wielki "dół" z powodu szkoły?
wielki "dół" z powodu szkoły?
s-t-o-k-r-o-t-k-a - 2008-09-02 15:29
wielki "dół" z powodu szkoły?
Cześć dziewczyny!
Mam nadzieje, że jakoś mi pomożecie od wczoraj mam wielkiego doła, łzy w oczach, nawet z nikim mi sie rozmawiać nie chce;(
Zaczęła sie dryga klasa LO okazało się że mamy na południe kilka razy w tygodniu
i kończymy pod wieczór, ja mieszkam 36 km od szkoły dojazdy mi zupełnie nie pasują, rano bede musiała w szkole półtorej godziny zcekać na lekcje, potem po lekcjach godzine na autobus i godzina drogi:(
Nie wiem jak znajde czas na nauke i na spotkania z chłopakiem jeszcze. jakoś nie mogę się pozbierac, w klasie nie mam nikogo bliskiego gdyż jako jedyna z mojego otoczenia poszłam do tej szkoły, poza tym w wakacje codziennie wiekszość czasu spędzałam z chlopakiem teraz nie wiem czy wogole damy rady spotykac sie w tygodniu, jestem w jednej z najleszych szkół i mnóstwo nauki;(
Nie mam już do niczego chęci ciagle bym tylko leżała w łóżku i się smuciał, co zrobic?
eifersucht - 2008-09-02 15:36
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Wszystkie klasy tak mają? Zawsze możesz się starać o przeniesienie do klasy, której plan bardziej by Ci odpowiadał. Myślę, że wzmą pod uwagę te 'zmarnowane' 2,5 godziny dziennie :>
nask - 2008-09-02 15:42
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
U mnie w Liceum wiele osob tak musialo robic i nikt nie marudzil.
Zawsze mozesz starac sie o przeniesie.
Jak nie wyjdzie, to ta 2,5 godziny mozesz poswieciec na odrobienie lekcji, uczenie sie i wtedy masz mniej do zrobienia w domu.
Pozdrawiam :jap:
ViVian66 - 2008-09-02 15:48
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
stokrotka, ja całą pierwszą klasę miałam po 8godzin dziennie w LO i kończyłam o 19 ! :( było mi naprawdę cięzko bo mieszkam 45km od mojej szkoly i dojazdy byly po godzine w jedna strone. Duzo nauki rowniez nalezalo w to wszystko wliczyc, bo poszlam do bardzo dobrego LO. Bylo ciezko, ale dalam sobie rade, naprawde. Oczywiscie na poczatku szczegolnie jesien/zima, zmeczenie dawalo sie strasznie we znaki, weekendy sluzylo nie odpoczynkowie, tylko pozadnej nauce na kolejny tydzien, bo w dni 'robocze' przez wyczerpanie nie dawalam rady uczuc sie tak "fest". Ale zakonczylam ten rok bardzo dobrze :) teraz jestem w IIIklasie i mam na 8, po 4lekcje, 2 :), raz tylko 8 - jest super :) Da sie przezyc naprawde, bylo ciezko jak nie wiem, ale ja nie mialam innego wyjscia, jak tylko ciagnac to wszytsko jakos i udalo sie :) powodzenia
Aralka - 2008-09-02 16:10
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Też mam trochę 'doła' spowodowanego szkołą. Z jednej strony nie mam aż tak na co narzekać.
Plan w miarę, znajomych mam.
Ale jakoś tak mi źle...:(
malenka9085 - 2008-09-02 17:07
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
W szkole, do której miałam dojeżdżać też tak jest. Klasy 1 mają na rano, 2 na popołudnie. Tak na przemian.
AryaxD - 2008-09-02 17:23
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez Aralka (Wiadomość 8861436) Też mam trochę 'doła' spowodowanego szkołą. Z jednej strony nie mam aż tak na co narzekać.
Plan w miarę, znajomych mam.
Ale jakoś tak mi źle...:( To tak jak ja.
Z wyjątkiem, ze lekcje nudne, plan lekcji porównując do zeszłorocznego masakryczny, i znajomi - jeszcze wczoraj bylo wszystko ok, a dzis im odbilo :confused:
Marwari - 2008-09-02 17:28
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
nie ma szans na zmianę klasy?
Taranka - 2008-09-02 17:44
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez Aralka (Wiadomość 8861436) Też mam trochę 'doła' spowodowanego szkołą. Z jednej strony nie mam aż tak na co narzekać.
Plan w miarę, znajomych mam.
Ale jakoś tak mi źle...:(
Mam dokladnie tak samo.
Niby wszystko ok ale mam ochotę wyć :cry:
mircia14 - 2008-09-02 18:07
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Tak, ja mam to samo..
Zawsze lubiłam chodzić do szkoły... Podczas, gdy wszyscy narzekali, ja znajdowałam pozytywne strony i naprawdę lubiłam to wszystko...
W tym roku odechciało mi się kompletnie, nie nauki, tylko po prostu nie czuję tego entuzjazmu.
Przez wakacje strasznie się rozleniwiłam, kompletny luz, wstaję i chodzę spać kiedy chcę, na dodatek cały miesiąc bez rodziców, w towarzystwie. Można powiedzieć że mi odbiło i kompletnie przestałam poczuwać się do obowiązków. Tylko czemu teraz, w III klasie, kiedy najbardziej trzeba się wziąć w garść...
No nic, muszę się wziąć za siebie i przypomnieć sobie, że jest coś takiego jak obowiązek...
Pozdrawiam ;*
laylaaa - 2008-09-02 18:21
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
nie wchodzi w grę internat albo wynajęcie pokoju? 36 km to dużo, w mojej klasie w LO było sporo osób spoza miasta, ci którzy mieli daleko mieszkali w internacie, reszta męczyła się z dojazdami.
narazie może nie jest tak źle, ale pomyśl, co będzie późną jesienią czy zimą, wtedy dojazdy i czekanie na autobus będą dużo bardziej uciążliwe.
co do chłopaka, to w tygodniu nie zawsze znajdziecie czas na spotkania.. będziesz w domu późno, a jeszcze trzeba znaleźć czas na naukę itp. mieszkając na miejscu chyba na to samo by Wam wyszło, spotykalibyście się w weekendy..
agnieszka015 - 2008-09-02 18:22
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
[QUOTE=Aralka;8861436]Też mam trochę 'doła' spowodowanego szkołą. Z jednej strony nie mam aż tak na co narzekać.
Plan w miarę, znajomych mam.
Ale jakoś tak mi żle..
Hej.Ja mam tak samo jak Ty.Plan lekcji ujdzie w końcu mogłobyć gorzej.No ale klasa nie jest za fajna.Znajomych mam, ale siedme osób a reszta w ogóle odzywac się nie chce do mnie:( jest mi z tego powodu smutno.Nie powiem już co w szkole.Śmiali by się tylko z tych "pierwszakow" a ze mna szczegolnie.Przyzwyczaiła m się już do tego, że wiele osób mną pomiata.
wiec dlaczego mi źle?
:(
Yaza - 2008-09-02 18:28
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez s-t-o-k-r-o-t-k-a (Wiadomość 8860852) Cześć dziewczyny!
Mam nadzieje, że jakoś mi pomożecie od wczoraj mam wielkiego doła, łzy w oczach, nawet z nikim mi sie rozmawiać nie chce;(
Zaczęła sie dryga klasa LO okazało się że mamy na południe kilka razy w tygodniu
i kończymy pod wieczór, ja mieszkam 36 km od szkoły dojazdy mi zupełnie nie pasują, rano bede musiała w szkole półtorej godziny zcekać na lekcje, potem po lekcjach godzine na autobus i godzina drogi:(
Nie wiem jak znajde czas na nauke i na spotkania z chłopakiem jeszcze. jakoś nie mogę się pozbierac, w klasie nie mam nikogo bliskiego gdyż jako jedyna z mojego otoczenia poszłam do tej szkoły, poza tym w wakacje codziennie wiekszość czasu spędzałam z chlopakiem teraz nie wiem czy wogole damy rady spotykac sie w tygodniu, jestem w jednej z najleszych szkół i mnóstwo nauki;(
Nie mam już do niczego chęci ciagle bym tylko leżała w łóżku i się smuciał, co zrobic?
Nie możesz poszukać stancji? Sporo znajomych z mojej klasy mieszka/mieszkało na stancji, mieli po 25-40 km do szkoły.
Czegoś nie rozumiem - jesteś w II klasie i nie masz nikogo bliskiego? A co to, pierwszą klasę przespałaś i z nikim nie rozmawiałaś, że nie znalazłaś przyjaciół? Przepraszam, że pytam, ale ja tez nikogo w klasie nie miałam, ciężko mi się nawiązuje znajomości nowe bo mam trudny charakter i robię złe pierwsze wrażenie (opinia przyjaciół) ale na początku drugiej klasy to już naprawdę czułam się z tymi ludźmi zżyta - gwoli ścisłości, na dyskoteki z nimi nie jeżdziłam, po szkole nie spotykałam bo tez dojeżdżam a rodziców mam konserwatywnych bardzo.
Aralka - 2008-09-02 19:16
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez agnieszka015 (Wiadomość 8863323) Hej.Ja mam tak samo jak Ty.Plan lekcji ujdzie w końcu mogłobyć gorzej.No ale klasa nie jest za fajna.Znajomych mam, ale siedme osób a reszta w ogóle odzywac się nie chce do mnie:( jest mi z tego powodu smutno.Nie powiem już co w szkole.Śmiali by się tylko z tych "pierwszakow" a ze mna szczegolnie.Przyzwyczaiła m się już do tego, że wiele osób mną pomiata.
wiec dlaczego mi źle?
:( A do której klasy chodzisz?
Ja teraz 3 Gim i te głupie testy. Wszystko tylko jęczą w koło, że trzeba się uczyć..., że nie ma czasu na spotkanie, bo nauka, ble ble...:rolleyes:
Jakiś wyścig szczurów.
Emilkaa - 2008-09-02 19:27
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Wiadomo,że dół musiałaś mieć w końcu skończyły się wakacje,a Ty widywałaś się z chłopakiem,robiłaś co chciałaś,a teraz będzie ciężko,ale głowa do góry i pomyśl,że wiele osób ma tak samo ciężko jak Ty.
crippled - 2008-09-02 19:30
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Miałam identyczną sytuację (35 km do szkoly, dwa autobusy na krzyz). Dałam rade 3 lata to Ty też dasz te dwa jakoś zmęczyć :-p a może w trzeciej klasie plan się zmieni i będzie już 'normalnie' :ehem:
Arethaf - 2008-09-02 19:40
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
A ja jestem załamana, bo wymyślili nam nowy program sprawdzający naszą wiedzę :( Załamka, jak ja temu wszystkiemu podołam? Ryczeć mi się chce.
veronicas15 - 2008-09-02 20:08
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
A ja już sama nie wiem...
Plan mam dobry,ale klasa nie za fajna...
Szczerze mówiąc to momentami tęsknię za gimnazjum i byłą klasą..
s-t-o-k-r-o-t-k-a - 2008-09-02 20:50
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Przenieść sie do innej klasy nie mogę bo nie zmienie przecież profilu, co do klasy to zżyłam sie z paroma osobami ale nie aż tak ze mogę nazwać to przyjaźnią, co do internatu to jest jeden ale tam isc nie chce towarzystwo jest to większość chłopców ze szkoły sportowej i jak słyszę co tam się dzieje to nie mam ochoty sie tam zblizac, trudno jakoś bede musiała to przebolec nie jestem pierwsza która tak ma...
Tylko ile to potrwa ;(
Wenress - 2008-09-02 20:53
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Dużo osób niestety tak ma z dojazdami. Ale mimo wszystko możesz jakoś sobie zająć ten czas, po szkole odrobić lekcje tak z grubsza czy przypomnieć sobie to, o czym było w ten dzień, nie będziesz musiała tego w domu robic, i wtedy może uda Ci sie spotkać z chłopakiem. A przed to tak samo w sumie, możesz też zabrać np książkę... u nas w szkole jest dostęp do neta w bibliotece, to naprawdę fajna sprawa, może u Ciebie też? Zamiast czekać na korytarzu, możesz sobie nawet pogadać z kimś na gg ;)
Zmiana klasy pewnie Ci dużo nie da, bez sensu z nowymi ludźmi, a i tak pewnie będziesz mieć problemy z dojazdem.
A doła też mam :( dojazd akurat mam świetny. Ale boję się, że sobie nie poradzę, jestem w klasie akademickiej, ścisłej, w dobrym LO :( będzie wkuwania :( a ja nieprzyzwyczajona do tego zupełnie, w gim to był luz.
natalka2 - 2008-09-02 21:36
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
ja tez mam dola:mad:
nie chce mi sie chodzic do tej szkoly. wszyscy strasza, od fizy mam najdurniejsza babe w szkole, musze isc na piechote 20 min, a wczesniej chodzilam 3 ;) dziewczyny troche niemrawe, nie chce mi sie uczyc, mam wymagajacego faceta od infy, a jestem w tej dziedzinie kieeeeeepska, mam podobno powalona katechetke [znowu!], we wtorki 9 lekcji, w srode basen o 7 rano, na ktory musze sama dotrzec i spowrotem do szkoly [a po chlorze wlosy jak siano a skora jak papier]
ehhh:rolleyes:
Nija_ - 2008-09-02 21:52
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez s-t-o-k-r-o-t-k-a (Wiadomość 8860852) Cześć dziewczyny!
Mam nadzieje, że jakoś mi pomożecie od wczoraj mam wielkiego doła, łzy w oczach, nawet z nikim mi sie rozmawiać nie chce;(
Zaczęła sie dryga klasa LO okazało się że mamy na południe kilka razy w tygodniu
i kończymy pod wieczór, ja mieszkam 36 km od szkoły dojazdy mi zupełnie nie pasują, rano bede musiała w szkole półtorej godziny zcekać na lekcje, potem po lekcjach godzine na autobus i godzina drogi:(
Nie wiem jak znajde czas na nauke i na spotkania z chłopakiem jeszcze. jakoś nie mogę się pozbierac, w klasie nie mam nikogo bliskiego gdyż jako jedyna z mojego otoczenia poszłam do tej szkoły, poza tym w wakacje codziennie wiekszość czasu spędzałam z chlopakiem teraz nie wiem czy wogole damy rady spotykac sie w tygodniu, jestem w jednej z najleszych szkół i mnóstwo nauki;(
Nie mam już do niczego chęci ciagle bym tylko leżała w łóżku i się smuciał, co zrobic? Ojooooj ;)
Wiem, że to kłopotliwe, ale da się przeżyć. Ja też przez 3 lata LO tak jeździłam. Miałam autobus o 6.40 rano (jak miałam lekcje na 8, czyli praktycznie 4 razy w tygodniu, chyba, że wyskoczyły jakieś zastępstwa) i miałam ochotę pozabijać tych wszystkich, którzy mieszkają 5 minut piechotą od szkoły i narzekają, jak to się nie wyspali :rolleyes: A ja wstawałam przed 6, w domu byłam prawie codziennie o 17. No, w III klasie już było mniej lekcji, więc zdarzało się, że jak się zwolniłam z paru minut ostatniej lekcji to zdążyłam na taki autobus, że byłam w domu o 14 :)
A rano też musiałam często czekać na lekcje, bo np. jak miałam na trzecią lekcję, to jedyny autobus ode mnie jechał o 8 i czekałam w szkole od 9 do 10.45 na korytarzu.
Także poznałam dobrze uroki dojeżdżania, czekania na przystankach na spóźniony autobus, kiedy koleżanki z klasy dawno już był w domu i jadły obiad.
I powiem Ci, że po pewnym czasie staje się to normalne, przyzwyczajasz się, jak do wszystkiego innego. Teraz pracuję i wstaję jeszcze wcześniej, bo żeby dotrzeć na 7 do pracy muszę jechać autobusem o 5.55. Życie ;)
No, to idę spać już :-p
teofano86 - 2008-09-02 22:39
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
nie ma co beczeć tylko brać sie w garść i zdać maturę. Idąc do szkoły nie w swojej miejscowości musiałaś się liczyć z tym, że tak to może wyglądać...nie ma rady....trzeba chodzić...no chyba, że się przeniesiesz do swojej miejscowości.
s-t-o-k-r-o-t-k-a - 2008-09-03 07:06
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Cytat:
Napisane przez Nija_ (Wiadomość 8866596) Ojooooj ;)
Wiem, że to kłopotliwe, ale da się przeżyć. Ja też przez 3 lata LO tak jeździłam. Miałam autobus o 6.40 rano (jak miałam lekcje na 8, czyli praktycznie 4 razy w tygodniu, chyba, że wyskoczyły jakieś zastępstwa) i miałam ochotę pozabijać tych wszystkich, którzy mieszkają 5 minut piechotą od szkoły i narzekają, jak to się nie wyspali :rolleyes: A ja wstawałam przed 6, w domu byłam prawie codziennie o 17. No, w III klasie już było mniej lekcji, więc zdarzało się, że jak się zwolniłam z paru minut ostatniej lekcji to zdążyłam na taki autobus, że byłam w domu o 14 :)
A rano też musiałam często czekać na lekcje, bo np. jak miałam na trzecią lekcję, to jedyny autobus ode mnie jechał o 8 i czekałam w szkole od 9 do 10.45 na korytarzu.
Mam dokładnie tak samo...
A myślałam nad przeniesieniem sie do innej szkoły tam gdzie chodzi moj chłopak, maja lekcje zawsze na 8 i tak kończą lekcje że zawsze można zdązyć na autobus maja inaczje przerwy poukladane niz my, jednak to jest technikum i musiałabym pewnie zalicyc przedmioty zawodowe z pierwszej klasy i jeszcze jezyk niemiecki;(
golgie - 2008-09-03 09:57
Dot.: wielki "dół" z powodu szkoły?
Ech, współczuję, rzeczywiście plan niezbyt komfortowy:(Spróbuj może się przenieść do innej klasy, może tam będzie ciut lepiej?Trzymaj się i się nie martw, z każdej sytuacji można wyjść obronna ręką:*