacji.
Bo: obecnego faceta znasz wiele lat, zapewne wiele razem przeszliście. M. tak naprawdę nie znasz, nie łączy cię z nim nic- wiesz tylko, że jest czuły, przystojny, ale za to fajnie Ci się z nim gada. No i mieszka 300 km od Ciebie... wg mnie duuuży minus.
Kieruj się tym co mówi Ci serce. I rozum.
Ah, zauważ, że nie wiadomo jak dalej będzie w Waszym dotychczasowym związku. Nie wiem jak to jest z Twoim aktualnym facetem, ale to może potem wracać. Trudno jest zapomnieć o zdradzie ukochanej osoby, szczególnie, że nie jest to zdrada tylko fizyczna, ale i psychiczna 9co dla mnie jest o wieeeele gorsze). Zastanów się czy zostawiając sytuację tak jak jest, będziesz w stanie znieść konsekwencje swoich czynów.
beautifulangel1001 - 2008-08-21 20:17
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Wiem, że nikt nie zadecyduje za mnie... Pragnę zobaczyć opinie na ten temat! Co wy byście zrobili w takiej sytuacji...? Taki mam "Pearl Harbor" w głowie, że już myśleć nie mogę o tym wszystkim! ;(
Kraczitka - 2008-08-21 20:18
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Daj sobie czas... aż bedziesz wiedziala na stówę który jest dla Ciebie ważniejszy... i nie zawsze jest tak, że wszyscy są szczęśliwi - ktoś musi cierpieć niestety
mircia14 - 2008-08-21 20:21
Dot.: Co mam robić? pomocy!
zastanów się czy warto ryzykować 3-letni związek dla chwili zapomnienia
ale ja bym ryzykowała... taka jestem - szalona...
Vivienne - 2008-08-21 20:27
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Nie pytaj się co inni by zrobili na Twoim miejscu, bo to kwestia doświadczeń w związku, uczuć i przeżyć.
Np. ja będąc w związku (mój TZ też akurat jest za granicą), nie wdawałabym się w żadne "romanse", bo kocham mojego TŻ, więc wygląd jakiegoś obcego kolesia i jego zaloty nie zrobiłyby na mnie wrażenia. Nie wyobrażam sobie zawieść zaufania osoby, którą kocham.
Z kolei inna osoba, będąca w związku o długim stażu, ale mająca wrażenie, że trzyma ją przy drugiej osobie tylko przyzwyczajenie i wspólne doświadczenia, mogłaby zachować się inaczej.
Dlatego nie ma co polegać na sądach innych osób, bo każdy ma inne przeżycia w swoich związkach.
A Ty niewiele napisałaś o swoim aktualnym TŻ. Ok, było wam cudownie... ale co więcej? Widocznie coś musiało być nie tak, skoro wplątałaś się w pocałunki z innym. Może w związku brakuje Ci czułości? A może to tylko tęsknota za twoim TŻ spowodowała, że rzuciłaś się w ramiona innemu? Musisz przeanalizować swoj związek i dojść co jest dla Ciebie ważne, czego oczekujesz w związku.
czy opłaca Ci się zaczynać z kimś kto mieszka tak daleko? Ile razy widywalibyście się razem? raz w miesiącu? dla mnie to nie wystarczy na tworzenie związku.
Jak długo twoj TŻ będzie za granicą?
Pozostaje Ci życzyć powodzenia.
99GirlOoo99 - 2008-08-21 20:44
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Musisz sama podjąc decyzje, przedewszystkim odpowiedz sobie na pytanie czy jestes szczesliwa ze swoim tż ,czy go kochasz czy to już przyzwyczajenie ?
co czujesz do chłopaka z wesela? może to tylko chwilowa fascynacja, która minie gdy opadną pierwsze emocje?
nie wiadomo, nie przekonasz sie dopoki nie spróbujesz ,ale tą decyzje sama musisz podjąc
beautifulangel1001 - 2008-08-21 20:47
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Mój chłopak wraca za 2 tygodnie, a nie widzieliśmy się miesiąc... I fakt wcześniej było nam cudownie... nie widziałam świata poza nim, a z czasem zaczęłam myśleć, że to właśnie kwestia przyzwyczajenia. I chyb dlatego boje się od niego odejść, bo trudno mi się od czegokolwiek odzwyczaja. A co do związku na odległość, to stać mnie na częstsze wyjazdy... Ale nie wiem, kurde nie wiem!
natka88 - 2008-08-21 21:24
Dot.: Co mam robić? pomocy!
hmm... ciężka sprawa, cokolwiek byś nie zrobiła ktoś będzie cierpieć. na Twoim miejscu poczekałabym aż sytuacja się rozwinie: zostałabym przy chłopaku z którym byłam aż 3 lata, robiłabym wszystko żeby dalej było cudownie. jeśli chodzi o znajomego z wesela o nie podejmowałabym jakichś kroków zmierzających do romantycznego happy endu ale obserwowałabym co się będzie działo dalej, taka bierna obserwacja :) bo ten cudny nowy znajomy może okazać się przy bliższym poznaniu trochę inny niż ten obecny chłopak. potraktowałabym tą sytuację jak taki mały teścik obecnego związku: jeżeli stwierdzisz że to była chwilowa słabość to znaczy że powinnaś zostać przy obecnym, gdy tamten dalej będzie Ci chodzić po głowie wtedy bym się zastanowiła :)
zauważ też że chłopak poznany na weselu jest całkowitym przeciwieństwem Twojego obecnego, więc może po prostu brakowało Ci w TŻcie tego romantyzmu itp i chciałaś tak jakby wypróbować jak by to było z takim romantykiem, taki psikus podświadomości;)
życzę powodzenia :ehem:
beautifulangel1001 - 2008-08-21 21:47
Dot.: Co mam robić? pomocy!
No właśnie ja ciągle myślę o "M", a o chłopaku zero...:/ Nie umiem!
Madaaa - 2008-08-21 22:24
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Cytat:
Napisane przez beautifulangel1001 (Wiadomość 8690615) No właśnie ja ciągle myślę o "M", a o chłopaku zero...:/ Nie umiem! ZAstanow sie mocno. Pamietaj, ze masz faceta, ktorego juz zranilas, a mozesz jeszcze bardziej. Zastanow sie czy go kochasz i czy warto w to brnac.
Vivienne - 2008-08-22 10:17
Dot.: Co mam robić? pomocy!
Cytat:
Napisane przez beautifulangel1001 (Wiadomość 8689483) Mój chłopak wraca za 2 tygodnie, a nie widzieliśmy się miesiąc... I fakt wcześniej było nam cudownie... nie widziałam świata poza nim, a z czasem zaczęłam myśleć, że to właśnie kwestia przyzwyczajenia. I chyb dlatego boje się od niego odejść, bo trudno mi się od czegokolwiek odzwyczaja. A co do związku na odległość, to stać mnie na częstsze wyjazdy... Ale nie wiem, kurde nie wiem! Tu nie chodzi o to czy stać Cię czy nie, ale o to czy potrafisz żyć w związku na odległość. Czy zniesiesz to, że partnera nie ma przy Tobie kiedy możesz go najbardziej potrzebować, czy poradzisz (i on również) sobie z częstymi wyjazdami.