Perfumy i ich postrzeganie...

Perfumy i ich postrzeganie...





Charlotte - 2004-10-23 12:46
Perfumy i ich postrzeganie...
  Znalazłam taki opis perfum:

"Kolejny banalny zapach tzw. współczesny - ja nie wiem co się stało ze sztuką perfumiarską, gdzie się podziały zapachy tajemnicze, zaskakujące, rozwijające się w coraz to nowych odsłonach na skórze?... "

O co w tym chodzi? Dla mnie perfumy, to perfumy: ładne albo brzydkie. Wchodze do Sephory, wącham perfumy, jedne mnie urzekają, inne odrzucają, ale... w zyciu bym o nich nie pomyślała w powyższy sposób http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Co to znaczy, że perfumy się rozwijają na skórze (jeszcze gdzieś widziałam "ewoluują")? Że z czasem przybierają inny zapach? Jak perfumy mogą być tajemnicze i zaskakujące?
Pytam poważnie, bo widziałam kilka takich recenzji, a ja chyba mam kiepski węch, a jestem ciekawa.

Pozdr. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif




kasia_k - 2004-10-23 13:40

  Karola napisał(a):

> chyba mam kiepski węch, a jestem ciekawa

Karola najprawdopodobniej nie masz kiepskiego węchu http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif tylko bardziej wyostrzone inne zmysły. Ludzie dzielą się na wzrokowców, słuchowców i kinestetyków ("dotykowców", "węchowców" i "smakowców").
Jeden zje schabowego w panierce byleby nie być głodnym, a drugi musi mieć tegoż schabowego oprószonego oregano i bazylią w sosie z pomarańczy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
To samo tyczy się perfum. Jednemu wystarczy czymś się psiknąć, a drugi musi pachnieć ambrą z nutą sandałowca i wanilii (przepraszam, że tak łopatologicznie tłumaczę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif ).

> Co to znaczy, że perfumy się rozwijają na skórze (jeszcze gdzieś widziałam "ewoluują")? Że z czasem przybierają inny zapach? Jak perfumy mogą być tajemnicze i zaskakujące?

Na zapach składają się 3 nuty:
głowy -którą powinnaś czuć przez pierwsze 10 minut (potem się ulatnia)
serca -utrzymująca się kolejne kilkadziesiąt minut
nuta bazowa -czyli to co zostaje
Ja, jako żem wzrokowiec http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif , rozróżniam je tylko wtedy, kiedy głowa jest bardzo kwaśna albo mdła, a serce i baza np. słodkie, albo kiedy są w niej jaśmin lub tuberoza, których z kolei nie znoszę http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon30.gif , a normalnie wszystkie nutki mi się zlewają i nie czuję tego "ewoluowania" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Trochę zagmatwałam, ale jak widzisz postrzeganie zapachów to sprawa bardzo indywidualna http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



ropuszka - 2004-10-23 17:34

  To wszystko zalezy jakie ktos ma skojarzenia z danym zapachem. Np. czasami, kiedy nie wie co o nim powiedziec to mowi, ze jest tajemniczy:) Ja staram sie unikac jakichs gornolotnych slow czy niezrozumialych fraz przy recenzji perfum, np. "zapach ukryty pod maskami" http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Serio, bylo cos takiego i bardzo mnie rozbawilo:D Ale oczywiscie nie chce tu sie nikogo czepiac, czy obrazac:) Owszem, zapach po jakims czasie sie zmienia, jak to juz napisala moja poprzedniczka. Moze nie w kazdym da sie to wyczuc, ale perfumy z wyzszych polek zwykle jakos ewoluuja:) Da sie to zauwazyc przy Envy Gucci - na poczatku smierdza cytryna, a potem zmieniaja sie w mydelko. Przynajmniej na mojej skorze. Pozdrawiam:*



Maja.M - 2004-10-23 19:52

  Kasiu, świetnie wyjaśniłaś ten podział na typy według zmysłów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon42.gif Po raz kolejny upewniłam się, że jestem typowym kinestetykiem, bo byłabym w stanie zjeść tego schabowego, za którym nota bene nie przepadam, tylko dla oregano, bazylii i sosu z pomarańczy. Cóż, tak to już jest z tymi kinestetykami, że wymagają jakiś niezrozumiałych dla innych doznań...
Co się tyczy perfum, to rzeczywiście ich zapach się zmienia i to czasem nawet bardzo. Zdarzyło mi się już popryskać w Sephorze jakimiś perfumami, które na początku mnie urzekły, potem stały się przeciętne, aż w końcu zaczęły mnie zwyczajnie drażnić. Zawsze zanim jakieś kupię na stałe, to testuję, pozwalając im "ewoluować" przez cały dzień, żeby potem nie mieć przykrej niespodzianki. Nielubiany obraz czy dźwięk to mogę jeszcze znieść, ale zapach, który nie przypadł mi do gustu nie ma żadnych szans.




toagusia - 2004-10-24 12:57

  Zapach sie zmienia z czasem, bo nuta glowy ulatnia sie najszybciej (po prostu odparowuje ze skory), potem nuta serca i w koncu zostaje tylko nuta bazowa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl