"Mieszane" małżeństwa

"Mieszane" małżeństwa





WioletaM - 2004-05-15 17:17
"Mieszane" małżeństwa
  Czytałam dzisiaj na innym forum o takich małżeństwach i jestem ciekawa, czy któraś wizażanka ma za męża obcokrajowca. Jak Wam się żyje? Czy odpowiada Wam ich kultura, religa, obyczaje? Jedna moja koleżanka ma za męża Włocha, a druga Niemca i są szczęśliwe w tych związkach. Obie nie mieszkaja w Polsce.




Magda. - 2004-05-15 17:38

  Mój mąż jest Amerykaninem i jesteśmy po ślubie prawie cztery lata (rocznica się zbliża !!!!!!!! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif). Nie wyobrażam sobie bycia w innym związku, jesteśmy po prostu świetnie dobrani. Oboje wzbogacamy się nawzajem tym co najlepsze w naszych kulturach. Choć przyznam, że wielkich różnic w naszej mentalności i zwyczajach nie ma. Ja obchodzę z nim Święto Dziękczynienia, on ze mną imieniny czy Mikołajki.http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif Mieszkaliśmy kilka lat w Polsce, od niedawna jesteśmy po drugiej stronie wielkiej wody. I jesteśmy bardzo szczęśliwi.



joannea - 2004-05-15 18:17

  Ja się dzisaj z moim śmirtelnie pokłóciłam, wiec może lepiej nie będę się wypowiadać, ale Kakusiu, jakbyś mogła, bardzo uprzejmie proszę o linka do tej strony z artykułem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



cheetah - 2004-05-15 18:29

  joannea napisał(a):
> Ja się dzisaj z moim śmirtelnie pokłóciłam, wiec może lepiej nie będę się wypowiadać, ale Kakusiu, jakbyś mogła, bardzo uprzejmie proszę o linka do tej strony z artykułem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Oj, oj, a coz sie stalo u Ciebie tym razem..?

Cheetah




koko - 2004-05-15 18:31

  Maj to chyba wcale nie jest miesiąc zakochanych, bo same kryzysy w związkach obserwuję wraz z nadejściem maja, z moim związkiem na czele. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif A teraz Ty Joasiu. I ostatnio Cheetah żaliła się , że w jej związku nie za wesoło...Coś chyba wisi w powietrzu niedobrego.http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif



joannea - 2004-05-15 18:39

 



WioletaM - 2004-05-15 18:39

  http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...7814&a=9967814



joannea - 2004-05-15 18:42

  miało byc "dysku",nie "dycku".

zaraz wywale ten wpis, chciałam Wam tylko odpowiedzieć http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

a maj jest faktycznie dizwny, nie wiem już sama czemu,moze jakiś ukłąd planet nie taki? albo obrona, raczej bym powiedziała http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif ale Koko, ty się nie magistrujesz w tym roku?



cheetah - 2004-05-15 18:51

  Taaak, ja tez nienawidze jak sie na mnie krzyczy, Od razu cos sie we mnie gotuje, wzbudza to jakas moja agresje, a jednoczesnie zamykam sie w sobie.
Oj, no takich przezpraszam 'szczegolow' to bym juz w chiwli obecnej nie zniosla..natychmiast bym sie spakowala i wyniosla sie od obrony gdzies.

Cheetah



Ami - 2004-05-15 19:01

  Mogę nie na temat? Mogę? Bo obcokrajowca za chłopaka nie mam. Za to mam kłótnię za sobą, która nie wiadomo jak się skończy.
Więc zgadzam się z Koko w 100% na temat maja. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif



joannea - 2004-05-15 19:02

  cheetah napisał(a):
> Taaak, ja tez nienawidze jak sie na mnie krzyczy, Od razu cos sie we mnie gotuje, wzbudza to jakas moja agresje, a jednoczesnie zamykam sie w sobie.

no, dokładnie tak samo jest u mnie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif sama bym tego lepiej nie sformułowała... Heh, a mieliśmy iść do znajomych na piwko i pośmiać się z Eurowizji... przynajmniej popiszę pracę. we względnym spokoju, nic mnie nie rozprasza.

dzieki za linki, juz przeczytałam.
ale, jak Kakusiu widzisz, czasami w zwiazkach ludzi z różnych kregów kulturowych zachodzą różnice temperamentów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



joannea - 2004-05-15 19:03

  Ami napisał(a):
> Mogę nie na temat? Mogę? Bo obcokrajowca za chłopaka nie mam. Za to mam kłótnię za sobą, która nie wiadomo jak się skończy.
> Więc zgadzam się z Koko w 100% na temat maja. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif

mozemy założyć osobny wątek majowy http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
to na pewno jest tak, że tym durniom na wiosnę odbija. jej, jaka jestem głodna (w ramach obrazy demonstracyjnie nie jem)



koko - 2004-05-15 19:08

  Do Joasi: W tym roku owszem, ale nie akademickim.http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Ale w kalendarzowym jak najbardziej, prawdopodobnie we wrześniu, lub pażdzierniku najpóźniej.Ale jestem dopiero na etapie dopieszczania pierwszego rozdziału, więc...szkoda gadać.Jestem leniem nad lenie.Już nie mam siły do siebie samej, nie wiem jak się zmobilizować do roboty. Dlatego bronić się będę dopiero po wakacjach, bo żeby ta praca miała ręce i nogi i żeby mi nie było potem wstyd, że jestem ćwierćinteligentna, to muszę mieć trochę czasu, żeby to dopracować. Nie ważne, że ten czas marnotrawię, jak na razie...http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif Ale, co ja tu się rozpisuję.To nie ten wątek. http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif



cheetah - 2004-05-15 19:27

  No tak, ale u mnie to sie kroi juz dosc dlugo... najgorszy byl kwiecien, po prostu w ktoryms momencie myslalam, ze sie wyprowadze, teraz jest cisza przed burza...

Cheetah



Ela - 2004-05-15 21:38

  ja nie lubie maja, jak juz sie zbliza to zaczynam sie bać kogo tym razem zabierze http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon9.gif Kilkoro moich znajomych (b. bliskich)pozegnalo sie z tym swiatem własnie w maju. Zobaczcie jaki pechowy był ostatni weekend Irak 4 osoby, Lodz-2, Poznan-2. Mnie utwierdzono w srode ze operacji nie uniknę. Niech juz sie konczy ten maj.



WioletaM - 2004-05-15 22:13

  Bardzo proszę o odpowiedzi na zadany przeze mnie temat.



cheetah - 2004-05-16 00:51

  A ja lubie maj, bo w maju sie urodzilam. Tzn ja nie sadze, zeby w moim przypadku jakikolwiek wplyw mial akurat miesiac.

Maj jest slicznym miesiacem http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

Cheetah



Nef - 2004-05-16 10:39

  Kakusia jest rzeczowa http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif

Od 5 lat jestem z Grekiem i jest mi z nim dobrze. Różnica kultur jest cudowna, ale ja jestem dość elastyczna i łatwo się adaptuję do nowości. Kręgosłup owszem mam dlatego namówienie mnie do pewnych rzeczy jest niemożliwe (jak zależność) ale na szczęście tego u mnie w związku nie ma. Ponadto lubię odmienność i uczę się od ludzi to co znajduję w nich najcenniejszego, nawet jeśli innych cech nie popieram.

Z tego co ja obserwuję to problem najczęściej nie jest z partnerem, ale jego szanowną rodzinką, która z uporem godnym lepszej sprawy usiłuje przyciąć ‘wybrankę’ do ich foremki. Ja przyznam się bez bicia nie mam takiego problemu bo mój najdroższy niekoniecznie popiera model małżeństwa rodziców. Owszem Grecy są szalenie gościnni i to sprawiło mi nieraz problem (niespodziewany obiad w środku nocy???) ale teraz opanowałam parę trików które pozwalają mi ominąć takie niespodzianki. Poza tym kocham ich nieformalność, ciepło i radość życia jaka ich cechuje. Słoneczny narodek. Jak jestem z nimi to nawet mi się nie chce narzekać. A jak oni się fajnie kłócą, bajka.

A jak osobiście poradziłam i nadal sobie radzę z różnicami – po prostu mamy umowę mówimy sobie otwarcie co i jak działa w naszych kulturach i działa.



MonikaPogrzeba - 2004-05-16 20:19

  to ja posiadam polskiego niemca hihihi, roznic wiec miedz naqmi nie ma hihihihi



palomino - 2004-05-16 20:25

  Kakusia napisał(a):
> Bardzo proszę o odpowiedzi na zadany przeze mnie temat.

a dostaniemy oceny z wypracowań? http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon12.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif



WioletaM - 2004-05-16 23:38

  możecie, bo z wykształcenia jestem nauczycielem



Lee - 2004-05-17 07:17

  MOja siostra ma "skłonności" do czarnych. Jest już z 5 facetem z Afryki i jest bardzo szczęśliwa. Różnice z tego co mówi nie przeszkadzają jej, powiedziała, że odkryła siebie dzięki tej nowej kulturze i obyczajom.
Teraz jest z mieszańcem (Afryka, Stany)
To nie jest tak, że ona szuka tylko takich. Po prostu zwykle "tak bywa", że to własnie oni stawają jej na drodze.
Niestety, nie miałam okazji żadnego spotkać, a szkoda http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif
Buziaki http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1cmok.gif



koculek - 2006-03-28 15:51
Dot.: Re: "Mieszane" małżeństwa
  A ja jestem w bardzo mlodym zwiazku z Niemcem. Jedyna roznica - jezyk. Komunikujemy sie po angielsku, ale zaczynamy sie uczyc powoli zwrotow w naszych ojczystych jezykach. Choc drzemie pewnie w kazdym potrzeba wyrazania w swoim jezyku. Zdarza mi sie od razu po przebudzeniu np dzis obudzilam sie i powiedzialam Kochanie jeszcze bym chetnie pospala (po polsku) a on zaczal murczec cos i wtedy sie zorientowalam ze po polsku mowie :) Poza tym jezykiem to jest ok :) Doskonale sie rozumiemy ale niestety poematow w obcym jezyku pisac nie potrafie (ach jaka szkoda) ;)
Pozdrawiam



Impersona - 2006-03-28 16:25
Dot.: "Mieszane" małżeństwa
  Moj TZ jest w polowie polakiem a pozostale pol jest na Ukrainco-Bialorusinem. Rodzina raczej ciagnie ujrainskie tradycje, ale mimo, to czesciej uzywa jezyka rosyjskiego, niz ukrainskiego. Poza tym klotnie jak w kazdym malzenstwie, nie wazne czy mieszanym, czy nie... jak dla mnie to kompletnie nie ma znaczenia, ale dlatego, ze kultura jest slowianska tak jak nasza :)



cheer - 2006-03-28 17:45
Dot.: "Mieszane" małżeństwa
  Fajny temat, dobrze, że odświeżony. Nie mam co prawda faceta - obcokrajowca, ale moja bliska koleżanka chodzi z Niemcem już czwarty rok i są bardzo szczęśliwą i dobraną parą. On jest z pochodzenia Polakiem (rodzice emigrowali ponad 30 lat temu i nie nauczyli go mówić po polsku, co już jest tematem na oddzielny wątek). Dodatkowo za siłą ich związku przemawia fakt, że dzieli ich ponad 3000 km. Ona studiuje na wschodzie Polski, on mieszka na zachodzie Niemiec. Pomimo to, widzą się całkiem często.



nimeesha - 2006-03-28 17:57
Dot.: "Mieszane" małżeństwa
  Mój chŁopak jest w poŁowie anglikiem a w poŁowie niegeryjczykiem. Nie jesteśmy maŁżeństwem i chyba raczej nie będziemy. Widujemy sie żadko, do anglii wyjezdzam na stale dopiero w czerwcu, ale watpie czy kiedy przyjade bedziemy dlugo razem.



cheer - 2006-03-28 18:11
Dot.: "Mieszane" małżeństwa
  Cytat:
Napisane przez nimeesha Mój chŁopak jest w poŁowie anglikiem a w poŁowie niegeryjczykiem. Nie jesteśmy maŁżeństwem i chyba raczej nie będziemy. Widujemy sie żadko, do anglii wyjezdzam na stale dopiero w czerwcu, ale watpie czy kiedy przyjade bedziemy dlugo razem. Szkoda, trochę to smutne :(
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jajeczko.pev.pl