Wizazanki w New Yorku przedstawcie sie

Wizazanki w New Yorku przedstawcie sie





sylwiamaria - 2005-03-02 04:56
Wizazanki w New Yorku przedstawcie sie
  Wizazanki z Nowego Jorku odezwijcie sie, wiem , ze jest was duzo.
pozdrawiam Sylwia w NY od 4 lat




czarownicagosia - 2005-03-02 05:07

  To ja sie przedstawiam rowniez http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Mieszkam w Nowym Jorku od 3 lat (dokladnie Bay Ridge na Brooklynie).

Kto jeszcze wizazuje z NYC? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Pozdrawiam cieplo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif
Gosia



nimfetka - 2005-03-02 06:14

  jejku to aż tam dziewczyny was wywiało?
miło tak łączyć się z odległym miejscem:)
ja prawdopodobnie za kilka m-cy bede do Was klikac z ...cichoo zeby nie zapeszać.Buźka dla Was!



koculek - 2005-03-02 09:06

  Zazdroszczę Wam dziewczyny http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Gosiu i Sylwio same tak postanowiłyście się przeprowadzić? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif




An - 2005-03-02 10:26

  Podłączam się do wątku - też jestem ciekawa, jak znalazłyście się tak daleko Dziewczyny? Pojechałyście tam "za pracą", może za mężem? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
pozdr.
Ania



izucha - 2005-03-02 10:41

  koculek napisał(a):
> Zazdroszczę Wam dziewczyny http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
> Gosiu i Sylwio same tak postanowiłyście się przeprowadzić? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Dołączam się do wyrazów zazdrości http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

Dziewczyny - nie tylko z NY i nie tylko z juesej - opiszcie swoje historie!! Jak, kiedy, dlaczego wyjechałyście, wasze pierwsze kroki na obcej ziemi, pierwsze wspomnienia - teo dobre i te mniej dobre... Naprawę baardzo mnie to interesuje - sama chciałabym kiedyś wyjechac, ale nawet jeśli mi sie to nie uda, to przyjemnie będzie poczytac http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



agateczka - 2005-03-02 10:42

  ja tez sie podłącze do wątku bo jestem ciekawa kto pisze zza oceanu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif a no i oczywiscie jak sie tam znalazl http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif



logest - 2005-03-02 13:05

  Witam.W NY od 3lat. Mieszkam na Ridgewood.
Przyjechalam tutaj z mezem do ludzi ktorych nigdy wczesniej nie widzialam-mieli na nas czekac na lotnisku z karteczka w reku;)
Teraz radzimy sobie calkiem niezle-ja pracuje jako office manager w amerykanskiej firmie zajmujacej sie dystrybucja gazet a moj maz jako project manager w elektrycznej firmie.
2 lata temu zlozylismy aplikacje na zielona karte do Kanady i wlasnie otrzymalismy pozytywna odpowiedz. W przeciagu 6 mc musiemy wyjechac do Kanady-tam tez nikogo nie mamy-ale mamy juz doswiadczenie w tego typu sytuacjach;)
Pozdrawiam wizazanki w NYC



agateczka - 2005-03-02 13:25

  a z jakim pozimem jezyka angielskiego wyjezdzalyscie? no bo chyba zeby pracowac tam w jakiejs firmie to trzeba byc dobrze obcykanym http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



logest - 2005-03-02 17:43

  Przed wyjazdem do Usa w Polsce uczylam sie angielskiego 2 lata-ale przykladalam sie do niego bo wiedzialam ze wyjade. Prace w firmie znalazlam po 3 mc od przyjazdu w Daily News i po prostu zlozylam swoje cv. Na interview polowy nie rozumialam ale caly czas przytakiwalam;). Musialam byc dobra z przytakiwania skoro zostalam wybrana z ponad 300 kandydatow(potem mialam za zadanie zniszczyc wszystkie pozostala cv)
Moja najwieksza rada dla osob przyjezdzajacych tutaj to taka, aby miec ambicje.Bo ja tez zaczynalam od sprzatania...
Ale coz, ameryka nie wszystkim musi odpowiadac-zycie tu jest inne, co nie zawsze znaczy latwe. Jednym to pasuje , innym nie. Kazdy musi znalezc swoje miejsce na ziemi.
Wow, ale sie rozpisalam...



logest - 2005-03-02 17:48

  Hej, Czarownicagosia, ja niedaleko ciebie pracuje, na 47th st. Moze sie kiedys miniemy w metrze...http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif



czarownicagosia - 2005-03-02 18:04

  logest napisał(a):
> Hej, Czarownicagosia, ja niedaleko ciebie pracuje, na 47th st. Moze sie kiedys miniemy w metrze...http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
A jakim Subway'em jezdzisz? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

Wlasnie o Tobie myslalam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif Chcialam Ci pogratulowac samozaparcia i ambitnej postawy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1roza.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Daily News - fajnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Bardzo przykro jest patrzec na osoby po studiach, ktore zajmuja sie sprzataniem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif
Pozdrawiam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon40.gif



logest - 2005-03-02 18:36

  Czarownicagosia, jezdze zazwyczaj N, D i R .
Po drodze masz? Moze wpadniesz ? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/piwo.gif



vanilla_sky - 2005-03-02 18:46

  hej:)
ja co prawda nie jestem z NYC, ale z sasiadujacego z NY stanu MA. ale jako ze padlo pytanie, jak to sie w ogole stalo, ze niektore z nas wyladowaly tutaj, to odpoiwadam:) ja wyjechalam w ramach laczenia rodzin. ironi losu bylo to, ze nigdy nie chcialam tu byc (zdaje sobie sprawe, ile mlodych ludzi by wiele oddalo, zeby miec mozliwosc wyjechac). od dziecka wysluchiwalam od mamy, ze kiedys wyjedziemy, ale ja zawsze twierdzilam, ze zostane w polsce. zawsze bylam bardzo zwiazana z krajem, z kultura, z przyjaciolmi - to pewnie trzymalo mnie w polsce najbardziej- jako mloda idealistyczna dusze. potem przepowiednie mamy zaczely sie realizowac, najpierw wyjechala ona, za nia brat, a ja w zaparte, ze nigdzie nie jade. zrobilam mature, zaczelam studia. zdawalam na ukochana romanistyke - niestety nie udalo sie. zawsze mi po glowie chodzila psychologia, ale w polsce nawet nie probowalam, egzaminy jak dla mnie byly niemozliwe do zdania. no i skonczylam na przyadkowym kierunku - filologii klasycznej, gdzie dlugo miejsca nie zagrzalam;) potem poszlam na polonistyke, ale to tez nie bylo to... czulam sie niespelniona i w koncu powiedzialam sobie - trza wyjechac.
poczatki byly ciezkie, tu gdzie teraz jestem dochodzilam malymi kroczkami... obecnie studiuje psychologie na dobrym uniwerku. co bedzie dalej, to sie zobaczy. czy jestem szczesliwa? pewnie tak, juz sie tu w miare zakotwiczylam. ale pozostaje ta niesamowita pustka po polsce i po przyjaciolach, ktorych tam zostawilam. tu nikt ich nie umie zastapic. czesto czuje roznice kulturowe, wsrod amerykanow mam kolezanki i kolegow, ale rzadko rodzi sie glebsza przyjazn... wszystkie wieksze przyjaznie nawiazalam z innymi emigrantami z roznych stron swiata - przypadek?;)
dobra, bo widze, ze opisalam tu historie swojego zycia;)
w kazdym razie za polska tesknie do bolu, mam nadzieje, ze bede kiedys tak bogata, ze bede mogla wracac do polski przynajmniej co roku.
pogodzilam sie juz, ze prawdopodobnie zawsze bede czula w sobie to rozdarcie pomiedzy dwoma domami, dwoma jezykami, dwoma kulturami. to jest cena, jaka zazwyczaj sie placi, choc sa i tacy, co potrafia odciac sie od przeszlosci kompletnie - ja nie moge:)



nineczka - 2005-03-02 21:02
a ja z okolic SF
  Ja od 3,5 roku mieszkam w Kalifornii w Dolinie Krzemowej. Tez nigdy
nie myslalam o wyjezdzie.. powiem wiecej nigdy o tym nie marzylam.
Stalo sie. Poznalam meza (Polaka), ktory mieszkal juz tutaj no i jakos tak
zakochalismy sie w sobie i tak o to wlasnie przeprowadzilam sie tutaj.
Wiele osob w Polsce nie ma zielonego pojecia jak tutaj wyglada zycie, ile
co kosztuje itd. Nie jest tak rozowo jak sie komus moze wydawac..ale ja
nie narzekam. Lubie to miejsce choc co jakis czas uswiadamiam sobie,
ze w kazdej chwili moze przyjsc trzesienie ziemi i zniszczyc wszystko..



CzarnyElf - 2005-03-02 21:42

  To ja wkleje watek o emigrantkach z naszego forum:)Tam sa nasze historie tez:)

http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1098353973



tao - 2005-03-02 22:24

  Czarnyelfie z zainteresowaniem przeczytałam wątek ,który wkleiłaś w pewien sposób czułam się jakby to było o mnie...nie nie mieszkam w NY czy innym kraju,klikam z poznania,ale ja nie czuje,że Polska ,to miejsce ,w którym mieszkam jest moim domem,prawie rok spędziłam w stanach a wcześniej też spędzałam każde wakacje z dala od domu,dziwne jest to uczucie bo ciągle za czymś tęsknie,kocham to uczucie kiedy wiem,że trzeba się pakować,uwielbiam lotniska pociagi i wszystko co nowe,wszędzie jeździłam sama,teraz też czekam na wizę,mam rozmowę w najbliższych tygodniach a ja juz się boje.Bo nie chcę tutaj być,już chcę być gdzieś daleko...mieszkam z chłopakiem i co jest bardzo zaskakujące ale on to rozumie i jak rozawiamy o wakacjach słyszę no tak ciebie znowu nie będzie,tak samo przyjaciele, a ja ciagle szukam i wiem,że przyjdzie taki dzien,w który będe musiała zdecydować gdzie i tak jak Wy wiem ,że dam sobie radę, a teraz trzymajcie kciuki abym dostała wizę....tao



CzarnyElf - 2005-03-02 22:43

  Tao:)
Widze ze niespokojny duszek z Ciebie,ja tez taka jestem,nie usiedze dlugo w miejscu,tez uwielbiam podroze przeprowadzki,a najbardziej duze miasta:)W sumie w Stanach jest ok(wylaczajac tesknote za rodzina)
Jezeli chodzi o Polske,to niewiem czy umialabym tam teraz zyc,wszystko pewnie sie pozmienialo:(Mam nadzieje ze znajdziesz swoje miejsce czy to w Polsce czy w Stanach:)Ale lepiej w Stanach(i rodzine mozesz potem moze sciagnac)jezeli bedziesz bardzo tesknic.Zycze Ci abys dostala wize:)



Nora - 2005-03-02 23:49

  Dziewczyny ja mam to samo. Kończe teraz studia i nie wiem co mam robić. Jednego jestem pewna, że nie chce zostać w Polsce, po prostu nie widze tu siebie. Może potrzebuje wyjechać zeby sie przekonac, że Polska to właśnie moje miejsce na ziemi? Więc chociażby dlatego muszę uciec na jakiś czas. W Stanach byłam i bardzo mnie tam ciągnie, chociaż nie wiem dlaczego, bo nie zafascynował mnie ten kraj. Najgorsze jest to, że boję się wyjechać sama bo wiem jak ciężko jest samemu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif ...w różnych sytuacjach. Nie wiem od czego zacząć, jak znależć w sobie odwagę, czego się chwycić?! Ta myśl strasznie mnie dręczy i dołuje http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Bardzo http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Tao też chcę starać się o wizę. Proszę, bardzo Cię proszę napisz jak wygląda cały ten proces z załatwianiem, umawianiem się na rozmowę, ile to trwa i jak już dostaniesz (czego Ci bardzo życzę) proszę poinformuj jak wygląda rozmowa i w ogóle wszystko. Jak nie ty to naprawde nie mam kogo się zapytać o to, bo nikt z moich znajomych nie starał się o wizę turystyczną. Pozdrawiam!



czarownicagosia - 2005-03-03 04:21

  1 załącznik(i/ów) Dziewczyny, chcecie zobaczyc widok z mojego okna http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Tak ogolnie wyglada Brooklyn.



CzarnyElf - 2005-03-03 05:47

  Przypomina mi troche Chicago:)Jutro wkleje jakies zdjecia z mojego miasta i nie tylko:)



tao - 2005-03-03 11:29

  HEJ!! NORKO(noro brzmi jakoś tak ostro)
ja nie staram się o wizę turystyczną tylko o J1 czyli wizę studencką na niej możesz przebywać jednorazowo 5 miesięcy w stanach,najlepiej zrobić to przez jakąś organizację studencką,wiesz te wszystkie campamerica,ccusa itp, Nie chcę Cię sprowadzać na ziemię ale wątpie abyś dostała wizę tuystyczną,osobiście nie mam doświadczeń ze staraniem się o ta wizę ale większość moich znajomych przez to przeszła,kiedyś było inaczej (tj pare lat temu) łatwiej było,może któraś z dziewczyn ,która jest w stanach lepiej przedstawi tą sytuację,na jakich wizach jechały,czy na zaproszenie itd.większość inf.mozesz uzyskać na stronie ambasady amerykańskiej,może uda Ci się załatwić wizę np H2 czyli coś w rodzaju praktyk,piszesz,że byłaś w stanach więc miałaś jakąś wizę albo zaproszenie, a z tymi wizami turystycznymi jest tak...(z tego co znajomi mówią)musisz być wiarygodna pod względem finansowym,Twoje życie musibyć dla "nich" uporządkowane np koleżanka usłyszała,że nie dostanie bo niewidoczne są związki z krajem!!! bardzo chciałabym Ci jakoś w tym pomóc ale nie wiem czy wiem wystarczająco poinformowana, ja też bardzo chcę wyjechać,skończyłam już jedne studia i jestem w trakcie drugich,i bardzo chcę pracować w swoim zawodzie, "jestem" designerem( hi hihi) chcę projektować przedmioty ,meble, tu nie mam przyszłości myślę też o Włoszech,zaczęłam się uczyć włoskiego(sama więc możecie sobie to wyobrazić) ale mój chłopak nie chce tam jechać mimo,że jest rzeźbiarzem i wg mnie znajdzie tam zajęcie, ups ale się rozpisałam,ale chyba Wy rozumiecie o co mi chodzi,bo większość ludzi bierni poddaje się temu co niesie im życie a ja chcę spróbować,nie chcę przez najbliższe 20 lat spłacać miszkania,życ do pierwszego chcę mieć czas na czytanie książek,malowanie,chcę mieć świnkę morską i dom z niebieskimi drzwiami,nie twierdze,że wszędzie jest lepiej,ale tu jest trudniej...oj wylałam swoje wszystkie żale na to wszystko co mnie otacza.pozdrawiam tao



Nora - 2005-03-03 14:13

  Tao jesteś juz drugą wizażanką, która nazywa mnie norką http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif hihihi. A już myślałam ze starasz się o wizę turystyczną i mi coś powiesz. Ja byłam w USA na programie W&T więc miałam wizę J1. Teraz czarno widze to że mogłabym dostać wizę turystyczną bo w marcu kończe studia i może to wygladać tak jakbym chciała zostać nielegalnie w Stanach i to może być powód odmowy wizy, nie? Chociaż z drugiej strony kuzynki mojej koleżanki dostały wizę bez problemów i to nawet na 10 lat. Więc reguły chyba nie ma. Myślę, że spróbuje bo nie mam nic do stracenia a może dostanę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif? Myślałam też o praktyce, ale trzeba ją osobiście załatwić na miejscu zeby wyjechać potem na nią (tak słyszałam) więc koło się zamyka http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Bardzo chcę wyjechać, gdziekolwiek. Hiszpania byłaby cudownym miejscem (nie mówiąc już o Ameryce Pd, która mnie fascynuje, ale to chyba dobra miejsce tylko na wakacje),uczę się namiętnie hiszpańskiego i fajnie by było tam pojechać. Anglia też niczego sobie chociaż teraz wszyscy tam jadą i to mnie trochę zniechęca No i jeszcze to ze boję się jechać sama http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif



CzarnyElf - 2005-03-03 19:05

  8 załącznik(i/ów) Wklejam troche zdjec(jakosc nie za wspaniala bo zmniejszone)
1-centrum w Springfield Il
2-Chicago(moje ulubione miasto)
3-znowu Springfield-Budynek firmy ubezpieczeniowej w tym miescie
4,5,6,7 Colorado Springs-bardzo chce sie tam przeprowadzic:)
8-widok na Saint Louis

Co do wizy turystycznej-tez slyszalam ze bardzo ciezko ja dostac(chyba ze jestes bogata osoba i masz rozne zaswiadczenia o posiadanym majatku firmie itp)ale trzeba probowac moze sie uda:)



Vicky_83 - 2005-03-03 19:46

  Hej dziewczynki!
Ja wróciłam z USA ok.4 mce temu. Byłam tam pół roku. Również nigdy moim marzeniem nie było wyjezdżać tam, ale jakoś tak wyszło. Jestem bardzo zadowolona, poznałam innych ludzi, kulturę, ciężko pracowałam -sprzątałam,zajmowałam się dzieciakami, robiłam wszystko i nic. Ciężko było, wbrew pozorom wcale nie tak różowo jak wszyscy myślą. Jężyk znam b.dobrze, więc nie miałam problemów, pozatym byłam z moim chłopakiem ,więc było rażniej.
Usa to niesamowite miejsce, wiele mi się tam nie podoba ale tak samo wiele uwielbiam-ci wiecznie bezkonfliktowi i uśmiechnięci ludzie, to niesamowite zderzenie kultur (Chcicago), osobowości, "muzyka ulicy"-ten rytm- to jest wspaniałe.
Różnica pomiędzy dwoma krajami jest tak niesamowicie wielka że nie ma nawet co porównywać. Słusznie mój chłopak powiedział kiedy po pół roku wylądowaliśmy na Okęciu w Warszawie :"koniec tego, wracamy do rzeczywistości". Faktycznie przez pierwsze 2 tygodnie cięzko było mi się dostosować na nowo-ci nieuprzejmi ludzie,nieuśmiechnięci. Na samym początku byłam lekko zdołowana.
Podsumowując nie ma możliwości nawet porównywania dwóch krajów gdyż sa tak różnie skrajne...
W Usa jest łatwiejsze życie -to na pewno, ale tam się b.tęskni za rodziną
Polska z kolei szaro-bura
Troszkę się rozpisałam, ajjaj....
ps.jeśli chodzi o vize trudno ją dostać, mnie się udało,ale tylko dlatego ze miałam kupę dowodów na to ze wrócę do kraju-papierki, zaświadczenia itp, itd.
Jak zobaczyłam to zdjęcie CzarownicyGosi z Brooklyn-u, odrazu serce szybciej mi zabiło bo bardzo kojarzy mi się z Chicago i robi mi się tak przyjemnie kiedy przypomnę sobie całą moją podróż....http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



logest - 2005-03-03 19:53

  1 załącznik(i/ów) tak na szybko-central park kilka dni temu



czarownicagosia - 2005-03-05 05:13

  logest napisał(a):
> Czarownicagosia, jezdze zazwyczaj N, D i R .
> Po drodze masz? Moze wpadniesz ? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/piwo.gif

To wlasnie moje Subway'e http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif
Juz zaczelam Cie wypatrywac, choc przeciez nidgy Cie nie widzialam http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif Przyuwazylam sobie w N jedna pania - czytala ksiazke Grocholi, miala czarna torbe z Esprit, czarna kurtke, dzinsy. Jesli to bylas Ty to jestem prawdziwa czarownica http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/3bunia.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif



czarownicagosia - 2005-03-05 05:18

  Elfiku - czy te fontanny z Chicago widzialam w " Married with Children" ? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif

Colorado Springs wyglada zachecajaco http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl