15-latka zagryziona przez psa

15-latka zagryziona przez psa





svenja - 2005-08-09 15:32
15-latka zagryziona przez psa
  Wlasnie przeczytalam na gazecie.pl o tym wypadku...

Jedyna konkluzja, jaka mi sie nasuwa, to: LUDZIE TO POTWORY.

Dlaczego? Bo biora na wychowanie psa, ktorego wychowac nie potrafia. Tym samym robia krzywde zarowno sobie, jak i PRZEDE WSZYSTKIM psu. To tak, jakby splodzic dziecko i potem kompletnie je olac, tudziez "rozpuscic."
A jeszcze jak slysze, ze tzw. karki kupuja tylko pitbule, ktore karmia potem STERYDAMI, to rece mi opadaja :(




1141655 - 2005-08-09 15:38
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Masz racje Svenju....Ludzie to potwory...
ja rozumiem ze ta rasa jest niebezpieczna...i ze tak zmutowanym rasom czasami "odbija" bez powodu ...;/ ale...to w wiekszosci zalezy od ludzi...od wlascicieli i srodowiska w jakim ten pies dorasta..dobrze przeszkolony pies... mieszkajacy w domu z zasadami, porzadnym nigdy nie zrobi takiego czegos! hmm mowi sie o niebezpiecznych rasach..amstafy, buldogi, rotweilery .... ale wiele razy sie zdarza ze ludzi atakuja zwykle psy ( nie mowie o rasach uwazanych za grozne) o tym nie mowi sie tak glosno.....
ja bronie zwierzat uwazam ze 90% winy ponosza wlasciciciele...sama chcialabym miec takiego psiaka..ale wiem ze nie dalabym rady go wychowac....dlatego pozostane przy beaglu lub Shar-peiu:)



edytka250 - 2005-08-09 15:41
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Macie dziewczyny racej, własciciel powinien odpowiadac za swojego "pupila".!!!!



cattt - 2005-08-09 15:41
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  o Boże...
Svenjo masz rację wychowani psa ma wiele do rzeczy (choć jego rasa także)
Mój sąsiad ma takiego psa,zawsze się go bałam i omijam go wieeelkim łukiem nawet mimo tego,że zapewniaja o jego nieagresywności.Wystarczy jak zobaczę jak sie z nim "bawią" w szarpanie różnego rodzaju rzeczy.




hybris - 2005-08-09 15:51
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  A żeby było śmieszniej - ani straż miejska, anie policja nie zwróci uwagi takiemu karkowi, bo sie BOJĄ. Nie dalej jak kwadrans temu zostałam przez durnych strażników zaczepiona o kaganiec (mój pies jest wielkości małego owczarka niemieckiego, szedł w szelkach i na smyczy, a ja niosłam w torebce jego kupę, bo zawsze sprzatam, jak się mój zwierz załatwi), a 50 m. dalej kompletnie pijany gość drażnił się na trawniku ze swoim pokaźnych rozmiarów amstafem, dla ułatwienia dodam, że bez kagańca i smyczy. Strażnicy udawali, że go nie widzą, a kiedy zwróciłam im na to uwagę stwierdzili, że to oni decydują, komu mają zwracać uwagę... Kretynizm kompletny.



Magda. - 2005-08-09 15:57
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Svenja - masz absolutna racje.

Sama wychowalam sie z psami i zawsze mnei derwowalo, jak to matki dziecom zawsze wmawialy - uwazaj na tego psa, bo cie ugryzie. Sama bym ja ugryzla. Wszystko zalezy od ludzi...



monyczkaaa - 2005-08-09 16:03
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  mój wujek ma amstaffa, lecz był on wychowany przez specjalistów. pies jest naprawdę spokojny. jedyne co zjada z preedytacją to chrabąszcze ;)



nan - 2005-08-09 16:13
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Ostatnio miałam sprzeczkę z pewną babcią, której wnusio rozdarł się histerycznie na widok mojego potwornie groźnego jamnika...

Powiem jeszcze jedno: każdy kij ma dwa końce, takie historie są straszne i zgadzam się, że właściciele są bezmyślni i 99% winy ponosi właściciel bezmózgowiec, który nie wychowuje swojego psa jak należy, tylko rozpuszcza go, lub co gorsza robi z niego rodzaj broni, ale babcie histeryczki naczytawszy się takich historii też często nie są bez winy: uczą wnuczki reagować strachem na widok każdego psa, a niestety psy to pobudza do ataków, czują strach człowieka i wiedzą, że są silniejsze. Nigdy się psów nie bałam i żaden mnie nigdy nie ugryzł. Niestety takie dzieci, wychowywane w strachu, mają na to znacznie większe szanse.



nan - 2005-08-09 16:25
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Cytat z książki Małgorzaty Caprari "Przesadnik kynologiczny, czyli jak wytrzymać z każdym psem"

"Rottwalier
(...)
Obecnie psami tymi straszy się małe dzieci i dużych dorosłych, z tym, że istotnie na ulicach dość często można spotkać aresywne rottwailery prowadzone na pejczach przez agresywnych, dużych, mocnych chłopaków, najczęściej ubranych w ciemne skórzane kurtki.
Podobno Stwórca uczynił człowieka na "swój obraz i podobieństwo", a człowiek chcąc go naśladować, stworzył "na swój obraz i podobieństwo" psa. Nic więc dziwnego, że agresywny i zły człowiek musiał stworzyć złego i agresywnego psa, a rasa jako taka nie ma tu znaczenia.
Jeszcze kilka lat wcześniej dzieci straszono "złymi wilkami", czyli owczarkami niemieckimi, które ostatnio jakoś przestały być złe.
Widać po prostu przestali je hodować źli ludzie...".



shachownica - 2005-08-09 16:43
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Cytat:
Napisane przez nan Cytat z książki Małgorzaty Caprari "Przesadnik kynologiczny, czyli jak wytrzymać z każdym psem"

"Rottwalier
(...)
Obecnie psami tymi straszy się małe dzieci i dużych dorosłych, z tym, że istotnie na ulicach dość często można spotkać aresywne rottwailery prowadzone na pejczach przez agresywnych, dużych, mocnych chłopaków, najczęściej ubranych w ciemne skórzane kurtki.
Podobno Stwórca uczynił człowieka na "swój obraz i podobieństwo", a człowiek chcąc go naśladować, stworzył "na swój obraz i podobieństwo" psa. Nic więc dziwnego, że agresywny i zły człowiek musiał stworzyć złego i agresywnego psa, a rasa jako taka nie ma tu znaczenia.
Jeszcze kilka lat wcześniej dzieci straszono "złymi wilkami", czyli owczarkami niemieckimi, które ostatnio jakoś przestały być złe.
Widać po prostu przestali je hodować źli ludzie...".
dokładnie, a tak na marginesie to odpowiednio chowany rotweiler w domu zamienia sie w misia-przytulankę i bardzo mu z tym dobrze:D
ja jak idę ulicą to szerokim łukiem omijam małe pieski, które mają większe skłonności do niespodziewanych ataków na czyjeś nogi:mad:
inna sprawa, że oprócz histeryzujących babć, równie niebezpieczne są mamusie, które zachęcają swoje dzieci do głaskania zupełnie obcych psów:confused: , pisze to jako była właścicielka collie, które są co prawda głupie i łagodne ale trudno przewidzieć co się stanie jak rzuca się do niego piszczący kilkulatek a za nim mamusia 'jaki ładny piesio!pogłaskaj/pobaw się z pisiem' nigdy na to nie pozwalałam i wychodziło na to że straszna dziwaczka ze mnie:rolleyes:



vanilla_sky - 2005-08-09 16:53
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  nie wiem, czy tak do konca nalezy winic ludzi. oczywiscie wiele, bardzo wiele zalezy od wychowania psa. z drugiej strony pies to zwierze, ktorego nie da sie zaprogramowac, nawet najlepszym wychowaniem, trenowaniem... zwierze nie jest do konca przewidywalne. dlatego duzego psa kazdy bierze na wlasna odpowiedzialnosci i fakt, dobrze, jak wlasciciel wie, ze taki pies to nie zabawka i nie "kochany puszek".
jednak mysle., ze takie cos moze zdarzyc sie rowniez w przypadku wychowanego i wytrenowanego psa, z bardzo madrymi wlascicielami... choc ryzyko oczywiscie rosnie, gdy wlasciciele sa glupi. mimo wszystko sprawa nie jest taka prosta mysle...




bemolka - 2005-08-09 19:57
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  niestety to prawda :(
sama znam ze slyszenia przypadek faceta, który kupił boksera i bo chce miec agresywnego psa. i tak go niestety wychowuje :/



nan - 2005-08-09 20:00
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Cytat:
Napisane przez bemolka niestety to prawda :(
sama znam ze slyszenia przypadek faceta, który kupił boksera i bo chce miec agresywnego psa. i tak go niestety wychowuje :/
Mam nadzieję, że będzie pierwszą osobą, którą ten "zły pies" ugryzie... :D



Hexxana - 2005-08-09 20:18
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Kazde zwierze ma swoja nature,trudno tutaj ujednolicac.Bywa tez tak,ze trudno ulozyc indywidualiste,mialam kilka psow,rozne rasy i charaktery.Wazne jest podejscie czlowieka do zwierzecia,nie bede tego negowac-poniewaz jezeli od szczeniecia bedziemy uaktywniac agresje to takie zachowanie zostanie utrwalone jako cos naturalnego.
Nie potrafie zrozumiec ludzi,ktorzy decyduja sie na psa pod wplywem impulsu,zachcianki i innych jeszcze dziwnych decyzji.Z tego najczesciej rodza sie dramaty bo przyjecie szczeniaka pod swoja opieke to takze przejecie nad nim odpowiedzialnosci.Nie mozna 100% odpowiadac za psa jednak znajac swojego pupila wiemy jak zareaguje na wiekszosc sytuacji i jaki jest;czasami zdarzaja sie rozne sytuacje a zwierze reaguje instynktownie i wtedy stajemy sie bezsilni.
Nie potrafie zaakceptowac,ze ktos posiada psa i zachwyca sie jaki on potrafi byc obronny i jeszcze bardziej to w nim utrwalac,jednak po raz kolejny oazuje sie prawdziwe powiedzenie,ze pupil upodabnia sie do wlasciciela....i wszystko byloby dobrze,dopoki taki pies nie zrobi nikomu obcemu krzywdy bo wlasciciela nie bedzie mi szkoda w zadnym wypadku.



Martek88 - 2005-08-09 20:37
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  A widziałyście reportaż o tym zdarzeniu :confused: :(

Po pierwsze ten pies trzymany był w dosłownie spelunie, obskurna dzielnica.
Ta Suka była szczenna a ja mam wątpliwości czy była chociażby nakarmiona...
Po drugie dziewczyna przed strasznym wypadkiem "dziwnie sie zachowywała, zwymiotowała i upadła"
Nie chce nic mówić ale takie objawy maja czesto Osoby pijane. Wiecie chyba jak wiekszość psów reaguje na osoby pod wpływem alkoholu...
Dodam jeszcze, ze ten pies nie był rasowy wiec powinni raczej napisać, ze to nie amstaf zagryzł dziewczyne tylko mieszaniec :mad:

powiem, ze tego psa też było mi żal. To wina wychowania. Do psów takich ras trzeba mieć odpowiedni charakter trzeba umieć je wychować. Tylko wtedy nie bedzie dochodzic do takich wypadków.



seemore - 2005-08-09 20:41
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  ja chcę obejrzeć reportaż, jest coś może w internecie? w wiadomościach mało było... :(



boniulka - 2005-08-09 21:00
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Witam
Po raz pierwszy spotkałam się z tym,że buldogi to niebezpieczna rasa....KOSZALINKO chyba padnę ze śmiechu:) ,teraz tak powaznie...Kazdy pies jak i człowiek może zachorować psychicznie,a wtedy bez względu na rasę może kogoś zagryzć/pogryzc...Po drugie jak myslicie dlaczego podają,że pies zagryzł kogoś....a np.nie powiedzą,że dana osoba znęcała się nad zwierzęciem? Nie wiem jak Wy ale ja spotkałam się z czymś takim i dlatego do tych wiadomości podchodzę z wielkim dystansem...Sama mam psa,dużego psa i radziłabym każdemu jeśli może sobie pozwolić to aby kupił psa z rodowodem,ponieważ własnie ten rodowód jest gwarancją psychiki i pies jest mniej podatny na choroby psychiczne niż ten bez rodowodu.
Zgodze się z tym,że ludzie którzy krzyżują niebezpieczne rasy np. pitbull,amstaf,aby były jeszcze grozniejsze są totalnie beznadziejni i nie rozumiem mody na psy....
Rzadko się zdarza ,że pies zaatakuje bez przyczyny...zawsze gdzieś musi znajodwac się ten zalążek który go pobudził...a tu najczęsciej winę ponoszą niemądrzy ludzie.
Pozdrawiam:-)



d'ou vient le vent - 2005-08-09 21:07
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Nan, twój jamnik jest szczególnie groźny - jeszcze mógłby uznać dziecko za jadalne ;)
A co do psów niestety rzadko się zdarza by bullowate brali ludzie, którzy są odpowiedzialni i umieją WYCHOWAĆ psa. Uważam że na takie psy powinno być zezwolenie - jak na broń palną. Nie każdy nadaje się na właściciela.
Mój kolega z roku ma pitbulla i pies jest bardzo miły i dobrze ułożony.

PZDR :D Natalia



jaga_2001 - 2005-08-09 21:15
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  ech, u mnie na osiedlu jest ostatnio mania na kupowanie groznych psow, az boje sie wychodzic z domu, bylam raz swiadkiem jak jeden chlopak (gdzies 17 lat ) z kolegami szczuli, chyba pitbula, ktory byl na smyszy aby rzucil sie na malego kundla, przyblede, ale wszyscy sie nim zajmuja z bloku (wszyscy go nazywaja misiek), ten pitbul? tak szarpnal tym chlopakiem, ze zlapal miska za gardlo i nie chcial puscic, a biedny misiek piszczal i piszczal, koles bil swego psa a ten dalej zarzarcie szarpal miskiem na wszystkie strony, ja zaczelam sie drzec, ze go zagryzie, wtedy ten pies puscil, ale i tak nie potrafilam dojsc do siebie przez dluzszy czas, na szczescie miskowi nic sie nie stalo, nie mial nawet zadrapania, ale co on przezyl to nie chce nawet o tym myslec

w sasiedniej klatce mieszka chlopak K. (chodzilam z nim kiedys do jednej klasy), ktory tez ma jakiegos groznego psa, rasy niestety nie znam, wiecie jak on sie bawi z psem? puszcza go samopas, zacheca go do biegania a jak przebiega tuz obok niego to go kopie, albo bierze plastikowa butelke i podnosi ja wysoko, tak nad glowa i karze mu skakac i lapac te butelke (chyba nie wie, ze uczy w tens possob psa, by dal rady doskoczyc do swojej szyji)



agabil1 - 2005-08-09 21:21
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  siostra i szwagier mają od 8 prawie lat amstaffa. I od pieciu lat córeczkę. Dziecko z tym psem może zrobic wszystko bez obawy że ugryzie, większego pieszczocha i kanapowca nie widziałam. Mnóstwo zależy od właściciela i wychowania.
Mnie denerwują strasznie podwórkowe szczekacze , małe psy ( na ogół to wielorasowce) które potrafią biec za mną spory odcienek i nierzadko złapać za łydkę :mad: Właściciele nie przejmują się tym, bo takie coś krzywdy zrobić nie może :rolleyes:
Każdy pies, czy duży czy też mały powinien być wyprowadzany na smyczy ( i w kagańcu)



1141655 - 2005-08-09 21:48
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  1 załącznik(i/ów) Cytat:
Napisane przez boniulka Witam
Po raz pierwszy spotkałam się z tym,że buldogi to niebezpieczna rasa....KOSZALINKO chyba padnę ze śmiechu:) ,teraz tak powaznie...Kazdy pies jak i człowiek może zachorować psychicznie,a wtedy bez względu na rasę może kogoś zagryzć/pogryzc...Po drugie jak myslicie dlaczego podają,że pies zagryzł kogoś....a np.nie powiedzą,że dana osoba znęcała się nad zwierzęciem? Nie wiem jak Wy ale ja spotkałam się z czymś takim i dlatego do tych wiadomości podchodzę z wielkim dystansem...Sama mam psa,dużego psa i radziłabym każdemu jeśli może sobie pozwolić to aby kupił psa z rodowodem,ponieważ własnie ten rodowód jest gwarancją psychiki i pies jest mniej podatny na choroby psychiczne niż ten bez rodowodu.
Zgodze się z tym,że ludzie którzy krzyżują niebezpieczne rasy np. pitbull,amstaf,aby były jeszcze grozniejsze są totalnie beznadziejni i nie rozumiem mody na psy....
Rzadko się zdarza ,że pies zaatakuje bez przyczyny...zawsze gdzieś musi znajodwac się ten zalążek który go pobudził...a tu najczęsciej winę ponoszą niemądrzy ludzie.
Pozdrawiam:-)
Boniulkaaa..nie smiej sie zaraz Ci powiem czemu tak napisałam :D:D
z tego co wiem BULDOGI AMERYKANSKIE sa groźną rasą są zaliczane do takiej...

Nawet na jednej stronie o nich znalazlam text o ich pochodzeniu..niegdys uzywane byly do walk z bykami..czyli..maja mocna szczeke sa bardzo umiesnione...itd.
dlatego napisalam buldogi..bo wiem ze sa grozne..nieraz na moim nawet osiedlu dochodzilo do jakis incydentow z ich udzialem..a to oczywiscie przez brak tresury takich psow,ktora jest wymagana i odpowiedniego wychowania bo inaczej z takich malutkich szceniaczkow wyrosna kolejni"potencjalni mordercy"
Dolaczam zdjecie:)

To wszystko na moja obrone:D



jaga_2001 - 2005-08-09 22:49
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  przypomniala mi sie jeeszcze jenda historia

pewnego dnia wyszlam na wieczorny spacer ze swoim pudelkiem (wabi sie nuki), jak zwykle na smyczy. szlismy jak zwykle ta sama trasa, w pewnym momencie zauwazylam wilczura (bez smyczy i kaganca) a obok niego stajacego tylem do mnie faceta (po trzymajacej w dloni smysczy poznalam, ze to wlasciciel), ktory byl na cos zapatrzony, bynajmniej nie na swego pupila. na samym poczatku ich nie zauwazylam, ale katem oka dostrzeglam, ze cos poruszylo sie w trawie, wiec podnioslam glowe i zobaczylam jak ten pies przycupnal na trawie (pozycja waruj?), czesto mlode psy sie tak zachowuja jak chca sie pobawic, wiec myslalam, ze i ten chce sie bawic z moim nukim, ale zmienilam zdanie jak ten pies wstal i coraz szybszym krokiem zblizal sie do nas z pochylona glowa (wyczauilam, ze cos zlego sie stanie), pies podbiegl do mojego, i zaczal go gryzc, ja przerazona, ze to sie dzieje pod moimi stopami i ne wiem, czy mam psa zostawic na pastwe lodu i uciekac czy rzucic sie na tego bydlaka, w tym momencie facet sie odwrocil krzyczal by jego pies zostawil mego, zostawil a jakze, ale dopiero jak krzyknelam by zabral swego psa, odciagnal go to ja wtedy dla tego faceta powiedzialam (w nerwach po zdarzeniu, bo balam sie tez i o siebie), ze takiego psa to sie na smyczy trzyma. wiecie co on mi powiedzial, normalnie mnie zastrzelil na miejscu! oto nasz dialog:
-psa sie na smyczy trzyma - ja
-zamknij sie! - on
- sam sie zamknij! - ja
- co powiedzialas?! - on (czyzby byl gluchy? - pomyslalam)
- to co slyszales! - ja
kolesia zatkalo i juz nic nie powiedzial (facet grobo po 40, styl macho)
pare krokow dajel znow sie odwrocilam i dopowidzialam, ze dla takiego bydlaka smycz to za malo, kaganiec jeszcze trzeba, facet nie zareagowal, ale cala droge, az zniknelam za zakretem gapil sie na mnie
wrrr :baba:



NIUNIA*** - 2005-08-10 09:38
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Witam.
Słuchałam wczoraj w wiadomościach o tym strasznym zdarzeniu.
Wiecie ja mam w domu "BYDLAKA" - pies rasy Rhodesian Ridgeback-pies afrykański określany mianem polującego na lwy.Kiedy trafił do naszego domu od razu zapadła decyzja, że musi być poddany szkoleniu i tak też się stało. Kosztowało nas to troche, ale tam nauczono- przede wszystkim mnie- jak się z nim obchodzić i jego podstawowych komend oraz podporządkowania. Fakt, że na dzień dzisijszy nie stosujemy się w 100% do tego czego nauczono nas na szkoleniu, ale baaaaaaaaaardzo nam się ono przydało. Nasz pies (wabi się Rodi) ma charakterek pieszczocha-jest okropnie spragniony miłości i nie cierpi być sam- uwielbia ludzi i inne zwerzaki oraz ich towarzystwo, jednak szczerze przyznam, że to jest zwierze i nawet ja jako właścicielka nie jestem w stanie przewidzieć jego reakcji. Znam swojego pupila, ale nie gwarantuję, że kiedyś instynkt nie weźmie góry.....:o Coś takiego moze się zdarzyć i trzeba to brać pod uwagę, dlatego na każdy spacer zakładm Rodiemu kaganiec i kolczatke (inaczej nie mogłabym go utrzymać), jednak czasami spuszczam go ze smyczy na polanie w lesie aby mógł się wyszaleć (to jest duuuuży pies i tego potrzebuje) jednak ma kaganiec i nie stanowi zagrożenia....
Fakt, że ludzie muszą umieć wychować psa, ale ponadto muszą wziąć poprawkę na to, że każde zwierze ma jeszcze coś takiego jak INSTYNKT...:ehem:



paula78 - 2005-08-10 10:07
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  ja zawsze twierdze ,że czlowiek potrafi zabic bez powodu to co dopiero zwierze.
zwierze to tylko zwierze i na jego zachowanie ma ogromny wpływ czlowiek ale także geny.

rasy niebezpieczne powinny byc kontrolowane i nie rozmnażane przez zwykłych buraków ktorzy je sprzedaja na bazarkach.
nie wszyscy powinni miec takie psy ,na pewno nie powinny byc w blokach,masz domek to trzymaj tam potwora.
kazdy pies bez wzgledu na rase powinnien przjsc obserwacje specjalisty i szkolenie.

dostaje bialej goraczki kiedy potwory biegaja bez smyczy i kaganca a wlasciciel pije piwko pod sklepem.
sama boje sie psów ale najbardziej boje sie o dziecko ,uczę ja ,że nie wolno glaskac pochodzic do żadnych zwierząt .

kaganiec powinnien byc obowiązkowy i nie ochodzi mnie ,że wlasciciel mówi:"o łagodnym piesku" ,nikt nie da mi na pismie gwarancji ,że pies nie zaatakuje.



boniulka - 2005-08-10 10:21
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Witam
KOSZALINKO....zwracam honor jeśli chodzi o buldoga amerykańskiego....bo nie uściśliłas tego w swojej wypowiedzi a ja,że mam bujną wyobraznie wyobraziłam sobie buldoga francuskiego....ale przynajmnije trochę się pośmiałam....Wybacz:cmok: Wszystko zalezy od wychowania,z kundla też można zrobić psa mordercę,prawda?:-)
Pozdrawiam serdecznie



1141655 - 2005-08-10 13:48
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  wybaczam hehe:) tez wlasnie wyobrazilam sobie tego francuskiego hehehe:D ale kto wie:P



nan - 2005-08-10 14:27
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  Jedyna rasa jakiej się boję to dobermany. Nie mam do nich krztyny zaufania. Tutaj lata kilka w okolicy, ale tylko jeden jest trzymany na smyczy i w kagańcu. Raz się ścięłam z jednym młodym idiotą, który swoją psinkę wyprowadził na spacer i rzucał mu patyczki. Ja z moją ciapowatą, ufną Sońką niestety zbliżyłam się do nich (na sporą odległość). Pies zobaczył moją sukę i wystartował jak rakieta. Sporo czasu upłynęło zanim ten facet dobiegł do nas (na szczęście nie doszło do pogryzienia mojej suki).
(Ja) Człowieku, jak się ma takiego potwora, to się go na smyczy prowadza (do tego dodałam kilka obelżywych słów, bo byłam tak wściekła, że kompletnie nie panowałam nad sobą).
(Idiota) Ale ja się bawię! (tonem skrzywdzonej niewinności)
(Ja) Piaskownica jest kawałek dalej.

Pies to zwierzę. Najczęściej atakuje ze strachu i powód zawsze jakiś jest. Niektóre mają silny instynkt obrony właściciela i do scysji dochodzi, gdy obcy pies zanadto się zbliży, inne bronią terenu... Między innymi dlatego zawsze omijam szerokim łukiem dzieci, gdy wychodzę z Sońką. Sońka jest strachliwa, dzieci nie zna i boję się, że mogłaby zaatakować ze strachu, szczególnie, że dzieci są zwykle głośne i szybkie, a wiele psów tego nie lubi.

Co do małych szczekaczy to faktycznie są irytujące. Często się zdarza, że szczekają na Sońkę, a moja suka, jak zwykle łagodna i ******łowata, bardzo tego nie lubi. Wielokrotnie mi się zdarzało, że jak prosiłam kogoś, żeby był łaskaw zabrać pieska, to słyszałam "Przecież on tylko szczeka". Na to moja mama powiedziała kiedyś "A pani by nie zdenerwowało, jakby ktoś stanął pani nad głową i dziamgał?".



joanna.t - 2005-08-10 15:43
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  to naprawdę makabryczna historia...ale z drugiej strony nie wiadomo w jakich warunkach ten pies zył, dziś np. wyczytałam w wyborczej, że właściel szkolił go do walk...wię sami widzicie...w moim bloku mieszka rodzina i oni maja amstaffa, pies jest przepiękny, ułożony, kiedys na spacerze jak to psiarze :D zaczełam rozmawiać z jego włascicielka i powiedziała mi bardzo ciekawa rzecz: psy tej rasy, MUSZĄ być przez całe swoje zycie szkolone, tzn uczestniczyc w tresurze, czy to na kursie czy szkoleniach w domu, inaczej mają tak silny instynkt afla, ze nie trudno odwócic rolę. Momentalnie zapominają, kto jest "kierownikiem" w ich stadzie, budzi się w nich instynkt dominujacego osobnika i wtedy nie trudno o nieszczęscie. Z natury sa podobno łagodne, ale ciężkie w ułożeniu, potrzebują bardzo silnej ręki do wychowania i rzeczywiście źle prowadzone moga stanowić zagrożenie.
Osobiście boję się psów tej rasy, nie raz słyszałam o pogryzieniach, raz bylam swiadkiem, jak taki pies rzucił się na innego prosto do gardła, nawet własciciel nie był w stanie go odciągnąć.
sama mam labradorkę i uważam, że to są najwspanialsze psy na świecie :D :D
Joaś_samochwała ;)



sonieczka24 - 2005-08-10 16:30
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  To prawda,ze ta historia jest poprostu wstrzasajac..lecz niestety..skoro suka byla szczenna,wychowywala sie w spelunie...a dziewczyna ``dziwnie sie zachowywala``to tylko sam Bóg wie jak to wszystko było..Jedno jest pewne..to nie jest wina psa.Niestety masa teraz takich,ktorzy kupuja sobie psy `groznych`ras.Pierwsza sprawa..sa to zazwyczaj mlodzi ludzie,czesto i decyzja na kupno tego psa jest moda lub tez posiadanie caly ogrom kompleksow(jest jest forma dowartosciowania sie)i to prawda,ze `szkola`je po swojemu,niestety nieumiejetnie.Sama jestem posiadaczka `groznej`rasy..Dobermana, Fakt,jest to cięzka rasa do ułożenia tak jakbysmy sobie tego zyczyli,ale dopiełam swego i moja sunia jest kochanym psem..Jedno jest pewne-jesli wezmiemy pieska z pewnej hodowli,o dobrych genach i madrych rodzicach,nie bedzie wiekszegho problemu z ulozeniem takiego psaika od malego..niestety ludzie sobie krzyzuja po swoejmu psy i poznej powstaje krzyzówka amstafa z bulterierem i inne takie.Pozdrawiam!!!



nika135 - 2005-08-10 19:27
Dot.: 15-latka zagryziona przez psa
  ojjjjjjjjj
dziewczyna rok młodsza.......
a miała jeszcze życie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl