mam problema :/
mam problema :/
benito_mruffkolini - 2005-10-26 09:44
mam problema :/
postaram sie streszczac: sa w mojej grupie takie dwie co mnie po prostu doprowadzaja do szalu!! jedna nie lubi mnie od 1 dnia (przywitala mnie tekstem: o przyszla ta lalunia :confused: ), z druga kiedys sie przyjaznilam, ale mnie olala... od kilku miesiecy te panny draznia mnie niemilosiernie... zawsze maja jakis komentarz do tego co powiem, ale najbardziej wkurzaja mnie te ich porozumiewawcze usmieszki... ostatnio juz nie wytrzymuje i jak to widze to sie pytam "z czego sie smiejesz" albo "co cie tak bawi", ale one zawsze udaja ze nie wiedza o co mi chodzi, a ja wychodze na furiatke... :(
co byscie zrobily na moim miejscu?? zignorowaly?? (ale moja wcale nie swieta cierpliwosc juz na wykonczeniu) czy moze odplacaly tym samym?? bo do tej pory baaaaaaardzo staram sie byc mila dla ludzi ze szkoly, ale moja wredna natura chyba dluzej tego nie zdzierzy...
manila.sosil - 2005-10-26 09:47
Dot.: mam problema :/
olać je!
suzana - 2005-10-26 09:50
Dot.: mam problema :/
powiedzmy, ze miałam bardzo podobna sytuację. Dziewczyny- tez dwie- przestały smiac sie za moimi plecami, dopiero wowczas, gdy zaczelam osiagac sukcesy, oczywiscie na "polu naukowym". Ograniczylam przekazywanie jakichkolwiek wiadomosci o moim zyciu prywatnym na uczelni, wiec jesli moga sie z czegos smiac to tylko z tego, ze dobrze mi idzie. a to swiadczyloby o jednym- o ich slabosciach i zazdrosci. ostatnio na zajeciach powiedzialam wykaldowcy o moich planach ze sportem i przyszlym zawodem i traf chcial, ze spojrzalam jednej z nich prosto w oczy, sposcila wzrok. a jeszcze rok temu parsknelaby na całą salę swoim basowym smiechem.
Santababala - 2005-10-26 09:52
Dot.: mam problema :/
Tez proponuje- po prostu nie przejmowac sie i zajac sie soba. latwo to brzmi, ale tak naprawde nie ma innego wyjscia...jesli bedziesz wdawac sie w klotnie, sprzeczki to tylko spowoduje , ze sama bedziesz zdenerwowana, a po co? Czy te osoby warte sa takich nerwow? Skup sie na tym, kogo w zyciu kochasz najbardziej a nie na jakis kolezankach, ktore przeciez w zyciu do niczego nie sa ci potrzebne.
benito_mruffkolini - 2005-10-26 10:10
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez suzana powiedzmy, ze miałam bardzo podobna sytuację. Dziewczyny- tez dwie- przestały smiac sie za moimi plecami, dopiero wowczas, gdy zaczelam osiagac sukcesy, oczywiscie na "polu naukowym". Ograniczylam przekazywanie jakichkolwiek wiadomosci o moim zyciu prywatnym na uczelni, wiec jesli moga sie z czegos smiac to tylko z tego, ze dobrze mi idzie. a to swiadczyloby o jednym- o ich slabosciach i zazdrosci. ostatnio na zajeciach powiedzialam wykaldowcy o moich planach ze sportem i przyszlym zawodem i traf chcial, ze spojrzalam jednej z nich prosto w oczy, sposcila wzrok. a jeszcze rok temu parsknelaby na całą salę swoim basowym smiechem. heh no ale ja odnosze sukcesy na polu naukowym ;) nigdy nie zapomne miny tej od "laluni" jak zdalam najlepiej wszystkie pierwsze kola :D
benito_mruffkolini - 2005-10-26 10:12
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez Santababala Tez proponuje- po prostu nie przejmowac sie i zajac sie soba. latwo to brzmi, ale tak naprawde nie ma innego wyjscia...jesli bedziesz wdawac sie w klotnie, sprzeczki to tylko spowoduje , ze sama bedziesz zdenerwowana, a po co? Czy te osoby warte sa takich nerwow? Skup sie na tym, kogo w zyciu kochasz najbardziej a nie na jakis kolezankach, ktore przeciez w zyciu do niczego nie sa ci potrzebne. masz racje :cmok: tylko jak nic nie robie i pozwalam sie obrazac to sie chyba bardziej denerwuje... :mad:
suzana - 2005-10-26 10:24
Dot.: mam problema :/
Nie przejmuj się nimi! jesli ktos kogos osmiesza, to sam ma problemy ze sobą ;)
cattt - 2005-10-26 10:29
Dot.: mam problema :/
ignoruj je,traktuj jak powietrze,nawet nie wiesz jak bardzo je to wkurzy ;)
Akane - 2005-10-26 10:30
Dot.: mam problema :/
Cattt ma rację. Prawdopodobnie one tylko czekają na Twój "wybuch". Bądź ponad to, co one robią. Wkrótce powinno im się znudzić. Ignoruj, ignoruj, ignoruj.
Lazy_Morning - 2005-10-26 10:36
Dot.: mam problema :/
Podpisuję się pod słowami Cattt i Akane :) Pomyśl, że uszczypliwości jednostek na takim poziomie NIE SĄ W STANIE CIĘ OBRAZIĆ i - jakby nie istniały :sol:
Bridget - 2005-10-26 10:59
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez cattt ignoruj je,traktuj jak powietrze,nawet nie wiesz jak bardzo je to wkurzy ;) Popieram! Sama tak robię i przeważnie działa :)
pluszynka - 2005-10-26 11:02
Dot.: mam problema :/
była na studiach jedna taka panna, która tak mnie niesamowicie denerwowała, te jej uśmieszki, pogradliwe spojrzenia, hmm więc przestała dla mnie istnieć, nie gadałam z nią, mówiłam cześć tylko (bo źle wychowana nie jestem), do tego parę osób miało o niej podobne zdanie - czasem sobie na rozluźnienie niegroźnie o niej 'pogadałyśmy' - jakieś żarciki, małe obgadywanka ;) oczwiście wylądowała na mojej specjalności, mi ona w zasadzie była obojętna, ale moja kumpela jej nie znosiła (bo ta panna beszczelnie, bez powodu ją olewała) - ale wszystko się zmieniło - niemal wchodziła nam w d..., chyba dorosła ;) okazała się spoko osobą, nie taką której można zaufać, ale chętną do pomocy, uprzejmą. Może trochę przesadzyłyśmy nie znając jej, ale tylko trochę - bo patrzyła na nas z góry to fakt. Dojrzała - może te dwie beznadziejne chichoczące też to kiedyś spotka ;) .Bądź obojętna, wręcz 'wyniosła' - nic tak nie denerwuje jak obojętność, warto 'wygrać' taką próbę charakterów i nie dać się nigdy sprowokować. pozdrawiam :cmok:
justyskaa - 2005-10-26 11:06
Dot.: mam problema :/
ja też radzę ignorować to towarzystwo. Każda jedna ich wypowiedź, wszystkie docinki pod Twoim adresem są rodzajem prowokacji, chcą Cię zdenerwować. A Ty sie tym po rpostu nie przejmuj - olej je, wtedy im się znudzi.
_Lina - 2005-10-26 11:13
Dot.: mam problema :/
tak jak dziewczyny powiedziały najlepiej je ignorować no i oczywiście wszystkie ich teksty skierowane w Twoją stronę :D pozdrawiam
mosticchio - 2005-10-26 11:35
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez _Lina tak jak dziewczyny powiedziały najlepiej je ignorować no i oczywiście wszystkie ich teksty skierowane w Twoją stronę :D pozdrawiam Racja
sportsmenka86 - 2005-10-26 12:15
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez suzana powiedzmy, ze miałam bardzo podobna sytuację. Dziewczyny- tez dwie- przestały smiac sie za moimi plecami, dopiero wowczas, gdy zaczelam osiagac sukcesy, oczywiscie na "polu naukowym". Ograniczylam przekazywanie jakichkolwiek wiadomosci o moim zyciu prywatnym na uczelni, wiec jesli moga sie z czegos smiac to tylko z tego, ze dobrze mi idzie. a to swiadczyloby o jednym- o ich slabosciach i zazdrosci. ostatnio na zajeciach powiedzialam wykaldowcy o moich planach ze sportem i przyszlym zawodem i traf chcial, ze spojrzalam jednej z nich prosto w oczy, sposcila wzrok. a jeszcze rok temu parsknelaby na całą salę swoim basowym smiechem. Suzana, miałam identyczny problem. Zrozumiałam, że natura kobieca potrafii być naprawde zaskakująca i ja o tym przekonałam się będąc w liceum, a zwłaszcza w czasach matury. Był okres przygotowań do matury próbnej. Ja miałam takie szczęście w tym czasie spełniłam swoje marzenie życie i wyjechałam na miesiąc do Australii. Powrót do szkoły niemile wspominam. Ojejku ile razy to ja musiałam nasłuchać narzekan, że to niesprawiedliwe, że sobie wyjechałam poopalać się, ile razy spotykałam miny z twarzy dziewcząt, kiedy opowiadałam nauczycielom o podrozy, nie mówiac już o tym, że nie były mi w stanie pomoc nadrobić zaległości szkolne. Tak zazdrość im zzerała, że koniecznie musieli mi zniszczyć zycie w szkole. Zdałam maturę, dostałam się na wymarzone studia... A tym dziewczynom złośliwym i zarozumiałym życzę zdania .... poprawkowych egzaminów z matury....
sportsmenka86 - 2005-10-26 12:17
Dot.: mam problema :/
Benito_mruffkolini, olej te dziewczyny, one takim brakiem kultury, daleko nie zajdą w życiu. Idz swoją wlasną drogą - w ten sposob osiagniesz sukces. Powodzenia :*
Himeko - 2005-10-26 12:30
Dot.: mam problema :/
Popieram zdanie poprzedniczek - ignoruj je, po co tracić
czas i nerwy na takie indywidua :ehem:
malena18 - 2005-10-26 13:45
Dot.: mam problema :/
ja mam ciety jezyk:D na pewno bym je odpowiednio skwitowala i podsumowala:p: wiec albo badz tak samo zlosliwa jak one..albo totalnie ignoruj;)
Beauty1984 - 2005-10-26 13:48
Dot.: mam problema :/
Dziewczyny dobrze radzą :ehem: . No bo jakie jest inne dobre wyjście? Żadne, można tylko je zignorować. Zobaczysz, że wkrótce znudzi im się takie zachowanie. Może po prostu stwierdzą, że skoro Ty masz to gdzieś to nie mają po co się wysilać.
Są ludzie i ludziki, a tych drugich trzeba zwyczajnie olewać :).
Mirianka - 2005-10-26 13:52
Dot.: mam problema :/
miałam podobną sytację tyle że z facetami(bo słuchałam innej muzyki:D hehe)i faktycznie,jestem babka z temperamentem,szlag mnie trafiał a im barzdiej dałam to po sobie poznać tym większa oni mieli z tego radochę i było tego jeszcze więcej.dopiero potem zrozumiałam OLAĆ!!:)) szkoda ze nie wczesniej,nie byłoby szybciej tego problemu;) :*
Anitka11 - 2005-10-26 15:33
Dot.: mam problema :/
Jak ja nie lubie takich dziewczyn!Zkad one sie biora!
_Brzoskwinka_ - 2005-10-26 15:36
Dot.: mam problema :/
Benito,olej te idiotki i nie przejmuj sie nimi.Niestety,baby są wredne(ale nie wszystkie oczywiście:-) ).:cmok:
ufcio - 2005-10-26 15:41
Dot.: mam problema :/
olej je, jak cos do ciebie mowia odwroc sie plecami, zachowuj sie tak jakby ich nie bylo. no takie to trzeba tepic :gun:
czekoladka - 2005-10-26 15:53
Dot.: mam problema :/
Coś podobnego przeżylam na studiach (aż dziw bierze, że ludzie na studiach bawią sie w przedszkole...) . Byly takie dwie - dosrywaly mi na każdym kroku, dogadywały, ale ja caly czas je zlewalam. W końcu wkuły się i zapytaly, czemu ja im nic nie odpowiadam na ich teksty skeirowane do mnie :confused: A ja na to: "Ale jakie teksty??? " Zdziwily się nieźle. Jednak odczepiły się na dobre po takim zajściu:
*Panna1: (do mnie): Dlaczego nam nie przedstwaisz swojego chłopaka? chcialybysmy go poznać! Wstydzisz się go czy co?
*ja (po krótkiej chwili namysłu do Panny1): Wiesz, nie chciałabym go narażać...
*Panna1 : :what:
* Ja (do panny 1) : No sama rozumiesz, facet mógłby doznać szoku, gdyby Cię zobaczył, nie widzialaś się w lustrze czy co? Jesteś taka brzydka, że biedny chłopak miałby koszmary a ja nie chcę go narażać na takie przezycia...
* Panna2 (do mnie) - Ale jej dowaliłaś... :eek:
*Panna1 : :eek: :eek: :eek: (nie powiedziala nic, zatkało kakao, zrobila sie czerwona na twarzy...).
Od tejże chwili mialam swiety spokój i żadna z nich nie probowala być dla mnie chamska. omijały mnie z daleka.
Tobie radzę uczyć się od nich tych tekścików i ewentualnie zabić je ich własną bronią. Ignorancja też jest dobra, ale mogą się nie odczepić. Poczekaj na wlasciwy moment, odpowiedz im w podobnym tonie, ale kulturalnie, nie pokazuj żadnych emocji. Odpowiadaj im szybko, zdecydowanie dobitnie i krótko.
benito_mruffkolini - 2005-10-26 17:32
Dot.: mam problema :/
dzieki wielkie za rady :cmok:
tylko ze ja chyba nie wyjasnilam jasno o co chodzi: olewam je juz gdzies z pol roku, ignoruje itd ale z natury jestem raczej wredniejsza i mam ciety jezyk i czuje ze nie wytrzymam dluzej!! mam jakis limit jadu ktory musze z siebie wysaczyc w ciagu dnia a one sa naprawde wdziecznym obiektem :D z drugiej strony: nie chce powowdowac konfliktow w grupie, ktora i tak nie jest zgrana...
jednym slowem: nie wiem jak dlugo zdolam walczyc ze swoja jedzowata natura :rolleyes:
benito_mruffkolini - 2005-10-26 17:37
Dot.: mam problema :/
Cytat:
Napisane przez czekoladka
Tobie radzę uczyć się od nich tych tekścików i ewentualnie zabić je ich własną bronią. Ignorancja też jest dobra, ale mogą się nie odczepić. Poczekaj na wlasciwy moment, odpowiedz im w podobnym tonie, ale kulturalnie, nie pokazuj żadnych emocji. Odpowiadaj im szybko, zdecydowanie dobitnie i krótko. jakbym chciala (czytaj: nie gryzla sie w jezyk) to juz dawno bym sobie po nich pojechala, ale nie chce chyba zeby wszyscy w grupie znali ta strone mojej osobowosci ;)