problem z matka chrzestna
problem z matka chrzestna
karmelek1 - 2008-08-09 13:53
problem z matka chrzestna
Witam Was wszystkich serdecznie http://www.bizz.pl/forum/nowe/Smiley...icon_smile.gif mam na imie Basia,pochodze ze Slaska,za niedlugo wychodze za maz i tutaj mam dylemat:chodzi o moja rodzine a zwlaszcza o moja matke chrzestna.Sytuacja wyglada tak ze od kiedy pamietam moja matka chrzestna nie zabardzo sie mna interesowala http://www.bizz.pl/forum/nowe/Smiley...icon_frown.gif tzn.chodzi mi tutaj o to ze jak zdawalam mature to nie zadzwonila zeby sie zapytac jak mi poszlo,zreszta reszta kochanej rodzinki tez, http://www.bizz.pl/forum/nowe/Smiley...n_confused.gif jak bylam pare razy jako dziecko w szpitalu-sanatorium to nikt mnie nie odwiedzil tylko moi rodzice,ogolnie z ich strony panowal chlod (to rodzina mojego ojca),wogle czulam sie przy tych ludziach jak ktos gorszy"taki czlowiek drugiej kategorii"do dzisiaj nie wiem czemu?jako dziecko czesto do nich jezdzilam w odwiedziny,zawsze bylam grzeczna i nie sprawialam swym zachowaniem klopotu!po latach bylam w trudnej i skomplikowanej sytuacji rodzinnej,zwrocilam sie o pomoc.......do matki chrzestnej...ten jeden jedyny raz w zyciu.......i wiecie co sie dowiedzialam........zo oni maja teraz inny problem na glowie wymieniaja sobie auto na nowsze,a tak wogole to matka chrzestna stwierdzila ze "nigdy nie byla ze mna tak blisko"nie wiem co to mialo znaczyc bo mieszkamy od siebie pol godziny autem,wtedy chodzilo mi o pomoc materialna i wsparcie psychiczne,owszem pozyczyli mi 200zl.ale ile sie o sobie musialam dowiedziec przykrych rzeczy,(ona nie pracuje tylko jej maz) i to on wlasnie tak na mnie naskakiwal,ona dala mu do zrozumienia ze troche przesadza... naprawde gdybym miala jakies inne wyjscie to bym po prostu wyszla jak stalam i nie brala tej pozyczki ale mialam "noz na gardle" http://www.bizz.pl/forum/nowe/Smiley...t/icon_cry.gif po tym wszystkim napisalam im smsa ze juz nigdy do nich nie przyjade bo zostalam potraktowana bardzo zle,teraz mijaja trzy lata i mam dylemat,u mnie wszystko zmienilo sie na lepsze....tylko pozostaly stare urazy?mam wlasnie tutaj pytanie:czy jest sens aby osoby ktore przez cale moje dziecinstwo nie interesowaly sie tym co sie dzieje pod moim dachem rodzinnym,ze ojciec naduzywa alkoholu,a dziecko jest bite i zastraszone i wyleknione,byly obecne w moim wyjatkowym dniu? http://www.bizz.pl/forum/nowe/Smiley...n_confused.gif co byscie zrobily na moim miejscu?skad u nich taka postawa?z tego co tam mi przeswituje matke chrzestna pamietam z najmlodszych lat czesciej mnie odwiedzala,a pozniej to tylko na urodziny,tak zeby to odwalic,spotkac sie z rodzinka....
Stromanthe - 2008-08-09 14:08
Dot.: problem z matka chrzestna
Mam bardzo podobny problem z tym, ze jeszcze moi rodzice są po rozwodzie i przy każdej nadarzającej się okazji skoczyliby sobie najchętniej do gardeł, chrzestną jest siostra ojca, swoją drogą niezła psychopatka, chrzestnego ostatni raz widziałam kilkanaście lat temu, wątpię czy wie, kiedy mam urodziny. Mogę jakoś to znieśc, mieszka w Anglii od wielu lat, jakiś rok temu pytał, czy bym czegoś z Anglii nie chciała, nie chciałam, przecież on mnie nie zna, skąd by miał wiedziec, co mi się spodoba:)
Nawiązując do twojego problemu- widzę, że na ślubie/weselu będzie niezły galimatjas. Niemniej jednak zaprosiłabym ich, bo tak wypada. Jeśli nigdy się nie interesowali, to mae prawdopodobieństwo, że przyjdą (przecież prezent kosztuje), a jak już przyjdą, to zapewne szybko się zmyją:)
little.b.blue - 2008-08-09 14:09
Dot.: problem z matka chrzestna
ja uważam że matkę chrzestną nie wypada nie zaprosić. możesz ewentualnie zaprosić ją tylko na ślub, a nie na przyjęcie. uważam, ze i tak pewnie będziesz taka podekscytowana i zajęta innymi sprawami że prawie nie zauważysz jej obecności.
sugar_kitty - 2008-08-09 14:15
Dot.: problem z matka chrzestna
Wypada, nie wypada- po co zapraszać kogoś, kto traktuje cię w taki sposób? Nie warto robić coś tylko dlatego, że "wypada". Jej też "wypadało" zachować się jak człowiek, a tego nie zrobiła.
edyta1421 - 2008-08-09 14:17
Dot.: problem z matka chrzestna
zaprosić jednak powinnaś... a czy przyjdzie czy nie.. to już jej sprawa... i nie przejmuj się tak.. nie wokół chrzestnej się świat kręci... ciesz się slubem.. bo to ma być twój najszczęśliwszy dzień, a nie dzień zmartwień....
pozdrawiam gorąco... :cmok:
arrachnee - 2008-08-09 14:22
Dot.: problem z matka chrzestna
Wypada zaprosić osoby Wam bliskie. Wiele zależy od układów, jakie panują w Twojej rodzinie. Jeżeli ma być afera, to zaproś, ale tylko na ślub. Formalnie, grzecznie i bez emocji. Nie jest zainteresowana Twoim życiem, więc niech niepotrzebnie nie zaprząta Twoich myśli. To ona niedotrzymała obietnicy...
Ponura - 2008-08-09 14:33
Dot.: problem z matka chrzestna
To TWÓJ dzień, wszystko ma być tak jak TY chcesz.
_Emi_ - 2008-08-09 15:48
Dot.: problem z matka chrzestna
Moj ojciec chrzestny nawet na moje urodziny nie przyjezdzal ;/
To Twój ślub i zrób tak jak Ty chcesz:)
kasienka.b - 2008-08-09 17:06
Dot.: problem z matka chrzestna
Niestety chrzestnych wypada zaprosic :( Sama mam ten problem, bo o ile chrzestna - siostra mamy jest do zniesienia (gorzej z jej mężem :( ) to chrzestny jets już istną tragedią :( Jak narazie za mąż nie wychodzę ale już miałam dylemat czy zaprosic go na swoje 18 urodziny. Wygrał fakt, że t w końcu chrzestny ale sama nie wiem czy na swój ślub (mam nadzieję, że żywot starej panny nie jest mi pisany :D ) stanę przed ym samym dylematem co Ty- zaprosić na ślub czy nie. Z jednej strony wypada ale z drugiej strony tak się swojego chrześniaka nie traktuje! Życzę dobrego wyboru, nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu :(
laylaaa - 2008-08-09 17:45
Dot.: problem z matka chrzestna
ja ostatnio widziałam swoją chrzestną chyba na komunii, ze 12 lat temu :rolleyes: (nie licząc 2 czy 3 przypadkowych spotkań na ulicy kiedy szłam z mamą, mnie by na pewno nie poznała) to samo chrzestny (są małżeństwem), kiedyś byly najlepszymi znajomymi rodziców, ale wyszło jak wyszło i nie utrzymują już ze sobą kontaktu.
dla mnie chrzestni to obce osoby, raczej nie zaproszę ich na swój ślub, skoro całe życie się mną nie interesowali.
u Ciebie sprawa wygląda inaczej, miałaś jakiś tam kontakt z chrzestną (chociażby urodziny) i na Twoim miejscu zaprosiłabym ją.
Ponura - 2008-08-09 17:51
Dot.: problem z matka chrzestna
A to może dodam: moja matką chrzestną jest moja ciocia, którą na pewno zaproszę na swój ślub(chociaż ja z kolei obawiam się, że żywot starej panny jest mi pisany :p:p:p). Mojego ojca chrzestnego widziałam ostatnio daaaaaaaaaaaawno temu, chyba ponad 15 lat będzie (nie utrzymujemy żadnych kontaktów, moi rodzice też nie), nie wiem, co mojemu staruszkowi do glowy wtedy strzeliło, miał o wiele lepszych kandydatów, naprawę. Zatem mojego ojca chrzestnego nawet zapraszać nie będę...
bandola18 - 2008-08-10 08:39
Dot.: problem z matka chrzestna
Ja nie zaprosilam swojego chrzestnego i dobrze mi z tym . Od wielu lat nie mamy ze soba kontaktu, nawet nie wie, ze wyszłam za mąż. Jest przyjęte, ze rodzice chrzestni dają więcej kasy albo droższy prezent, ja nie chcialam, zeby pomyślał, ze się do niego odezwałam , bo na to liczę.
edytcia - 2008-08-10 11:33
Dot.: problem z matka chrzestna
Ja na Twoim miejscu wyslalabym poczta zaproszenie, reszta, to juz ich sprawa.
Jak przyjdzie to fajnie, a jak nie to nie ma sie co przejmowac.
żurawinka - 2008-08-10 11:52
Dot.: problem z matka chrzestna
Miałam podobną sytuację kiedy miałam zapraszać swojego ojca chrzestnego. Nigdy nie patrz czy coś wypada czy nie, rób to co dyktuje Ci serce, a nie będziesz żałować. Ja zaprosiłam krewnych takich z którymi się dobrze czułam i chrzestnego który też zawiół mnie w pewnym trudnym dla mnie momentem życia - zastanawiałam się długo - ale wreszcie wyciągnęłam rękę pierwsza. Nie żałuję.
Zdecydowanie jednak nie zrobiłabym tego dlatego że tak wypada - rodziny się nie wybiera i myślałabym o sobie w tej chwili, nie chciałabym żeby ktoś swoimi komentarzami mi zepsuł ten dzień.
asiunia0078 - 2008-08-10 13:01
Dot.: problem z matka chrzestna
Na ślub powinno się zapraszać wyłącznie osoby nam życzliwe. Tydzień temu moja siostra wychodziła za mąż. Ostatni kontakt ze swoimi chrzestnymi miała na komunii, potem już nigdy się nią nie interesowali, a wcale nie mieszkają daleko. Więc siostra ich nie zapraszała i bardzo dobrze. Natomiast mój chrzestny praktycznie od zawsze mnie nie cierpi ze względów osobistych i nie wyobrażam sobie siebie przychodzącej do niego i proszącej żeby zechciał swoją obecnością uświetnić moją uroczystość. W takim dniu powinny nas otaczać wyłącznie kochające nas osoby.
sine.ira - 2008-08-10 13:12
Dot.: problem z matka chrzestna
W życiu bym ich nie zaprosiła. Że niby z jakiego powodu?
A Ty, masz ochotę ich oglądać w tym dniu ? Ja na Twoim miejscu bym nie miała. No, chyba, że chcesz im przy okazji zagrać na nosie i pokazać, że Ci się teraz dobrze wiedzie :D Ale, chyba nie warto tak pogrywać. Niech sobie żyją swoim życiem. I śmiej się z tych co mówią Ci co wypada a co nie :ehem:
evil minded - 2008-08-10 15:22
Dot.: problem z matka chrzestna
Nie zapraszaj.
Bo niby po co?