Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Pomozcie prosze już nie daje rady :(
giganciara - 2006-06-15 20:57
Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Boję się.
Nie wiem jak mogę sobie pomóc. Przeraża mnie to co się ze mną dzieje.
Nie wiem jak to interpretować - nerwica? depresja? jeszcze coś innego?
Żyję w niesamowitych nerwach, ciągłym napięciu. Ale już nie o ten fakt chodzi, tylko co ten stan u mnie wywołuje. Wystarczy, że znów zaczynam się bardzo denerwować, popadam w stan który można nazwać "rozpaczą"... Ciągle wymiotuję. Wiem, że to z nerwów, bo następuje najczęściej w chwilach największego załamania. Nie jem nic. Nie jestem w stanie niczego włożyć do ust, nawet sam zapach jedzenia mnie odpycha. Przy ostatniej tego typu sytuacji schudłam 8kg w 2 tygodnie. Teraz przez kilka ostanich dni zjadłam trzy jogurty. Nie czuję głodu, gdy włożę na siłe coś do ust po chwili to zwracam. Jestem tak chuda, że nie mogę na siebie patrzeć. W nocy budzę się po kilkanaście razy, najczęściej z krzykiem i łzami. Nie potrafię normalnie funkcjonować. Chodzę do psychologa, ale on leczy moją duszę, nie ciało. Moi rodzice wiedzą co się dzieje u mnie w stanach załamania, dają mi środki uspokajające. Wiem, że nie mają już siły, mimo to nic jeszcze z tym nie zrobili mimo moich uwag. Ostatnią sytuację staram się niemal ukrywać, a przynajmniej zmniejszać ich wgląd, bo nie mogę dalej słuchać - jedz, uspokój się, jedz, uspokój się - bez żadnego działania. Ale ja naprawdę nie mogę. Przerasta mnie to, nie wiem co robić... Boję się że kiedyś nie wytrzymam, czuję, że po prostu wykańczam swoje zdrowie... Pomożcie
ropuszka - 2006-06-15 21:05
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Z tego co piszesz wynika, ze znajdujesz sie w bardzo trudnej i powaznej sytuacji. Dobrze, ze chodzisz do psychologa, ale poki co chyba efektow nie widac... Radzilabym zmienic psychologa na innego lub na psychiatre (ci drudzy bywaja bardziej skuteczni i moga wyleczyc wiecej, w tym takze cialo). Obwiam sie, ze my tu Ci nie pomozemy, bo do takich problemow potrzebna jest pomoc najblizszych oraz fachowca. Ja moge Ci tylko zyczyc wytrwalosci i trzymac kciuki. Glowa do gory!
giganciara - 2006-06-15 21:09
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Byłam dopiero 2 razy. I psychicznie czuję się lepiej, mimo to nie mogę zapanować nad reakcjami ciała. Chciałam się poradzić - gdzie mam się udać, co z tym zrobic, co wogole ze mna sie dzieje?
patrycjaaP - 2006-06-15 21:14
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Cytat:
Napisane przez giganciara Byłam dopiero 2 razy. I psychicznie czuję się lepiej, mimo to nie mogę zapanować nad reakcjami ciała. Chciałam się poradzić - gdzie mam się udać, co z tym zrobic, co wogole ze mna sie dzieje? opowiedz o tym psychologowi, szukaj pomocy, badz silna, nie poddawaj się.
gothika - 2006-06-15 21:33
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
oprócz do psychologa lub też do psychiatry, powinnaś iść do normalnego lekarza, ogólnego, od żywienia, musisz iść do nich też, żeby ci poradzili co masz robić w sytuacji jak nic nie jesz, bo to jest w tej chwili najważniejsze, jak tak dalej będzie to doprowadzisz organizm do wykończenia, siądą ci jakieś organy, te objawy co opisujesz mówią też za tym że jesteś anorektyczką. nie lekcewarz tego i idż do dobrego lekarza od spraw żywienia i ogólnego, ale koniecznie chodż też do psychiatry. Trzymaj się:cmok:
~~~JOLA~~~ - 2006-06-15 21:41
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Giganciaro, to bardzo dobrze, ze zaczelas chodzic do psychologa. Tym bardziej, ze sama widzisz poprawe :ehem: A psycholog wie rowniez o tym wszystkim, co dzieje sie z Twoim cialem?? Podejrzewam, ze tak... Mysle, ze on pomoze Ci znalezc odpowiednia osobe, ktora bedzie w stanie Ci pomoc. Bo przeciez nie wystarczy, ze psychicznie bedziesz czula sie dobrze, skoro fizycznie nadal bedziesz sie "wykanczac"... Albo zrob tak, jak pisze Ropuszka i wybierz sie tez do psychiatry. Moze taka "podwojna" terapia pomoze. Oczywiscie najlepsze rozwiazanie to zlikwidowanie przyczyny tego wszystkiego, ale rozumiem, ze byc moze nie jest to mozliwe. Jednak sama widzisz, co sie z Toba dzieje, i ze nie jestes w stanie sobie z tym poradzic.
Niestety nie jestem w stanie Ci pomoc, ale powtorze za dziewczynami... Badz silna, wytrwala i walcz o siebie, o swoje zdrowie :cmok: :przytul: Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki :cmok:
ciekawa_świata - 2006-06-15 22:12
Dot.: Pomozcie prosze już nie daje rady :(
Nie jesteśmy w stanie pomóc tak, na odległość :( Ale najważniejsze, że Ty sama dostrzegasz, że coś jest nie tak :-) że coś tu nie gra, dzieje się coś złego, Ty jesteś tego świadoma. Szukaj pomocy, zgadzam się z Wizażankami, że powinnaś udać się do psychiatry, będę trzymać kciuki, powodzenia :cmok: