problem z rodzicami :((

problem z rodzicami :((





ufcio - 2005-05-14 23:38
problem z rodzicami :((
  hej kochane :cmok:
mam problem z rodzicami, a dokladniej z tata :( moj tata nie moze zniesc mysli, ze mam 15 lat i chce sie spotykac z chlopakami, wychodzic w weekendy (nie na zadne dyskoteki ani do klubow-po prostu pochodzic po miescie), zazwyczaj zapraszam kolezanki i kolegow jak rodzicow nie ma w domu a tata twierdzi ze go okłamuje :| no eh nie ufam mu juz i boje sie ze jak powiem gdzie na prawde ide itp. to on mi zabroni. wiem,ze nie raz podpadlam ale to bylo nie chcacy (cos w stylu spoznienia -raz spoznilam sie 5 minut i mialam szlaban na 2 tyg ;/- ) kiedy chce mu powiedziec jak ja to widze to twierdzi ze pyskuje i eh :( nie wiem co zrobic no bo w koncu chce byc fair wobec niego i samej siebie...




nineczka - 2005-05-15 07:15
Dot.: problem z rodzicami :((
  Ja nigdy nie mialam takich problemow jak Ty ale jestem w stanie Cie zrozumiec. Jestes mloda, zaczynasz odkrywac swoja kobiecosc i chcesz troche wolnosci. Nie wiem co Ci poradzic ale chcialabym abys spojrzala na swoja sytuacje ze strony Twoich rodzicow. Wiem, ze to banal, ale oni sie o Ciebie martwia i boja.. tyle teraz slyszy sie o roznych niebezpieczenstwach..wiem , wiem, pewnie nie raz to slyszalas ale taka jest prawda. Pewnie boja sie, ze bedziesz na dyskotece, i ktos cos zlego Ci zrobi..albo, ze bedziesz wracala wieczorem i ktos moglby Cie napasc.. moze nawet te glupie 5minut spoznienia powoduje, ze w ich glowach rodza sie okropne mysli, ze wlasnie moglo Ci sie cos stac. Wiem, ze przynudzam..i wiem, ze to iz oni sie boja nie oznacza, ze maja Cie trzymac pod kluczem i ze tak naprawde musze w koncu pogodzic sie z tym, ze Ty dorastasz i potrzebujesz wolnosci. Moze wiec postaraj sie porozmawiac z mama, skoro Twoj tata nie chce Cie sluchac. Moze cos ustalcie.. ze np. bedziesz mogla isc na dyskoteke ale tata albo mama przyjda po Ciebie o ustalonej godzinie.. I moze na poczatku nie kloc sie, jesli pozwola Ci byc na dysktotec tylko do 21.. ale podziekuj im i popros aby tata przyszedl po Ciebie. I nie wstydz sie, jesli ktos bedzie po Ciebie przychodzil bo jakby nie bylo dzisiejsze czasy nie sa najlepsze i ja bym bardzo sie cieszyla gdyby ktos po mnie przychodzil jakbym miala 15 lat czy 16. Jak bedziesz stosowala sie do ich regul to na pewno z czasem one sie zmienia. I jeszcze jedno, moze warto tez ustalic, ze 10, 15 minut sponienia jest dopuszczalne.. powiedz mamie, ze to bradzo trudno tak przyjsc na okreslony czas, i ze czasami np. moze spoznic sie autobus wiec te 10, 15 minut mogloby byc takim marginesem. Postaraj sie porozmawiac z mama, ona na pewno bedzie umiala porozmawiac z Twoim tata.



sylwia18 - 2005-05-15 08:59
Dot.: problem z rodzicami :((
  a jakie masz kontakty z mama? przeciez moglabys jej na spokojnie wszystko wyjasnic (mysle ze kobiecie bedzie to latwiej zrozumiec) i poprosic ja zeby pogadala o tym z tata.mysle ze to jest najlepszy sposob kiedy tata nie chce dopuscic cie do glosu...staraj sie udowodnic im ze nie jestes juz takim dzieckiem, ze mozna ci zaufac. mi rodzice ufaja w duzym stopniu ze wzgledu na moje dobre oceny w szkole. wiedza ze musze miec cos w glowie skoro zdaje sobie sprawe ze dzieki nauce moge cos w zyciu osiagnac



zuzaneczka - 2005-05-15 10:47
Dot.: problem z rodzicami :((
  hej
JA też rozumiem Twoich rodziców. Ale zgadzam się że nie powinni Cię ograniczać i mieć do Ciebe zaufanie.
NIe wiem jakim jesteś dzieckiem dla swoich rodziców, jakie macie relacje, jak sie zachowujesz, ubierasz, wyglądasz. Wiem że może to zabrzmieć śmiesznie ale to też może mieć znaczenie. Nie chce tu sugerować że mają jakieś powody żeby Cię ograniczać, ale..
Jeżeli Twój tata nie miał okazji poznać Twoich znajomych, bo zapraszasz ich kiedy go nie ma, może sądzić że coś przed nim ukrywasz. A te niby wyjścia na miasto tak naprawde to schadzki z niewiadomo kim. Tym bardziej jak wychodzisz "z pępkiem na wieszchu w mega makijażu". Teraz są naprawde "dziwne czasy" i jest bardzo niebezpiecznie. Ma prawo się martwić.
Jak reagujesz na wiadomość że po 5 min,. dostajesz szlaban na 2 tyg? Taka rekacja tez może mieć znaczenie.
Moim zdaniem powinnaś z nimi porozmawiać i ustalić zasady. Może najpierw z mamą skoro z nią masz lepszy kontakt, a potem z obojgiem - tak żebyś czuła jej wsparcie. Powiedz swoje argumenty na spokojnie, że chcesz sie spotykac ze znajomymi np. na mieście. Ustalić reguły powrotów, możliwość ewentulanych spoźnień, (np. dzwonisz zawsze gdy wiesz że ine dotrzesz na czas). Możliwe że martwią się bo spóźnienie może przecież wynikać nie z Twoich złych chęci ale mógł się zdarzyć np. wypadek itp. Rodzic się stresuje i poźniej może w ten sposób wyładowywuje emocje dając Ci szlaban, bo ma też wrażenie że skoro jesteś w domu to jestes bezpieczna.
Moim zdaniem powinnaś przyprowadzić przyjaciół do domu żeby rodzice mogli ich poznać. Nie wszytskich oczywisćie, ale tych z którymi spędzasz większość czasu. MOże w śród nich jest Twoja przyjaciółka? Opowiadaj im czasem co robicie, (oczywisćie bez dokładnych relacji ale np. byłyśmy w sklepie i widziałam coś fajnego, spacerowałyśmy i spotkałam Madzie itp. bzdurki, ale dające wyobrażenie o tym co robisz). Rodzice to dziwne stworzenia jeżeli będziesz miała same tajemnice nie masz co liczyć na "wolność". NIech znają imie Twojego chłopaka, może przyprowadzisz go do domu?? Opowiedz rodzicom co robi np. uczeń z tej samej szkoły - itp., (choć akurat tatusiowie mają z założenia awersje do chłopców swoich córek, więc początkowo chłopaka możesz sobie darować ;) ) Mów z kim wychodzisz i gdzie. NIe zniakj nagle z domu - oni nie czytaj ą w Twoich myślach więc na hasło "wychodzę" mogą sobie wyobraźac niewiadomoco ;)
Opowiadaj im co sie dzieje w Twoim życiu (możliwe że to robisz) ale niech rozmowy nie ograniczają się do opowieści - dostałam 4 z historii, ale opowiedz co śmiesznego, smutnego zdarzyło się w szkole, u znajomych. NIech z twoich opowieści dowiedzą się że masz poukładane w głowie ;)
Nie zakładam że tak nie jest, ale wszelkie zakazy, nakazy i ograniczenia nie sa wyrazem złej woli rodziców ale miłości i troski, bo kochają swoje dzieci i martwią się o nie i chcą je uchronić przed całym złem tego świata. I to też musisz zrozumieć. Najważniejsze to porozmawiać, że wiesz jakie są niebezpieczeństwa, powiedz im że ich szanujesz i liczysz sie ze zdaniem ale niech oni szanują Ciebie i Twoją wolność. Na początku będzi trudno ale z czasem powinno się to jakoś ułożyć.

Życzę powodzenia!!
:hi:




fredka - 2005-05-15 13:00
Dot.: problem z rodzicami :((
  DOskonale Cie rozumiem,bo sama kilka lat temu przezywalam cos podobnego,tylko ze ja bylam strasznie glupiutka i wydawalo mi sie,ze najlepszym sposobem bedzie "pokazac,ze glosniej krzycze" ;) A dopiero po jakims czasie awantur,ciaglych szlabanow(ktorych i tak staralam sie jak moglam nie przestrzegac;) ) i nieodzywania sie do siebie zrozumialam,ze nie tedy droga. Zaczelam po prostu rozmawaic z rodzicami,przy kazdym wyjsciu mowic im dokladnie gdzie i z kim wychodze,o ktorej bede i jak wroce(bo najwazniejsze bylo to,zebym nie wracala sama po nocy),pozniej doszlo do tego,ze rodzice znali czesc najlepszych moich znajomychi pozwalali wiecej,bo wiedzieli ze moga mi ufac. Mysle ,ze taki proces jest stasznie trudny i zmudny,ale jak to sie mowi "rodzicow tez trzeba sobie wychowac" ;)
Pozdrawiam i zycze powodzenia :cmok:



ufcio - 2005-05-15 16:56
Dot.: problem z rodzicami :((
  dziekuje bardzo za odpowiedzi :)
przede wszystkim moje reakcje na ich kary dla mnie sa spokojne, tzn. sprzeciwiam sie, ze to nie bylo specjalnie, ale przestrzegam ich. moje relacje z rodzicami ogolnie sa dobre, pomijajac ten fakt :) mama wie o moich znajomych, zawsze staram sie im opowiadac o swoich wypadach, mowie z kim ide, zna moja najlepsza przyjaciolke (jej mama pracuje z moim tata) a wiec powodow do takich zmartwien nie maja. faktem jest, ze nie pomysle kiedy wiem ze sie spoznie, zeby zadzwonic i ze mieszkam daleko a autobusow w moim miasteczku nie ma ;) nie ubieram sie jakos dziwnie, staram sie nie wyrozniac z tlumu bo chce byc osoba anonimowa ;) i ucze sie w miare dobrze, zdarzaja sie lepsze i gorsze dni ale nigdy nie mialam problemow na koniec roku szkolnego. dzisiaj,kiedy rodzice przyjechali, zaden z nich nie poruszyl wczorajszego tematu, jedynie mama mi napisala wczoraj na gg ze mam byc grzeczna :) przeszlo mi przez mysl, ze moze rozmawiala z tata :)
chcialabym jeszcze dodac, ze buntuje sie sama w sobie ;) w srodku, nigdy nie powiem tego co mysle tak na prawde bo wiem, ze bede tego zalowac i oni i tak nie zrozumieja, kiedys powiedzialam tacie i wiem ze zabolaly go moje slowa. :)
podsumowujac porozmawiam z mama , pozniej z tata i mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy, no bo w koncu musi ;)
dziekuje wam bardzo za odpowiedzi, podnioslyscie mnie na duchu :cmok:



ufcio - 2005-05-31 18:38
Dot.: problem z rodzicami :((
  odnawiam watek poniewaz nie wiem co zrobic...
otoz rodzice mi wybaczyli moje wybryki i wszystko bylo ok do momentu az... zobaczyli zdjecia. moi "koledzy" z ktorymi sie rozlicze, zrobili sobie zdjecia jak pija piwo. moj tata to zobaczyl i wpadl w szał. spytal dlaczego kłamie a ja, ze jesli powiem mu prawde to i tak mi nie pozwoli. i to zabrzmialo tak jakbym powiedziala "skoro ty mi nie pozwalasz to zrobie to za twoimi plecami" no i stalo sie. powroty od domu o 22, wyzywiska "gówniara" i wytykanie błedow z przeszłosci :( tata powiedzial, ze mi nie ufa co jest chyba najgorsza rzecza jaka uslyszalam. no fajnie ;( ja nie chciałam zrobic nic złego, ja po prostu bałam sie mu powiedziec ze przyjda koledzy, czy to złe ze chce miec przyjaciol obydwoch płci?
przepraszam, ale musialam sie wyplakac....



natii4 - 2005-05-31 18:43
Dot.: problem z rodzicami :((
  Cytat:
Napisane przez ufcio odnawiam watek poniewaz nie wiem co zrobic...
otoz rodzice mi wybaczyli moje wybryki i wszystko bylo ok do momentu az... zobaczyli zdjecia. moi "koledzy" z ktorymi sie rozlicze, zrobili sobie zdjecia jak pija piwo. moj tata to zobaczyl i wpadl w szał. spytal dlaczego kłamie a ja, ze jesli powiem mu prawde to i tak mi nie pozwoli. i to zabrzmialo tak jakbym powiedziala "skoro ty mi nie pozwalasz to zrobie to za twoimi plecami" no i stalo sie. powroty od domu o 22, wyzywiska "gówniara" i wytykanie błedow z przeszłosci :( tata powiedzial, ze mi nie ufa co jest chyba najgorsza rzecza jaka uslyszalam. no fajnie ;( ja nie chciałam zrobic nic złego, ja po prostu bałam sie mu powiedziec ze przyjda koledzy, czy to złe ze chce miec przyjaciol obydwoch płci?
przepraszam, ale musialam sie wyplakac....
Akurat powrotom o 22 w wieku lat 15 to się nie dziwię.
Ja akurat takich problemów nie mam,bo moja mama zawsze chce wiedzieć gdzie idę,z kim idę,o jakiej godzinie wrócę i co będę robić ją nie interesuje,ona i tak wie,że jak coś się stanie to i tak z bratem jej o tym powiemy i nie mamy strachu przed nią,najpierw się powkurza,ale potem jej przejdzie.
Pogadaj z rodzicami szczerze,zamiast się ich bać :D



Klaudia1984 - 2005-05-31 21:06
Dot.: problem z rodzicami :((
  Ufcio droga ;) dla pocieszenia powiem ci żerodzice już tacy są a zwłaszcza ojciec zawsze pilnuje swoją ukochaną córeczkę. Martwi się i to naturalne, ale warto z nim o tym pogadać że ci to przeszkadza tak na spokojnie. Ja mam 21 lat prawie i choć nie mieszkam już z rodzicami codziennie dzwonią do mnie po kilka razy i pytają co się dzieje, czy sobie radzę i takie tam ;) no i koniecznie chcą wiedzieć z kim się spotykam i nawet sugerują że ktoś jest dla mnie nie odpowiedni. Eh....rodzice...



tarakatatula - 2005-05-31 21:07
Dot.: problem z rodzicami :((
  pozcekaj pare lat a wszystko bedzie dobrze tez to przechodzilam



Ja_Madzia - 2005-05-31 22:48
Dot.: problem z rodzicami :((
  Wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa... może powiedz rodzicom że chcesz wyjaśnić całą sytuację bo źle się czujesz jak jest tak jak jest. Zapytaj się czego od Ciebie oczekują i jak chcą żeby Twoje życie (towarzyskie i nie tylko) wyglądało, potem poproś ich żeby wysłuchali tego jak Ty to sobie wyobrażasz i zapytaj czy możecie iść na kompromis. Obgadajcie szczegóły i powiedz że będziesz z nimi szczera i będziesz odpowiadać na każde ich pytanie bo bardzo chcesz żeby wszystko było ok. Tylko pamiętaj żadnego krzyku i mówienia że nie mają racji (nawet jak nie mają to zapytaj się dlaczego tak myślą i staraj się jak najlepiej wytłumaczyć że inna wersja też jest dopuszczalna).

Swoją drogą zabawne że najprostsza rzecz jak rozmowa i powiedzenie co się czuje jest zarazem najtrudniejszą metodą, ale też najbardziej skuteczną.

Będzie dobrze :)
Powodzenia :cmok:



Marzusia - 2005-05-31 22:55
Dot.: problem z rodzicami :((
  Ufcio jesteś jeszcze bardzo młoda i po prostu tata się boi o ciebie. Powinnaś się z tego cieszyc ;) Tacy już są rodzice. Jesli nadszarpniesz ich zaufanie trudno będzie tą ranę zaszyć. Każdy prze to przechodził. Ale na pewno nie możesz się buntwać i ukrywać wszystko bo to dobrze wróżyć nie będzie. Na razie poczekaj do wakacji, i wtedy stopniowo wprowadzaj w życie swoje prośby do rodziców. Trudno im się pogodzić, że jużnie jesteś ich malutkim dzieciaczkiem, a najłatwiej im to przyjdzie w wakacje.



bluegirl - 2005-06-01 11:56
Dot.: problem z rodzicami :((
  wydaje mi sie ża najlepszym wyjściem byłaby spokojna rozmowa z rodzicami, pokazanie im że jesteś odpowiedzialna, że mogą Ci ufać i nie zawiedziesz ich zaufania
u mnie w domu jest wręcz odwrotnie, to rodzice mnie na siłę wyganiają z domu, bo twierdzą że sie zestarzeję przy kompie w domu,a ja zakompleksiona (zęby ;) ) siedzę w domu i nie wiem jak sobie z nimi poradzić :)



ufcio - 2005-06-01 13:34
Dot.: problem z rodzicami :((
  dziekuje :cmok:
wczoraj rozmawialam z mama... wytlumaczylam jej jak ja to wszystko widze i z nia juz jest dobrze..najgorsze przede mna-rozmowa z tata a raczej przeprosiny.. jedno jest pewne: mam nadzieje ze juz takiegobledu nie popelnie.. eh.. mlodosc nie radosc ;)



satine - 2005-06-01 13:46
Dot.: problem z rodzicami :((
  Wiem ze przynudzam ale z perspektywy czasu wiele bym dała za to żeby mama w przeszłości nie pozowliła iść na pewne imprezy i nie zezwalała na wszystko. Cóż człowike NAPRAWDE uczy się przez całe życie :)



paula78 - 2005-06-01 15:20
Dot.: problem z rodzicami :((
  nie sądzę aby starszy wiek ,rozmowy cos pomogły to jest takie typ człowieka i tyle,traci kontrole nad domem i w ten sposób próbuje odzyskac władze-wiem ,że cie to nie pocieszy ale tak juz jest.

znam dziewczyne na studiach w innym miescie ,mieszka w akademiku ,poznała faceta starszy 5 lat ,pracuje, odpowiedzialny ,spotykali sie po kryjomu ,ona na kazdy weekend musial wracac do domu,placila za akademik jednoczesnie mieszkajać u chlopaka ,ojciec robil kontrole zdzwoniac do akademika,obciach i wstyd.
ojciec z kompleksami, za kołnierz nie wylewający ,po studiach dziewczyna wraca do rodzinnego domu i przez kolejne 2 lata spotykaja sie raz w misiacu i musi kłamac ze wychodzi z koleżankami po 3 godzinach powrót do domu.

w koncu pobrali sie tylko slub koscielny-chociaz on jest zaciętym ateistom.

sa razem a byla juz pełnoletnia ,miała po 20 gdy sie to zaczęło.

przykro ,że tak sie dzieje w domach ,dzkoda ,że rodzice nie ufaja i nie pozwalaja dorosnąc .

trzymaj sie i ucz sie dobrze ,wyjedziesz na studia ,znajdziesz prace i zaczniesz zyc.



trynosz - 2005-06-01 15:42
Dot.: problem z rodzicami :((
  Ufcio wiem dokladnie co czujesz. Tez mam 15 lat. Jednak ja mieszkam tylko z mama i z nia tez mam takie problemy. Gdy tylko cos napomkne o jakims wyjsciu (niekoniecznie na impreze, ale chociazby na jakis wypad na noc do kolezanki) od razu slysze nie. Nie zdazy mnie nawet wysluchac. Nie cierpi mojej najlepszej przyjaciolki, tylko dlatego, ze nie chodzi regularnie do kosciola! Jak dla mnie absurd. O pokazaniu sie z jakims chlopakiem moge tylko pomarzyc. Dla niej kazdy chlopak jest zlem wcielonym po prostu. Wiem, ze moze pomyslicie, ze uzalam sie nad soba i wyolbrzymiam wszystko, nie widzac winy w sobie, ale napisalam jak jest u mnie i tyle. Takze sadze, ze i tak masz lepiej. Ciebie przynajmniej mama rozumie...



Nutka - 2005-06-01 15:44
Dot.: problem z rodzicami :((
  Paula :cmok: z calym szacunkiem..punkt widzenia zalezy os punktu siedzenia..ja tez tak uważałam i walczyłam teraz gdy mam córke 13 letnią patrzę juz inaczej, rozumiem ten strach...
Zobaczymy na ile Ty pozwolisz córce jak bedzie miala 15 lat. Przy pełnym zaufaniu ,podkreślam ,pełnym do dziecka!
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl