Prosze o porade!!
Prosze o porade!!
Mea_nh - 2005-12-26 17:11
Prosze o porade!!
A mianowicie mam problem uczuciowy:( TA historia jest troche zwiła ale musze ją opowiedzieć cała abyście mogły mi poradzić, a wiec 9 miesięcy rozstałam sie z pewnym chłopakiem,ale nie o nego tu chodzi,jego kuzyn starysz odemnie o 7 lat (mieszkający w tym samy bloku co mój ex i jednocześnie jego najlepszy kumpel)okazał sie moim najwiekszym przyjacielem przynajmniej tak mi sie wydawało dopuki sie w nim niestety nie zakochałam:cry: ale widocznie tak musiało być, zreszta myslałam że on we mnie też i wiele osób z naszego otoczenia też tak twierdziło jednek ja myslałam że to nie może sie udać i zreszta dalej tak myśle;/ i chyba już jestem nawet tego pewna ponieważ w Piątek były jego urodziny na które oczywiście mnie zaprosił no i jak wadomo na urodzinach sie pije a ja chyba troche przedobrzyłam no i jak wróciłam do domu to chyba napisałam mu esemesa że go kocham i takie tam ale tego tak do końca nawet nie jestem pewna bo przypomnialam sobie o tym dopiero na drugi dzien popołudniu:mad: ale kiedy dzis siedzialam na ławeczce w parku z koleżankami on szedł z kolegą i gdy mnie zauważył skręcił i nawet nie podeszedł sie przywitać jak to zazwyczaj robił, dodam jeszcze ze w sierpniu w moje urodzimy jakos tak sie ułożyło że wylądowaliśmy razem w łóżku no i wtedy dokładnie zrozumiałam że to nie jest przyjaźń ale nie poruszałam z nim tego tematu bo uważałam to za troche krępujące zwłaszcza dlatego że on traktował mnie jako przyjaciółke a ja nie chciałam go stracić!!Poradzcie mi co mam zrobić kiedy nie wiem czy ja do niego to napisałam czy nie a jesli nawet tak było to dlaczego on nic nie odpisał,teraz cierpie a nawet nie wiem czy mam powód do tego aby sie tak zamartwiać:( Sama nie wiem co mam zrobić :confused: dlatego prosze was o rade!!
pIWONIA - 2005-12-26 17:41
Dot.: Prosze o porade!!
Nie ma innej rady jak tylko zadzwonić do niego,umówic się i porozmawiać.Nie wiesz czy wysłałas tego eska,co on mysli,kiedyś wylądowaliście Cię w łózku to też gmatwa całą sprawe...Już wtedy powinniście na ten temat porozmawiać.A tak to każdy żyje dalej niby tak samo a jednak nie.Myśli w głowie krążą i powstrzymac sie ich od tak nie da.Szczera rozmowa!
Pozdrawiam :cmok:
Mea_nh - 2005-12-26 17:49
Dot.: Prosze o porade!!
dziękuje za rade:* ale ja nawet nie wiem jak mam z nim o tym rozmawiać:( szczerze mówiąc boje sie tej rozmowy i nie wiem jak ją mam zacząć, co powiedzieć kiedy on sie mnie spyta co znaczył ten esemes:confused: boje sie przyznać że go kocham i w tym właśnie tkwi mój problem
Juda - 2005-12-26 23:23
Dot.: Prosze o porade!!
Nie bądź zła, ale ta historia to jak z żywca
z gazety "Bravo".
Teraz na poważniej.
Hm, nie powiem bo zakręciłaś ostro sytuację
i troszkę trudno się połapać, ale jakoś mi się jednak to udało.
Moim zdaniem, ten chłopak jest nieodpowiedzialny. Skoro po incydencie z wakacji, nawet nie raczył się odezwać, to potraktował Cie jak pierwszą lepszą.
(nie obraź się)
Seks dla jednych jest zobowiązaniem, zaś dla innych nie. Jak dla mnie, to Ty chyba liczyłaś, a nawet dalej liczysz na pewne zobowiązanie z jego strony. Widząc jednak, że jemu jakoś przejmowanie inicjatywy zbytnio nie wychodzi dochodzę do wniosku, że on nie traktował tego jako coś więcej.
Taki po prostu przyjacielski seks.
Nic dodać nic ująć.
Przyjęło się, że faceci nie przywiązują wagi uczuciowej do seksu, tak jak robią to dziewczyny, zwłaszcza jeśli mowimy
o facetach zbytnio nie dojrzałych.
Podejrzewam, że masz wobec tego chłopaka pewne uczucia, że Ci na nim zależy.
Dlatego nie czekaj aż on się odezwie, tylko po prostu pogadaj z nim, ale nie przystawiaj chłopaka do muru, mówiąc od razu, że go kochasz bo jednym słowem spanikuje :D
Po prostu rozmawiaj z nim tak jak dawniej.
Niech On mówi jak to widzi dalej...
Ps. i nie dziw się, że skręcił jak Cie zobaczył, bo po takim wyznaniu, troszkę jest się w lekkim szoku :)