Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia

Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia





salomi - 2009-09-01 20:25
Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Witam, mam problem z ubezpieczycielem. W marcu na nartach we Włoszech doszło do wypadku w wyniku którego złamałam kręgosłup i przeprowadzono mi operację. Już chodzę, ale ciagle czuję ból w plecach, poobijanym prawym splocie barkowym i nadpękniętym obojczyku. Niedawno pojawiło się dziwne mrowienie w nogach - dopiero po tym polscy lekarze skierowali mnie na rehabilitację. Problem z ubezpieczycielem polega na tym, że Warta uznała, na podstawie dostępnej dokumentacji (nie wiem jakiej) w trybie zaocznym, że trwała utrata zdrowia wynosi 12%. Wcześniej przesłali mi raz dokumenty zgłoszenia szkody (ogólne) do wypełnienia- wysłałam (to był maj/czerwiec). W lipcu przesłali pismo, że w celu ustalenia zasadności roszczenia oraz wysokości należnego odszkodowania potrzebują różne dokumenty (np. oryginał dokumentów potwierdzających okoliczności wypadku - nie wiem skąd to wziąć - z Włoch?) + dokument zgłoszenia szkody z ubezp. NNW. Nie wysłałam tego dokumentu, gdyż wstępny termin zakończenia leczenia (o czym informowałam ich w pierwszym piśmie) wyznaczono mi na wrzesień (no to czekałam do września), a w piśmie od Warty nie było daty, do której należy to wysłać. No i teraz dostałam info, że przyznali mi pieniądze i te 12% uszczerbku. Z tym, że nie rozumiem jak mogli to zrobić nie mając ode mnie tego zgłoszenia szkody z NNW ani żadnych dokumentów od mojego lekarza. Skargę mogę złożyć w ciągu 30 dni, a jeśli mój stan zdrowia się pogorszy od momentu orzeczenia uszczerbku to mam 24 miesiące od dnia wypadku. Jak mogę napisać takie zażalenie? Czy mam jakieś szanse żeby uznali wyższy procent uszczerbku? Przecież do końca życia mój kręgosłup będą wspomagać haki i śruby. Pomóżcie...




ever-dream - 2009-09-01 21:07
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Odwoływać się, odwoływać się. Szanse są.

Ubezpieczycielom zależy na tym żeby wypłacić jak najmniejsze odszkodowanie. Ja się nie raz odwoływałam i zawsze moja zażalenie zostało uwzględnione. Próbuj do skutku.



Agniesia666 - 2009-09-01 21:08
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  wal odwolania do upadlego!!
ja mialm taka sytuacje: zlamalam kostke na kuligu. mam euro<26 sport [normalne ubezpieczenie nie obejmuje kuligow bo to sport wysokiego ryzyka kontuzji] gips 6 tyg. nie zroslo mi sie, bo to sie nie zrasta. do konca zycia nie bede mogla nosic obcasow!
napisali mi ze nie mam zadneg uszczerzbku na zdrowiu. odwolalam sie. znowu napisali ze nie przysluguje mi. odwolalam sie po raz kolejny, straszac ich sadem. dostalam 4%.
wiem ze to nic w porownani do Ciebie - ale dobry przyklad na to ze trzeba walczyc o swoje. tego, co juz Ci dali - nie zabiora. najwyzej dadza wiecej. odwoluj sie. napisz szczegolowo, czego nie mozesz robic, jak utrudnione jest Twoje zycie, co wymaga rehabilitacji, ile to potrwa. jak dlugo nie bedziesz mogla robic podstawowych czynnosci. wyzwij ich od niekompetentnych.
nie daj sie :)
buziaki, pozdrawiam, trzymam kciuki :)



Aggie125 - 2009-09-01 21:09
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Salomi, czy jechałaś na narty z biurem podróży? Czy ubezpieczałaś sie sama?




salomi - 2009-09-01 21:28
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Cytat:
Napisane przez Aggie125 (Wiadomość 14032111) Salomi, czy jechałaś na narty z biurem podróży? Czy ubezpieczałaś sie sama? Ubezpieczałam się sama. czy moje zażalenie może wyglądać tak:
ZAŻALENIEposzkodowanego
Zaskarżam postanowienie TUiR „WARTA” S.A. wydane w dniu 14.08.2009, doręczone mi w dniu 25.08.2009w całości oraz domagam się jego zmiany.

Uzasadnienie
Procent trwałej utraty zdrowia ustalony przez Komisję Lekarską w wysokości 12% jest według zbyt niski. W wyniku wypadku na stoku doznałam trwałego uszkodzenia kręgosłupa, silnego potłuczenia prawego splotu barkowego oraz prawego obojczyka. Odbyta rehabilitacja nie wpłynęła na poprawę mojego zdrowia. W dalszym ciągu odczuwam ból w kręgosłupie, prawym splocie barkowym i obojczyku. Nie zrozumiałe jest także to, na podstawie jakich dokumentów Komisja Lekarska w trybie zaocznym ustaliła procent trwałej utraty zdrowia.Wnoszę o ponowne ustalenie zakresu utraty zdrowia.



Aggie125 - 2009-09-01 21:31
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Jeśli chodzi o potwierdzenie okoliczności wypadku, to powinnaś miec jakieś pismo od włoskiej policji, ewentualnie ratowników (nie wiem, jak to wyglądalo w Twoim przypadku). Dokument zgłoszenia szkody, czyli druk który był wypełniany i wysyłany do ubezpieczyciela razem z zaświadczeniami ze szpitala do którego Cie przyjęli, rachunkami za lekarstwa, zabiegi, itp.



salomi - 2009-09-01 21:47
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Hmm, czyli powinnam pojechać na ten stok, gdzie się przewróciłam, bo tam pojawili się pierwsi ratownicy? Czy może do stacji pogotowania ratunkowego, które wysłało helikopter? Nie mam pojęcia gdzie się udać, a nawet włoskiego nie znam :(. Juz jeden druk zgłoszenia szkody ode mnie dostali (w maju/czerwcu), niedawno przysłali drugie zgłoszenie szkody, tym razem NNW i tu było o tym zaświadczeniu. Tylko, że nic im nie odesłałam, bo czekałam na koniec rehabilitacji (w tym tyg.), a nie było tam żadnej daty. Czy w zażaleniu pisać co mnie boli? Czy dołączyć jakieś pismo od lekarza?



Aggie125 - 2009-09-01 21:53
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Salomi, przy takim wypadku powinno być jakies zgłoszenie. Na pewno jest to gdzieś odnotowane. W pogotowiu ratunkowym, w szpitalu. Zapewne również na policji (nie jestem pewna, czy do każdego wypadku wzywana jest policja, w przypadku zderzenia na pewno).

Przy ubezpieczaniu się na polisie powinnas miec numer kontaktowy w razie nagłego przypadku. Powinnas też otrzymac dokładne warunki ubezpieczenia. Nie wiem dokładnie jak to wygląda z osobami indywidualnymi, w biurze podrózy pilot zawsze dzwoni, jak się coś dzieje, podaje dane uczestnika i szczegóły wypadku, my powiadamiamy ubezpieczyciela, a póxniej przychodzi do nas rachunek ze szpitala, ktry my wysyłany ubezpieczycielowi wraz z wypełnionym formularzem.

Może spytaj wprost, od kogo masz mieć to zaświadczenie o okolicznościach wypadku?



salomi - 2009-09-01 22:12
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  To było tak, że po wypadku mąż już w szpitalu dzwonił to Warty. Oni chcieli robić wszystko jak najniższym kosztem - żądali przewiezienia mnie do PL - z połamanym kręgosłupem! W końcu dogadali się z NFZ (bo sama operacja kosztowała tyle, ile całe ubezpieczenie w Warcie, a gdzie helikopter i opieka szpitalna? gdzie przejazd do PL itp.?). Ciągle jednak wszystko opóźniali, mieli dzwonić za 5 minut, ale nie dzwonili, dopiero mąż miał dość czekania i znów sam dzwonił. Tłumaczyli się w strasznie głupi sposób, a teraz wymyślili tylko 12%.
Ech, nigdy więcej Warty, choć pewnie każdy ubezpieczyciel robi co może, byle u niego więcej kasy zostało.
Myślisz, że do tego zażalenia należy dodać to zaświadczenie z Włoch? Ale boję się, że nie zdobędę w terminie, a na zażalenie mam tylko 30 dni. Czy może dołączyć tylko zaświadczenie od polskiego lekarza neurologa lub ortopedy?



Aggie125 - 2009-09-01 22:18
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Salomi, a jakie mialaś ubezpieczenie? Bo przy wyjeździe narciarskim ubezpieczenie jest nieco inne niż przy zwykłej podrózy. Inne stawki i inny zakres ubezpieczenia. Czy wykupywalaś ubezpieczenie narciarskie? Jak wyglądał wypadek, tzn. czy ktoś na Ciebie wpadl czy wywróciłaś się sama?

W razie co spróbuję Ci pomóc, pracuję w biurze podrózy i znam włoski, musialabyś tylko dokładnie opisać jaki rodzaj ubezpieczenia wykupilaś, na jakim stoku i kiedy zdarzył się wypadek, gdzie Cię przewieziono, jak wyglądało leczenie, itp.



salomi - 2009-09-01 22:43
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Mogłabyś pomóc? Ubezpieczenie było dla narciarzy, nawet ten facet, co nas ubezpieczał zwrócił uwagę, że gdybym się połamała na stoku to mnie helikopter zabierze - wykrakał :(. Byliśmy w Folgarida k. Madonna di Campiglio. 25.03.2009 przewróciłam się i jadąc głową w dół uderzyłam czubkiem o bandę śnieżną (siła uderzenia jak skoczek na główkę do wody). Miałam kask więc nie było wstrząśnienia mózgu tylko wybuchowe złamanie kręgu Th7, nadpęknięcie obojczyka, poharatany prawy splot barkowy i okulary wbiły mi się pod oko. Od razu pojawili się ratownicy, potem helikopter. Byłam trzeźwa. Potem dowiedziałam się, że robią badania na alkohol we krwi. Byłam w szpitalu S. Chiara w Trento, tam przeszłam operację kręgosłupa - wstawili mi kilka śrub, prętów i haków. Jeśli chodzi o resztę to napiszę jutro ok? Już nie daję rady siedzieć. dobranoc :cmok:



salomi - 2009-09-05 09:49
Dot.: Problem z ubezpieczycielem - niski procent utraty zdrowia
  Postanowiłam wysłać tylko zażalenie na decyzję. Dlatego, że po 1. pismo z Włoch może nie dojść na czas - niedługo mija termin złożenia zażalenia. Po 2. ten dokument był raczej potrzebny, aby zdcedywali czy mam dostać pieniądze. Mimo, że bardzo niskie, to dostałam, więc złożę tylko to zażalenie, aby zwiększyli procent utraty zdrowia. Nie wiem tylko, czy pisać w zażaleniu co mnie ciągle boli, czy tylko taką suchą skargę jak wkleiłam wyżej.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl