Moj prywatny Fear Factor :)
Moj prywatny Fear Factor :)
maciek_k - 2005-09-17 02:50
Moj prywatny Fear Factor :)
w zeszlym tygodniu dokonalem czegos, co odkladalem w blizej niznana przyszlosc tak bardzo jak tylko sie dalo..
juz od dawna z checia pomagalem przy malych dzieciach, z wlasnej i nieprzymuszonej woli karmilem, usypialem, wysadzalem, spacerowalem, zabawialem, mylem, itp itd, ale jedna sprawa od zawsze przyprawiala mnie o mdlosci - wymiana pieluchy z numerkiem 2 ;)
ale co sie odwlecze, to nie uciecze.. opiekowalem sie trojka dzieci moich znajomych (2, 4 i 5 lat), no i stalo sie.. najpierw ta obezwladniajaca won, a potem mysl, ze jestem jedynym, ktory moze "to" zrobic.. :/ skrecalo mnie, juz mialem sie poddac, ale udalo sie, od pewnego momentu juz mi nawet nie przeszkadzalo.. nawet jestem dumny jak czysta "pupe" po sobie zostawilem ;) traf chcial, ze najstarsze dziecko niecale dwie minuty pozniej musialo rowniez skorzystac z mojej pomocy, bo nikt nie zadbal, zeby w pokoju hotelowym znajdowala sie zapasowa rolka papieru :| ale poradzilem sobie, przelamalem swoje najgorsze leki, tyle ze na koniec nie czekal na mnie czek opiewajacy na 50 tys. dolarow, jak w ostatniej edycji amerykanskiego Fear Factor :(
o czym z wielka duma wszystkich zawiadamiam ;)
Maciek :D
Anett_ - 2005-09-17 07:14
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Cytat:
Napisane przez maciek_k w zeszlym tygodniu dokonalem czegos, co odkladalem w blizej niznana przyszlosc tak bardzo jak tylko sie dalo..
juz od dawna z checia pomagalem przy malych dzieciach, z wlasnej i nieprzymuszonej woli karmilem, usypialem, wysadzalem, spacerowalem, zabawialem, mylem, itp itd, ale jedna sprawa od zawsze przyprawiala mnie o mdlosci - wymiana pieluchy z numerkiem 2 ;)
ale co sie odwlecze, to nie uciecze.. opiekowalem sie trojka dzieci moich znajomych (2, 4 i 5 lat), no i stalo sie.. najpierw ta obezwladniajaca won, a potem mysl, ze jestem jedynym, ktory moze "to" zrobic.. :/ skrecalo mnie, juz mialem sie poddac, ale udalo sie, od pewnego momentu juz mi nawet nie przeszkadzalo.. nawet jestem dumny jak czysta "pupe" po sobie zostawilem ;) traf chcial, ze najstarsze dziecko niecale dwie minuty pozniej musialo rowniez skorzystac z mojej pomocy, bo nikt nie zadbal, zeby w pokoju hotelowym znajdowala sie zapasowa rolka papieru :| ale poradzilem sobie, przelamalem swoje najgorsze leki, tyle ze na koniec nie czekal na mnie czek opiewajacy na 50 tys. dolarow, jak w ostatniej edycji amerykanskiego Fear Factor :(
o czym z wielka duma wszystkich zawiadamiam ;)
Maciek :D Gratulacje :D Nie ma to, jak pokonać swój lęk ;)
A praktyka napewno się przyda na przyszłość :-)
Momo - 2005-09-17 07:45
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Wycierać dupsko obcemu dziecku nie jest łatwo.:DPrzy własnym jest inaczej.:D
A widzę,że przyszła TŻ będzie miała z Ciebie pożytek.:D
manolita - 2005-09-17 08:22
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Pozdziwiam , podziwiam :)
Sama miałabym problem z "oporządzeniem " cudzego dziecka :)
Bafi@Home - 2005-09-17 09:21
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
MaciekK - jestes super... Twoja TZ bedzie miala w przyszlosci super partnera. Niestety to jezd ludzkie. Mnie jakos to nie brzydzi. Uwielbiam zajmowac sie maluszkami, i nie wazne czy na pieluszcze jest czynnik numer 1 czy czynnik numer 2 :-) nie ma jak czysciutkie pachnace dzieciatko. A przeciez sa mydla i jest woda nie problem sie umyc :D - Mimo to wielkie buziaki dla baardzo odwaznego mezczyzny :D Tak trzymac :D
edytcia - 2005-09-17 09:30
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Cytat:
Napisane przez maciek_k w zeszłym tygodniu dokonalem czegos, co odkladalem w blizej niznana przyszlosc tak bardzo jak tylko sie dalo..
juz od dawna z checia pomagalem przy malych dzieciach, z wlasnej i nieprzymuszonej woli karmilem, usypialem, wysadzalem, spacerowalem, zabawialem, mylem, itp itd, ale jedna sprawa od zawsze przyprawiala mnie o mdlosci - wymiana pieluchy z numerkiem 2 ;)
ale co sie odwlecze, to nie uciecze.. opiekowalem sie trojka dzieci moich znajomych (2, 4 i 5 lat), no i stalo sie.. najpierw ta obezwladniajaca won, a potem mysl, ze jestem jedynym, ktory moze "to" zrobic.. :/ skrecalo mnie, juz mialem sie poddac, ale udalo sie, od pewnego momentu juz mi nawet nie przeszkadzalo.. nawet jestem dumny jak czysta "pupe" po sobie zostawilem ;) traf chcial, ze najstarsze dziecko niecale dwie minuty pozniej musialo rowniez skorzystac z mojej pomocy, bo nikt nie zadbal, zeby w pokoju hotelowym znajdowala sie zapasowa rolka papieru :| ale poradzilem sobie, przelamalem swoje najgorsze leki, tyle ze na koniec nie czekal na mnie czek opiewajacy na 50 tys. dolarow, jak w ostatniej edycji amerykanskiego Fear Factor :(
o czym z wielka duma wszystkich zawiadamiam ;)
Maciek :D
:hahaha: no jak dla mnie rewelacja!
Przez chwilę mogłeś poczuć się jak Bóg :D
MarcinK - 2005-09-17 10:32
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
oo facet !!! :D grat00l00je !!! mam nadzieje , ze to mnie nie spotka
w ciagu najblizszych kilku lat !!! nie wiem czy bym dal rade ;P
olka222 - 2005-09-17 11:00
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
gratulacje, miło wiedzieć, że są tacy faceci na świecie co się nie boja bobasowych kupek :) Moj TŻ w takiej sytuacji powiedziałby "zrób coś z nim" :D
d'ou vient le vent - 2005-09-17 11:28
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Kurczę... aj a myślałam że Fear Factor to tylko o jedzeniu ... :D
Gratulacje :D
PZDR :D Natalia
GosikK - 2005-09-17 14:15
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Ooo gratulacje:D Jak niewiele jest tak odważnych mężczyzn na tym świecie:D Wydaje mi się, że za taki wyczyn to i 50 tysięcy byłoby za mało:D
jami - 2005-09-17 14:18
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Tak trzymaj!
takie zdolnosci na pewno jeszcze kiedys Ci sie przydadza :D
Asik_ - 2005-09-17 20:34
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Gratulacje:) Ja sama bym miala problem:P
NIUNIA*** - 2005-09-17 21:01
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
NOOOOO BAAAA jestem pod wrażeniem..... Akrat mnie to nie przeszkadza, ale znam gro ludzi o podobnym podejściu i muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś, bo oni nawet nie próbowali.....
Gratuluje :cmok:
maciek_k - 2005-09-18 01:46
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
dzieki za mile slowa :) :* tez sie ciesze, ze mi sie to udalo, ze przetrwalem ten najgorszy moment mojego zycia ;) wierzcie mi, mam naprawde bardzo wrazliwy zmysl powonienia - sposrod gromadki dziesieciu dzieciaczkow z domu dziecka, do ktorego zagladam, zawsze jako pierwszy wyczuwalem ktore "nabroilo", i jako ostatni przestawalem cierpiec z powodu przykrych zapachow unoszacych sie w powietrzu. od kilku juz lat obawialem sie chwili, gdy nadejdzie czas proby, ale podolalem, i tym bardziej milo czytac Wasze opinie :) zwlaszcza milo czytac, ze moja TZ bedzie miala ze mna dobrze ;) mozecie sie ustawiac w kolejce ;) aha, i mozna sobie robic ze mna zdjecia ;)
Beauty1984 - 2005-09-18 09:57
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Tak, dzieci to czasami dadzą porządną szkołe i można poczuć się twardzielem po takim wycisku ;).
maciek_k - 2005-09-23 21:05
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
no, tym razem srodkowy dzieciak mi zrobil psikusa, ale dalem sobie rade.. chyba juz sie zaczynam przyzwyczajac ;) poczatkowo nie jest jescze najlepiej, ale po chwili czlowiek juz sie nie przejmuje :) juz cala trojke "oporzadzalem" ;) :D
GosikK - 2005-09-23 21:33
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
No to nięźle:D Nie poddawaj się :]
maciek_k - 2005-09-23 21:37
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
nie poddaje sie, wlasnie najmniejszy mnie wystawil znow na probe, i swietnie sobie poradzilem :) chyba juz spokojnie moge powiedziec, ze jestem na to gotow :)
olka222 - 2005-09-23 21:41
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Cytat:
Napisane przez maciek_k nie poddaje sie, wlasnie najmniejszy mnie wystawil znow na probe, i swietnie sobie poradzilem :) chyba juz spokojnie moge powiedziec, ze jestem na to gotow :)
Ćwiczenie czyni mistrza :D
maciek_k - 2005-09-23 21:44
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
przyspieszony kurs tatusiowania mam juz z glowy, moze mi zalicza awansem szkole rodzenia jak przyjdzie co do czego ;)
olka222 - 2005-09-23 21:53
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
Cytat:
Napisane przez maciek_k przyspieszony kurs tatusiowania mam juz z glowy, moze mi zalicza awansem szkole rodzenia jak przyjdzie co do czego ;)
Będziesz prymusem :D Tylko, że szkoła rodzenia jest wcześniej niż zmiana pieluszki. Chyba, ze tego tez tam uczą.
maciek_k - 2005-09-24 01:46
Dot.: Moj prywatny Fear Factor :)
hm, po takiej szkole jak ja juz przeszedlem czlowiek ma lepsze wyobrazenie czy tak naprawde chce znalezc sie w sytuacji, w ktorej bedzie trzeba do szkoly rodzenia pochodzic z partnerka/partnerem ;)